@Fragglesik Ci, którzy tak robią, nie mają w tym żadnego wyższego celu. Powoduje nimi prymitywny atawizm znaczenia terenu. To jedna z możliwości. Inne - nabazgrać sprejem, nasrać albo podpalić. Jeśli na miejscówie jest różnica wysokości albo dziura, popularne jest zrzucanie kłód, kamieni, betonowych bloków, nagrobków (jeśli pod ręką jest cmentarz), itp. Nie szkodzi, że ważą nawet 100 kg - niewykorzystanej siły jest akurat pod dostatkiem. Zdaje się, że autor demota ma ambicję trafić do jakiegoś poczucia, np. wstydu, czy czegokolwiek. Mam smutną wiadomość - w tym przypadku nie ma do czego trafiać. Jedyna opcja to bieżnikowanie opon mózgowych, pałą przez łeb.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 marca 2017 o 11:48
a mnie wpienia ogólne buractwo - idziesz pięknym lasem, podziwiasz uroki a tu nagle cała hałda śmieci. ludzie, którzy wyrzucają do lasu lodówki, pralki i inne gówna mają nasrane we łbie.
@ratbike To wynika ze sknerostwa - po co płacić za wywóz jak można porzucić gdzie popadnie...;/ A najgorsze jest to, że takie zachowanie rozpieprza normalność. Idzie sobie normalny człowiek przez podwórko, a tu żadnego kosza na śmieci, a kontenery zamknięte w betonowej 'celi'. Dlaczego? Bo gnoje z dzielnicy "willowej" zamiast wywalać śmieci do swoich własnych koszy podrzucają śmieci na inne osiedla bo taniej wychodzi. A normalny człowiek nie ma w efekcie gdzie papierka wyrzucić idąc przez miasto. Totalna paranoja. A na podwórkach śmieci leżą, bo ludziom się nie chce tych śmietników otwierać.
U mnie są boczne uliczki gdzie kładzie się puszki na ziemi, a z rana już ich nie ma. Tak są tam poszukiwacze skarbów :). Ale nie w krzaki tylko z boku chodnika.
zostawianie butelek zwrotnych i puszek ułożonych w stosik dla menela jest bardziej sozologiczne niż wyrzucanie ich w najpiękniejsze kosze ze wszystkim innym, gdzie menel musi rozwalić wszystko, żeby się dobrać do takich "skarbów" zbieranie tego to uczciwsza praca niż żebranie i wszyscy na tym zyskują. Problem jest wtedy gdy śmieć nie jest nic warty, jest ukryty lub nie ma w pobliżu poszukiwaczy skarbów (to ostatnie się raczej nie zdaża)
Po krzakach też szukają, aluminium w przyrodzie nie zginie
Popieram, jeśli nie chcesz, by grzebali w śmieciach - postaw obok kosza, ale wieszanie na krzaakach - brudactwo.
@Fragglesik Ci, którzy tak robią, nie mają w tym żadnego wyższego celu. Powoduje nimi prymitywny atawizm znaczenia terenu. To jedna z możliwości. Inne - nabazgrać sprejem, nasrać albo podpalić. Jeśli na miejscówie jest różnica wysokości albo dziura, popularne jest zrzucanie kłód, kamieni, betonowych bloków, nagrobków (jeśli pod ręką jest cmentarz), itp. Nie szkodzi, że ważą nawet 100 kg - niewykorzystanej siły jest akurat pod dostatkiem. Zdaje się, że autor demota ma ambicję trafić do jakiegoś poczucia, np. wstydu, czy czegokolwiek. Mam smutną wiadomość - w tym przypadku nie ma do czego trafiać. Jedyna opcja to bieżnikowanie opon mózgowych, pałą przez łeb.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2017 o 11:48
a mnie wpienia ogólne buractwo - idziesz pięknym lasem, podziwiasz uroki a tu nagle cała hałda śmieci. ludzie, którzy wyrzucają do lasu lodówki, pralki i inne gówna mają nasrane we łbie.
@ratbike To wynika ze sknerostwa - po co płacić za wywóz jak można porzucić gdzie popadnie...;/ A najgorsze jest to, że takie zachowanie rozpieprza normalność. Idzie sobie normalny człowiek przez podwórko, a tu żadnego kosza na śmieci, a kontenery zamknięte w betonowej 'celi'. Dlaczego? Bo gnoje z dzielnicy "willowej" zamiast wywalać śmieci do swoich własnych koszy podrzucają śmieci na inne osiedla bo taniej wychodzi. A normalny człowiek nie ma w efekcie gdzie papierka wyrzucić idąc przez miasto. Totalna paranoja. A na podwórkach śmieci leżą, bo ludziom się nie chce tych śmietników otwierać.
U mnie są boczne uliczki gdzie kładzie się puszki na ziemi, a z rana już ich nie ma. Tak są tam poszukiwacze skarbów :). Ale nie w krzaki tylko z boku chodnika.
zostawianie butelek zwrotnych i puszek ułożonych w stosik dla menela jest bardziej sozologiczne niż wyrzucanie ich w najpiękniejsze kosze ze wszystkim innym, gdzie menel musi rozwalić wszystko, żeby się dobrać do takich "skarbów" zbieranie tego to uczciwsza praca niż żebranie i wszyscy na tym zyskują. Problem jest wtedy gdy śmieć nie jest nic warty, jest ukryty lub nie ma w pobliżu poszukiwaczy skarbów (to ostatnie się raczej nie zdaża)