Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

To wyjaśnia dlaczego po operacji lekarz jest zmęczony, a pacjent obolały

www.demotywatory.pl
+
199 206
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+15 / 17

To ja wczoraj delikatniej skuwałem płytki!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dawdas
-1 / 1

@rafik54321

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Allanstine
+3 / 3

Tak z ciekawości, wie ktoś na czym polega ten zabieg?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zxc79
+1 / 1

przy chirurgi ortopedycznej to codzienny widok. Podejrzewam operacje wprowadzenia endoprotezy kolana ale głowy nie dam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

To nie jesty wyjmowanie śruby usztywniającej po mocnym złamaniu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I ilus20
0 / 0

ała....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skwer11
0 / 0

Usuwanie gwoździa śródszpikowego z kości piszczelowej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delta1985
0 / 0

Pacjent sobie nieźle połamał nogę skoro potrzebował szpikulca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jkhjkuyk66
+8 / 10

A ty jak byś usunął ten pręt? Modlitwą? Dobrym słowem? Operacyjnie, rozcinaniem nogi? Strawił byś metal kwasem od wewnątrz? Filozofowaniem? A może zostawił skoro już jest?

Tylko tak najlepiej jest to wyciągnąć. Jedyny inny racjonalny sposób to zaprzeć się czymś o kolano pacjenta i ciągnąć ale wtedy siła dociskowa jest na kolano, a tak jak na gifie na pacjenta nie działa żadna siła tylko wysuwanie pręta, nic nie dociska nie rozcina i nie gniecie. Czysta fizyka.
Znacie lepszy sposób dla pacjenta - lekarze i inżynierzy po socjologiach europeistykach tudzież innych g#wnokierunkach? To podzielcie się śmieszki, śmiało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

no nie do końca. Bo gdyby nie było żadnego punktu podparcia to by wgl owego pręta nie wybił :/ . A nie lepiej po prostu by było zastosować śrubę? Taką z gwintem? Wtedy po prostu byś wykręcił, bez ordynarnego walenia młotem w pacjenta :D .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~r5h5y45y4
0 / 0

@rafik54321 Ja żaden punkt podparcia nie widzę, pacjent ma uniesioną nogę tamten lekarz daje siłę na pręt który sam wyłazi. Co do śruby - to o co byś ów gwintowanie śruby zaczepił w ciele? Wiesz ile sr@nia z robieniem gwintowania w kości? tyle że za byle implant zęba 5000zł każą sobie płacić, a później jak się kończy kość przy wykręcaniu to ten nieregularny gwint ma kontakt z mięsem i po nim szoruje - więc powtórka z rozrywki jak w democie wyżej i wyciąganie takie samo lub bez sensu kręcenie śruba i mielenie mięsa nerwów ... Śruba - tragedia, kosztowne i bardzo inwazyjne, operacyjne usuwanie. Dalej "ordynarne walenie" króluje.
Nie ma co niszczyć kości i uszkadzać innych tkanek tylko by zachować "estetykę" przy usuwaniu pręta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@~r5h5y45y4 wiesz co jest tym punktem podparcia? Sama masa pacjenta. W efekcie gdyby ten pręt siedział wystarczająco mocno to lekarz tak waląc mógłby ci wyrwać/wybić całą kość z panewki :/ .

A o co jest zaczepiony pręt? Kość jest po prostu rozwiercona i wkłada się pręt. Wystarczy dać nieco cieńszy pręt. Gwint nie musi być wcale gruby, może przypominać taki z gwintowanej lufy broni palnej. I nie myślę aby te niby gwintowanie było problematyczne. Są śruby samowiercące, więc i tu by się dało ;) . Ale naturalnie chodzi o koszta. Przecież łatwiej ponaparzać młotem w pacjenta :/ . Kit że możemy mu nogę uszkodzić...
"Nie ma co niszczyć kości i uszkadzać innych tkanek tylko by zachować "estetykę" przy usuwaniu pręta." - eee tam, nie ma co niszczyć stawu i uszkadzać tkanek po to aby zachować "łatwość zabiegu" przy usuwaniu pręta... Walnę cię młotem w nogę i zobaczymy czy nie będzie bolało :/ . Ojcu usuwali 6 prętów z pięty. Kwiczał że go na całym holu było słychać :/ . Więc chyba wcale takie spoko to nie jest. Skoro tu boli i kwiczysz i tu boli i kwiczysz, to chociaż lepiej to normalnie wykręcić żeby nie ryzykować uszkodzenia stawu przy waleniu młotem...

a tak na koniec - żeby było jeszcze dowcipniej. Dlaczego on nie może "wykręcić" tego pręta? Sam często tak wyciągam gwoździe z drewna. jeśli nie idzie obcęgami to się kręci gwoździem i wtedy elegancko wychodzi. A takie ordynarne szarpnięcie ma niczego nie niszczyć? Z całą pewnością niszczy. Ale co tam - przecież tak wygodniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2017 o 16:36

avatar ~hgfjhgjyjy
0 / 0

@rafik54321 Na ten "naturalny" punkt podparcia / zaczepu nic nie poradzisz i nikt nic nie poradzi:) Przy młotkowaniu pręt wysuwając się idzie w stronę wyjścia. Przy użyciu śruby, jest więcej uszkodzeń i kości i tkanek i przy montażu i wykręcaniu. By ją (śrubę) wykręcić, siły rozchodzą się także na boki. a jak gwint minie kość to szoruje po mięsie. Ba jak sam napisałeś z gwoździem obracanie go sprawia łatwiejsze wyjęcie, dlaczego? Bo rozsuwa na boki zaklinowane komórki drewna(!) (tak z czasem się klinują po wbiciu gwoździa, spróbuj stare gwoździe usunąć - znacznie ciężej) i nie jest idealnie prosty, kręcenie go spowoduje dalsze rozchodzenie się tkanek na boki - a nie ma żadnego gwintowania(!)
Co do bólu, tutaj nie widzę by pacjent na niego narzekał. Dalej uważam że metoda na democie jest lepsza. Nie widzę tutaj specjalnie dużej użytej siły (to tylko tak wygląda, pod tym kątem mocno nie uderzysz, a przy każdym ciosie pręt sporo wyłazi). Jednak jak pręt szczególnie mocno zaklinowany to już bym się od biedy skusił na obkręcenie go jak ów gwoździa. Jak nie szkoda Ci większej dziury w kości i ciele (+najważniejsza estetyka usunięcia) to najlepszy sposób jest taki - rurka w rurce z czego zewnętrzna rurka jest rozpierana przez wewnętrzną (poziom rozporu wewnętrznej jest kontrolowany). Ale takiego sprzętu raczej nie uświadczysz, jak coś wbiją to takie coś jak wyżej w democie. Podsumowując to co na democie niszczy najmniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem