Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
829 944
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B BluesTata
+2 / 40

@agnieszka03288 Większość widzi pozytywy, to tylko propaganda ciągle powtarza: "rodzice są przeciwni reformie", "nauczyciele są przeciwni reformie" tylko nikt nie podaje, tylko zapominają dodać, że ci rodzice i ci nauczyciele są w mniejszości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2017 o 21:48

avatar socjalizmonly
+2 / 12

@BluesTata Wiadomo, że nauczyciele z liceów i podstawówek są za, bo dzięki temu będą mieć etaty. Przeciw są nauczyciele z gimnazjów - bo oni pójdą na bruk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Bez_Niku
-2 / 2

@socjalizmonly, zważywszy na twój nick postaram się wytłumaczyć łopatologicznie, najprościej jak się da: nauczyciele z gimnazjów nie pójdą na bruk, bo liczba dzieci i suma lat obowiązku szkolnego się nie zmieni. ci wszyscy nauczyciele nadal będą uczyć dzieci, zmieni się tylko nazwa szkoły. natomiast o swoje ciepłe posadki martwią się dyrektorzy i ogólnie pojęta kadra zarządzająca, bo z 3 rodzajów podmiotów zostaną tylko 2. i to własnie oni napędzają to szaleństwo strajków, protestów i ogólnego zdziczenia. dziwi mnie tylko, że nauczyciele tak łatwo dają sobą manipulować, jak widać rozum nie idzie w parze z wykształceniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar socjalizmonly
0 / 0

@Bez_Niku Próbujesz się wywyższać, a sam jesteś kretynem. Co mamy w Polsce? Niż demograficzny. Jak jest niż demograficzny jest mniej klas. Jak jest mniej klas potrzeba mniej nauczycieli. Czyli co trzeba zrobić? Zwolnić część z nich. PiS nie może ich zwolnić ot tak, bo to się będzie kłócić z wizerunek tej partii i poparcie dla niej mocno spadnie (nie tylko wśród pedagogicznych środowisk), wymyślono więc całą tę reformę wygaszania gimnazjów. Po co?
- więcej klas w podstawówkach - nie trzeba zwalniać nauczycieli podstawówek
- więcej klas w liceach - nie trzeba zwalniać nauczycieli liceów
- brak gimnazjów - nauczyciele gimnazjów na bruk.

Trzeba być naprawdę naiwnym, żeby tego nie rozumieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Bez_Niku
0 / 0

@socjalismonly, wszystko, co potrafisz to wyzywanie ludzi od kretynów. w sumie nie można się dziwić, socjalizm to właśnie taki poziom. liczba zatrudnionych nauczycieli jest zależna tylko i wyłącznie od liczby dzieci. edukacja trwa tyle samo niezależnie od tego w ilu szkołach w tym czasie będzie uczyło się dziecko. w jednej klasie nie upchniesz więcej dzieci niż nakazują przepisy, jeśli więc zwiększy się ilość klas, to będzie trzeba zatrudnić więcej nauczycieli. nie wiem jak to prościej wyjaśnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krait
+17 / 21

@agnieszka03288 masz dane które potwierdzają te ciąże czy tylko tak to sobie wrzuciłaś żeby mądrzej wyglądało? PS. Wygląda że zwyczajnie KŁAMIESZ "W 2013 r. w Polsce urodziło się 14,5 tys. dzieci, których matki miały nie więcej niż 19 lat. To aż trzykrotnie mniej niż w 1990 r. - pokazują dane GUS."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2017 o 0:33

S slagen
+9 / 11

Jednak w kilku letnim okresie przejściowym powstanie taki burdel że edukacja w zasadzie nie będzie działać. Zwłaszcza że jest kompletnie ta reforma nie przygotowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L les666
+8 / 14

Czy to pisalo jakies dziecko ktore na sile chcialo zaistniec na glownej ??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
+4 / 16

Jako osoba, która skończyła niedawno gimnazjum uważam, że gimnazja są bardzo potrzebne. Nie - nie zwiększą nam średniej inteligencji. Są pewne koszty, które utrzymując je trzeba byłoby ponieść - ale jednocześnie byłby zysk. Większość "elitarnych" liceów jest zapełnione uczniami z wcześniej "elitarnych" gimnazjów - czołówki rankingów, większa selekcja, przyzwyczajenie - i to przekłada się na to, że później możemy liczyć na świetnie wykształconych ludzi w naszym kraju. Bo nie jest najważniejsze, żeby każdy był dość mądry, ale żeby było dość dużo szczególnie mądrych żeby zapewnili rozwój - bo np. USA nie bez powodu ma specjalną wizę dla osób, których potrzebują w swoim kraju ze względu na ich wiedzę czy umiejętności, ALE to tylko moja opinia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
+15 / 15

@kufel97
W nicku masz "97" - sugeruje to,że jesteś niewiele ode mnie starszy, widać jednak pewną różnicę - ja piszę kulturalnie, nie używam przekleństw, nie przekręcam cudzych słów.
Ja napisałem: "Większość "elitarnych" liceów jest zapełnione uczniami z wcześniej "elitarnych" gimnazjów", a ty jako mój cytat napisałeś "licea są przepełnione uczniami z elitarnych gimnazjów" - co nijak się ma do tego, co chciałem zakomunikować. Róznica między "elitarnymi" liceami, a przeciętnymi polega na tym, że wiele osób w tych "elitarnych" zwyczajnie odpada przy samej rekrutacji - często nawet ok. 90% osób odpada przy samej rekrutacji. Potem, pod koniec pierwszej czy drugiej klasy przenoszą się do innych szkół - bo mają problemy z ocenami. W tych najlepszych w rankingach liceach nie ma czegoś takiego jak ocenianie ucznia po ocenach - ocenia się zazwyczaj po osiągnięciach w olimpiadach, bo uważa się za bardziej wartościowego ucznia kogoś, kto wygrywa olimpiady fizyczne i matematyczne, ale ma średnią 3,5 niż kogoś, kto nie ma wyników w olimpiadach, ale kończy rok ze średnią 5,2 - bo w życiu nie przyda mu się biologia, chemia, fizyka, matematyka, polski, angielski, niemiecki, geografia i parę innych przedmiotów w stopniu dobrym jednocześnie, ale dużo można zyskać z np. świetnej znajomości fizyki i matematyki albo języka angielskiego i niemieckiego.
Nie słyszałem o szkołach podstawowych, które kształcą gigantyczną ilość uczniów (procentowo spośród wszystkich uczniów w danej szkole), którzy osiągają sukces naukowy czy finansowy, bo zwyczajnie większość uczniów albo idzie do podstawówki rejonowej albo do szkoły, gdzie ma wielu kolegów "z podwórka" - w wieku 6-7 lat ciężko stwierdzić, czy chcemy być świetni z języka angielskiego lub niemieckiego (bo gimnazjów dwujęzycznych jest sporo, a niektóre z nich mają fenomenalny poziom nauczania), albo czy zamierzamy uczyć się matematyki i fizyki bo w tym jesteśmy świetni, za to w wieku 12-13 lat mamy już pewne pojęcie na temat tego w jakim kierunku chcemy się kształcić, jesteśmy w stanie świadomie podejmować ważniejsze decyzje biorąc pod uwagę cechy danego wyboru, nasze predyspozycje, możliwości i aktualną sytuację. Nie napisałem, że są przepełnione - ale w województwie gdzie mieszkam są 2 świetne szkoły, od dawna jedne z najlepszych w rankingach ogólnopolskich wyników testów i olimpiad, i nie są to szkoły podstawowe - jedna z tych szkół to liceum, drugie to (jeszcze) zespół gimnazjum i liceum. Około połowy uczniów tego zespołu w liceum to osoby, które wcześniej chodziły do zespolonego gimnazjum - nie dlatego, że mają blisko (bo ponad połowa dojeżdża 30 minut lub dłużej do szkoły, a część mieszka w internacie), ale dlatego, że po prostu są w stanie ocenić, że ta szkoła zapewni im świetne możliwości nauki, dlatego, że mają lepsze predyspozycje do świetnej nauki i dlatego, że są w stanie być w tej grupie, którzy spośród chętnych dostaną się do szkoły - a to 10-20% rokrocznie. Takie licea nie są przepełnione, i oferując niższy poziom nauki bez problemu byłyby w stanie uczyć 50% więcej uczniów - ale lepiej mieć X świetnie wykształconych niż 1,5X przeciętniaków. Gimnazja, które są w zespole z liceum pozwalają tworzyć klasy licealne na podbudowie gimnazjum - głównie dwujęzyczne, czasami mundurowe lub rzadziej kierunkowe (mat-fiz, human, biol-chem), bo uczniowie w wieku 12-13 lat są już po 6 latach nauki i wiedzą, czy chcą się uczyć w kierunku ścisłym, przyrodniczym czy językowym, i jakie mają predyspozycje, są w stanie ocenić co im pozwoli zwiększyć szanse powodzenia swoich działań.
Co do tego, że każdy przeciętniak może skończyć dowolne liceum - jasne, ale nie chodzi o to, żeby skończyć. Tak jak mówił to JKM - celem życia nie jest przeżycie, ludzie mają swoje idee i za nie umierają - i tak celem gimnazjum nie jest skończenie kolejnego etapu edukacji "jakoś tam", tylko odkrycie swoich możliwości, chęci, predyspozycji i użycie tej wiedzy do dalszego samodoskonalenia. Poza tym te "elitarne gimnazja", o których mó

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2017 o 15:56

M Meph
+9 / 9

@kacper173173 Sto procent racji, obecna reforma to równa wszystkich do poziomu przeciętnych podstawówek rejonowych.

@kufel97 Przyznaj się, skoro jesteś tak chętny do argumentów ad personam, jakie Ty osiągnięcia uzyskałeś? Konkursy, olimpiady, może jakiś talent posiadasz, albo chociaż wysokie oceny miałeś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M misiek107
-2 / 2

@kacper173173 "bo w życiu nie przyda mu się biologia, chemia, fizyka, matematyka, polski, angielski, niemiecki, geografia..." mniej więcej tu skończyłem czytać i wybuchłem śmiechem. Chodziłem do jednego z elitarnych liceów w swojej okolicy i powiem Ci jak to wyglądało w praktyce u mnie. Jedynymi uczniami w mojej klasie którzy nie byli gnębieni przez nauczycieli byli Ci którzy chodzili do okolicznych gimnazjów, Ci którzy dojeżdżali od razu byli spisywali na nieuków chociaż wynikami wcale nie odbiegali od miejscowych. Wyjątkiem od tej reguły byli przyjezdni którzy mieli średnią powyżej 4.5. Ci którzy mieli 3.0 i zajebiste wyniki np. w matmie byli gnębieni przez reszte nauczycieli bo wszyscy mieli w poważaniu matematyke, albowiem liczyły się bzdety jak kod DNA zaliczony na 6 albo jesteś debilem, chyba że byłeś miejscowym to mogłeś dostać pałe a i tak z uśmiechem na twarzy każdy Ci powiedział "dzień dobry". Dlatego jeżeli mówisz że nie ma oceniania po ocenach to albo miałeś wysoko postawionych rodziców albo byłeś miejscowym bo niestety ale ja to kompletnie inaczej pamiętam jak Ty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
+5 / 5

@misiek107
Widocznie źle trafiłeś. Ja dojeżdżałem, miałem słabe oceny, a jednak żaden nauczyciel mnie nie gnębił - wręcz przeciwnie, byli pomocni i wychodzili z inicjatywą. Moi rodzice? Cóż, są nisko postawieni, nie byliśmy bogaci ani wpływowi, więc to też odrzuciłbym ;) Co do pierwszej części - skończyłeś czytać o kilka słów za wcześnie - bo w tym samym zdaniu napisałem, że jednocześnie w stopniu (jedynie) dobrym nie przydadzą się zanadto w życiu, ale co innego z jednym talentem na b. wysokim poziomie, o który można oprzeć... całe swoje życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~true_xxxx
-4 / 4

@kacper173173 a jak Ci powiem ze moj kolega po takim wlasnie "elitarnym" liceum nie byl w stanie zdac matury, natomiast ja po przecietnym technikum zdalem za pierwszym razem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
+5 / 5

@true_xxxx Zależy co rozumiesz jako "elitarny" - bo niektórzy tak określają szkoły prywatne, gdzie wystarczy płacić czesne i pojawić się raz w semestrze, ja mam na myśli szkoły z pierwszych miejsc ogólnopolskich rankingów wg wyników matur i osiągnięciach w maturach - w 3 najlepszych szkołach w moim województwie nie słyszałem o niezdanej maturze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sceptyk87
+6 / 6

Konczylem gimnazjum i liceum, ktore od lat znajduje sie w pierwszej 10 w kraju wedlug rankingu perspektyw. Bylem drugim rocznikiem chodzacym do gimnazjum. Dwa zdania. @kacper173173 pisze sensownie i zgodnie z rzeczywistoscia. @kufel97 nie ma pojecia o czym mowi i az zal czytac glupoty, ktore wypisuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar anaktosiek
-2 / 2

@kacper173173 ja za to gimnazjum nie wspominam miło i jestem za ich likwidacją, to było "zburzenie" mojego świata, udało mi się coś zbudować i co? Nagle wszystko zostało rozwalone i trafiłem sam pośród grupek innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Emsy121
+12 / 12

Odnosząc sie go tego demota: tylko patola takie rzeczy zrobi. Ja idąc to gimnazjum starałem sie o zaufanie normalnych osób a nie patoli z papierosami i wódka. I dobrze, bo mam teraz najlepszych znajomych !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+15 / 15

Mając 13 lat trafiłam do tworu, który obecnie nie ma szans na efektowne istnienie - a mianowicie: gimnazjum dwujęzycznego. Licea są za bardzo ukierunkowane na przygotowanie do matury. W podstawówkach - dzieci mają za zadanie przede wszystkim dobrze opanować język ojczysty.
Przestanie także istnieć wiele szkół sportowych, w których już trzynastolatkowie z różnych, często małych miasteczek, byli zbierani by połączyć treningi z nauką. A raczej: takie szkoły wciąż będą istnieć, ale staną się praktycznie niedostępne dla osób z mniejszych miejscowości.
Na tej reformie ucierpią najbardziej dzieciaki zdolne. Jeszcze bardziej - zdolne i nie mieszkające w dużych miastach. Ucierpią też dzieciaki (a było ich sporo!), które z różnych powodów w podstawówce nie mogły się odnaleźć, a gimnazjum stanowiło dla nich wybawienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
+4 / 4

@Cascabel
Z ciekawości - kiedy byłaś w gimnazjum dwujęzycznym? :)
A tak ogólnie od siebie chcę napisać, że widząc aktualne licea dwujęzyczne i wysoko położone w rankingach można powiedzieć, że nauczyciele nie nastawiają się tam na przygotowanie do matur, ale do olimpiad i myślenia. Ucząc się wcześniej w dwujęzycznym gimnazjum, teraz w jednym z lepszych liceów, z wieloma znajomymi w innych "elitarnych" szkołach często słyszałem od nauczycieli, że nie ma co się stresować testem gimnazjalnym i maturą, bo ich poziom trudności jest niski, i są banalne, więc tylko szkodzimy sobie stresem, a faktycznie wysoki poziom mają właśnie lekcje, olimpiady i sprawdziany - i ciężko mi się z tym nie zgodzić siedząc "wewnątrz" tego :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+3 / 3

@kacper173173 Egzamin pisałam w 2009 roku. U mnie jednak stres maturą był spory - choć nie taki, czy zdam czy nie zdam, tylko na ile zdam i gdzie się dostanę. Ale prawda jest taka: przez cztery lata nie nauczysz się do matury dwujęzycznej w trakcie szkolnych lekcji języka idąc od zera...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Raf12000
+5 / 5

bzdura. nie ma rzeczy idealnych. wszystko ma swoje wady i zalety

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Renesmee1011
+9 / 11

Chodzę do ostatniej klasy gimnazjum, więc pozwolę sobie się wypowiedzieć.
Sądzę, że gimnazja są nadal potrzebne.
W podstawówce byłam czarną owcą, moja klasa była absolutnie okropna. Byłam niesamodzielna, a świadomość, że ,,to tylko podstawówka", ,,jestem tylko dzieckiem" nie pomagały mi w dojrzewaniu.
Po pójściu do gimnazjum - zmienieniu otoczenia - zostałam przydzielona do innej klasy, poznałam wielu wspaniałych ludzi. Nie boję się zaprosić ludzi na urodziny, chętnie rozmawiam z innymi. Sądzę, że w podstawówce nadal bym tkwiła w tej samej klasie, dzisiaj bym nie pisała tego komentarza, bo po prostu bym się tego chorobliwie bała, miała na sobie ubrania sprzed pięciu lat, bo obawiałabym się poinformować mamę, że mi się nie podobają, że chcę mieć nowe. Nauczyłam się wyrażać własne zdanie, odkryłam, że nie każdy nauczyciel historii jest wstrętny i wredny, a na matematyce można pożartować. Mimo wszystko, jeżeli nie zmieni się środowiska, dziecko nie będzie się rozwijać. Czasami trzeba się przenieść, poznać coś nowego. Jeżeli zaraz po podstawówce pójdziemy do liceum, będziemy przerażeni i niesamodzielni, przyzwyczajeni do stabilizacji, jakiej doświadczaliśmy przez ostatnie dziewięć lat. Gimnazjum jeszcze nie jest tak poważną szkołą, więc zdążymy się przystosować do zmian, bez nadmiernego stresu.
Naprawdę, mam wrażenie, że Wam wszystkim chodzi wyłącznie o politykę - a tu o dzieciaki chodzi - w końcu dla nich są szkoły. Jeżeli pół życia spędzi w jednym środowisku i nagle je zmieni - to będzie kaplica. Nasze pokolenie potrzebuje zmiany co jakiś czas, bo ulegamy zastojowi, a nagłe zdarzenia mogą być dla nas traumatyczne. Jesteśmy delikatni i podatni na wszystko. Może dla Was 9-letnia podstawówka była dobrym rozwiązaniem. Nie chcę nikogo obrażać, ale osoby starej daty chyba nie potrafią przyjąć do wiadomości, że stare systemy mogą nie działać na nowych ludziach. Gimnazjum jest potrzebne. Dziękuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
+9 / 9

@Renesmee1011 Podstawówki miałyby być 8-letnie, nie 9-letnie - ten dodatkowy rok byłby w szkołach średnich. Główny powód wg którego moim zdaniem aktualnie starsze niż 25-30 lat osoby stoją za usunięciem gimnazjów jest to, że większość z nich jest melancholikami i flegmatykami, a niewielu jest sangwinikami - boją się zmian, wolą żeby przez całe życie mogli robić jedną prostą czynność, której procedura nie zmienia się. Poza tym wielu z nich ukończyło właśnie 8-letnie szkoły podstawowe, a jak się powszechnie mówi - lata młodości uważa się zazwyczaj za najlepsze, nawet jeśli tak nie było, bo nie trzeba się przejmować w dzieciństwie tyloma problemami i ma się dużo czasu na rozrywkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
+4 / 4

@Jeremi978
"jeszcze niepotrzebny jeden rok nauki" w systemie z 8-letnią podstawówką masz 4-letnie licea i 5-letnie inne szkoły średnie, natomiast w systemie z gimnazjum masz 6-letnią podstawówkę, 3 lata gimnazjum i 4-letnie licea oraz 5-letnie inne szkoły średnie - suma jest taka sama.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Renesmee1011
+1 / 3

@kacper173173 Masz rację, podstawówki miały być 8-letnie, nie 9-letnie. Przepraszam za błąd.
Chociaż ktoś może powiedzieć, że ,,lata młodości uważa się zazwyczaj za najlepsze [...] bo nie trzeba się przejmować tyloma problemami [...]", powiem szczerze, że nie przemawia to do mnie. Wszyscy w każdym wieku mają problemy, z którymi nie potrafią sobie poradzić, które uważają za najgorszą rzecz, jaka ich spotkała. Nie ma różnicy, czy to fakt, że ktoś zabrał Ci pluszowego królika gdy byłeś trzylatkiem, czy jesteś zadłużony w wieku 25 lat i komornik może odebrać Ci dom. Rozumiem, że nie każdy ma tyle szczęścia co ja, ale aby zrozumieć uczucia tych osób, musiałabym sama tego wszystkiego doświadczyć. Może i jestem egoistyczna i być może okrutna, ale jeżeli komuś umarł ktoś bliski, kogo nie znałam, nie dostanie ode mnie żadnego współczucia - jedynie symulację służącą jedynie temu, aby nie uznano mnie za bezduszną. Dzieciństwo nie jest bezproblemowe, mówią tak tylko ludzie, którzy ten etap mają za sobą - automatycznie porównują swoją obecną sytuację do tej sprzed wielu lat, nabierają dystansu do pewnych spraw. Nasze problemy mają dla nas taką samą wagę jak dla Was Wasze. Może mają nas stopniowo przygotowywać i uodparniać na to, co kiedyś nadejdzie. Patrząc jednak na moją obecną sytuację, kiedy jedynym moim zmartwieniem są egzaminy, śniące mi się po nocach, wywołujące histerię od samego myślenia o nich - obawiam się, że przyszykowano dla mnie coś cholernie dużego. Módlcie się za mnie.
@Jeremi978 Jeżeli chodzi o zmianę klasy, nie było na to szans. Nikt nawet nie był uświadomiony, że może zaistnieć taka możliwość. Jako dziecko nie byłam zbyt domyślna (nadal nie jestem), jeżeli chodzi o okrutność niektórych spraw, uważałam, że tak po prostu ma być i tyle. Zmiana klasy nie wchodziła w grę również z tej przyczyny, że uświadomiłam sobie, że nie mam się do kogo odzywać na przerwach dopiero jakoś w 4-5 klasie, a wtedy było już za późno na zmiany - poza moją była jeszcze jedna klasa, ludzie tam byli dosyć krytyczni i zamknięci, tam również byłabym czarną owcą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ntttt
+7 / 11

W tym momencie ta reforma pociągnie za sobą tylko pogorszenie jakości kształcenia. Dlaczego? Bo każda szkoła ma ograniczoną ilość sal, a więc i ograniczoną ilość klas i roczników które mogą mieć w danej szkole zajęcia. Jeśli wydłuża się liceum, to w dobrych liceach będzie mniej miejsc na rocznik - co przełoży się na gorszy średni wynik matury (wiem że nie jest ona jakimś świetnym wyznacznikiem jakości kształcenia ale skoro na jej podstawie dostajesz się na studia to jest chyba istotna)
Niechciane ciąże wynikają tylko z jednej rzeczy - niewiedzy. Popęd jest potrzebą najniższego rzędu i jego nie wyłączy się religijną gadką o czystości (wszystkich którzy twierdzą że popęd nie jest potrzebą fizjologiczną itp. odsyłam chociażby do wikipedii). Gdyby ktoś dzieciakom wyłożył antykoncepcję, powiedział co i jak to niechcianych ciąż prawie by nie było (w USA w tych stanach gdzie są dobre zajęcia na ten temat odsetek ciąż poniżej 18mnastki jest 3 razy niższy niż w stanach gdzie takich zajęć nie ma). Bez edukacji dzieciaki szukają w internecie, gdzie ilość śmiesznych i żałosnych "informacji jest zatrważająca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rearadmiral
+9 / 9

Nie byłem zwolennikiem reformy która wprowadzała gimnazja z wielu już wymienionych powodów. Jednak w tym momencie, gdy tak wielu nauczycieli straci pracę i w dodatku kiedy przeprowadzane jest to bez wygaszania i tak szybko uważam, że ta reforma mija się z celem. Oświata po raz drugi w ciągu 18 lat zostanie postawiona do góry nogami i to mi się nie podoba. Jeżeli reforma była konieczna, to moim (jak i wielu ludzi stąd, jak widzę w komentarzach) zdaniem powinna zostać wprowadzona po kilkuletnim przygotowaniu i dokładnym przemyśleniu konsekwencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Dumbicjusz
+7 / 7

Przejdź sie kiedyś do podstawówki i posłuchaj co mówią 6 klasiści teraz pomyśl że ktoś był prześladowany w podstawówce i teraz spędzie 8 lat w tym cudownym środowisku,gim trwa 3 lata ono jest wstępem do częstych zmian.Potem po 8 klasach podstawówki będzie ale ja idę do liceum tam gdzie Jaś...
Argument o "trudnym wieku" jest inwalidą bo nie ważne czy gdzie będziesz i tak staniesz się hormonalnym psycholem pomijam fakt że sporo dziewczynek zaczyna trudny wiek właśnie w 6 sp

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
+9 / 9

Ile znasz dziewczyn, które zaszły w ciąże w gimnazjum? Bo skoro piszesz, ze skutkiem gimnazjów jest "wiele niechcianych ciąż" to oczekuję, że jesteś w stanie w jakiś sposób udowodnić to twierdzenie. Albo to zrobisz, albo skasuj te brednie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
+8 / 8

Wyręczę cię. Wg. danych jakie znalazłem w odpowiednim biuletynie pracownika Instytutu Socjologii na UŁ odsetek nastoletnich ciąż spada. Od kilkudziesięciu lat. Nie znalazłem nic o wzroście po powstaniu gimnazjów. więc kłamiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nico129
+5 / 7

Za chwilę skończę gimnzajum i moim zdaniem, była to najlepsza rzecz jaka mnie spotkała. W podst. niestety byłem gnojony i poniżany, w gimnazjum odczułem, że wcale tak nie musi być. Zmiana środowiska jest rzeczą dobrą, a jeśli dziecko ma prawdziwych przyjaciół w pods. to po przejściu do innej szkoły nie przerwie konkaktu. Autor wspomniał o niechcianych ciążach. W moim gimnazjum przez blisko 3 lata mojej nauki, nigdy nie słyszałem o takim przypadku, ba, zapewne taki nigdy nie miał miejsca (chociaż trzeba przyznać, że po paru dziewczynach naprawdę możnaby się czegoś takiego spodziewać). Zmiany w systemie, moim zdaniem wprowadzają niepotrzebny zamęt (podobno wkrótce, jedna z klas zostanie złożona dwóch roczników). Zmiany muszą być przemyślane w takich sposób, aby mieć dobry wpływ na przyszłych obywateli, jednak patrząc po planowanych zmianach w programie, niestety poziom znacząco spadnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+8 / 8

Mi w gimnazjum bylo dobrze. Nie zaczęłam palić, pić, ćpać, puszczać się... Szkoła jak szkoła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jaczylisumabo
0 / 0

Haha, nie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MK
+6 / 6

Ta reforma to nieprzemyślana żenada wprowadzana na szybko, byle pokazać 'kto rządzi'. Jeden z najgorszych pomysłów aktualnego rządu. Oto dlaczego:
Polska nie jest na nią gotowa gospodarczo. Każda reforma kosztuje. Wprowadzanie teraz nowych podstaw programowych, struktury organizacyjnej, oraz wielu innych wymaganych rzeczy jest głupotą. Kto to potem będzie spłacał? Ano Pan, Pani, my wszyscy... w podatkach i dodatkowych opłatach
Wymazanie gimnazjum nie wymaże patologii. Ta zwyczajnie przeniesie się do wyższych klas podstawowych. Naprawdę ktoś wierzy, że to gimnazjum aktualnie produkuje 'patolę'? Aktualnie produkuje to wychowanie bezstresowe, przyzwolenie z góry i czynniki z zewnątrz (internet, łatwy dostęp do używek itp.). To nie zniknie jak za dotknięciem magicznej różdżki w czasie likwidacji gimnazjów.
Gimnazjum jest też pierwszym krokiem w którym można się 'zresetować'. Można poznać nowe osoby, zacząć od zera. Sam w podstawówce nie miałem łatwego życia i nikogo niemal nie znałem. Gimnazjum dało mi szansę by odżyć i przede wszystkim - poznać kogoś o takich samych zainteresowaniach, kogoś z kim do tej pory utrzymuję kontakt i umawiam się na różne wyjazdy.
Aktualne plany przewidują, że w jednym momencie do szkół ponadgimnazjalnych trafi ostatni rocznik gimnazjum oraz pierwszy po podstawówce. Co wtedy? Każda grupa idzie innym planem nauczania, będzie trzeba tworzyć podwójne klasy, a dodatkowo nie będzie można stworzyć większej ilości niż zakładana. Przykładowo - jeśli będzie po gimnazjum 50 chętnych na jeden kierunek, a po podstawówce - 13, a miejsc będzie 2x30 to zostaną utworzone klasy 1x30 oraz 1x13. 20 uczniów nie zostanie przyjętych pomimo wolnych miejsc. Wyłącznie przez tą reformę.
Nauczyciele będą pozwalniani, bo spośród trzech typów placówek - zostaną dwa typy. I to, że uczniów jest tyle samo nie ma nic do rzeczy. Dyrektorzy nie mogą pozwolić na zbyt duże wydatki i jeśli dostaną takie warunki jakie dostaną - nie będą w tanie utrzymać całej dotychczasowej kadry. O ile szkoły ponadgimnazjalne są tutaj w lepszej sytuacji, to resztę czekają mocne cięcia i wielu nauczycieli wyląduje na bruku.
Ta reforma nie ma żadnych plusów. Nie widzę ani jednej zalety likwidacji gimnazjów. O ile ich wprowadzenie też było kontrowersyjne, to aktualna ich likwidacja jest po prostu głupia i bezsensowna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Anarchista98
+7 / 7

1. Więcej egzaminów = większa motywacja do nauki[przynajmniej w moim przypadku].
2. Swojego zachowania nie zmieniłem zbytnio idąc do gimnazjum[trochę się poprawiłem bo rzuciłem fajki...nałóg z 5klasy].
3. Niechciane ciąże? W Radomiu dorastałeś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aly22
+7 / 7

@momo9412 Zacytuje fragment: "W gimnazjum dzieciaki chcą na siłę się popisać przed kolegami, a co za tym idzie robią wszystko co im się podoba. Nauczyciele nawet nie reagują.
Cieszę się, że ktoś zlikwidował gimnazja, bo osobiście bałbym się posłać tam swoje dziecko ( jeśli będę miał ). Mam tylko nadzieję, że nauczyciele w końcu zaczną dbać o bezpieczeństwo uczniów."

Nauczyciel obecnie nie ma prawie żadnych praw. Dlaczego? Przez rodziców, bo nauczyciel dyskryminuje ucznia, uwziął się na moje dziecko itd. Reforma nie wprowadzi w tym zakresie żadnej zmiany, bo system w którym funkcjonujemy na to nie pozwoli. Likwidacja gimnazjów nie zmniejszy zachowań nieakceptowanych społecznie. Nie żyjmy ułudą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M momo9412
-4 / 4

@~aly22 Jednakże nauczyciele będą znać uczniów praktycznie 8 lat, a więc będą wiedzieć na kogo bardziej zwracać uwagę, a na kogo mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
+4 / 4

Wszyscy się kłócą jak ich szkoła powinna się nazywać, a nikogo nie obchodzi jak i czego będzie ich uczyć. Przecież tu chodzi o nową podstawę programową i poważne zmiany w programie nauczania, a nie o spełnianie wyborczych obietnic o likwidacji gimnazjów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aly22
+5 / 5

Mam wrażenie, że ten demotywator stworzył ktoś, kto nie ma bladego pojęcia na temat edukacji. Co więcej jest to osoba, która nie wie (czy też nie rozumie) przeżyć osób dorastających. Popisują się, chcą być zauważalni, jak większość ludzi. Tylko naiwni ludzie uwierzą w to, że wprowadzenie ośmioletniej podstawówki przeciwdziała przemocy w szkole czy innym niepożądanym zachowaniom antyspołecznym.
Reformy wprowadzane w systemie oświaty są wprowadzane na szybko, bez odpowiednich konsultacji (bo nie można powiedzieć, że nie ma ich wcale). Wszystko przygotowane tak, aby weszło w życie już 1 września. Środowiska nauczycielskie będę buntować się każdej niewystarczająco przemyślanej reformie. Sama reforma wprowadzająca gimnazja miała solidne założenia, które w większości nie zostały zrealizowane przez ciągle zmieniających się ministrów.
Co wprowadza nowa reforma? Przede wszystkim to, że za dwa lata do szkół średnich wejdą dwa roczniki. Ciekawe, gdzie oni znajdą miejsca dla tych uczniów? Kolejna sprawa – mniej egzaminów… Lepiej uczmy dzieci i młodzież, że nie można się stresować, że w życiu nie będzie stresujących momentów… Kontynuujmy kult bezstresowego wychowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~otochodzi
+5 / 5

Jeśli ktokolwiek myśli, że strajki są bo chodzi o zmianę z 6+3+3 na 8+4 to jest idiotą.
Popatrz w program który za tym się kryje o to chodzi. Teraz kształci się debili a po reformie to lepiej dziecko w domu uczyć niż do szkoły posłać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tusiula
+5 / 5

Ja np dopiero w gimnazjum poznałam ludzi którzy mnie akceptowali i byli mili. Nie wytrzymałabym jeszcze 2 lata z ludźmi z podstawówki. Najgorszy okres życia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~liogram
+5 / 5

Tak tylko wspomnę że według statystyk dziś jest ok trzykrotnie mniej ciąż u nastolatek niż w latach gdy gimnazjów nie było. Ale co tam statystyki, ważne jest przecież to co wydaje się autorowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~TakaPrawdaa
+4 / 4

O ile wiem to nikt nic nie ma do 8-klasowego systemu jako takiego, tylko ludzie się martwią tym, że znowu jest robiona reforma i że generalnie to wszystko jest wdrażane delikatnie mówiąc bez ładu i składu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Marecki384
+6 / 6

Jak była 8 klasowa podstawówka to dziewczyny tez zachodziły w ciąże , też były bójki ,alkohol i fajki też były na porządku dziennym.Tylko NIE BYŁO takiej medialności !!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheFoxy1987
+4 / 4

tak i 6 klasy pójdą do liceum wtedy kiedy dzisiejsza 1 gimnazjum, ta reforma jest kompletnie nie przemyślana

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jezus_Chytrus
+4 / 4

Za kogo ja na krzyżu wisiałem, ja im grzechy odpuszczam a oni takie rzeczy odwalają, Ojczę spuść bombę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Bóg_Ojciec
0 / 0

Chyba zostanę ateistą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zgadnijcie
-4 / 4

Wszyscy się śmiali, że gimnazjum to stan umysłu a teraz jak likwidują, to płacz. Nie rozumiem niektórych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BishopBS
+2 / 2

jeśli sądzisz że przez zlikwidowanie będzie mniej niechcianych ciąż i magicznie durnie zmądrzeją.. to muszę cię rozczarować.. pozbycie się gimnazjów to dobra rzecz nie mówię nie jednak głupoty tym nie wyleczą..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2017 o 22:41

avatar ~Wittix
+6 / 6

Ja chodziłem do gimnazjum i uważam ich likwidację za totalną głupotę- uwierzcie mi, to nie jest tak, że gimnazjum=zło, po prostu młodzież w tym wieku tak się zachowuje, nie ma znaczenia, czy to będzie podstawówka, gimnazjum czy liceum. Sam jestem na końcówce liceum i lepiej już się ludzie zachowywali w tym znienawidzonym gimnazjum właśnie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Śmieszek_orzeszek
+3 / 3

Czy o usuwaniu gimnazjum mówią tylko osoby które słyszały o nich w telewizji? xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krytyczka
+4 / 4

Podzielę się swoim doświadczeniem, podkreślam SWOIM, więc to nie musi być reguła - moja podstawówka, najpopularniejsza w mieście z którego pochodzę, była dla mnie takim miejscem, że w szóstej klasie płakałam ze szczęścia, że się kończy, a w 1 gimnazjum płakałam raz drugi, ze szczęścia, że jestem w tak wspaniałym miejscu. Nie jestem w ciąży. Żadna z moich koleżanek nie jest w ciąży. Żadna dziewczyna W CAŁEJ szkole nie jest w ciąży. Prawie dorośli ludzie, lat 16, nie gnieżdżą się w jednej szkole z dziećmi lat 7. Za to gdybym musiała spędzić dwa lata dłużej w podstawówce wylądowałabym albo u psychiatry albo na cmentarzu. W tej sytuacji widzę same plusy gimnazjów.

Podkreślę jeszcze raz - to co opisałam NIE JEAT REGUŁĄ. Lecz to co opisał autor również regułą nie jest.

PS. Wszyscy moi znajomi preferują gimnazjum niż podstawówkę, ze względu na mniejszy poziom patoli. Dziękuję za uwagę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nosz_qurde
0 / 0

ta... zapoznajcie się z niemieckim systemem edukacji i zobaczcie ile tam trwa podstawówka..........................................................

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blizzarder
-4 / 4

Gimnazjum jest żałosne. Przychodzi grupa dzieciaków w najgorszym wieku, są wrzuceni w nowe środowisko, więc muszą sobie wypracować pozycje w stadzie. Najczęściej tę pozycję osiąga się przez chamskie odzywki względem nauczycieli, poniżanie rówieśników lub wygłupy. Zaczyna się alkohol i papierosy żeby zaimponować innym. Oczywiście wszyscy mają czystą kartotekę i nauczyciele ich nie znają. Tymczasem spędzając dwa lata więcej w podstawówce, w towarzystwie kolegów, których zna się od dziecka i nauczycieli, którzy znają cię od małego nie ma okazji do wygłupów. Bardzo dobrze, że PiS wraca do 8-letniej podstawówki. Teraz trzeba jeszcze zrobić porządek z liceami, technikami i zawodówkami. Pozamykać w cholerę te wszystkie socjologie i inne bzdety, bo ludzie sobie tylko życie marnują. Większy nacisk powinien być położony na kształcenie zawodowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PandaMia
+1 / 1

A co z dziećmi z małych wiosek? Idąc do gimnazjum mogły iść do większej miejscowości, a tak utkną w wiejskiej szkole na 8 lat zamiast 6.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Firewolf_Jess
+1 / 1

Powiem tyle nauczyciele tracą pracę, kasa idzie na przystosowanie sal lekcyjnych, uczniowie będą siedzieć w szkole do godziny 18, bo w jakiejś sali już nie można prowadzić lekcji, bo jest za niska o 10cm, dzieci nie uczą się zmian, a w dzisiejszym środowisku nie przepracujesz 40 lat w tej samej firmie, dodatkowo wszelkiego rodzaju niestosowne zachowania uczniów nie są wynikiem systemu edukacji, a 'bezstresowego wychowania', internetu i
przekonania rodziców, że 'moje dziecko jest święte'. No i tak w ogóle to powinniśmy iść do przodu, a nie wracać do tego co było lata temu, kiedy gimnazja zaczęły TERAZ przynosić efekty. Dodam tylko, że moja siostra jest teraz w 6 klasie podstawówki i żeby dostać się do dobrej szkoły będzie miała dwa razy trudniej, bo nakładają się roczniki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~twojnick
0 / 0

Idiotka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jakubek_1993
0 / 0

Niestety prawda jest taka że w niektórych gminach ten system i tak oznacza zmianę szkoły.Tak jest u mnie 6 klas dzieci chodzić będą do jednej szkoły a na dwa lata i tak przeniosą ich do innej bo tamtej szkoda zlikwidować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem