@stefanst poobserwuj jak ludzie reagują na L-ki. Tak, wielu się spieszy. Chociaż stanąć na środku drogi i samemu wysadzać żonę to zwykle nie problem. Ale on, on jest najważniejszy, Janusz I król szosy.
W drodze do mojej szkoły przechodziłam przez przejście dla pieszych, przez które niejednokrotnie przeprowadzałam starsze osoby (po drugiej stronie była przychodnia, nieco dalej w niektóre dni odbywał się targ, rok temu zrobili tam na szczęście światła, ale kiedyś tego luksusu nie było) W każdym razie, większość kierowców: klasa, spokojnie czekali, ale zdarzali się idioci, którzy trąbili jak najęci, machali rękami. A żeby im tak robili, gdy będą już starzy i schorowani.
Skoro miała problem przejść po pasach, to na zwykłym chodniku też będzie miała problem. Czyżby kierowca chciał zablokować ruch na dłużej i odprowadzić staruszkę do domu?
A może po prostu wystarczyło przeprowadzić staruszkę przez przejście, bo kulturalni kierowcy nie ustępowali pieszej i bała się sama przechodzić ? Widziałem takie sytuacje. Na chodniku sama już sobie powoli da radę. Dlatego jestem za budową przejść podziemnych i wiaduktów. Może one pomogą pieszym oraz kierowcom.
Przypuszczam, że ta babcia ma jeszcze kilka przejść na drodze do domu. Czy ów kierowca nie będzie miał wyrzutów sumienia pozostawiając babcię bez pomocy? A jak jutro babcia ma sobie poradzić bez owego kierowcy? On nic nie rozwiązał na dłuższą metę, a na pewno zablokował ruch dla kilku/kilkunastu osób. Takie działanie to bzdura.
Podsumujmy:
1. Babcia na pewno ma jeszcze kilka przejść na swojej drodze do celu. Ponadto babcia musi wrócić do domu. Nie rozwiązał więc tak naprawdę żadnego problemu w jej życiu.
2. Zablokowa ruch na kilka (?) minut. Tym samym ktoś gdzieś się spóźnił, ktoś na coś nie zdążył. Być może ktoś przez niego nie zdążył, by nagrać narodziny swojego dziecka.
3. Zostawił otwarte auto w kraju znanym z różnych "metod na wnuczka". Ani trochę bym się nie zdziwił, jeśli jutro ktoś tak samo podstawi babcię, aby buchnąć komuś auto.
4. Zawsze może jechać z tyłu jakiś niedobudzony, czy skacowany koleś, który walnie w te auta stojące nie wiadomo po co. Ewentualnie zacznie wyprzedzać i walnie w "babcię" wraz z "kierowcą". Nie, żebym jakoś usprawiedliwiał piratów drogowych, ale jest taka możliwość, że takie coś się stanie. Tak więc nijak nie zwiększyłeś bezpieczeństwa na drodze: Uniknąłeś jakiegoś potencjalnego wypadku, by spowodować inne potencjalne wypadki.
Sumarycznie, dla ogółu społeczeństwa, zrobiłeś coś negatywnego. No ale historia o "babci" chwyta za serca.
Podsumujmy @bezwzględny_logik
Ad. 1 W democie nie ma mowy o inny przejściach - zatem dorabiasz fakty.
Nie ma także o tym skąd i dokąd idzie babcie - dorabiasz fakty.
Ad. 2 Skąd wiadomo jak długo trwała pomoc - minuta wystarczyła.
Skąd wiesz, że ktoś się spóźnił - dorabiasz fakty.
Ktoś miał nagrać narodziny swojego dziecka - dorabiasz fakty.
Ad. 3 Na razie jeszcze nie było kradzieży auta "metodą na babcię".
Ad. 4 Auta stoją przed przejściem na skrzyżowaniu - niedobudzony, czy skacowany koleś także może w nie walnąć. Czyli co? Zakazać zatrzymywania się?
"Sumarycznie, dla ogółu społeczeństwa, zrobiłeś coś negatywnego". Napisałem komentarz na demotywatorach opierając się na swoich fantazjach. Gdybym rozwinął bardziej wyobraźnie to mógłbyś pisać ciekawe książki.
Co to znaczy problem z przejściem przez pasy? Jeżeli ktoś spaceruje już jakiś czas, kilkaset metrów lub więcej i nie miał z tym problemu, to jaki problem jest z przejściem przez pasy które mają max.10 metrów? Wystarczy się zatrzymać i poczekać aż przejdzie. Pokazówka! W Polsce nie ma jakiegoś wielkiego problemu z przejściem przez pasy. Co ileś samochodów jest jakiś miły kierowca który się zatrzyma.
ciekawe czy klucze w aucie zostawil. drzwi juz otwarte. wnuczek tylko czeka...
i zablokował drogę..
pomógł 1 osobie i przeszkodził nie wiadomo ilu osobom blokując ruch
@zxhb tak Ci się spieszy, że nie możesz chwile zaczekać?
@stefanst poobserwuj jak ludzie reagują na L-ki. Tak, wielu się spieszy. Chociaż stanąć na środku drogi i samemu wysadzać żonę to zwykle nie problem. Ale on, on jest najważniejszy, Janusz I król szosy.
@zxhb, @dordo12
A gdyby to była Twoja babcia/maka...
jednak tylu ludziom się spieszy ;)
Tiaaaa.... I wystarczy jeden debil za kółkiem, żeby cała Polska trąbiła o masakrze na przejściu dla pieszych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2017 o 16:10
W drodze do mojej szkoły przechodziłam przez przejście dla pieszych, przez które niejednokrotnie przeprowadzałam starsze osoby (po drugiej stronie była przychodnia, nieco dalej w niektóre dni odbywał się targ, rok temu zrobili tam na szczęście światła, ale kiedyś tego luksusu nie było) W każdym razie, większość kierowców: klasa, spokojnie czekali, ale zdarzali się idioci, którzy trąbili jak najęci, machali rękami. A żeby im tak robili, gdy będą już starzy i schorowani.
Skoro miała problem przejść po pasach, to na zwykłym chodniku też będzie miała problem. Czyżby kierowca chciał zablokować ruch na dłużej i odprowadzić staruszkę do domu?
A autorka tego demota nie wpadła na taki pomysł.. wolała siedzieć w samochodzie i robić zdjęcia.
A kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać.
A może po prostu wystarczyło przeprowadzić staruszkę przez przejście, bo kulturalni kierowcy nie ustępowali pieszej i bała się sama przechodzić ? Widziałem takie sytuacje. Na chodniku sama już sobie powoli da radę. Dlatego jestem za budową przejść podziemnych i wiaduktów. Może one pomogą pieszym oraz kierowcom.
Kradzież auta na babcie.Pewnie kluczyki w środku
Stare jak swiat.
Jak widzisz temu co to opisuje nie przeszkodzil. Bardziej przeszkadzaja barany, ktore nie potrafia jezdzic.
Przypuszczam, że ta babcia ma jeszcze kilka przejść na drodze do domu. Czy ów kierowca nie będzie miał wyrzutów sumienia pozostawiając babcię bez pomocy? A jak jutro babcia ma sobie poradzić bez owego kierowcy? On nic nie rozwiązał na dłuższą metę, a na pewno zablokował ruch dla kilku/kilkunastu osób. Takie działanie to bzdura.
Podsumujmy:
1. Babcia na pewno ma jeszcze kilka przejść na swojej drodze do celu. Ponadto babcia musi wrócić do domu. Nie rozwiązał więc tak naprawdę żadnego problemu w jej życiu.
2. Zablokowa ruch na kilka (?) minut. Tym samym ktoś gdzieś się spóźnił, ktoś na coś nie zdążył. Być może ktoś przez niego nie zdążył, by nagrać narodziny swojego dziecka.
3. Zostawił otwarte auto w kraju znanym z różnych "metod na wnuczka". Ani trochę bym się nie zdziwił, jeśli jutro ktoś tak samo podstawi babcię, aby buchnąć komuś auto.
4. Zawsze może jechać z tyłu jakiś niedobudzony, czy skacowany koleś, który walnie w te auta stojące nie wiadomo po co. Ewentualnie zacznie wyprzedzać i walnie w "babcię" wraz z "kierowcą". Nie, żebym jakoś usprawiedliwiał piratów drogowych, ale jest taka możliwość, że takie coś się stanie. Tak więc nijak nie zwiększyłeś bezpieczeństwa na drodze: Uniknąłeś jakiegoś potencjalnego wypadku, by spowodować inne potencjalne wypadki.
Sumarycznie, dla ogółu społeczeństwa, zrobiłeś coś negatywnego. No ale historia o "babci" chwyta za serca.
Podsumujmy @bezwzględny_logik
Ad. 1 W democie nie ma mowy o inny przejściach - zatem dorabiasz fakty.
Nie ma także o tym skąd i dokąd idzie babcie - dorabiasz fakty.
Ad. 2 Skąd wiadomo jak długo trwała pomoc - minuta wystarczyła.
Skąd wiesz, że ktoś się spóźnił - dorabiasz fakty.
Ktoś miał nagrać narodziny swojego dziecka - dorabiasz fakty.
Ad. 3 Na razie jeszcze nie było kradzieży auta "metodą na babcię".
Ad. 4 Auta stoją przed przejściem na skrzyżowaniu - niedobudzony, czy skacowany koleś także może w nie walnąć. Czyli co? Zakazać zatrzymywania się?
"Sumarycznie, dla ogółu społeczeństwa, zrobiłeś coś negatywnego". Napisałem komentarz na demotywatorach opierając się na swoich fantazjach. Gdybym rozwinął bardziej wyobraźnie to mógłbyś pisać ciekawe książki.
Co to znaczy problem z przejściem przez pasy? Jeżeli ktoś spaceruje już jakiś czas, kilkaset metrów lub więcej i nie miał z tym problemu, to jaki problem jest z przejściem przez pasy które mają max.10 metrów? Wystarczy się zatrzymać i poczekać aż przejdzie. Pokazówka! W Polsce nie ma jakiegoś wielkiego problemu z przejściem przez pasy. Co ileś samochodów jest jakiś miły kierowca który się zatrzyma.