Nie, szermierce nic nie pomorze, to zwyczajnie nudny sport. W porównaniu do tego do czego przyzwyczaiły nas pojedynki w filmach szermierka to trącanie się kijkami, jakkolwiek to brzmi. Dziwnie pochylona postawa i rozkrok jakby się chciało defekować po uderzeniu. Polecam obejrzeć japoński odpowiednik Kenshi, tam walczy się w prawdziwej zbroi na prawdziwe miecze, jest nieco ciekawszy.
1. Do demota. Tak, byłaby wielka oglądalność...przez tydzień. Potem gawiedzi by się znudziło.
2. To sport. Ma swoje zasady. To tak jakby powiedzieć: piłka nożna to nudny sport, nienaturalne ruchy, jakieś dziwne ubranie, specjalne buty, a do tego boją się dotknąć jeden drugiego, idź do mnie pod szkołę to zobaczysz jak się gra. Albo boks to nienaturalny sport, sztuczna postawa, a jak tylko się rozkręca to się wpierdziela jakiś pajac i ich rozdziela, lepiej pooglądać dresów pod blokiem.
3. Chcesz czegoś innego? Widocznie nie chcesz, bo doskonale byś wiedział o sporcie, który z filmowymi walkami ma o wiele więcej wspólnego. To nadal sport i przede wszystkim liczy się bezpieczeństwo, ale walki są na prawdę (tyle tylko, że broń jest tępa), w pełnym uzbrojeniu, w grupach lub pojedynki. Organizowane są takie turnieje co roku. Również w Polsce, o ile dobrze pamiętam w 2015 Malbork gościł zawodników największego tego typu turnieju międzynarodowego. Ba, na mistrzostwach Polacy są tam potęgą, właściwie to tylko USA jest realną konkurencją dla naszych reprezentantów.
4. Żaden sport cię nie zainteresuje, dopóki sam się nim nie zajmiesz. Janusz z brzuchem nie krzyczy do telewizora z nudów tylko ma z tyłu głowy czasy, gdy sam za piłką bardziej lub mniej udanie ganiał. A rozumując w ten sposób nawet szachy mogą szalenie wciągać. Po prostu trzeba to lubić. Np dla mnie szermierka to bardzo fajny sport. Bo pomimo zainteresowania klasycznymi walkami rycerskimi rozumuję tu w granicach właśnie sportu, współzawodnictwa a nie głupiego, bezsensownego nawalania się metalowymi drągami po głowie. Znając tego typu walki jedynie z telewizji każdemu się wydaje, że to takie proste. Ale ktoś kto miał w ręce miecz, szpadę, szablę czy cokolwiek innego a naprzeciw siebie rywala ten wie, że to nie takie proste. Liczy się technika, szybkość, wytrzymałość, a żeby wzbić się na wyższy poziom to są lata treningów.
Szermierka nie potrzebuje cudactw sci-fi ale choćby takiej realności, jak w traktatach - uderzenia, kopnięcia, dźwignie nadgarstkowe, walka 2 ostrzami.
No i sędziów by nie trzeba było zatrudniać, bo wygrana byłaby ewidentna...:)
https://www.youtube.com/watch?v=T4is7h_cgzI
1000+ chirurgów i ratowników medycznych lubi to.
Najlepszy komentarz:
"Rany są już zabezpieczone, nie trzeba nawet opatrywać."
Nie, szermierce nic nie pomorze, to zwyczajnie nudny sport. W porównaniu do tego do czego przyzwyczaiły nas pojedynki w filmach szermierka to trącanie się kijkami, jakkolwiek to brzmi. Dziwnie pochylona postawa i rozkrok jakby się chciało defekować po uderzeniu. Polecam obejrzeć japoński odpowiednik Kenshi, tam walczy się w prawdziwej zbroi na prawdziwe miecze, jest nieco ciekawszy.
1. Do demota. Tak, byłaby wielka oglądalność...przez tydzień. Potem gawiedzi by się znudziło.
2. To sport. Ma swoje zasady. To tak jakby powiedzieć: piłka nożna to nudny sport, nienaturalne ruchy, jakieś dziwne ubranie, specjalne buty, a do tego boją się dotknąć jeden drugiego, idź do mnie pod szkołę to zobaczysz jak się gra. Albo boks to nienaturalny sport, sztuczna postawa, a jak tylko się rozkręca to się wpierdziela jakiś pajac i ich rozdziela, lepiej pooglądać dresów pod blokiem.
3. Chcesz czegoś innego? Widocznie nie chcesz, bo doskonale byś wiedział o sporcie, który z filmowymi walkami ma o wiele więcej wspólnego. To nadal sport i przede wszystkim liczy się bezpieczeństwo, ale walki są na prawdę (tyle tylko, że broń jest tępa), w pełnym uzbrojeniu, w grupach lub pojedynki. Organizowane są takie turnieje co roku. Również w Polsce, o ile dobrze pamiętam w 2015 Malbork gościł zawodników największego tego typu turnieju międzynarodowego. Ba, na mistrzostwach Polacy są tam potęgą, właściwie to tylko USA jest realną konkurencją dla naszych reprezentantów.
4. Żaden sport cię nie zainteresuje, dopóki sam się nim nie zajmiesz. Janusz z brzuchem nie krzyczy do telewizora z nudów tylko ma z tyłu głowy czasy, gdy sam za piłką bardziej lub mniej udanie ganiał. A rozumując w ten sposób nawet szachy mogą szalenie wciągać. Po prostu trzeba to lubić. Np dla mnie szermierka to bardzo fajny sport. Bo pomimo zainteresowania klasycznymi walkami rycerskimi rozumuję tu w granicach właśnie sportu, współzawodnictwa a nie głupiego, bezsensownego nawalania się metalowymi drągami po głowie. Znając tego typu walki jedynie z telewizji każdemu się wydaje, że to takie proste. Ale ktoś kto miał w ręce miecz, szpadę, szablę czy cokolwiek innego a naprzeciw siebie rywala ten wie, że to nie takie proste. Liczy się technika, szybkość, wytrzymałość, a żeby wzbić się na wyższy poziom to są lata treningów.
Dlaczego pszczelarze nie mogą żyć po prostu w zgodzie?!
Szermierka nie potrzebuje cudactw sci-fi ale choćby takiej realności, jak w traktatach - uderzenia, kopnięcia, dźwignie nadgarstkowe, walka 2 ostrzami.
Dziecinada. Szermierka to sport. Star Wars to rozrywka dla gimbazy. Zresztą co szkodzi fascynatom SW włączyć wyobraźnie albo po prostu dorosnąć?