@LocosPPG Przecież nikt poważny nie neguje faktu, że to Gagarin był pierwszy (a przynajmniej, jak ktoś wcześniej słusznie zauważył - pierwszy, który przeżył to oświadczenie).
@Jeremi978 Ja pamiętam. I co z tego? Wiara bez dowodów i wbrew dowodom, to samo zło, na bazie tego mechanizmu zbudowano ZSRR, III Rzeszę, i maoistowskie Chiny. Jeżeli Bóg istnieje, to na pewno nie taki który nam karze wbrew rozumowi i dowodom wierzyć w podania spisane po hebrajsku, staroarmeńsku albo po arabsku, tylko taki który prawdę o sobie zawarł w kosmosie i można go poznać przez rozum który nam dał. Jestem agnostykiem. Nie wiem czy jest Bóg, czy go nie ma, ale wiem że chrześcijanie i muzułmanie opowiadają brednie na Jego temat.
@Prally
"Wiara bez dowodów i wbrew dowodom, to samo zło" - wiara ma to do siebie, że nie jest podparta żadnymi dowodami, bo gdyby była, to to by już nie była wiara, a wiedza :)
Tak naprawdę to był prawdopodobnie siódmy który był w kosmosie. Jest to liczba przybliżona gdyż tych danych nie sposób potwierdzić. Natomiast był dokładnie drugi który przeżył. Ten pierwszy syn konstruktora samolotów bardzo się połamał przy lądowaniu, a bohater nie mógł być ułomny.
Gagarin tak był w kosmosie jak Amerykusy na księżycu, i każdy z pseudo kosmonautów który jakkolwiek podważał te wyczyny miał przyśpieszone lądowanie 2,5m pod ziemią.
Do centrum lotów kosmicznych zaproszno matkę kosmonauty Jurija Gagarina. Ich rozmowa transmitowana będzie na cały świat. Sekretarz partii zachęca matkę Gagarina:
-Mówcie!
-Jurij! - matka zaczyna nieśmiało - Co ty teraz robisz?
-Ja? Latam ku chwale Związku Radzieckiego!
-Jurij, a co ty widzisz?
-Wszystko widzę! Lądy, oceany, cały Związek Radziecki widzę!
-Jurij!
-Tak, mamo?
-Jak ty synku wszystko widzisz, to może mi powiesz gdzie ja znajdę knot od mojej lampy naftowej!
Eeeee... o Twardowskim nie słyszeli i androny plotą ;)
Pewnie ruska propaganda a pierwsi byli amerykańce 20 lat później...
@LocosPPG Przecież nikt poważny nie neguje faktu, że to Gagarin był pierwszy (a przynajmniej, jak ktoś wcześniej słusznie zauważył - pierwszy, który przeżył to oświadczenie).
A tego, że powiedział, że nie widział tam żadnego boga, to już nikt nie pamięta? ;P
@Jeremi978 Ja pamiętam. I co z tego? Wiara bez dowodów i wbrew dowodom, to samo zło, na bazie tego mechanizmu zbudowano ZSRR, III Rzeszę, i maoistowskie Chiny. Jeżeli Bóg istnieje, to na pewno nie taki który nam karze wbrew rozumowi i dowodom wierzyć w podania spisane po hebrajsku, staroarmeńsku albo po arabsku, tylko taki który prawdę o sobie zawarł w kosmosie i można go poznać przez rozum który nam dał. Jestem agnostykiem. Nie wiem czy jest Bóg, czy go nie ma, ale wiem że chrześcijanie i muzułmanie opowiadają brednie na Jego temat.
@yabol428 He he he, rozśmieszyłeś mnie. Skąd znasz taką anegdotkę? He he he... :D
@Prally
"Wiara bez dowodów i wbrew dowodom, to samo zło" - wiara ma to do siebie, że nie jest podparta żadnymi dowodami, bo gdyby była, to to by już nie była wiara, a wiedza :)
Pierwsza była Łajka.
"lot człowieka"
Pies też człowiek.
no w sumie
pierwszy udany
Tak naprawdę to był prawdopodobnie siódmy który był w kosmosie. Jest to liczba przybliżona gdyż tych danych nie sposób potwierdzić. Natomiast był dokładnie drugi który przeżył. Ten pierwszy syn konstruktora samolotów bardzo się połamał przy lądowaniu, a bohater nie mógł być ułomny.
jak dla mnie jedno z najważniejszych wydarzeń w historii technologii...
propaganda ruska wszyscy doskonale wiedzą że setki lat wstecz przed Gagarinem był nie kto inny jak polski szlachcic Twardowski
Pierwszy który przeżył powrót na ziemię...
Gagarin tak był w kosmosie jak Amerykusy na księżycu, i każdy z pseudo kosmonautów który jakkolwiek podważał te wyczyny miał przyśpieszone lądowanie 2,5m pod ziemią.
haha, ale z cb debil
Do centrum lotów kosmicznych zaproszno matkę kosmonauty Jurija Gagarina. Ich rozmowa transmitowana będzie na cały świat. Sekretarz partii zachęca matkę Gagarina:
-Mówcie!
-Jurij! - matka zaczyna nieśmiało - Co ty teraz robisz?
-Ja? Latam ku chwale Związku Radzieckiego!
-Jurij, a co ty widzisz?
-Wszystko widzę! Lądy, oceany, cały Związek Radziecki widzę!
-Jurij!
-Tak, mamo?
-Jak ty synku wszystko widzisz, to może mi powiesz gdzie ja znajdę knot od mojej lampy naftowej!
Co za bzdura -jakby był to by wrzucił selfie na pejsbuka.