Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
241 255
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kontrowersyjny
+9 / 13

dla człowieka czołg to czołg i zawsze waży 100ton, ja chcę wiedzieć jaka maszyna z jakim wyposażeniem na to najechała, 12 ton a 54 tony robi różnicę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar socjalizmonly
-1 / 3

@kontrowersyjny Najcięższe czołgi mogą ważyć i 80 ton. Tutaj nie jestem w stanie powiedzieć po kołach jaki to pojazd, ale masa raczej nie przekracza 20 ton.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+6 / 6

@kontrowersyjny W tym wypadku nie ma znaczenia masa, tylko nacisk jednostkowy koła/gąsienicy na jednostkę powierzchni. Wbrew pozorom, w przypadku czołgu nie może on być zbyt duży, bo wtedy pojazd nie mógłby operować w terenie, a do tego jest przecież przeznaczony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kaskipotosą
+2 / 2

@daclaw Dokładnie o to chodzi, czego nie rozumieją chyba ci, którzy podniecają się tym zdjęciem.
W budowie "człogu" na gąsienicy własnie dokłądnie o to chodzi, aby rozłożyć masę na jak największą powierzchnię, co by nacisk punktowy był minimalny.

Załóżmy, że ta maszyna waży -powiedzmy- 30 ton. Gdyby miała 4 koła, to nacisk na każde wyniósłby 7.5 tony. Gdyby miała 10 kół (nic niezwykłego w "tirach"), to nacisk wyniósłby 3 tony na koło. A tutaj nacisk jest JESZCZE MNIEJSZY, gdyż jest rozłożony na całość tej maszyny. Ponadto, nacisk jest przemnożony przez kąt pochyłu, co jeszcze go pomniejsza. Efektywnie, jeśli ta maszyna waży ze 30 ton, to zaprezentowany nacisk wynosi może tonę w polotach. Jest to wynik zupełnie przeciętny dla każdego szanującego się kasku. Otóż, załóżmy, że jedzie "zwykły motocyklista" (brzmi jak "zwykły proszek", ale niech będzie) z kaskiem z prędkością 100 KM/h, a następnie przywala w coś, to chwilowy nacisk na kask wynosi grubo ponad 10-krotność jego masy (przeciętny człowiek waży, powiedzmy 70 kg, więc nacisk przekracza tonę spokojnie). I rzadko kiedy dochodzi do roztrzaskania kasku. Bo po prostu wszystkie kaski (no może poza jakimiś bardzo badziewnymi) muszę tyle wytrzymywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kontrowersyjny
0 / 0

@kaskipotosą Nacisk rozkłada się na m^2 (paskal = niuton/m^2) dla tego jeżeli - powiedzmy - Niemcy na drugiej wojnie planowali budowę Mausa który miał ważyć 198 ton, musieli rozłożyć ten nacisk na ileś tam kół, nie pamiętam ile, chociaż kiedyś się tym interesowałem, dajmy na to 20 (po 10 na stronę), zatem w zaokrągleniu 200/20 daje nam nacisk 10 ton na koło, tylko że koło ma małą powierzchnię styku przez co pojazd i tak by się grzebał w ziemi i byłby niemanewrowalny, dla tego potrzebne są gąsienice gdzie nacisk wywierany na 20 punktów będzie rozłożony na ileś tam m^2 powierzchni styku przez co pojazdem dało się jechać nawet pod wodą gdzie w teorii mógłby się zagrzebać na stałe i nigdy więcej się nie wynurzyć (testy przeprowadzone historycznie) @socjalizmonly Najcięższe czołgi które istniały, osiągały po 200 ton, produkowane przez niemcy drugiej wojny, w dzisiejszych czasach się takich nie robi bo to nie ma sensu, duża wolna maszyna jest zbędna ponieważ w XXI wieku da się ją zniszczyć na tyle sposobów że nie zrekompensuje się w zadanych uszkodzeniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar socjalizmonly
0 / 0

@kontrowersyjny No tak, ale ja mówię o współczesnych maszynach. Projekty takie jak Maus nigdy nie wyszły z fazy prototypów, co więcej zarówno USA jak i ZSRR po wojnie stwierdziły, że rozwijanie tych projektów jest bez sensu, ponieważ maszyny te byłyby tak łatwym celem ale artylerii i lotnictwa, że realnie nie miałyby większej wartości bojowej.
Nie mówiąc o tym, że coś takiego przez żaden most nie przejedzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kontrowersyjny
0 / 0

@socjalizmonly czołgi superciężkie tamtych czasów miały jedną zasadniczą wadę, 150mm pancerza nic nie dawało ponieważ pociski kumulacyjne mogły dziurawić go jak masło, dzięki odpowiedniemu zastosowaniu rdzenia, do tego pociski nastawione pod chamskie wytworzenie energii na zasadzie wzoru ((1/2)*m*v^2) gdzie w łusce proch miał dawać jak największą energię którą potęgowała masa, taki pocisk nawet nie musiał przebić pancerza takiego czołgu, ponieważ samo trafienie sprawiało że pancerz od środka nagrzewał się do czerwoności i odpryskiwał, przez co rozżarzona stal, bezlitośnie zabijała całą lub większość załogi, ta własność fizyczna stali sprawiła że Polska przeróbka Mausera, "UR" była tak zabójcza i karabin radził sobie na spokojnie z mniejszymi czołgami. "https://www.youtube.com/watch?v=yuVKrK3nKCI"
Odkrycie pancerzy dwu lub nawet trzywarstwowych sprawiło że te dwa typy pocisków wytracały energię pomiędzy 1 a 2 płytą i do 3 już nic nie dochodziło. Ewentualnie maszyny takie jak Merkava mk.4 które są budowane tak żeby załoga przeżyła jak najdłużej, przez co pancerz wielowarstwowy nie kryje załogi, a podzespoły które są mniej warte niż ludzie, dla tego przeżywalność w zniszczonych Merkavach jest tak wysoka. "https://pl.wikipedia.org/wiki/Merkawa" a co do czołgów superciężkich to faktycznie, sam Maus był testowany, działał itd. ale maszyny takie jak Japońskie O-I które mimo iż nigdy nie zostało zauważone na polach walk to jednak żołnierze potwierdzają istnienie tej maszyny, w głównej mierze, nie niszczyła innych maszyn, ale mogła miażdżyć całe lasy bambusowe żeby udrożniać przejścia dla piechoty i mniejszych maszyn. Albo sam korpus Panzerkampfwagena E-100, który powstał, ważył 140ton, niestety ale Niemcom nie udało się dokończyć wierzy i armaty ponieważ za szybko wyszła na jaw nierentowność projektu i niemcy zaprzestali produkcji (było to w podobnym czasie co zaprzestanie produkcji mausów i innych czołgów superciężkich)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar socjalizmonly
+1 / 1

@kontrowersyjny Winszuję wiedzy, widać że siedzisz w temacie. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slawoldinho
+1 / 3

Jakoś nie wydaje mi się to prawdziwe?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~inżfiz
+3 / 3

@Slawoldinho Trzeba było nie spać w szkole na fizyce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~niewiernyallahuakbar
+1 / 1

ciekawe tylko jask on wjechał na ten kask

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Hanys_G
0 / 0

Zatem dlaczego giną na torze ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~altert
+1 / 1

Bo kask to nie wszystko, powstają jeszcze przeciążenia, zresztą nigdzie nie ma filmiku o tym jak poradzi sobie kask f1 z czołgiem, tu jest tylko zdjęcie, które podejrzewam jest po prostu fotomontażem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M master79
+2 / 2

Nie zabija szybkość, tylko jej nagła utrata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~AlonsoFerrari
+1 / 1

"Kto Hamuje Ten Przegrywa"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nagano
0 / 0

Obrazek robi już 10 okrążenie w internecie, a nadal nikt nie zwraca uwagi na to, że kask jest wsunięty pod gąsienicę "czołgu pomnika".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 1

Rozkład masy czołgu jest taki że nawet jakby ci na nogę najechał to nie zaboli za mocno :) Oczywiście lepiej tego nie robić ale nie zaboli więc słaby test, lepiej rozpędzić kask do dużej prędkości tak by w momencie zderzenia ze ścianą miał siłę około 80 ton i wtedy test będzie wiarygodny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem