@matizen1
Jeśli coś jest małym drukiem, to na 100% jest pułapką. Nie słyszałem jeszcze o czymś pozytywnym, co byłoby ukrywane małym drukiem. Pozytywy są wytłuszczane wielkimi literami na przodzie.
Generalnie, im mniejsza czcionka, tym gorsze coś jest dla podpisującego.
To jest wprowadzanie klienta w błąd i sprawę można zgłosić do UOKIKu.
Kilka milionów zeta kary jak nic im dowalą.
Ja nie żartuje, jeśli to prawda naprawdę proszę to zgłosić. Trzeba tępić tego typu praktyki i robienie klienta w hooya.
@ArcziN. Marne szanse. Nawet jakby UOKIK wszczął postępowanie to raczej by się wybronili. Po 1. To nie jest umowa kredytu a "jedynie" zgoda na przetwarzanie danych. Coś co współcześnie masz chociażby przy rejestracji przy niemal każdej usłudze elektronicznej czy jakiejkolwiek innej umowie... Po drugie tak naprawdę wszystko jest opisane. To że małym drukiem nie ma znaczenia. Teoretycznie każdy może przed podpisaniem się zapoznać. No i tak poza tym to chyba się nikt nie spodziewa że firma jakakolwiek tak zupełnie bezinteresownie sypnie groszem na cokolwiek? To nie jest fundacja... To zawsze będzie kwestia albo PR albo jakichś innych korzyści... (Nie usprawiedliwiam a jedynie tłumaczę...)
@matizen1
Jeśli coś jest małym drukiem, to na 100% jest pułapką. Nie słyszałem jeszcze o czymś pozytywnym, co byłoby ukrywane małym drukiem. Pozytywy są wytłuszczane wielkimi literami na przodzie.
Generalnie, im mniejsza czcionka, tym gorsze coś jest dla podpisującego.
Dlatego teraz trzeba wszystko dokładnie czytać ze zrozumieniem. Jak coś jest małym drukiem to zazwyczaj jest pułapką
@matizen1
Jeśli coś jest małym drukiem, to na 100% jest pułapką. Nie słyszałem jeszcze o czymś pozytywnym, co byłoby ukrywane małym drukiem. Pozytywy są wytłuszczane wielkimi literami na przodzie.
Generalnie, im mniejsza czcionka, tym gorsze coś jest dla podpisującego.
To jest wprowadzanie klienta w błąd i sprawę można zgłosić do UOKIKu.
Kilka milionów zeta kary jak nic im dowalą.
Ja nie żartuje, jeśli to prawda naprawdę proszę to zgłosić. Trzeba tępić tego typu praktyki i robienie klienta w hooya.
@socjalizmonly Co tu jest wprowadzaniem w błąd?
@Tuminure To, że są kretyni podpisujący umowy, których nie czytają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2017 o 21:10
@socjalizmonly Trochę naciągane, ale mogłoby faktycznie siąść. Zależy od humoru pracowników UOKIK
@ArcziN. Marne szanse. Nawet jakby UOKIK wszczął postępowanie to raczej by się wybronili. Po 1. To nie jest umowa kredytu a "jedynie" zgoda na przetwarzanie danych. Coś co współcześnie masz chociażby przy rejestracji przy niemal każdej usłudze elektronicznej czy jakiejkolwiek innej umowie... Po drugie tak naprawdę wszystko jest opisane. To że małym drukiem nie ma znaczenia. Teoretycznie każdy może przed podpisaniem się zapoznać. No i tak poza tym to chyba się nikt nie spodziewa że firma jakakolwiek tak zupełnie bezinteresownie sypnie groszem na cokolwiek? To nie jest fundacja... To zawsze będzie kwestia albo PR albo jakichś innych korzyści... (Nie usprawiedliwiam a jedynie tłumaczę...)
@TakToJaTenSam Nie takie kwiatki przechodzą przy dobrym prawniku :)
Nie ma czegoś takiego jak domyślna zgoda na przetwarzanie danych.
@matizen1
Jeśli coś jest małym drukiem, to na 100% jest pułapką. Nie słyszałem jeszcze o czymś pozytywnym, co byłoby ukrywane małym drukiem. Pozytywy są wytłuszczane wielkimi literami na przodzie.
Generalnie, im mniejsza czcionka, tym gorsze coś jest dla podpisującego.