z tego co zauważyłem, wszystkie te czynności mają sprawić żeby kompiel nie była potrzebna :/ kąpiel 5/mies. do tego żadna z nich nie musi tego robić tak samo jak ja nie muszę golić brody... wszystko od chęci
To ci przedstawię mój tydzień. Golenie twarzy 7/tydzień. Przycinanie body 3-7/tydzień. Golenie pach 2/tydzień, golenie jaj 1/tydzień, krem i żel do twarzy, bo mam ryj niewyjściowy - wedle potrzeby, prysznic - 14/tydzień, mysie włosów 7/tydzień.
Kobiety same sobie robią problemy i niepotrzebnie komplikują. Ja z całej tej listy ograniczam się do mycia włosów, plus oczywiście codzienny prysznic, jak się spocę to dwa i mycie zębów 2-3 razy dziennie. I co? Wcale nie wyglądam jak zaniedbany paszczur, bynajmniej, moja uroda oceniana jest przez kolegów pozytywnie. A to dlatego, że moje rówieśniczki mają już obrzydliwą, wyschniętą od makijażu cerę, sztuczne włosy, niepodobne wcale do tych naturalnych, a bez szpachli wyglądają jak chore. Oczywiście nie wszystkie, ale dzisiejsze licealistki wyglądają na trzydziestolatki, więc znalazło się sporo facetów, którzy woleli mój nieidealny "niewyjściowy ryj".
Ech, wyszłam na narcyza i hejtera, nie usunę, bo to moja szczera opinia potwierdzona rozmowami z płcią przeciwną.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2017 o 19:25
@kanapkazechlebem No to masz szczęście. Wiele kobiet ma problemy z cerą i zaprzestanie używania większości tych kosmetyków z demotywatora skończyłoby się wysypiskiem wyprysków na ryju. Ja tak mam. I wcale nie jest to spowodowane tapetą, bo maluję się raz na pół roku, jak jest jakaś większa uroczystość. Niektóre osoby muszą spędzać więcej czasu, aby wyglądać na 'zadbane', co niekoniecznie oznacza kilogram tapety, ale właśnie odpowiednią pielęgnację.
Fajnie jest oceniać innych, jak się nie ma takich problemów.
I masz rację, wyszłaś na narcyza. :)
@Dragenesti Ok, ale nie mówię tu o chorobach, tylko o przeciętnym przypadku, to przecież oczywiste, że jak ktoś ma problemy, to musi dbać o skórę bardziej, nawet jak jest facetem. Aha, też mam wypryskową twarz, po odstawieniu kremów itp. przez miesiąc wyglądałam jak powierzchnia Marsa, a teraz jest dużo lepiej, tak jak było z użyciem kosmetyków, co wcale nie oznacza, że twarz mam gładziutką.
Chodzi mi o to, co potwierdziłam na sobie, że skóra przyzwyczaja się do leków i kremów, uzależni od nich, dlatego pominięcie dawki przynosi negatywne efekty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 maja 2017 o 20:44
Kolejny demotywator wmawiający mi, że nie jestem kobietą. U mnie codziennie kąpiel, mycie włosów wraz z odżywką co 2-3 dni, twarz myję wodą, a kremów ani do twarzy ani do rąk raczej (bardzo sporadycznie jeśli już) nie używam. Paznokcie tylko na jakieś imprezy. Nie wyglądam na zaniedbaną. Po prostu mam dobrą cerę i nie czuję potrzeby smarowania jej chemią
z tego co zauważyłem, wszystkie te czynności mają sprawić żeby kompiel nie była potrzebna :/ kąpiel 5/mies. do tego żadna z nich nie musi tego robić tak samo jak ja nie muszę golić brody... wszystko od chęci
A potem nowotwór, dożywotnio ^^
malowanie paznokci 2-3 tyg? chyba dni.
@Wiewiorka5 Jest różnica między 2-3/tydzień, a 2-3 tydzień. Mniej wiećej taka jak miedzy stwierdzeniem, że roisz coś 2 razy dziennie, a co dwa dni.
@Wiewiorka5 tam pisze 2-3 razy na tydzień
To ci przedstawię mój tydzień. Golenie twarzy 7/tydzień. Przycinanie body 3-7/tydzień. Golenie pach 2/tydzień, golenie jaj 1/tydzień, krem i żel do twarzy, bo mam ryj niewyjściowy - wedle potrzeby, prysznic - 14/tydzień, mysie włosów 7/tydzień.
Kobiety same sobie robią problemy i niepotrzebnie komplikują. Ja z całej tej listy ograniczam się do mycia włosów, plus oczywiście codzienny prysznic, jak się spocę to dwa i mycie zębów 2-3 razy dziennie. I co? Wcale nie wyglądam jak zaniedbany paszczur, bynajmniej, moja uroda oceniana jest przez kolegów pozytywnie. A to dlatego, że moje rówieśniczki mają już obrzydliwą, wyschniętą od makijażu cerę, sztuczne włosy, niepodobne wcale do tych naturalnych, a bez szpachli wyglądają jak chore. Oczywiście nie wszystkie, ale dzisiejsze licealistki wyglądają na trzydziestolatki, więc znalazło się sporo facetów, którzy woleli mój nieidealny "niewyjściowy ryj".
Ech, wyszłam na narcyza i hejtera, nie usunę, bo to moja szczera opinia potwierdzona rozmowami z płcią przeciwną.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2017 o 19:25
@kanapkazechlebem No to masz szczęście. Wiele kobiet ma problemy z cerą i zaprzestanie używania większości tych kosmetyków z demotywatora skończyłoby się wysypiskiem wyprysków na ryju. Ja tak mam. I wcale nie jest to spowodowane tapetą, bo maluję się raz na pół roku, jak jest jakaś większa uroczystość. Niektóre osoby muszą spędzać więcej czasu, aby wyglądać na 'zadbane', co niekoniecznie oznacza kilogram tapety, ale właśnie odpowiednią pielęgnację.
Fajnie jest oceniać innych, jak się nie ma takich problemów.
I masz rację, wyszłaś na narcyza. :)
@Dragenesti Ok, ale nie mówię tu o chorobach, tylko o przeciętnym przypadku, to przecież oczywiste, że jak ktoś ma problemy, to musi dbać o skórę bardziej, nawet jak jest facetem. Aha, też mam wypryskową twarz, po odstawieniu kremów itp. przez miesiąc wyglądałam jak powierzchnia Marsa, a teraz jest dużo lepiej, tak jak było z użyciem kosmetyków, co wcale nie oznacza, że twarz mam gładziutką.
Chodzi mi o to, co potwierdziłam na sobie, że skóra przyzwyczaja się do leków i kremów, uzależni od nich, dlatego pominięcie dawki przynosi negatywne efekty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2017 o 20:44
ano nie chce :D
Odkąd zapuściłem brodę mam zakaz golenia, argument: chce w domu faceta a nie nastolatka...
nadal nie chcę
Nie chce mi się i od piętnastu lat się nie golę.
Kolejny demotywator wmawiający mi, że nie jestem kobietą. U mnie codziennie kąpiel, mycie włosów wraz z odżywką co 2-3 dni, twarz myję wodą, a kremów ani do twarzy ani do rąk raczej (bardzo sporadycznie jeśli już) nie używam. Paznokcie tylko na jakieś imprezy. Nie wyglądam na zaniedbaną. Po prostu mam dobrą cerę i nie czuję potrzeby smarowania jej chemią
Bez sensu jest ten demot