Niebezpieczne? Na czym polega niebezpieczeństwo? Kiedyś dzicy wierzyli, że zrobienie fotografii "odbiera duszę", ale teraz to nawet Aborygeni robią sobie selficzki na fejzbuczka.
@pokos Ja mam, opowiadał mi znajomy ze służb. Wyłapuje się wrzucane fotki małych dzieci, im bardziej roznegliżowane (dzieci na tych fotkach), tym lepiej. Potem się to sprzedaje. Jeśli zdjęcia pochodzą z Fejsa, albo rodzice podają publicznie miejsce zamieszkania, wiadomo gdzie danego dzieciaka szukać. Jeśli klient zamówi, z ukrycia robione są dodatkowe foty. Jeśli takie jest zlecenie – dziecko może zostać porwane.Na przykład w USA jest to na porządku dziennym, w Polsce biznes pedofilski dopiero się zaczyna.
@pokos Ziom ma racje z tymi pedofilami, ale zazwyczaj to dotyczy trochę większych dzieci niż na zdj. Ogólnie uważa się że zbok może zobaczyć może zobaczyć zdjęcie dziecka w internetach i jak mu się to zdjęcie się spodoba to może znaleźć / skrzywdzić takie dziecko.
Nie przekonują mnie te odpowiedzi. Dziecko to nie jest tak "rzadki towar" żeby trzeba było szukać zdjęć w sieci, adresów na fejsbuku itd. Na każdej ulicy, na każdym podwórku jest ich wiele i kto chce zrobić coś złego to nie musi zadawać sobie trudu i ganiać za nimi po świecie. A jak rodzice się prawidłowo opiekują to czy gdzieś jest zdjęcie czy go nie ma to niczego nie zmienia.
@pokos Oczywiście, możesz sobie chodzić i rozglądać się po ulicach tracąc czas, bez gwarancji że znajdziesz to, czego szukasz, ale możesz też skorzystać z 'katalogu' i trafić od razu pod odpowiedni adres. Tu nie chodzi o 'każde dziecko pierwsze lepsze', tylko o to, które akurat upatrzy sobie klient w sieci - bo zobaczył przypadkowo i ma taką zachciankę - i jest w stanie sypnąć hajsem by otrzymać, czego chce. Jeśli zaś chodzi o same zdjęcia - po co narażać się na ulicy fotografując cudze dzieciaki, skoro można zebrać sobie bezpiecznie ich zdjęcia z sieci, które już zrobili ich rodzice? Zajęcie jest opłacalne, po prostu.
Rozumiem jeśli te zdjęcia są z np. kąpieli- wtedy można obawiać sie pedofili. A zdjęcia zwykłych dzieci ubranych w spodnie i koszulke można znaleźć wszędzie. Pomijam logiczność i upierdliwość wrzucania większości postów jako publiczne. A jak kogoś masz w znajomych to licz sie z tym, ze pochwali sie z swojej pociechy tak jak niektórzy chwalą się zdjęciami z wycieczki.
Dokładnie...idąc tropem nie wstawiania dzieci,nie wrzucajmy zdjęć zwierząt,partnerów,i może co Ty wolisz oglądać zjedzonych śniadań,i napiętych mieśni po treningu...nie odpowiada Ci co wstawia ktoś inny zablokuj,usuń,nie oglądaj i po sprawie...ja nie korzystam z fb i polecam ten stan;-)
Aaaaa.... a to jakiś wewnętrzny przymus - oglądanie wszystkiego co z FB się wydobywa??? I dlatego apelujesz do innych by dopasowali to co wrzucają do tego co ty chciałbyś oglądać? Bo sam nie masz żadnego wpływu na to na co patrzysz? Współczuję.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 maja 2017 o 10:49
Dobra, a co w przypadku kiedy takie dziecko dorośnie? Ja rozumiem, że za młodu rodzice lubili się chwalić naszymi albumami rodzinie i przyjaciołom. Ale obcym ludziom? Jeszcze wrzucać to w sieć? Gdzie potem może krążyć nie wiadomo jak długo i w jakiej postaci? Coś takiego może dorastającym dzieciakom zniszczyć życie na późniejszych etapach. A być może nawet nie życzyłyby sobie by cały świat mógł oglądać ich zdjęcia w pieluchach. Czy ktokolwiek o tym myśli? Ja sama bym rodzicom długo nie mogła wybaczyć takiej fanaberii.
A opcja "Dodaj do dalszych znajomych" to już za duża praca i trzeba strzelić demotywatorka, bo nie chcę się kliknąć na każdej babci, mamie i cioci w znajomych na takie coś?
To jak płakać, że sąsiadka, na którą widok mam z okna, nie jest atrakcyjna i niemiło się przez to okno patrzy. Zamiast zasunąć rolety/firanki/zasłony to kazać się jej schować.
Od kiedy w miarę normalne zdjęcie dziecka jest w sieci niebezpieczne? Wzmaga pedofilie? A zdjęcia ładnych kobiet nie wzmagają gwałcicieli? Podwójne standardy jak nic.
Niebezpieczne? Na czym polega niebezpieczeństwo? Kiedyś dzicy wierzyli, że zrobienie fotografii "odbiera duszę", ale teraz to nawet Aborygeni robią sobie selficzki na fejzbuczka.
@pokos A słowo pedofil coś ci mówi?
@~Nacjonali A coś więcej masz do powiedzenia czy na tym pustym haśle poprzestaniesz?
@pokos Ja mam, opowiadał mi znajomy ze służb. Wyłapuje się wrzucane fotki małych dzieci, im bardziej roznegliżowane (dzieci na tych fotkach), tym lepiej. Potem się to sprzedaje. Jeśli zdjęcia pochodzą z Fejsa, albo rodzice podają publicznie miejsce zamieszkania, wiadomo gdzie danego dzieciaka szukać. Jeśli klient zamówi, z ukrycia robione są dodatkowe foty. Jeśli takie jest zlecenie – dziecko może zostać porwane.Na przykład w USA jest to na porządku dziennym, w Polsce biznes pedofilski dopiero się zaczyna.
@pokos Ziom ma racje z tymi pedofilami, ale zazwyczaj to dotyczy trochę większych dzieci niż na zdj. Ogólnie uważa się że zbok może zobaczyć może zobaczyć zdjęcie dziecka w internetach i jak mu się to zdjęcie się spodoba to może znaleźć / skrzywdzić takie dziecko.
Nie przekonują mnie te odpowiedzi. Dziecko to nie jest tak "rzadki towar" żeby trzeba było szukać zdjęć w sieci, adresów na fejsbuku itd. Na każdej ulicy, na każdym podwórku jest ich wiele i kto chce zrobić coś złego to nie musi zadawać sobie trudu i ganiać za nimi po świecie. A jak rodzice się prawidłowo opiekują to czy gdzieś jest zdjęcie czy go nie ma to niczego nie zmienia.
@pokos Oczywiście, możesz sobie chodzić i rozglądać się po ulicach tracąc czas, bez gwarancji że znajdziesz to, czego szukasz, ale możesz też skorzystać z 'katalogu' i trafić od razu pod odpowiedni adres. Tu nie chodzi o 'każde dziecko pierwsze lepsze', tylko o to, które akurat upatrzy sobie klient w sieci - bo zobaczył przypadkowo i ma taką zachciankę - i jest w stanie sypnąć hajsem by otrzymać, czego chce. Jeśli zaś chodzi o same zdjęcia - po co narażać się na ulicy fotografując cudze dzieciaki, skoro można zebrać sobie bezpiecznie ich zdjęcia z sieci, które już zrobili ich rodzice? Zajęcie jest opłacalne, po prostu.
Rozumiem jeśli te zdjęcia są z np. kąpieli- wtedy można obawiać sie pedofili. A zdjęcia zwykłych dzieci ubranych w spodnie i koszulke można znaleźć wszędzie. Pomijam logiczność i upierdliwość wrzucania większości postów jako publiczne. A jak kogoś masz w znajomych to licz sie z tym, ze pochwali sie z swojej pociechy tak jak niektórzy chwalą się zdjęciami z wycieczki.
Jak Cię nie obchodzi to po prostu nie czytaj, nie oglądaj, nie interesuj się. Naprawdę działa.
Dokładnie...idąc tropem nie wstawiania dzieci,nie wrzucajmy zdjęć zwierząt,partnerów,i może co Ty wolisz oglądać zjedzonych śniadań,i napiętych mieśni po treningu...nie odpowiada Ci co wstawia ktoś inny zablokuj,usuń,nie oglądaj i po sprawie...ja nie korzystam z fb i polecam ten stan;-)
nie dotrze to nigdy to tępych dzid
.
Aaaaa.... a to jakiś wewnętrzny przymus - oglądanie wszystkiego co z FB się wydobywa??? I dlatego apelujesz do innych by dopasowali to co wrzucają do tego co ty chciałbyś oglądać? Bo sam nie masz żadnego wpływu na to na co patrzysz? Współczuję.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2017 o 10:49
Napisze to co wielu napalonych samców pod demotami z ledwo ubranymi kobietami- nie podoba się? To nie oglądaj i przejdź dalej ;)
Jest pewny sposób na wyeliminowanie niechcianych zdjęć - wystarczy wypisać się z "fejsbuka".
Dobra, a co w przypadku kiedy takie dziecko dorośnie? Ja rozumiem, że za młodu rodzice lubili się chwalić naszymi albumami rodzinie i przyjaciołom. Ale obcym ludziom? Jeszcze wrzucać to w sieć? Gdzie potem może krążyć nie wiadomo jak długo i w jakiej postaci? Coś takiego może dorastającym dzieciakom zniszczyć życie na późniejszych etapach. A być może nawet nie życzyłyby sobie by cały świat mógł oglądać ich zdjęcia w pieluchach. Czy ktokolwiek o tym myśli? Ja sama bym rodzicom długo nie mogła wybaczyć takiej fanaberii.
A opcja "Dodaj do dalszych znajomych" to już za duża praca i trzeba strzelić demotywatorka, bo nie chcę się kliknąć na każdej babci, mamie i cioci w znajomych na takie coś?
To jak płakać, że sąsiadka, na którą widok mam z okna, nie jest atrakcyjna i niemiło się przez to okno patrzy. Zamiast zasunąć rolety/firanki/zasłony to kazać się jej schować.
Od kiedy w miarę normalne zdjęcie dziecka jest w sieci niebezpieczne? Wzmaga pedofilie? A zdjęcia ładnych kobiet nie wzmagają gwałcicieli? Podwójne standardy jak nic.
Niech zgadne, demot tworzony przez gitarzyste? :D
@Smiechuuuu żonę gitarzysty :)
hahaha :D @kania609 tak myślałem :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2017 o 0:33