Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
142 147
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Painkiler1
+14 / 14

Zapomniałeś dopisać "ssaka", bo inwazyjnych gatunków jest dużo, dużo więcej - szczególnie roślin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kircholm
+3 / 5

@Painkiler1 Taaa..., gdybym dopisał "ssaki" to wtedy byś mnie strofował, że nie wszystkie ssaki wymieniłem? :) wiewiórka północnoameryk, piżmak, szczur wędrowny, jeleń wschodni...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~korkol
+4 / 4

U mnie w lubelskim pojawił się ryś,i co wy na to?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kircholm
+3 / 5

Gdyby to był żbik, to szał :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wojtas4545
-1 / 7

Nie wszystkie obce gatunki są złe. Niektóre rośliny i zwierzęta dobrze przystosowują się do naszego klimatu. Przykładowo: dąb czerwony, akacja (robinia akacjowa), nawłoć (nawłoć późna i nawłoć kanadyjska). Problem pojawia się wtedy kiedy obce gatunki zaczynają się rozpleniać i zagrażają rodzimym roślinom i zwierzętom. Ale tak właśnie jest - nowe zastępuje stare i nic się tutaj nie poradzi :(

Poza tym jenot to chyba pożyteczna kreatura?
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/51/Tanuki01_960.jpg/240px-Tanuki01_960.jpg

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2017 o 21:29

avatar kircholm
+3 / 5

@wojtas4545 "Leśnicy alarmują, że jenoty dziesiątkują wręcz rodzime gatunki. Największe spustoszenie sieją wśród ptactwa. Chociaż odstrzał tych zwierząt jest dozwolony przez cały rok to nie jest łatwo ograniczyć jego populację."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
0 / 0

@wojtas4545, może uporządkujmy nieco fakty, żeby wiedzieć jakie przyjmować stanowisko. Owszem, zmiany w przyrodzie to rzecz naturalna. Choćby dlatego, że drogą sukcesji naturalnej natura dąży do jak największej biomasy – jedne zbiorowiska roślinne zastępują inne. O ile tylko warunki pozwolą to docelowo będzie to zadrzewienie – las, bór, łęg itp. Oczywiście wraz ze zmianą szaty roślinnej następuje zmiana gatunków zwierząt. Ale zawsze jest to maksymalna bioróżnorodność, bo natura nie zna pojęcia monokultura. Nawet na wydmie białej (pierwsza od morza) rośne więcej niż jeden gatunek. Wymiana gatunków następuje w ich naturalnym w zasięgu spowodowanym pewnymi ograniczeniami – często jest to klimat lub fizyczne ograniczenia zasięgu. I tak dochodzimy do szakala. Jego ekspansja jest naturalna i dlatego ma ona inny charakter niż inwazje szopa czy norki amerykańskiej, które zostały wprowadzone do środowiska przez człowieka. Wynika to z tego, że prawie każdy gatunek ma coś co ogranicza jego populację – wróg naturalny, choroby itp. – i to coś również wędruje z danym gatunkiem, zasoby pokarmowe. Dlatego w przypadku szakala nie wiadomo czy będzie konkurencją dla naszych rodzimy drapieżników i czy nie stanie się z gatunku ekspansywnego inwazyjnym. Bo ekspansywny =/= inwazyjny. Mam od kilku lat w ogrodzie szczawika rożkowatego (Oxalis corniculata) przywleczonego z rośliną ze szkółki. Bardzo ekspansywny, ale nie inwazyjny. Trochę inaczej rzecz się ma z gatunkami ekspansywnymi introdukowanymi przez człowieka. Ze względu na brak wroga czy chorób szybko mogą one stać się inwazyjne, ponieważ w walce o niszę ekologiczną są one uprzywilejowane i mogą przyczynić do wyginięcia gatunków miejscowych. I to właśnie dotyczy dębu czerwonego, nawłoci kanadyjskiej, klonu jesionolistnego czy jenota.@maat_
@Slav26, niektóre gatunki inwazyjne są takie ładne, że ciężko im się oprzeć :D To dość częsty powód introdukcji. Ciekawa jestem jak wyglądają 100 – letnie sosny czarne. Nie miałam okazji jeszcze zobaczyć.
@kircholm, ładna sztuka :) Muszę zapamiętać i gdy będę w pobliżu to odwiedzę. Najstarsze drzewa jakie widziałam na żywo to cisy Raciborskiego w Harbutowicach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ekocoeko
+2 / 2

@wojtas4545 Jenoty i szopy pracze są bardzo, bardzo szkodliwe dla ptaków, piskląt i gniazd - potrafią sobie wejść na drzewo i wyciągnąć co chcą z dziupli, żaden z polskich drapieżników tego nie potrafi i zwierzęta nie potrafią sobie z takim drapieżnikiem poradzić. Większość gatunków inwazyjnych jednak konkuruje i wypiera nasze rodzime gatunki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
-2 / 4

Gatunek inwazyjny? Jeszcze nie spełnia on tej definicji. Zresztą nie jest to kompletnie obcy gatunek. Pojawiał się już dawniej. Poza tym w porównaniu do zwierząt wymienionych wyżej pojawia się naturalnie zwiększając swoje terytorium występowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fgdf4
+4 / 4

na zachodzie europy są gorsze gatunki inwazyjne : murzyn, arab, cygan

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jk
+1 / 1

Wiele z nich zostało przywiezionych jako zwierzęta hodowlane na futra a niektóre z nich jako nietypowe zwierzątka domowe. W obu przypadkach liczył się zysk a nie środowisko i to właśnie rządzący za to odpowiadają bo szary człowiek nawet nie usłyszy ze taki i taki gatunek jest w taki i taki sposób szkodliwy a władza pozwoliła go trzymać i hodować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jeremi978
0 / 2

Ja sądzę, że ekolodzy walczą z wiatrakami, a w wielu przypadkach robią z igły widły. Przecież mamy tyle gatunków introdukowanych i jakoś ludziom nie przeszkadzają. Taki muflon albo daniel. Strasznie nam szkodzą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bfnn
+1 / 1

To szakal? Myślałem, że pies sąsiada i wołałem "Bobek"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem