Dla odmiany Obama wygłaszał długie przemówienia o tym jak to Polska, Japonia, Niemcy itp. są najważniejszym sojusznikiem USA ,a ostatecznie nic nie robił. Jedyna różnica to to ,że Trump nie stwarza pozorów wielkiej przyjaźni. Kreuje inny wizerunek siebie jako przywódcę od Obamy.
Kto to jest ten siwy gostek?
@xxSekiPLxx dzięki! :)
Trampek zupełnie robi miny jak Mussolini.
Oczywiście, że USA szanuje swoich sojuszników. Pod warunkiem, że ci znają swoje miejsce w szeregu.
kozak z niego
Prezydent małego państewka także powinien znać swoje miejsce w szeregu i nie stawać przed głową największego mocarstwa na świecie.
Trump to nie USA. To fakt, że Trump pokazał tu cechy swojego charakteru. Ale wnioskowanie z tego o polityce USA jest trochę, hmm... nieuzasadnione.
Dla odmiany Obama wygłaszał długie przemówienia o tym jak to Polska, Japonia, Niemcy itp. są najważniejszym sojusznikiem USA ,a ostatecznie nic nie robił. Jedyna różnica to to ,że Trump nie stwarza pozorów wielkiej przyjaźni. Kreuje inny wizerunek siebie jako przywódcę od Obamy.