Nic dziwnego, Ukraińcy nie mieli własnego rycerstwa. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, i nie będzie ono nazbyt śmiałe, że w średniowieczu w ogóle ich nie było.
Nie mają zatem tradycji:-)
A dlaczego walk bokserkich nie toczy się aż sportowcy mają permamentnie wybite palce? Może dlatego że tak jak bokserzy mają rękawice ci mają tępą broń? Inna rzecz że miecze vs zbroje w zasadzie eliminuje obcięcia czegokolwiek - rycerze, zakładając że nie mili akurat włóczni czy maczugi które z definicji niczego nie obcinały, by zabić przeciwnika w zbroi posługiwali się mieczem jak włócznią (tzw. halfswording gdy chwytasz miecz jedną ręką normalnie a drugą w połowie ostrza i nakierowujesz je na luki zbroi celem pchnięcia) lub nadziakiem/kilofem (murderstroke, chwytasz miecz za ostrze i próbujesz wbić gardę w lukę zbroi niejako trzymając miecz do góry nogami).
Nic dziwnego, Ukraińcy nie mieli własnego rycerstwa. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, i nie będzie ono nazbyt śmiałe, że w średniowieczu w ogóle ich nie było.
Nie mają zatem tradycji:-)
Ale czemu ten przegrany nie ma odrąbanej głowy, albo przynajmniej ręki ?
;)
A dlaczego walk bokserkich nie toczy się aż sportowcy mają permamentnie wybite palce? Może dlatego że tak jak bokserzy mają rękawice ci mają tępą broń? Inna rzecz że miecze vs zbroje w zasadzie eliminuje obcięcia czegokolwiek - rycerze, zakładając że nie mili akurat włóczni czy maczugi które z definicji niczego nie obcinały, by zabić przeciwnika w zbroi posługiwali się mieczem jak włócznią (tzw. halfswording gdy chwytasz miecz jedną ręką normalnie a drugą w połowie ostrza i nakierowujesz je na luki zbroi celem pchnięcia) lub nadziakiem/kilofem (murderstroke, chwytasz miecz za ostrze i próbujesz wbić gardę w lukę zbroi niejako trzymając miecz do góry nogami).