@Kacper6 Powiedzmy że masz nieograniczoną ilość kasy, ale jeden warunek - nie ma absolutnie nic do kupienia, zamówienia, zrobienia (w tym różne usługi). Wtedy kasa jest nic nie warta. I tak pieniądze nie powinny być niczyim celem. Jedynie środkiem co sięgania po inne cele. Jeśli twoim celem jest jedzenie i opłaty to spoko. Ktoś inny może mieć za cel np spełnianie się w swojej pasji... I raczej o tym kierunku myślałem, ale spoko ;) .
@Qrvishon Powiedz to ludziom którzy gromadzą miliardy których nie wydają na to czego potrzebują... I to jest sensem demota. Większość bogaczy gromadzi kasę ponad swoje potrzeby i ponad ludzkie pojęcie. 1% ludzi na świecie ma więcej kasy niż pozostałe 99%. Fajnie mieć dużo kasy, bo to daje bezpieczeństwo, wygody i luksus, ale po co ci np kwintylion dolarów? Na serio zrobi ci to różnicę czy będziesz mieć kwintylion czy miliard? To tak astronomiczna suma że i tak jej nie wydasz... No chyba że strzeli ci pomysł aby kupić kraj XD...
@rafik54321 ale jak sam napisałeś jest to 1%, który zapewne nie wchodzi na demoty. Pozostałem 99% nawet jak ma pieniądze to wydają je, na luksusy itp, ale to daje ludziom prace i napędza się gospodarka. Większość wydaje, a ci nie wydający jest ich mniejszość. Wiem że nawet dyrektorzy banków mający pensje po kilkadziesiat tysięcy miesięcznie biorą kredyty żeby kupować rzeczy. Stąd moja dezaprobata, bo do kogo ma dotrzeć ten demot, kto dzięki niemu coś zrozumie.
@Qrvishon Tylko tutaj nie jest ważne ile osób wydaje pieniądze, tylko ile tych pieniędzy faktycznie jest wydawanych. Nie jest ważne czy jedna osoba wyda milion czy tyciąc osób wyda po tysiącu.
Bogacze potrafią być dziwni, może któryś się tu zabłąka, może ktoś to zobaczy i mu o tym powie... Słowo poszło w świat, niegłupie słowo... Jest szansa że dotrze tam, gdzie powinno.
Heh - dyrektorzy banków to mogą brać kredyty bo mają różne interesujące możliwości "zakulisowe". Jak np zerowe oprocentowanie... Albo możliwość umorzenia kredytu na jakiś tam warunkach... Ale jestem pewny że tym się akurat nie pochwalą...
@BrickOfTheWall a pieniądze same w sobie, jako papierek (bez możliwości wydania tych pieniędzy) kogokolwiek uszczęśliwiły? Czy ty byś był happy będąc na środku pustyni z kwintylionem dolców? Nie mogąc naturalnie opuścić pustyni, gdzie nikt nigdy by cię nie odwiedził?
Pieniądze same szczęścia nie dają. Ułatwiają dużo rzeczy, ale same w sobie szczęścia ci nie dadzą. Mogą je dać rzeczy, które kupisz za te pieniądze... Jednak nawet wtedy, prawdziwej choćby miłości nie kupisz. Chyba że ci zależy na laluni która rozkłada nogi i wyciąga kasę...
Truizm na koniec tygodnia.
Jeżeli m.in. wyższymi celami jest jedzenie i opłaty to się zgadzam.
@Kacper6 Powiedzmy że masz nieograniczoną ilość kasy, ale jeden warunek - nie ma absolutnie nic do kupienia, zamówienia, zrobienia (w tym różne usługi). Wtedy kasa jest nic nie warta. I tak pieniądze nie powinny być niczyim celem. Jedynie środkiem co sięgania po inne cele. Jeśli twoim celem jest jedzenie i opłaty to spoko. Ktoś inny może mieć za cel np spełnianie się w swojej pasji... I raczej o tym kierunku myślałem, ale spoko ;) .
Pieniądze szczęścia nie dają, ale w sumie wole płakać w ferrari niż Passacie.
@asandi W takim razie twoim celem nie sa pieniadze ale Ferrari. Ferrari to twoj wyzszy cel do ktorego jedynie doprowadza cie pieniadze.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2017 o 3:06
Ale przecież o to chodzi w pieniądzach. Ja nie chce ich mieć żeby mieć, ale żeby za nie kupić dom, samochód, wakacje itp.
@Qrvishon Powiedz to ludziom którzy gromadzą miliardy których nie wydają na to czego potrzebują... I to jest sensem demota. Większość bogaczy gromadzi kasę ponad swoje potrzeby i ponad ludzkie pojęcie. 1% ludzi na świecie ma więcej kasy niż pozostałe 99%. Fajnie mieć dużo kasy, bo to daje bezpieczeństwo, wygody i luksus, ale po co ci np kwintylion dolarów? Na serio zrobi ci to różnicę czy będziesz mieć kwintylion czy miliard? To tak astronomiczna suma że i tak jej nie wydasz... No chyba że strzeli ci pomysł aby kupić kraj XD...
@rafik54321 ale jak sam napisałeś jest to 1%, który zapewne nie wchodzi na demoty. Pozostałem 99% nawet jak ma pieniądze to wydają je, na luksusy itp, ale to daje ludziom prace i napędza się gospodarka. Większość wydaje, a ci nie wydający jest ich mniejszość. Wiem że nawet dyrektorzy banków mający pensje po kilkadziesiat tysięcy miesięcznie biorą kredyty żeby kupować rzeczy. Stąd moja dezaprobata, bo do kogo ma dotrzeć ten demot, kto dzięki niemu coś zrozumie.
@Qrvishon Tylko tutaj nie jest ważne ile osób wydaje pieniądze, tylko ile tych pieniędzy faktycznie jest wydawanych. Nie jest ważne czy jedna osoba wyda milion czy tyciąc osób wyda po tysiącu.
Bogacze potrafią być dziwni, może któryś się tu zabłąka, może ktoś to zobaczy i mu o tym powie... Słowo poszło w świat, niegłupie słowo... Jest szansa że dotrze tam, gdzie powinno.
Heh - dyrektorzy banków to mogą brać kredyty bo mają różne interesujące możliwości "zakulisowe". Jak np zerowe oprocentowanie... Albo możliwość umorzenia kredytu na jakiś tam warunkach... Ale jestem pewny że tym się akurat nie pochwalą...
Dużo masz tych ludowych mądrości?
PS. Nie widziałem nikogo uszczęliwionego przez niedostatek pieniędzy....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2017 o 1:27
@BrickOfTheWall a pieniądze same w sobie, jako papierek (bez możliwości wydania tych pieniędzy) kogokolwiek uszczęśliwiły? Czy ty byś był happy będąc na środku pustyni z kwintylionem dolców? Nie mogąc naturalnie opuścić pustyni, gdzie nikt nigdy by cię nie odwiedził?
Pieniądze same szczęścia nie dają. Ułatwiają dużo rzeczy, ale same w sobie szczęścia ci nie dadzą. Mogą je dać rzeczy, które kupisz za te pieniądze... Jednak nawet wtedy, prawdziwej choćby miłości nie kupisz. Chyba że ci zależy na laluni która rozkłada nogi i wyciąga kasę...