Porady naprawdę godne polecenia, przecież co rusz jakiś statek się rozbija i użytkownicy Demotywatorów będą ci na pewno wdzięczni za tak cenne informacje :p.
@ellaella87 Idąc tym tropem nauka Pierwszej pomocy jest zbędna - tak naprawdę na 100 osób może 4 są świadkami zdarzenia wymagającego PP, przy czym zazwyczaj to krwawienie z nosa, czy omdlenie, a nie krwawienie tętnicze, albo utrata przytomności z zatrzymaniem oddechu. Szkolenie przeciwpożarowe? W życiu nie widziałem pożaru większego niż płonący tost.To po co szkolić ludzi? Może dlatego, że te sytuacje są rzadkie, ale jednak się zdarzają i warto wiedzieć jak je przeżyć?
@~Sp4des Czy ja coś wspominałam o zasadach pierwszej pomocy lub innych? Odniosłam się jedynie do porad powyżej, które wydają mi się co najmniej egzotyczne i bardzo mało powszechne. Teraz pomyśl, co jest bardziej prawdopodobne: czy to, że rozbijesz się w samolocie, przeżyjesz i skorzystasz z porad powyżej, czy też będziesz mieć okazję zastosować zasady pierwszej pomocy oraz wszystkie inne wspomniane przez ciebie?
@wber35 Widziałeś kiedyś mewę z bliska? Pomijając już sam fakt, że w każdej chwili może odlecieć. To jakby nie patrzeć są to mięsożercy. Dziobem może spokojnie pozbawić oka, albo wyrządzić nawet dalej idące szkody. To są duże silne ptaki. Zwykle jest ich więcej niż 1. Po za tym co robiłaby mewa daleko od brzegu? Są tam gdzie pożywienie i miejsce na którym mogą odpocząć.
Swoją drogą na obrazku bardziej chodziło o przekąski słone które wzmagają pragnienie. Natomiast taka ryba sama w sobie ma bardzo dużo wody.
@Kolczer W takiej sytuacji jesz surową rybę - całą. Z wnętrznościami, mózgiem, oczami i całą resztą. I wierz mi - nie narzekasz. Kiedy jesteś naprawdę głodny, potrafisz zabić człowieka i go zjeść. Bez oporów wsuwasz robale. W takiej sytuacji surowa ryba to jak danie dnia w pięciogwiazdkowej restauracji.
Na co mi łowić ryby? Zakładając, że byłbym na pontonie (jak ten z obrazka), można również założyć, że nie mam narzędzi do oprawiania ryb, ani do jej obróbki termicznej. Nie znam się na tyle, żeby wiedzieć, jakie byłyby ewentualne konsekwencje spożycia świeżej, nieobrobionej ryby, ale domyślam się, że nie byłyby to konsekwencje pozytywne, czy chociażby obojętne dla organizmu.
@Arbor Zwierzęta jedzą inne zwierzęta i jakoś żyją :P A ludzie bardzo lubią tatara - z surowym jajem na wierzchu ;D Za smaczne by to nie było ale przeżył byś i właśnie o to chodzi.
Przeżyłbym pijąc rybią krew i spożywając mięso z łuskami? Zwierzęta jedzą surowe mięso, a zjedz surową wieprzowinę (nie tatara nawet, a surowy kawał mięcha), to się pochorujesz.
Porady naprawdę godne polecenia, przecież co rusz jakiś statek się rozbija i użytkownicy Demotywatorów będą ci na pewno wdzięczni za tak cenne informacje :p.
@ellaella87 , kto wie, może ktoś znajdzie się w takiej sytuacji. Pomijając fakt, że porady nie wychodzą ponad oczywistości.
@ellaella87 Idąc tym tropem nauka Pierwszej pomocy jest zbędna - tak naprawdę na 100 osób może 4 są świadkami zdarzenia wymagającego PP, przy czym zazwyczaj to krwawienie z nosa, czy omdlenie, a nie krwawienie tętnicze, albo utrata przytomności z zatrzymaniem oddechu. Szkolenie przeciwpożarowe? W życiu nie widziałem pożaru większego niż płonący tost.To po co szkolić ludzi? Może dlatego, że te sytuacje są rzadkie, ale jednak się zdarzają i warto wiedzieć jak je przeżyć?
@~Sp4des Czy ja coś wspominałam o zasadach pierwszej pomocy lub innych? Odniosłam się jedynie do porad powyżej, które wydają mi się co najmniej egzotyczne i bardzo mało powszechne. Teraz pomyśl, co jest bardziej prawdopodobne: czy to, że rozbijesz się w samolocie, przeżyjesz i skorzystasz z porad powyżej, czy też będziesz mieć okazję zastosować zasady pierwszej pomocy oraz wszystkie inne wspomniane przez ciebie?
Obrazki z jedzeniem.
Dlaczego złapanie ryby lest lepsze niż tej mewy co sama przyleciała?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2017 o 16:49
@wber35 Może pości.
@wber35 Widziałeś kiedyś mewę z bliska? Pomijając już sam fakt, że w każdej chwili może odlecieć. To jakby nie patrzeć są to mięsożercy. Dziobem może spokojnie pozbawić oka, albo wyrządzić nawet dalej idące szkody. To są duże silne ptaki. Zwykle jest ich więcej niż 1. Po za tym co robiłaby mewa daleko od brzegu? Są tam gdzie pożywienie i miejsce na którym mogą odpocząć.
Swoją drogą na obrazku bardziej chodziło o przekąski słone które wzmagają pragnienie. Natomiast taka ryba sama w sobie ma bardzo dużo wody.
no gdyby tylko wpadli na to przed katastrofą titanica...
Jakim trzeba być idiota żeby w to uwierzyć. Złowić rybę hmm później rozpale ognisko na pontonie i będę wedzil
@Kolczer W takiej sytuacji jesz surową rybę - całą. Z wnętrznościami, mózgiem, oczami i całą resztą. I wierz mi - nie narzekasz. Kiedy jesteś naprawdę głodny, potrafisz zabić człowieka i go zjeść. Bez oporów wsuwasz robale. W takiej sytuacji surowa ryba to jak danie dnia w pięciogwiazdkowej restauracji.
Na co mi łowić ryby? Zakładając, że byłbym na pontonie (jak ten z obrazka), można również założyć, że nie mam narzędzi do oprawiania ryb, ani do jej obróbki termicznej. Nie znam się na tyle, żeby wiedzieć, jakie byłyby ewentualne konsekwencje spożycia świeżej, nieobrobionej ryby, ale domyślam się, że nie byłyby to konsekwencje pozytywne, czy chociażby obojętne dla organizmu.
@Arbor Zwierzęta jedzą inne zwierzęta i jakoś żyją :P A ludzie bardzo lubią tatara - z surowym jajem na wierzchu ;D Za smaczne by to nie było ale przeżył byś i właśnie o to chodzi.
Przeżyłbym pijąc rybią krew i spożywając mięso z łuskami? Zwierzęta jedzą surowe mięso, a zjedz surową wieprzowinę (nie tatara nawet, a surowy kawał mięcha), to się pochorujesz.
"nie pij wody morskiej"
no shit sherlock
@zxhb możesz się śmiać, ale wielu ludzi tego nie wie... :P
@zxhb Bardzo dużo. O dziwo - nawet wśród żeglarzy...
@zxhb Raczej chodzi o to, że kiedy się bardzo chce pić, to (być może) się myśli, że chociaż troszkę...
Moźe jakiś poradnik dla ludzi którzy przez przypadek wyldują w Radomiu.