Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1079 1086
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar polkong
+43 / 43

To jeszcze pół biedy. Najgorsze jest równanie poziomu do najgorszego debila żeby mu smutno nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+25 / 25

@polkong Do tego łatwiejsze pytanie na matematyce, czy z j. polskiego, bo on ma wymyślone choroby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
+12 / 22

@elefun wystarczy wprowadzić przedmioty na różnych poziomach. Dzieci które np wiążą swoją przyszłość z matematyka na wyższym poziomie idą na zajęcia swojej klasy a Ci którym potrzebne są tylko podstawy do swojej. To samo na innych przedmiotach. Tak to działa na zachodzie. Masz różne przedmioty z innymi kolegami ze swojego rocznika, w zależności od tego co Cię interesuje i jak sobie radzisz z przedmiotem. Nikt nie musi nic wymyślać. Każdy idzie swoim tempem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+12 / 18

@elefun Generalnie ADHD to brak skupienia uwagi na jednej czynnosci przez dluzszy czas. Widzialam raz takie dziecko w tramwaju - wiercilo sie na krzesle i powtarzalo "nudzi mi sie". Nie zdziwilabym sie, gdyby jednym z powodow tego zaburzenia byly media typu teledyski, tiktok. Teraz nawet dorosli nie sa w stanie sie skupic na dluzszym filmie bez gwaltownego montazu stad wysyp marveli i innego badziewia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+15 / 23

@agronomista Nikt nie mowi, że ADHD jest wymyślone. To poważna sprawa, ale tutaj bogaci rodzicie załatwili papierek dla gówniarza, aby był bezkarny w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2023 o 21:44

avatar PIStozwis
-3 / 5

@agronomista Idiota. Na jakiej podstawie tak twierdzisz. Czyżbyś był mądrzejszy od psychologów i lekarzy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
+7 / 7

@polkong Nie wiem czy to tylko pół biedy. Moja młodsza siostra miała w klasie w podstawówce takiego gościa, który nie dość, że był wariatem, to jeszcze jego ojciec był policjantem i na sugestie nauczycieli, że jego syn powinien iść do szkoły specjalnej, reagował agresją.
Dzieci męczyły się z nim 2 lata, skończyło się gdy zaczął sobie rzucać nożyczkami po sali i trafił jedną dziewczynkę tak, że te wbiły się jej w twarz kilka cm od oka, dlatego na szczęście skończyło się tylko na bliźnie. Wtedy dyrektorka wezwała jego ojca, pamiętam jaką awanturę zrobił, mówił że jej syn trafi do więzienia bo znajdą przy nim narkotyki, a do niej policja będzie co chwilę przyjeżdżała i wszystko jej kontrolowała. Ale ostatecznie wyrzuciła chłopaka ze szkoły i pamiętam jak po tej awanturze przychodzimy następnego dnia do szkoły, a tam powybijane okna, zdemolowane sale, powyrywane drzwi. Wtedy kto starszy i chciał to mógł wrócić do domu, resztę kilka nauczycielek mieszkających blisko wzięło do swoich domów, bo szkole nie dało się uczyć.

Gówniarz z tego co wiem trafił ostatecznie do szkoły specjalnej, kto zdemolował szkołę nie wiadomo, chociaż wszyscy wiedzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B b1art
0 / 2

@Olka1245 generalnie ADHD to problem z ukierunkowaniem uwagi. Ciężko skupić się na jednej czynności, bo uwaga biegnie w każdą stronę.

ADHD jest wrodzone i genetyczne, czynniki zewnętrzne nie wpływają na jego rozwój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+3 / 5

@Olka1245 hmm ja mam ADHD, zdiagnozowane o ile pamiętam w 1996, w pakiecie z zespołem aspergera i dysleksją. O ile mi wiadomo to nie było wtedy tik toków, ale pewnie to wina mtv, którego mi rodzice nie pozwalali oglądać :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CzlowiekZkamienia
0 / 2

@PIStozwis Cytując regulamin Demotywatorów ,,Jeśli wiesz co to ironia i sarkazm, tym chętniej obejrzymy twój plakat. Jeśli to słowo jest ci obce... to lepiej nawet nie głosuj i szybciutko obejrzyj parę odcinków dr House probując zgłębić ten sposób patrzenia na świat."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+1 / 1

@mikv nauczycieli brakuje a Ty z takimi pomysłami wyskakujesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+2 / 2

@Olka1245 Dysleksję też kiedyś pasem leczyli :P I jakoś nie wyszło :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
+1 / 3

@Pasqdnik82 a co ma piernik do wiatraka ? Masz zazwyczaj 2 czy 3 czy więcej klas z tego samego rocznika. W klasie 7A matematyki uczy pani Kowalska a klasie 7 B pani Nowak. Wystarczy zorganizować plan lekcji tak, żeby matematyka w klasie A i B były w tym samym czasie. Pani Kowalska będzie miała zajęcia z uczniami o umysłach humanistycznych a pani Nowak ścisłych. Tak to działa na zachodzie. Poza tym tam uczniowie wybierają przedmioty, tylko kilka jest obowiązkowych.
Jeśli brakuje nauczycieli, to należy ich zmotywować zarobkami, rezygnując z programów ' willa+" , zmniejszając wydatki na kancelarie premiera, które zdaje się są już 12 razy wyższe niż za Tuska, czy rezygnując z opłacania propagandy w mediach, a nie oszczędzać na dzieciach i ludziach, którzy przekazują im wiedzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+1 / 1

@PIStozwis a co lekarze i psychologowie twierdzą, że to się da pasem wyleczyć jak np. głoszą niektórzy politycy prawicy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B borg8472
+1 / 3

@elefun nie tyle on bezkarny ile, żeby ich nie wzywano co chwilę do szkoły bo synek narozrabiał

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+2 / 2

@mikv Ładny pomysł, ale do wprowadzenia tylko w miejskich, większych szkołach, gdzie masz po kilka klas i tylko pod warunkiem posiadania danego nauczyciela do dyspozycji szkoły. A więc: zwiększa się dysproporcja ze szkołami wiejskimi, gdzie klasa jest tylko jedna i nauczyciel od danego przedmiotu jeden. do tego często raz w tygodniu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+3 / 3

@b1art Przyczyna ADHD nie została jeszcze jednoznacznie potwierdzona. Specjaliści szacują jednak, że zaburzenie to ma podłoże wieloczynnikowe, a jednym z czynników są geny. Badacze z Uniwersytetu w Cardiff wykazali, że u dzieci z ADHD brakuje dużych fragmentów DNA lub są one powielone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
0 / 0

@Cascabel i zwykle mniej dzieci w klasie niż w większym mieście a poza tym sporo rodziców wybiera dowożenie dzieci do szkoły w mieście . Oczywiście ciagle można szukać przeszkód dla takiego rozwiązania, tylko po co skoro w innych krajach działa ? Tam nie ma wsi ? I tych samych problemów ? Naprawdę, nie jesteśmy jakoś specjalnie wyjątkowi. I tu i tam żyjemy w XXI w.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@mikv W innych krajach (np. w stanach) nauka w szkole jest ułożona w blokach, u nas niekoniecznie. Jest całkowicie inna siatka godzinowa, nie tylko dla uczniów, ale i dla nauczycieli. A u nas jest latanie po kilku szkołach, które jest problematyczne, bo dany nauczyciel w jednej szkole nie jest w stanie zdobyć pensum (za wyjątkiem katechetów, polonistów, matematyków i wfistów). A ty chcesz jeszcze zatrudniać dwóch, gdzie często dyrektorzy i tak błagają znajomych by zechcieli dojeżdżać na te "2 godzinki w tygodniu".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
+1 / 1

@Cascabel właśnie przypomniałaś mi dzieciństwo. Głęboki PRL, kolejka do mięsnego, może nawet czasy kiedy kupowało się na kartki, ale w sumie brało się co było kilogramami. I w tej kolejce starsza pani, która powiedziała : " a ja marze o czasach, kiedy wędlinę będzie można kupować na plasterki". Inni ludzie z tej kolejki zaczęli biadolić jak Ty - o czym mowa, jak po wędline stoi się w kolejce na noc, ze w południe już będą puste haki, kto by kupował krajalnice i gdzie, żeby jednej staruszce kiełbasę pokroić itd itd.... a ja pomimo, ze byłam małym dzieckiem, wierzyłam, ze to możliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Moher_przez_samo_h
0 / 2

@mikv Umysł *humanistyczny* to taki, który rozumie ludzi. A ktoś, kto nie przyswaja tabliczki mnożenia, a na widok trójkąta wymaga reanimacji, to nieuk (19% przypadków), ofiara źle prowadzonych lekcji (40%) ofiara mediów, które straszą matematyką jak niegdyś Babą Jagą (40%), albo dziecko upośledzone (1%).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
0 / 0

@Moher_przez_samo_h to był skrot myślowy. Co do statystyki, nie zgadzam się. Postawiłabym na brak umiejętności przekazywania wiedzy przez nauczyciela( 65 %), przeładowany program nauczania ( 30 %), pozostałe przypadki 5 %.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2023 o 17:20

M Moher_przez_samo_h
-1 / 1

@mikv o procenty nie będę się spierał, ale nie pomijaj wpływu mediów i ogólnie świadomości zbiorowej. Nauki ścisłe mają PR niewiele lepszy niż hiszpańska inkwizycja. W pewnych kręgach wpost nie wypada ich znać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
0 / 0

@Moher_przez_samo_h ja właśnie nie rozumiem tego demonizowania mediów. Jeśli nauczyciel czy rodzic dobrze dziecku przekaże wiedzę, wytłumaczy podstawy - to żaden telewizor nie wmówi dziecku, ze się na czymś nie zna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Moher_przez_samo_h
-1 / 1

@mikv Ale rodzice są częścią społeczeństwa, w którym matematyka ma tragiczną opinię. "Po co matematyka na maturze, życie i bez tego jest straszne". Nie bez udziału mediów, celebrytów i podobnych opiniotwórców z nie-Bożej łaski. Nauczyciele bywają lepsi i gorsi, ale są ograniczeni programem i często lecą za nim, nie mając czasu na dobre tłumaczenie. A dzieci przekazują sobie nawzajem wskazówki typu "to po lewej razy to po prawej na dole", czarna magia, brakuje tylko splunięcia przez lewe ramię,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
0 / 0

@Moher_przez_samo_h no tak, zamiast zastanowić się nad zmianami w programie, żeby nauczyciele nie musieli gonić lepiej na sile wciskac dzieciakowi egzamin, który do niczego w życiu mu się nie przyda ?
Ja jestem zdania, ze egzaminy -tak, ale tylko po to, żeby zorientować się gdzie dziecko ma jeszcze braki, a nie żeby kogoś zostawić na drugi rok w tej samej klasie. Tak jak na zachodzie, przedmioty powinny być wybierane i to na różnych poziomach właśnie po to, żeby dzieciom nie musiały tłumaczyć dzieci, albo rodzice płacić za korepetycje, chyba, ze ktoś bardzo chce poszerzyć wiedzę. Dziecko nie daje sobie rady, to ma ten przedmiot w grupie innych dzieci z podobnymi trudnościami gdzie nie trzeba gonić. Nie wszyscy muszą być inżynierami czy lekarzami. I jeszcze jedna kwestia - moim zdaniem Polacy w przeciwieństwie do dzieci z zachodu, nie są uczeni pracy w grupie i to się odbija w dorosłym życiu, bo nie potrafią pracować w zespole. Wola się podlizywać albo kłócić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Moher_przez_samo_h
-1 / 1

@mikv Czy matura w ogóle ma sens i powinna być takim fetyszem, to osobne pytanie. Ale dopóki jest, to wyrzucenie z niej matematyki oznacza de facto zwolnienie uczniów z tego przedmiotu przez ostatnią, jeśli nie trzy ostatnie klasy liceum. Piszesz, że nie każdy musi być inżynierem czy lekarzem - no właśnie, wszyscy zakładają, że matematyka jest potrzebna dla szczególnie trudnych zawodów, a "normalnym" ludziom wystarczy dziesięć palców i kalkulator. Słyszę zza grobu szyderczy śmiech Hansa Franka - kiedy on zabraniał uczyć polskie dzieci, one ryzykowały życie na tajnych kompletach; dzisiaj, kiedy władza każe się uczyć, bronią się rękami i nogami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
0 / 0

@Moher_przez_samo_h kompletnie mnie nie zrozumiałeś. Jeśli ktoś ma dobre podstawy, to potrafi skorzystać z osiągnięć nauki chociażby komputera czy internetu. Do tego żaden egzamin nie jest potrzebny. Wiedza praktyczna wynikającą z praktyki zawodowej jest dużo więcej warta i przydatna niż jakiś zakuty, zaliczony na egzaminie i zapomniany materiał.

Ciagle żyjemy przeszłością zamiast skupić się na przyszłości. W 1919 Piłsudski wprowadził dekretem obowiązek uczęszczania dzieci do szkoły. Mimo to w 1931 r na Polesiu i Wołyniu 1/3 mężczyzn i 2/3 kobiet nie umiało czytać i pisać. Lepiej sytuacja przedstawiała się na terenach dawnego zaboru austryjackiego : 1/4 niepiśmienna, a najlepiej na Pomorzu i w poznańskim 8% a w katowickim 1,5 %. Główna przyczyna - bieda. Dopiero w latach 50-tych sytuacja się bardzo poprawiła, bo analfabetyzm był przeszkoda dla szerzenia propagandy PRL. Jeszcze w latach 60-tych ludzie potrafili podpisywać się trzema krzyżykami.

"dzisiaj, kiedy władza każe się uczyć, bronią się rękami i nogami." - Obowiązek szkolny jest we wszystkich europejskich państwach, zwykle od 5,6 czy 7 lat, ale w wielu krajach dzieci maja prawo do nauki już od 3 czy 4 lat, z czego rodzice chętnie korzystają, żeby później ich dzieci nie musiały 'gonić" z programem. My 'ratowaliśmy maluchy" przed szkoła od 6-go roku życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+19 / 21

@agronomista Znowu po prostu wypadałoby iść na obdukcję i do szkoły. Złożyć powiadomienie o pobiciu, razy X rodziców to w końcu by musieli takiego dzieciaka umieścić w wariatkowie skoro jest zagrożeniem dla obywateli. Albo rodzice by musieli przyjąć na klatę odpowiedzialność za małego zbója, albo wariatkowo dla dziecka. Tak czy siak, opcja win-win.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+18 / 18

@agronomista Zależy czego uczył ten wujek...
Ja na przykład ucząc siostrzenicę wskazywałem newralgiczne miejsca w anatomii.
I nieważne czy to chłopaczek 60 kg czy byko 100 kg z odcięciem dopływu krwi do mózgu jeszcze nikt nie wygrał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanusM
+2 / 6

@AngryBoar I tak i nie, przykładowo 100kg gościu nie musi nawet dobrze trafić sama siła i pęd robią obrażenia, a zakładając że twoja siostrzenica jest w średniej wadze kobiet czyli jakieś 60-65kg to ona naprawdę musi celnie uderzyć żeby położyć 100kg gościa za to on machnięciem ręki jest w stanie ją posłać na podłogę. I to mówię teraz o samej wadze nie uwzględniając siły mięśni która u chłopca jest z reguły większa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
-5 / 7

@AngryBoar Takie rzeczy tylko w filmach z Bruce Lee ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+17 / 17

@agronomista
Nie,na filmach to raczej widowiskowe wykopy,obrotówki i wymachiwanie łapkami pod kamerę właśnie.

W prawdziwej walce nikt nie skacze radośnie na pokaz.
Masz pokonać przeciwnika to go pokonujesz. Najlepiej pierwszym atakiem tak by się nie zmęczyć i być gotowym do dalszej walki jeśli przeciwników jest kilku.

Nie ma sensu ćwiczyć rzutów jeśli o wiele skuteczniej jest złamać rękę w łokciu.

Jak najmniej wysiłku przy maksymalizacji obrażeń...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+6 / 6

@JanusM
Wiesz najpierw to trzeba trafić samo 100 kg nie wystarczy. Jeśli taki atakuje wymachując łapkami to jest banalnie łatwo przewidzieć jego ruchy i zdjąć go szybką kontrą.

Tylko problem w głupim prawie bo zabijesz bydle a wyrok dostaniesz za człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanusM
+6 / 8

@AngryBoar
Przykład z mojego życia 4 lata temu, ja 125kg regularnie siłownia więc większość mięśnie a nie tłuszcz ale żadnych sportów walki, gość z którym mieszkałem na domku, 75 kg ciągle jakieś sporty walki, skoczyliśmy na kawalerskie od kolegi po pijaku zaczęło się, że on by mnie rozniósł bo technika etc... Zrobiliśmy sparing, uderzył mnie jakieś 5 razy niecelnie nic mi nie robiąc, podniosłem go w powietrze i walnąłem nim raz o ziemię, koniec walki bo zbierał oddech przez 5 minut.
Pół roku później podobna sytuacja, znowu po pijaku się zaczęło, tym razem trafił mnie splot i pomimo że mnie zatkało to zdołałem go raz uderzyć z liścia w ucho i gościu zgasł, fakt tym razem ja przez 20 minut łapałem oddech ale on spał na ziemi i mógłbym zrobić z nim co chcę.
Także owszem technika trochę zamazuje granice ale bez przesady.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+9 / 9

@JanusM
Gratuluję wytrwałości. Cóż kolega zapomniał o trzymaniu dystansu i za to zapłacił. ;)

Uderzyłeś go z liścia w ucho. To jest właśnie atak na błędniki,ciut za mocno i gość do końca życia łyżką do ust nie trafi.
Zadałeś przypadkowo cios od którego ja bym zaczął.
Jeśli wejdę pod " haka " przeciwnika łokciem walnę w splot ale zaraz potem zewnętrzną stroną dłoni w tętnicę szyjną...

Twój kolega ćwiczy SPORTY WALKI .
To bardzo dobre dla zdrowia i rozwija ogólna kondycję. Ale sztuka walki i sport walki to dwie różne sprawy.

No i pytanie czy ktoś jest tak jak ja poyebany żeby mieć wywalone na powiedzmy " przykre konsekwencje prawne "

Generalnie zawsze lepiej jest bohatersko zwiać niż się potem w sądzie tłumaczyć.

Co innego dziewczyna jej uwierzą,że była napadnięta i działała w granicach obrony koniecznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
-1 / 5

@AngryBoar prowadzisz jakieś zajęcia z samoobrony dla kobiet?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+1 / 1

@acotam43 Niestety brak czasu.
Rozumiesz rodzina ważniejsza. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2023 o 17:52

A acotam43
-1 / 3

@AngryBoar rozumiem, szkoda :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pergamin
+9 / 9

@agronomista tu nawet nie chodzi o to czy go pobiła. Chodzi o to, że się zaczęła bronić. Kiedy ktoś ci oddaje, to już nie jest to takie fajne, bezstresowei przyjemne jak wtedy kiedy się kulili ze strachu lub cię unikali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
+1 / 1

@AngryBoar Ja jako, że mam klatkę szewską co bardzo krępuje i uniemożliwia dłuższe intensywne ruchy nawet po 30 s (to moje maksimum, dłużej to już spore ryzyko zawału serca albo niedotlenienia. Już 30 sekund sprawia, że moje serce dość szybko i mocno bije, a oddychanie bardzo kłopotliwe. Nawet 30 sekund jest niezdrowe, takie 15 sekund jest akceptowalne i zdrowe dla mnie), to wiem doskonale, że w razie zagrożenia muszę po prostu dać z siebie wszystko i zakończyć szybciej niż 30 s, bo inaczej po mnie.

Nawet nie ucieknę przed psem czy jakimś innym zwierzem (chyba, że teren ułatwi mi, np. wspięcie się na płot, auto itd. ale to chyba tylko w przypadku jakiegoś mało skocznego zwierza, a to rzadki przypadek. Bo nawet duże psy, które jeśli umieją skakać, są w stanie skakać ponad metra, a czasem nawet i wyżej i jeszcze przy tym trochę się wspiąć. A niedżwiedż to już w ogóle, te będą zawsze się wspiąć. Najlepiej wejść do środka i się zamknąć, tak najbezpieczniej.), tylko będę po prostu z całej siły walił w głowę lub kark lub odsłonięty kręgosłup(psy często mają mocno odsłonięte, praktycznie czyste pole do zadania ciosu), po prostu tak bezwzględnie i okrutnie jak to tylko się da. Waliłbym mocno i szybko jak to tylko się da aż przestanie się ruszać.

Jak zwierzę szarżuje i zobaczy się go w odpowiedniej chwili, to już jest prosta sprawa. Bo wystarczy przygotować się i w momencie zetknięcia się wypuścić potężny cios prosto w głowę. Zwierzę albo ucieknie albo padnie na glebę martwy lub nieprzytomny albo utrzyma się i w tym przypadku dobić ciosami w głowę aż do skutku lub jego ucieczki. Co innego gdy zwierzę z zaskoczenia zaatakuje, wtedy walka o życie, a już na pewno bez szans gdy to coś większego niż pies. W przypadku człowieka, to jedyna alternatywa jest wejść do środka i zamknąć się na klucz/blokadę, ale to ryzykowne i mało czasu na zablokowanie. Nie byłbym w stanie uciec komukolwiek innemu niż grubemu lub komuś z problemami z oddechem, a przynajmniej po 30 sekundach. Dlatego musiałbym solidnie przywalić napastnika w gardło i twarz, tak by zadać jak maksymalnie dotkliwe obrażenia, aż do skutku. Nawet z nożownikiem musiałbym tak zrobić, ale co innego z kimś kto trzyma broń palną, tu już bym uciekał ile sił w nogach przez te 30 s nawet zygzakiem i między przeszkodami i ukryć się gdzieś, chyba że zdechnę na zawał serca lub niedotlenienie albo rozstrzelany.

Także jak mam walczyć, to tak okrutnie i bezwzględnie waliłbym bardzo szybko i bardzo mocno bez względu na cenę (zadżgany, zagryzany, nieważne) w wrażliwe miejsca. Najważniejsze to pokonać jak najszybciej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2023 o 0:11

avatar CzlowiekZkamienia
0 / 0

@agronomista Mówimy tu o małych dzieciach i nie o ciężkim nokaucie, tylko o zniechęceniu do dokuczania. Przekładanie tego na świat dorosłych jest bez sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@acotam43 najlepsza samoobrona dla kobiet to trening sprintu. Sport****e to najlepsza technika obrony przed agresorem. Walka to ostateczność. Do walki trzeba mieć predyspozycje fizyczne, a ty jako kobieta jesteś tu na przegranej pozycji.
Bo nawet jeśli dobrze trafisz, to twój atak będzie równie skuteczny co niezbyt silny i mało celny atak dużego faceta. A nie daj losie jakby cię równo trafił. Poczujesz się jakby cię pociąg uderzył.
Ty agresora byś musiała trafić wiele razy, on wystarczy że cię trafi raz. Ba, duży silny chłop może po prostu nawet przyjąć twój cios tylko po to aby cię złapać za np ciuchy i wtedy lać w twarz.
Więc serio, ćwicz sprint.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+2 / 2

@jakisgoscanonim
A nie zastanawiałeś się nad zakupem paralizatora ? Co prawda jest prawne ograniczenie co do mocy ale zawsze można mieć dwa...
No i nie zapominajmy o gazach w żelu,niby nic ale jak po ślepkach przejedziesz to czy człek czy pies...

No bo tak na zdrowy rozum,po co walczyć czy biegać jeśli można porazić prądem ? Albo chwilowo oślepić i sobie spokojnie pójść ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+2 / 2

@AngryBoar dokładnie tak uciekanie, zwłaszcza jeżeli nie ma się odpowiedniego obuwia (co u kobiet zdarza się dość często). Co go gazu pieprzowego to jest on skuteczny, ale trzeba kupić odpowiedni, ostatnio rozbroiła mnie wersja kobieca (serio ktoś wpada na pomysł zminimalizowanej wersji, której skuteczność będzie żadna, celowo zamieszczam odsyłacz jako pokazanie absurdu)

https://militaria.pl/p/gaz-pieprzowy-o-wygladzie-szminki-hpe-15-ml-pink-70901

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2023 o 8:41

A konto usunięte
0 / 0

@LordL
Witaj,wiesz jesteśmy na forum publicznym więc nie powiem żeby sobie ktoś kupił coś niezgodnego z prawem ponieważ było by to " nakłanianie do popełnienia przestępstwa " a ja jestem praworządnym obywatelem.

Ja sugeruję możliwości zgodne z prawem. A jeśli sobie ktoś kupi inną wersję to na własną odpowiedzialność.

To internety,tu nic nie ginie i trzeba zachować ostrożność.

Czy to wystarczająca odpowiedź ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
0 / 4

@rafik54321
W samoobronie kobiet decydujący jest element zaskoczenia, napastnik nie spodziewa się kontry od kobiety a faceci i tak biegają szybciej :)
Moim zdaniem dobrze jest znać kilka trików, żeby opóźnić tę pogoń albo zniechęcić napastnika do biegania za tobą bo równej walki wręcz nie polecam, tu masz całkowita rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+1 / 1

@AngryBoar a gdzie proponuję zakup nielegalnych środków? Gaz pieprzowy można w Polsce kupić w pełni legalnie, nawet tasery nie wymagają licencji (oczywiście do ograniczonej mocy ale nawet takie dają kopa)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@LordL
Ech tak mi się przypomniało jak znajoma się pochwaliła,że kupiła sobie do obrony taki nowy gaz,trochą drożej ale sprzedawca na bazarze zachwalał,że położy każdego napastnika.

Oko by ci zbielało. xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
0 / 0

@AngryBoar W sumie też pacyficzne podejście. Bo wolałbym ani nie kaleczyć zwierza ani je zabijać niepotrzebnie gdy te mnie zaatakuje. Niepotrzebnie też zmasakrować napastnika kiedy za taką obronę może mi grozić kara więzienia. Zastanowię się nad paralizatorem albo gazem pieprzowym czy tam żelowym. Nożownika to bym na pewno potraktował dość surowo, walił pieprzem/żelem albo prądem, aż na pewno nie wstanie od razu i zaatakuje znowu, tacy ludzie są za bardzo niebezpieczni i zawsze nieprzewidywalni. Nie to co zwierzęta co prysną gdzie pieprz rośnie jak tylko oberwą pieprzem albo żelem albo prądem, no chyba że mówimy wyjątkowo rozwścieczonych lub chorych zwierzętach (np. wścieklizna, pewne rasy psów wyjątkowo opornych, że nie odpuszczą, póki nie zostaną zmasakrowane. Nie wiem po co te rasy jeszcze istnieją, takie co będą dalej trzymać kogoś w pysku mimo rozwalania mu czaszki, są zwyczajnie niebezpieczne) lub o większych np. o niedżwiedziach, wtedy trzeba na pewno jeszcze przywalić ile wlezie, aż ten ucieknie. Aczkolwiek trzeba by było mieć go przy sobie, tak żeby od razu wyciągnąć i móc od razu zastosować. W przypadku szarżującego psa lub nożownika jest to konieczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2023 o 14:08

N next_1
+8 / 12

ojejku i co na to pscholoszki teraz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B beeveer
+23 / 23

gdy moja córka chodziła do przedszkola, mieliśmy ten sam problem. Wtedy grzecznie w kilku ojców wytłumaczyliśmy jego ojcu, że jeśli któreś dziecko jeszcze raz zostanie uderzone, to on zbierze solidny wpi..ol. po dwóch dniach zasrany gnój zniknął z przedszkola

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
+3 / 3

@beeveer A jak ogarnąć kogoś kto wszystko nagrywa, bo u mnie cała dzielnica jest nękana przez psychicznie chorą babę, która jest nierobem na wyłudzonych zasiłkach na symulowane choroby psychiczne, nie pracuje i z nudów, gdy my jesteśmy w pracy to wymyśla jak uprzykrzyć życie sąsiadom.

Wszystko robi sprytnie, w granicach prawa, zrobiła z tego sport. Mój sąsiad chłop jak dąb 2 metry i trzech synów podobnej postury powiedział "i co mam babie zrobić? zajepać w łeb i pójść siedzieć, zostawić zonę?"

Ludzie mają dość, bo są zmęczeni po pracy, ten nierób nie pracuje, tylko spędza życie na uprzykrzaniu go sąsiadom. Byliśmy już z pismem w sądzie, ale skapitulowalismy, bo każdy ma na głowie dość roboty i stresu i nikt nie może się odważyć na to, żeby się jeszcze z psycholką latami po sądach ciągać. Za te całe nerwy, których nam dostarczyła to gdybym ja dorwał bez jej urządzeń nagrywających to nie wiem czy bym psychicznie wydolił, żeby się powstrzymać od zajepania z piachy w ryja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kokuso
+1 / 1

@Ynfluencer W takiej razie róbcie to samo (oczywiście w granicach prawa)
Jak Kuba Bogu Tak Bóg Kubie
Aż się podda i przestanie lub się wyprowadzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B beeveer
+3 / 3

@Ynfluencer
pamiętej że was jest dużo więcej. ja wiem zmęczeni po pracy, ale jeden dzień ty, drugi dzień kto inny, można zacząć od najprostszych rzeczy. niech każdy sąsiad wali do jej drzwi co godzinę, przez 24 h ale z jakiegoś powodu - przesyłka, zgubiony kolczyk, zapach gazu itd...jakieś dziecko może jej przypadkiem wybić szybę .oczywiście trzeba się przyznać i pokryć szkody, od razu pokazać że zamówiło się szklarza (takiego z terminem w grudniu po południu), co baba się nawścieka to jej. jeśli jest was dużo, macie jakieś tam zasoby finansowe to na sprowadzenie baby do prawdziwej choroby psychicznej metod są tysiące.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
+7 / 9

Ewidentnie coś nie gra w tej szkole. Córki chodziły do szkoły integracyjnej i były tam dzieciaki z różnymi schorzeniami i ADHD też. I był tam jeden bardzo ciężki przypadek, że chłopak w chwilach zdenerwowania tłukł wszystko, na co trafił nie oszczędzając także siebie i często się przy tym okaleczał no bo jak walną głową we framugę drzwi to normalne, że krew musiała znaleźć gdzieś ujście. Był dość rosły, więc nie tylko nauczyciele obojga płci ale i nawet policja, która w takich sytuacjach była wzywana do szkoły (co jest dla mnie zrozumiałe, gdy w takich przypadkach potrafił zdzielić nauczycielce, że ta aż siadała na podłodze, a reszta uczniów była pozamykana, jakby jakiś atak terrorystyczny był) nie wiele mogli zrobić w chwilach, że tak to ujmę - szału. Jednak moim zdaniem większym problemem była jego matka, która uparcie nie zgadzała się na inne rozwiązania - bo to rodzic ostatecznie decyduje o dziecku na etapie jego nauczania. Trwało to kilka lat i ostatecznie po wielu rozmowach i namowach z dyrekcją placówki matka zgodziła się i przeniosła syna do odpowiedniej placówki, gdzie chłopak dostał odpowiednie wsparcie i opiekę. Naprawdę w obecnych czasach są możliwości i specjaliści i szczerze współczuję tej matce i chłopakowi. Opisany jednak w memie przypadek jest ewidentnie naciągany i w tym przypadku spora wina leży po stronie dyrekcji, bo są mechanizmy, jakie można poczynić aby spróbować rozwiązać ten problem - jak chociażby powołać dodatkowy zespół orzekający i podważyć orzeczenie wydane przez jakąś poradnię, bo opisana historia pokazuje, że chłopak nie ma ADHD, a bynajmniej jego zachowanie nie ma nic wspólnego z tą przypadłością, bo i tak by tłukł tę małą chociażby nie wiem jak mu przywaliła. Tu ewidentnie dyrekcja placówki nie chce działać i ośmielę się nawet na poważne oskarżenie, że może ma z tego tytułu jakieś profity. Teraz moja córka ze względu na swoje schorzenie chodzi do specjalnego ośrodka i tam już są tylko dzieci chore i to w różnym stadium i nauczyciele dają radę, a lekko nie mają, więc jak się chce to można. Możliwe, że ktoś już wyjaśnił to przede mną ale czytając komentarze dyskusji, jaka się tu wywiązała na początku natrafiłem na kilka tak żenujących wypowiedzi, że ręce, cycki i co tam kto jeszcze ma opadają. Jeśli ktoś uważa, że to są wymyślone choroby to zapraszam wszystkich na wolontariat do placówek, które zajmują się takimi przypadkami - miesiąca byście nie wytrzymali. Moja córka ma mózgowe porażenie dziecięce. Nie chodzi, nie siedzi, nie jest nawet w stanie przekręcić się z boku na bok, nie je, nie pije i załatwia się pod siebie kiedy tylko przyjdzie jej na to ochota. To jest waszym zdaniem wymyślona choroba i uważacie, że ja to sobie wszystko uroiłem? Pokażcie mi, co ja, zespół rehabilitantów i lekarzy robimy źle, bo może jeśli macie taką ogromną wiedzę i możliwości zdejmiecie z nas to ciężkie jarzmo i postawicie moją córkę na nogi i w ogóle przywrócicie ją do życia. Zapraszam!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sacres
+1 / 1

@cincinmj57 ale czemu porównujesz porażenie mózgowe do nadpobudliwego i niewychowanego bachora?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B b1art
+2 / 2

@cincinmj57 mam ADHD i faktycznie historia brzmi na mocno naciąganą. ADHD to inna budowa mózgu, często jeszcze w komplecie jest autyzm albo inne zaburzenia. Napisałeś o dzieciaku który tłukł wszystko, brzmi to bardziej na meltdown przy autyzmie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
+1 / 1

@Sacres Nie porównuję, ale w komentarzach kilku "mondrych" wydało osąd, że takich chorób nie ma i to tylko wymysł społeczeństwa, a że mam to na co dzień to może i trochę emocjonalnie zareagowałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
+3 / 3

@b1art Tak, jak mówisz - dokładnie nie wiem, jakie schorzenie miał ten chłopiec i też myślę, że to nie było ADHD, bo znam kilka osób z tym schorzeniem i - że tak to ujmę - trochę ich nosi, ale nigdy nikt mnie z nich nie uderzył. Przytoczyłem tylko chłopaka, który podobnie do opisanej historii był agresywny, ale był chory i chciałem pokazać, że jest ogromna różnica pomiędzy poczynaniami osoby chorej, a zwykłego rozwydrzonego bachora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sacres
0 / 0

@cincinmj57 tak, ale wymienione przez Ciebie porażenie mózgowe rzeczywiście fizycznie istnieje, ale nie można tego samego powiedzieć o np adhd. Dla mnie np wszystkie te dysleksje nie istnieją, bo równie dobrze do każdej rzeczy można coś takiego wymyśleć - np. ktoś może mieć problem nauczyć się grać w siatkówkę, ale to nie znaczy że trzeba do tego cokolwiek wymyślać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KENJI512
+2 / 6

Miałem tak samo, z tym, że nauczyciele frajerzy a katolicka rodzina nie potrafiła rozwiązywać problemów w języku osoby odbierającej przekaz (nadstawiaj drugi policzek). Raz wyprostowałem rękę i do końca szkoły podstawowej kolega nie robił mi problemów :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2023 o 18:36

M michalSFS
+7 / 7

@KENJI512
Miałem tak samo z takim dryblasem, zerówka. Bił wszystkie dzieci, jakoś zawsze wyczaił moment, że nauczycielka nie widziała. Zaczepiał, kopał, gryzł. Dzieci skarżyły się, były rozmowy, spotkanie z rodzicami, g...to dało.

W końcu wziął się za mnie - przyszła kolejka. I doigrał się, jeszcze tego samego dnia. Wziąłem taką drewnianą wywrotkę - samochodzik i go przez łeb. Beczał jakby go ze skóry obdzierali. Już więcej ręki na mnie nie podniósł. Tak mu się to ugruntowało, że jeszcze w liceum czuł respekt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2023 o 20:08

W WhiteD
+5 / 5

ADHD to jak najbardziej realne zaburzenie - wiem bo mam. Ale ono nie oznacza że jesteś "niegrzeczny" i "dokuczasz ludziom". Oznacza że masz problemy z utrzymaniem uwagi, skupieniem się, możesz się przebodźcować (bo źle odbierasz wszelkie sygnały z otoczenia). Czasami np. możesz tez być wiecznie zmęczony :D

Agresja to może być wynik złej terapii / braku takowej... albo prowokowania przez otoczenie, co się zdarza wręcz nagminnie. Bo fajnie się zaczepia takiego dzieciaka co to ma problemy... wiedząc że on nie wie jak sobie radzić z emocjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
0 / 2

W sumie czemu jak dorosla osoba zostanie pobita to moze to isc zglosic na policje, a jak zostanie pobite dziecko przez dziecko to nie moze ono tak samo zrobic? Przestepstwo to przestepstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
-1 / 1

@Olka1245 Dobre pytanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem