Dlaczego w kinie nie można dostać zwrotu za bilet, kiedy film był kiepski?
Jeżeli towar nie spełnia naszych oczekiwań możemy go zwrócić w terminie 14 dni. Ile razy zapłaciliśmy za kiepski film i siedzieliśmy w kinie w nadziei chociażby na zaskakująca puentę, która zrekompensuje nam stracony w czas
od
Kocioo
Bo:
1. Nie możesz udowodnić, ze towar miał wady.
2. To czy coś ci się podoba, czy nie, jest kwestia subiektywną.
3. Nie jesteś w stanie zwrócić obejrzenia filmu, kino nie może oddać twojego miejsca innej osobie po fakcie.
4. Znalazłoby się sporo osób, które ZAWSZE by tak robiły.
Ale podobnie jest z książkami, przy czym o ile ocena treści może być obiektywnie niemożliwa, choć zdarzają się i takie przypadki, to np. kupiłem kiedyś tak fatalnie wydaną książkę, że korektorka powinna zostać wywalona z pracy bez wypowiedzenia...
Nawet po kilka błędów merytorycznych na stronę (sic.)
Jeżeli to np sokowirówka...
1. nie musze udowadniać.. że towar miał wady moge go zwrócic w terminie 14 dni bez podania przyczyny..
2 moja subiektywna ocena ... jest powodem do zwrotu towaru w terminie 14 dni.. bez podania przyczyny.
3 towar który kupiłem i zwróciłem bez podania przyczyny tez mógł kupić ktoś inny.. w tym czasie.
4 jest sporo osób któe zwraca zakupy w przeciagu 14 dni... w czym problem..?
@Kocio JEDNA zasada zwrotu. Towar nie może być użyty, wtedy nie podajesz przyczyny. Obejrzany film jest użyty czy nie jest? No, jak tam geniuszu zła?
@Kocioo
"3. Nie jesteś w stanie zwrócić obejrzenia filmu, kino nie może oddać twojego miejsca innej osobie po fakcie."
"3 towar który kupiłem i zwróciłem bez podania przyczyny tez mógł kupić ktoś inny.. w tym czasie."
Czyli cofasz się w czasie i zwracasz zakupiony bilet przed rozpoczęciem seansu? Trzeba było od razu w democie to zaznaczyć. Nie byłoby tyle niepotrzebnych dyskusji.
Kocioo - mistrz logiki :D
Z punktu prawnego - dlatego, że kino świadczy usługę (seansu filmowego), a usługi nie podlegają zwrotom. PS. Gif z kotem genialny :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2017 o 22:39
@Kiciulek90 Zaraża trochę ziewaniem....
Całe Holywood założyli żydzi. Pewnego razu jeden z imigrantów wrócił z kina i mówi do żony: słuchaj, kino to najlepszy biznes na świecie! Klient płaci zanim zobaczy towar!
@preczzglupota Zwłaszcza Warner Bros(Brothers), którzy byli Polakami ;)
Tak jak wyżej napisali, usługi się rzadko zwraca, niestety nie ma prawa takiego, więc nie można mieć pretensji. Natomiast w takim przypadku, gdy film jest słaby, to po tyłku mają producenci, bo małe dochody z oglądalności, z budżetem 100M $, mają zarobek 10M$ to już sama kara w sobie ;P
Jest też drugi aspekt, że Tobie może się nie podobać, a 10 innym będzie, taki przypadek znajomych miałem, którzy nie będąc miłośnikami Sci-Fi, poszli na Avatar i komentowali tak, że to najgorszy film na jakim w życiu byli(a byli też na Kac Wawie), a gdzie Avatar ile oscarów zdobył i ogólnie mega film.
Raczej słabych filmów się nie puszcza w multipleksach, te niszowe filmy zwykle w tych kameralnych kinach, co nie są sieciówkami, a tak naprawdę wychodzi setki filmów miesięcznie, a do kin trafia może 1 na 100, bo ktoś musi przedtem dopuścić.
Zresztą rzadko chodzę do kina, musiałby to być jakiś hicior, a tak to Netflixy czy jakieś streamy jeśli nie jest to dobry film(ale jestem ciekaw obejrzenia), zdarzało mi się drugi raz potem pójść do kina, po obejrzeniu na streamie, np. przy premierze nowego Obcego, bardzo fajnie mi się oglądało stare części na ekranie kinowym.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2017 o 0:55
bo polaki cebulaki zaczeli by chodzic do kina za darmo
Kocioo ile kosztował cię ten bilet? Chcesz to się dla ciebie zrzucimy i nie truj więcej.
@Onon
Sądzisz, że Kocioo był w kinie na jakimś filmie?
Ja sądzę, że stworzył głupiego demota aby wywołać gównoburzę i nabić punktów.
Skończcie w końcu powtarzać ten debilizm, że towar pełnowartościowy można zwrócić, a sklep ma obowiązek go przyjąć. Nie ma takiego obowiązku. To jest dobra wola sklepu i jest to zapisane w ustawie dot. praw klienta i konsumenta (jakoś tak). Wyjątek stanowią sklepy Internetowe. W sklepach stacjonarnych nie ma obowiązku przyjęcia pełnowartościowego towaru ani w terminie 30 dni, ani 14 dni, ani nawet 14 sekund, jeśli sklep z własnej woli i na własnych zasadach tego nie praktykuje. Dlaczego tak mnie wnerwia powtarzanie tej bajki? Ano dlatego, że kilka lat temu mając w pamięci te mądrości, że "sklep ma obowiązek przyjąć towar, jeśli nie spełnia oczekiwań klienta" narobiłam sobie wstydu w sklepie. Bo uznałam, że skoro prawo jest po mojej stronie (a nie jest!), to oddam tę torebkę. No i zaczęłam delikatnie kłócić się ze sprzedawczynią, że sklep ma obowiązek towar ode mnie przyjąć, że gwarantuje mi to ustawa itp. A pani już mocno wnerwiona pokazała mi w końcu fragment tej ustawy, do której się odnosiłam i w której niczego takiego nie było. Więc skończcie powtarzać kłamstwa. Towaru pełnowartościowego żaden sklep nie ma obowiązku od nas przyjąć, tylko dlatego, że zmieniliśmy zdanie i jednak nam się nie podoba. I nie mylcie zwrotu z reklamacją, bo reklamuje się towar uszkodzony, niesprawny i do tego ma się oczywiście prawo.
Kino nie sprzedaje ci filmu tylko prawo wstępu na salę w czasie emisji, nie wygłupiaj się jeśli myślisz że stać cię na zakup kopii filmu... jeśli wszedłeś i oglądałeś film, niezależnie od tego jak długo, to wykorzystałeś swoje prawo nabyte. A sam okres zwrotu w ciągu 14 dni jest prawem konsumenckim jedynie przy zakupach internetowych... tam gdzie nie widzisz produktu i można cię oszukać, w kinie widzisz się ze sprzedawcą i wszystko przebiega normalnie... nie masz prawa do zwrotu w czasie 14 dni, tak samo w sklepie czy na bazarze. Innym przykładem jest niezgodność produktu z opakowaniem lub jego wadliwość, wtedy masz prawo w okresie gwarancyjnym domagać się wymiany towaru albo zwrotu pieniędzy...
Jest jeden mały problem... Zwrot wciągu 14 dni przysługuje jeśli jako konsument (osoba nie prowadząca działalności gospodarczej) zakupi towar po za siedzibą danej firmy. To ze sklep stacjonarny zrobi zwrot towaru wciagu 14 dni na miejscu to tylko i wyłacznie gest danej firmy w stronę klienta. Zatem zanim "znawcy" sie wypowiedzą w temacie tego bez sensownego demota to polecam ustawę o prawach konsumenta z Maja 2014 r.
No kretyn... chce filmy za darmo oglądać.
Gdyby coś takiego zostało w Polsce wprowadzone to po każdym filmie mielibyśmy kolejki do kasy po zwrot. Przykład promocji w Lidlu, że można oddać puste opakowanie. Polactwo to nie jest cywilizowany naród, niestety Polaków zostało już bardzo mało, a szkoda. Z takimi da się pogadać, reszta głosuje na PiS i PO.