Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
223 238
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Sp4des
+21 / 23

Tak, bo jeśli ktoś ma ostrą demencję to lepiej, żeby siedział w domu 2 pracujących ludzi, niemal cały dzień bez opieki, niż pod okiem wykwalifikowanego personelu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar montaro11
0 / 0

dokładnie i nie ma rozczulania się ...tam też opika jest , ludzie , każdy umrze ...nie wiem jak to ująć ale bez swiadomości to obojętne a mając świadomość, nie załamiesz komuś życia, nie powiesz zawież mnie tam bo nie możesz powiedzieć, a jak możesz to wymagasz dużo to. tamto....ja nie jestem gowniarzem ale przwie 50 lat i teraz się choroby zaczynają odstaw mnie od razu .....swoje przeżyłem a ty synu to nie bierz przykladu ze mnie...on to wie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kierowca Autobusu
+11 / 11

Klaskam! Klaaaaaaaskam! Klaskaniowy orgazm!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2017 o 19:58

avatar Master_Yi
+7 / 7

Wałkowane już kilka razy, ciężko jest się opiekować starszymi osobami, szczególnie jeżeli samemu ma się ogrom obowiązków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~324234234342
+2 / 2

Ale suchar słyszałem to 40 lat temu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vetulae
+6 / 6

Dziwne po co odwoził ojca do domu starców jak sam by tam nie chciał trafić. Ja osobiście chciałabym by mnie dzieci oddały jak mam być ciężarem i zatruwać życie. Chciałabym aby było mnie na to stać to sama bym poszła zanim zabrałoby mi rozum na tyle że nie maiłabym tego świadomości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
0 / 2

@vetulae Trzeba patrzeć realistycznie. Masz zaawansowanego Alzheimera i trzeba cię pilnować 24 h/d, żebyś nie wyszedł przypadkiem z domu i się nie zgubił, albo czegoś sobie nie zrobił przypadkiem albo równie zaawansowanego Parkinsona i wymagasz stałej opieki. I co? Następne 20 lat do śmierci twój syn ma przy tobie siedzieć, przy okazji zwolnić się z pracy, bo wiadomo, nie moze wyjść z domu, porzucić życie towarzyskie, iść na pielęgniarstwo (przez neta, albo jak będzie na uczelni to opłacać pielęgniarkę do opieki)? Nie odda cie do DPSu, gdzie się tobą zajmie wykwalifikowany personel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vetulae
0 / 0

@Sp4des Ty czytasz co ja napisałam, czy poprostu mnie nie lubisz i chcesz być w opozycji nawet jak masz do napisania to samo co ja. Przecież napisałam że ja bym wolała być w domu starców. Tylko nie rozumiem postawy tego człowieka że sam nie chciał być​ na miejscu ojca a jednak tak zrobił. Nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Osobiście nie uważam żeby dps był czymś złym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+6 / 6

Często słyszę podobne wyrzuty i uważam, że są bez sensu. Jeśli starsza osoba wymaga już stałej opieki, to dlaczego ma uziemiać kogoś młodego w domu? Zastanówcie się, czy chcielibyście skazać swoje dzieci na porzucenie pracy i życia osobistego na te 5-10 lat zanim odejdziecie? Chcecie, żeby dzieci podcierały wam zadek, karmiły, myły i pilnowały całymi dniami obserwując rodzica, który traci kontakt ze światem, nie poznaje swojego dziecka i staje się jedynie smutnym obciążeniem? To nie jest jak opieka nad dzieckiem. Dzieckiem się opiekujesz, chronisz, przekazujesz wartości, uczysz życia i obserwujesz jak się rozwija wiedząc, że ten czas przeznaczony na dziecko będzie miał skutki przez całe jego życie. Opiekując się osobą z demencją masz świadomość, że będzie coraz gorzej aż ta osoba nie odejdzie. Więź budowana przez całe życie zamienia się we wspomnienie niedołężnej osoby zabierającej część waszego życia. Po kilku latach mordęgi rodzic odchodzi i zostaje tylko ten obraz ostatnich lat w mękach, gdzie nie było już osoby w rodzicu. Wiem o czym mówię i sam bym chciał na starość trafić do takiego ośrodka, kiedy dla mnie już bedzie wszystko jedno, a stanę się ciężarem dla rodziny. Nie znam nikogo, kto po kilku latach opieki nad rodzicem z demencją chciałby skaza© swoje dzieci na to samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirrage26
+5 / 5

@ZONTAR Bardzo mądrze napisane. Sama byłam w podobnej sytuacji z moją babcią. Miała raka i bardzo ją bolało przez co była drażliwa i wręcz upierdliwa. Nie chciała słyszeć o hospicjum ( w moim mieście mamy wspaniałe hospicjum z wspaniałym personelem ), przecież odwiedzałabym ją codziennie. Uparła się, że zostaje w domu. Mój każdy dzień wyglądał tak: wstawałam bardzo wcześnie rano, żeby przewietrzyć mieszkanie i zrobić babci jedzenie na cały dzień. Budziłam ją, myłam i ubierałam ( babcia nie chciała słyszeć o pampersach ale załatwiała się w majtki nawet nie czuła kiedy ). Zmieniałam pościel. Nastawiałam pranie we Frani ( tylko taką pralkę mieliśmy ), karmiłam babcię, kładłam ją do łóżka albo sadzałam na fotel. Wywieszałam pranie. Wychodziłam do szkoły ( byłam w klasie maturalnej kiedy się tak pogorszyło ). Po szkole szybko wbiegałam do domu, żeby nakarmić babcię. Potem biegłam do pracy w pobliskim markecie. Kończyłam pracę o 22 ale często zostawałam po godzinach, żeby trochę dorobić ( babcia miała okropne długi ). Zazwyczaj byłam w domu koło 23 czasem po północy. Karmienie, przebieranie, kładzenie spać babci. Szybkie zamiatanie mieszkania, odrabianie lekcji, mycie. Godzina około 1-2 w nocy mogłam położyć się spać. Godzina 4.30-5 nowy dzień i tak w kółko. To był cud, że byłam w stanie zdać maturę. Moje życie towarzyskie ograniczało się do kolegów z pracy bo w szkole nikt mnie nawet nie lubił bo byłam "dziwakiem co nigdy na nic nie ma czasu, więc nie warto z nią rozmawiać". Te kilka lat było dla mnie okropnie męczące. Nie chciałabym w przyszłości zgotować swoim dzieciom lub wnukom takiego doświadczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
+1 / 1

@Mirrage26 Współczuję i podziwiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+3 / 3

@Mirrage26 Podziwiam, naprawdę. Mam to w pracy, ale prywatnie to co innego. Widzę jednak wielki błąd w Twoim zachowaniu. Nie znam oczywiście całej sytuacji i charakteru babci, ale jaki by on nie był, to trzeba było babcię zmusić do pampersów. Wypierzesz pościel, czy nie, smród moczu i tak zostaje. To jak z papierosami. Przecież za jakiś czas łóżko trzeba było pewnie wywalić. Chyba, że był na nim gumowy materac. No ale i tak... Z takimi ludźmi trzeba krótko i stanowczo, a czasem nawet brutalnie. Babcia, masz do wyboru: albo pampersy, albo hospicjum. A tam i tak by ją zapampersowali. Nawet trzeba było jej długi wytknąć, jeśli kontaktowała na tyle, aby zrozumieć. Albo na siłę założyć, ewentualnie nie przebrać jej i nie uprać pościeli, tylko kazać w takim bagnie leżeć - wtedy może by zrozumiała. Ja wiem, że to okrutne może się wydawać, czasem warto być na chwilę chamskim, żeby potem było lepiej. Przecież bez pampersów to zarąbac się można w takiej sytuacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2017 o 20:39

avatar Mirrage26
+1 / 1

@maggdalena18 masz rację. Też żałuję, że nie przymusiłam babci do pampersów ale babcia była raczej złośliwą osobą i myślę, że gdybym jej takiego pampersa założyła to wracając do domu zastałabym go chyba rzuconego o ścianę ( tak czasem było z talerzami i kubkami, kiedy babci coś nie smakowało albo była zła bo zapomniałam papierosów kupić ). Łóżko zabezpieczałam taką matą jak dla dzieci tylko większą. Wiadomo czasem coś bokiem przeciekło i materac trzeba było prać w tym miejscu. Co do zapachu to zgadzam się. Nie ważne jak bardzo się starałam, jak często robiłam pranie i przewietrzałam mieszkanie. W domu śmierdziało jak na melinie. Zapach moczu, kału i papierosów był dosłownie wszędzie. Najgorsze jest to, że moje ubrania przesiąkały tym zapachem i mimo, że zawsze byłam osobą bardzo czystą i moje ubrania były uprane to w szkole wytykano mi, że śmierdzę i jestem brudasem. Przykre ale prawdziwe. Co do długów to trzeba było to spłacić. To nie były tylko długi w bankach. Babcia była zadłużona również u ludzi hm, którzy mogliby w razie czego podpalić nam mieszkanie albo mnie sprzedać gdzieś na dziwkę ( policja nic by tu nie pomogła ), więc wolałam grzecznie oddawać im większość zarobionych przeze mnie pieniędzy. Wiem mogłam bardziej stawiać na swoim, żeby sobie ułatwić nieco życie ale byłam młoda i naiwna. Przez te kilka lat żyłam praktycznie na samym chlebie z keczupem lub ryżu. Ale jest jedna dobra rzecz w tym wszystkim. Przez te lata biedy, głodu i ciągłej pracy wyrobiłam sobie cechę, że doceniam wszystko. Pamiętam jak dziś, kiedy już mieszkając z chłopakiem ( mój dzisiejszy mężuś ;) ) kupiliśmy pralkę automatyczną. Popłakałam się ze szczęścia bo wiedziałam, że już nigdy nie będę musiała męczyć się ręcznie z wykręcaniem prania wyjętego z frani. Do dziś ta pralka za każdym razem jak wchodzę do łazienki sprawia, że się uśmiecham.Wiem głupie ale uwielbiam ją. Ogólnie myślę, że te lata z babcią i moje hm... dzieciństwo ( to długa historia i również niewesoła ) sprawiły, że teraz jestem jaka jestem i mam wrażenie tak jak karaluch przetrwam wszystko. PS. Też zawodowo opiekuję się pacjentami ( lubię tę pracę ) i też bywa ciężko ale wiem, że kończąc swoją zmianę wracam do czystego, pachnącego domu, gdzie lodówka zawsze jest pełna a to daje komfort. Pozdrawiam cię cieplutko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@Mirrage26 rzuciłaby o ścianę? No to trudno. Trzeba było wtedy nie posprzątać jej łóżka, żeby leżała w gnoju i doceniła, czym jest sucha pościel. Czasami inaczej niż brutalnie się po prostu nie da. I ja nie mówię, że trzeba było nie spłacać, ale wytknąć babci, że pracujesz, aby te długi spłacić, więc niech będzie wdzięczna i posłuszna. Coś w ten deseń. No ale cóż... Polak mądry po szkodzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirrage26
0 / 0

@maggdalena18 Cóż człowiek popełnia błędy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@Mirrage26 oczywiście, nikt nie jest od nich wolny. A najłatwiej madrować się przez internet. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+2 / 4

Pracuję w domu opieki i wiecie co? Zdecydowana większośc osób ma tam lepiej niż we własnym domu. Mają opiekę, towarzystwo, ugotowane, podane, poprane, posprzątanie, "napalone w piecu" i jeszcze do tego opieka medyczna. Faktycznie coś strasznego. Ja to nawet zajęłam sobie pokój w swoim domu opieki. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem