Zawsze mnie to zastanawiało. Po co ludzie noszą różne aparaty? Jeden dobry aparat i kilka obiektywów nie starczą? No chyba, że ktoś jest profesjonalnym fotografem na jakimś wydarzeniu i ma kilka o rożnych ustawieniach, z których musi korzystać szybko. Ale Big Ben raczej nie dostanie nóg i nie ucieknie.
kilka aparatow (dwa najczesciej) nie nosi sie dla roznych ustawien tylko wlasnie po to by nie zmieniac tych obiektywow. a zdjecie japonczyka raczej zrobione tak dla beki.
Kiedyś oglądałem wywiad z fotografem watykańskim za Jana Pawła II. On nosił (tzn. asystenci mu nosili) cztery różne i oprócz różnych obiektywów chodziło o to, że też dbali o to, żeby wymieniać kliszę, jak się skończy
Zawsze mnie to zastanawiało. Po co ludzie noszą różne aparaty? Jeden dobry aparat i kilka obiektywów nie starczą? No chyba, że ktoś jest profesjonalnym fotografem na jakimś wydarzeniu i ma kilka o rożnych ustawieniach, z których musi korzystać szybko. Ale Big Ben raczej nie dostanie nóg i nie ucieknie.
kilka aparatow (dwa najczesciej) nie nosi sie dla roznych ustawien tylko wlasnie po to by nie zmieniac tych obiektywow. a zdjecie japonczyka raczej zrobione tak dla beki.
Kiedyś oglądałem wywiad z fotografem watykańskim za Jana Pawła II. On nosił (tzn. asystenci mu nosili) cztery różne i oprócz różnych obiektywów chodziło o to, że też dbali o to, żeby wymieniać kliszę, jak się skończy