Akurat takie niewinne kłamstwo jest lepsze niż nazywanie swojej żony/kobiety "wielorybem" albo "hipopotamem". Nosi pod serduchem dziecko, jej ciało się zmienia, nie zawsze w piękny sposób, rozstępy , cellulit, obwisła skóra... To może zdołować, już i tak hormonalne "zakręconą" kobietę. Trochę empatii ;-)
To mi zajeżdża dowartościowywaniem zakompleksionej Karyny, która psioczy, że będzie gruba i brzydka przez ciążę...
Okłamywanie kobiety w ciąży.
Akurat takie niewinne kłamstwo jest lepsze niż nazywanie swojej żony/kobiety "wielorybem" albo "hipopotamem". Nosi pod serduchem dziecko, jej ciało się zmienia, nie zawsze w piękny sposób, rozstępy , cellulit, obwisła skóra... To może zdołować, już i tak hormonalne "zakręconą" kobietę. Trochę empatii ;-)