@orubblig -tato, mamo, mam raka z przerzutami.
-to pobawmy się w grobowe życie, tatuś weźmie szpadelek i zaraz jakiś dołek ci wykopie, zobaczysz, poczujesz się lepiej a mamusia cyknie kilka fotek do historyjki na fejsbuczku.
hmm.. zrobili zdjęcie, pewnie smartfonem, wrzucili do sieci, czyli płacą za internet i być może nawet posiadają komputer/laptop, zapewne mają FB...
Jakby mi dziecko umierało, to sprzedałabym wszystko, łącznie z własną nerką, włosami, nawet gałką oczną jakby trzeba było, nie ma ceny za zdrowie dziecka. WYkopać grób i rzucić ckliwą fotkę na fejsa - tego nie rozumiem.
Ja się pytam PO CO!? Przecież 2-letnie dziecko nawet nie jest świadome tego co się z nim dzieje... Druga rzecz - jaki sens starać się o dziecko, skoro obydwoje rodziców jest nosicielem (talasemia jest chorbą genetyczną dziedziczną recesywnie) i istnieje bardzo duże ryzyko ujawnienia się choroby lub ekstremalnie duże ryzyko przekazania nosicielstwa.
-"Tatusiu chcę zobaczyć karuzelę!"
-"Niestety córciu, musisz się przyzwyczajać do grobu"
To co robi rodzinka nie łamie serca - to załamuje. Leżenie w ziemi, zamiast starać się spędzić jak najwięcej szczęśliwych chwil z dzieckiem, które jednak pojęcia śmierci nie zna...
bez wątpienia to lepszy pomysł,niż bawienie się z dzieckiem np.na placu zabaw,czy w wesołym miasteczku.Wielki szacunek!
@orubblig -tato, mamo, mam raka z przerzutami.
-to pobawmy się w grobowe życie, tatuś weźmie szpadelek i zaraz jakiś dołek ci wykopie, zobaczysz, poczujesz się lepiej a mamusia cyknie kilka fotek do historyjki na fejsbuczku.
hmm.. zrobili zdjęcie, pewnie smartfonem, wrzucili do sieci, czyli płacą za internet i być może nawet posiadają komputer/laptop, zapewne mają FB...
Jakby mi dziecko umierało, to sprzedałabym wszystko, łącznie z własną nerką, włosami, nawet gałką oczną jakby trzeba było, nie ma ceny za zdrowie dziecka. WYkopać grób i rzucić ckliwą fotkę na fejsa - tego nie rozumiem.
Co oni żywcem ją będą chować, że musi się przyzwyczajać? Chińczycy to jednak dziwna nacja.
Ja się pytam PO CO!? Przecież 2-letnie dziecko nawet nie jest świadome tego co się z nim dzieje... Druga rzecz - jaki sens starać się o dziecko, skoro obydwoje rodziców jest nosicielem (talasemia jest chorbą genetyczną dziedziczną recesywnie) i istnieje bardzo duże ryzyko ujawnienia się choroby lub ekstremalnie duże ryzyko przekazania nosicielstwa.
-"Tatusiu chcę zobaczyć karuzelę!"
-"Niestety córciu, musisz się przyzwyczajać do grobu"
To co robi rodzinka nie łamie serca - to załamuje. Leżenie w ziemi, zamiast starać się spędzić jak najwięcej szczęśliwych chwil z dzieckiem, które jednak pojęcia śmierci nie zna...
No debile.
A mówią że Rosja to stan umysłu.
Albo debil, albo kretyn. Ewentualnie idiota.
poyeby...