Bawi mnie branie do wojska, czy policji drobnych kobiet... No co taka może zrobić. Nawet gdybym ja zaczął stawiać opór, a nie jestem jakimś olbrzymem to większość tych policjantek prawdopodobnie jedyne co mogłaby zrobić to rozłożyć ręce.
Rozumiem jeszcze rozmowy z kobietami(zakładam że nie każda chciałby rozmawiać o gwałcie czy molestowaniu z facetem), ale w jaki sposób mają łagodzić sytuacje? Skoro jestem agresywny i pijany to w jaki sposób drobniutka kobitka ma sprawić żebym się uspokoił... no jedyne co przychodzi mi do głowy to, to że rozłożyłaby nogi, bo innej opcji nie ma bo nie wzbudza respektu i nie jest wstanie mnie fizycznie obezwładnić.
@Saladyn1 Sorry, ale masz małe o tym pojęcie. ;-) Kobiety łagodzą sytuacje, agresywny typ staje się spokojniejszy przy kobiecie, przy facecie jest wręcz odwrotnie. Przyjemniej tak jest w kulturze europejskiej (polskiej), bo tak zostaliśmy od małego wychowani (no wiadomo nie wszyscy). To jest psychologia.
Jak nie działa psychologia to można Cię uspokoić paralizatorem lub tonfą. A do ich obsługi nie potrzeba gościa 2mx2m.
@Saladyn1 Wiesz kto był jednym z najgroźniejszych żołnierzy w Wietnamie? Około 160 cm kobieta. Własnoręcznie zabiła w różny sposób (w tym obdzierała ze skóry) kilkadziesiąt amerykańskich marines. Zabił ją dopiero Carlos Hathcock (https://pl.wikipedia.org/wiki/Carlos_Hathcock). Nie powiem już o kurdyjkach walczących z ISIS. Kobiety nie są wcale gorsze. Nie chodzi oczywiście o panny, które idą do wojska dla zabawy, a jak dostanie okresu to już porzuca wszystkie rozkazy i idzie do domu. Mówię o prawdziwych kobietach.
@assddqqq @Xardas132 Ostatnio spacerując po Poznaniu widziałem dwie policjantki patrolujące ulice. Obie szczupłe i drobne. Ta większa sięgałaby mi ramion do barku, ta mniejsza miałaby głowę gdzieś na wysokości mojej klatki piersiowej. Załóżmy że zadaniem tych pań jest zatrzymanie mnie i doprowadzenie na posterunek. W jaki sposób mają to zrobić? Nie jetem agresywny więc paralizator odpada. Mają się do mnie przykuć? To nic nie da. Może mało efektywnie, ale jednak poszlibyśmy w kierunku który by mi pasował.
Co do rzekomej umiejętności łagodzenia konfliktów to wątpię, czy byłaby skuteczniejsza od wielkiego chłopa ... tym bardziej że jeśli kobieca magia malutkiej policjantki nie zadziała może być problem. A w przypadku gdy u tego policjanta nie zadziała siła argumentów, zawsze może użyć argumentu siły.
@Saladyn1 Zasada psychologi,połączona z tak zwanym efektem munduru-kobiecie mniej chętnie damy w przysłowiowy pysk,niż facetowi,a mundur jak na nas działa to już nie raz pokazywali psychologowie,stajemy się jakoś tak bardziej potulni.Jeśli chodzi o interwencje,to się do interwencji nie posyła kobiet,chyba,że do awantur domowych.W innych wypadkach kończy się tak jak to pokazał tomek_s.
@Xardas132 prawda była,ale miała pewną przewagę nad facetami z vietkongu- kobiety nie podejrzewa się o bycie wojownikiem,przez co mogła bezkarnie mordować wojska amerykańskie w wioskach,gdzie czuli się bezpiecznie,atakowała z zaskoczenia,przez to stała się cieniem i jednym z najbardziej poszukiwanych celów w całej dżungli.W partyzantce kobiety się sprawdzają jako morderczynie(psychologia),w działaniach czysto siłowych jak prewencja nie bardzo.Co do Kurdyjek,walczą bo wojna przyszła do nich i też mają pewną psychologiczną przewagę nad allaskami- w ich kulturze śmierć z ręki kobiet to hańba,której nic nie jest w stanie rozgrzeszyć - efekt psychologiczny.Zastraszenie jest tam skuteczniejszą bronią niż ich karabiny.
Bawi mnie branie do wojska, czy policji drobnych kobiet... No co taka może zrobić. Nawet gdybym ja zaczął stawiać opór, a nie jestem jakimś olbrzymem to większość tych policjantek prawdopodobnie jedyne co mogłaby zrobić to rozłożyć ręce.
@Saladyn1 je się bierze do pomagania kobietom i łagodzenia sytuacji,nie walki.Do walki nadają się jak ja na ring z pudzianem.
Rozumiem jeszcze rozmowy z kobietami(zakładam że nie każda chciałby rozmawiać o gwałcie czy molestowaniu z facetem), ale w jaki sposób mają łagodzić sytuacje? Skoro jestem agresywny i pijany to w jaki sposób drobniutka kobitka ma sprawić żebym się uspokoił... no jedyne co przychodzi mi do głowy to, to że rozłożyłaby nogi, bo innej opcji nie ma bo nie wzbudza respektu i nie jest wstanie mnie fizycznie obezwładnić.
@Hazik https://www.youtube.com/watch?v=pADOsc6JVRM https://www.youtube.com/watch?v=3ohk07PZiZ4
@Saladyn1 Sorry, ale masz małe o tym pojęcie. ;-) Kobiety łagodzą sytuacje, agresywny typ staje się spokojniejszy przy kobiecie, przy facecie jest wręcz odwrotnie. Przyjemniej tak jest w kulturze europejskiej (polskiej), bo tak zostaliśmy od małego wychowani (no wiadomo nie wszyscy). To jest psychologia.
Jak nie działa psychologia to można Cię uspokoić paralizatorem lub tonfą. A do ich obsługi nie potrzeba gościa 2mx2m.
@Saladyn1 Wiesz kto był jednym z najgroźniejszych żołnierzy w Wietnamie? Około 160 cm kobieta. Własnoręcznie zabiła w różny sposób (w tym obdzierała ze skóry) kilkadziesiąt amerykańskich marines. Zabił ją dopiero Carlos Hathcock (https://pl.wikipedia.org/wiki/Carlos_Hathcock). Nie powiem już o kurdyjkach walczących z ISIS. Kobiety nie są wcale gorsze. Nie chodzi oczywiście o panny, które idą do wojska dla zabawy, a jak dostanie okresu to już porzuca wszystkie rozkazy i idzie do domu. Mówię o prawdziwych kobietach.
@assddqqq @Xardas132 Ostatnio spacerując po Poznaniu widziałem dwie policjantki patrolujące ulice. Obie szczupłe i drobne. Ta większa sięgałaby mi ramion do barku, ta mniejsza miałaby głowę gdzieś na wysokości mojej klatki piersiowej. Załóżmy że zadaniem tych pań jest zatrzymanie mnie i doprowadzenie na posterunek. W jaki sposób mają to zrobić? Nie jetem agresywny więc paralizator odpada. Mają się do mnie przykuć? To nic nie da. Może mało efektywnie, ale jednak poszlibyśmy w kierunku który by mi pasował.
Co do rzekomej umiejętności łagodzenia konfliktów to wątpię, czy byłaby skuteczniejsza od wielkiego chłopa ... tym bardziej że jeśli kobieca magia malutkiej policjantki nie zadziała może być problem. A w przypadku gdy u tego policjanta nie zadziała siła argumentów, zawsze może użyć argumentu siły.
@Saladyn1 Zasada psychologi,połączona z tak zwanym efektem munduru-kobiecie mniej chętnie damy w przysłowiowy pysk,niż facetowi,a mundur jak na nas działa to już nie raz pokazywali psychologowie,stajemy się jakoś tak bardziej potulni.Jeśli chodzi o interwencje,to się do interwencji nie posyła kobiet,chyba,że do awantur domowych.W innych wypadkach kończy się tak jak to pokazał tomek_s.
@Xardas132 prawda była,ale miała pewną przewagę nad facetami z vietkongu- kobiety nie podejrzewa się o bycie wojownikiem,przez co mogła bezkarnie mordować wojska amerykańskie w wioskach,gdzie czuli się bezpiecznie,atakowała z zaskoczenia,przez to stała się cieniem i jednym z najbardziej poszukiwanych celów w całej dżungli.W partyzantce kobiety się sprawdzają jako morderczynie(psychologia),w działaniach czysto siłowych jak prewencja nie bardzo.Co do Kurdyjek,walczą bo wojna przyszła do nich i też mają pewną psychologiczną przewagę nad allaskami- w ich kulturze śmierć z ręki kobiet to hańba,której nic nie jest w stanie rozgrzeszyć - efekt psychologiczny.Zastraszenie jest tam skuteczniejszą bronią niż ich karabiny.
Iście brytyjskie rysy ;)
@Kiciulek90 Przecież to Kanadyjka. A to normalne rysy w Kanadzie (widać miała Indian jako przodków)
24 letnia kapitan? Coś za szybka kariera...