Może kiedyś nadejdzie taki dzień, w którym ludzie, którzy pragną mieć kota w domu zrozumieją, że kota należy wychować tak samo jak psa i poświęcać mu dużo uwagi, wówczas kot nie demoluje połowy mieszkania i nie drapie drugiej połowy. SZOK! Mój kot jest dobrze wychowany i pomimo tego, że jest jeszcze młody, to nie zrzuca mi rzeczy z szafek, a wracając z pracy nie muszę sprzątać rozpieprzonego po całym mieszkaniu papieru toaletowego. Druga sprawa jest taka, że niektórzy właściciele dają przyzwolenie kotu na takie wybryki i zamiast zganić kota, to śmieszkują sobie, no bo "to jest kot i go nie da się wychować". Jeśli koty nie dałoby się nauczyć czegoś i wychować, to zamiast korzystać z kuwety (a niektórzy uczą nawet swoich pupilów korzystać bezpośrednio do ubikacji) to koty srałyby wszędzie, gdzie tylko im się podoba. KOLEJNY SZOK!
@maargoot
Nie gadaj, kota nie trzeba uczyć robienia do kuwety, wystarczy ją postawić i sam się nauczy. To dla kotów naturalne zachowanie... Ale to miło, że próbujesz zmienić opinie o kotach. Niestety, koty jakie są, każdy widzi ;-).
@Krecik. Ni będę wchodzić w dyskusję z osobą, która ewidentnie swoją opinię wzięła z internetu, bo to bez sensu. Coś na zasadzie "nie znam się, a się wypowiem". To też zakończmy dyskusję już tu. Miłego dnia.
@maargoot
Moja droga, jakbyś chciała wiedzieć miałam w życiu dwa koty, więc akurat wiem co mówię. Jeden był milusi, a drugi (kotka) złośliwy. Ale na pewno nie da się kota wytresować jak psa. Można (teoretycznie) kilku rzeczy nauczyć, ale kot będzie je robił wtedy kiedy on będzie miał na to ochotę. Ale nie masz najwyraźniej nic ciekawego do napisania, więc wolałaś się wycofać usiłując jeszcze być złośliwą, co Ci zresztą nie wyszło.
@Krecik. "na pewno nie da się kota wytresować jak psa" powiedz mi, drogi Kreciku, gdzie napisałam, że kota można wytresować jak psa? Podpowiedź: Nie napisałam. Napisałam za to, że należy mu poświęcać tyle samo uwagi, co psu. Cóż, może i dość złośliwie odpisałam, fakt, przegięłam, ale wkurzyło mnie Twoje lanie wody typu "każdy widzi jak jest", które nijak ma się do prawdy. Sama nie użyłaś żadnych sensownych argumentów,a mi zarzucasz, że "najwyraźniej nie mam nic ciekawego do napisania". Tym zakończę naszą dyskusję. Miłego dnia. EDIT. Co do Twojego argumentu "miałam w życiu dwa koty". Cóż, ja za dziecka miałam parkę, później miałam jeszcze jednego samca, a teraz po domu radośnie biega mi młoda kotka. Co w związku z tym?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 lipca 2017 o 7:20
@maargoot
Masz chyba problemy z czytaniem, pisaniem i rozumieniem. Nie wiesz nawet, co piszesz. Pisałaś o wychowywaniu kota jak psa - w stosunku do zwierząt jest to tożsame z wytresowaniem. Pisałaś o tym, że ściągnęłam opinię z Internetu, więc moja uwaga o posiadaniu dwóch kotów est jak najbardziej na miejscu, bo swojej opinii nie opieram na Internetach tylko na własnym doświadczeniu. Poza tym, napisałam że chciałaś być złośliwa, a nie ze byłaś. To też trzeba umieć. Trzeba też umieć zauważyć, że po uwadze koty jakie są, każdy widzi zamieściłam trzy znaki interpunkcyjne (znaczki takie), które oznaczają mrugnięcie okiem - to znaczy, że wypowiedź jest przynajmniej częściowo żartobliwa. Tak więc życzę miłego dnia, więcej dystansu, więcej zrozumienia i żebyś nie skończyła tylko z tymi kotami, bo troszkę tak fanatycznie do tematu podchodzisz...
@Krecik. Oho, mamy tu osobę, która wytyka ludziom bycie złośliwym, sama będąc złośliwa, która karze mieć więcej dystansu do siebie, sama plując niemalże jadem w ostatniej wypowiedzi, a głupie emotikonki uważa za pokazanie zabawnego tonu wypowiedzi. Nie mamy o czym dyskutować. Powinnam Cię olać już po Twoim pierwszym komentarzu, bo widocznie masz problemy ze sobą. Wytykasz ludziom swoje własne błędy, co w zasadzie mi poprawiło humor. Dalsza dyskusja z Tobą nie ma większego sensu.
PS. Nie widzę sensu odpisywać na dalsze Twoje komentarze (chcę oszczędzić Twój cenny czas, który możesz zmarnować na odpisywanie mi) skoro po jednej, dość ostrej wymianie zdań sądzisz, że jestem fanatyczką, która zostanie sama z kotami, co w zasadzie pokazuje Twój płytki charakter.
@maargoot
Hahahahaha, rozbawiłaś mnie. Naprawdę. Lubię takie rozmówki internetowe, z ludźmi którzy sami nie wiedza czego chcą, ani nawet nie potrafią tego nazwać i jeszcze im się wydaje, że są od innych lepsi. W tym jesteś bardzo podobna do swoich kotów, one też się wywyższają ;-). Masz rację, nie odpisuj, bo nic ciekawego i tak nie napiszesz.
Może kiedyś nadejdzie taki dzień, w którym ludzie, którzy pragną mieć kota w domu zrozumieją, że kota należy wychować tak samo jak psa i poświęcać mu dużo uwagi, wówczas kot nie demoluje połowy mieszkania i nie drapie drugiej połowy. SZOK! Mój kot jest dobrze wychowany i pomimo tego, że jest jeszcze młody, to nie zrzuca mi rzeczy z szafek, a wracając z pracy nie muszę sprzątać rozpieprzonego po całym mieszkaniu papieru toaletowego. Druga sprawa jest taka, że niektórzy właściciele dają przyzwolenie kotu na takie wybryki i zamiast zganić kota, to śmieszkują sobie, no bo "to jest kot i go nie da się wychować". Jeśli koty nie dałoby się nauczyć czegoś i wychować, to zamiast korzystać z kuwety (a niektórzy uczą nawet swoich pupilów korzystać bezpośrednio do ubikacji) to koty srałyby wszędzie, gdzie tylko im się podoba. KOLEJNY SZOK!
@maargoot
Nie gadaj, kota nie trzeba uczyć robienia do kuwety, wystarczy ją postawić i sam się nauczy. To dla kotów naturalne zachowanie... Ale to miło, że próbujesz zmienić opinie o kotach. Niestety, koty jakie są, każdy widzi ;-).
@Krecik. Ni będę wchodzić w dyskusję z osobą, która ewidentnie swoją opinię wzięła z internetu, bo to bez sensu. Coś na zasadzie "nie znam się, a się wypowiem". To też zakończmy dyskusję już tu. Miłego dnia.
@maargoot
Moja droga, jakbyś chciała wiedzieć miałam w życiu dwa koty, więc akurat wiem co mówię. Jeden był milusi, a drugi (kotka) złośliwy. Ale na pewno nie da się kota wytresować jak psa. Można (teoretycznie) kilku rzeczy nauczyć, ale kot będzie je robił wtedy kiedy on będzie miał na to ochotę. Ale nie masz najwyraźniej nic ciekawego do napisania, więc wolałaś się wycofać usiłując jeszcze być złośliwą, co Ci zresztą nie wyszło.
@Krecik. "na pewno nie da się kota wytresować jak psa" powiedz mi, drogi Kreciku, gdzie napisałam, że kota można wytresować jak psa? Podpowiedź: Nie napisałam. Napisałam za to, że należy mu poświęcać tyle samo uwagi, co psu. Cóż, może i dość złośliwie odpisałam, fakt, przegięłam, ale wkurzyło mnie Twoje lanie wody typu "każdy widzi jak jest", które nijak ma się do prawdy. Sama nie użyłaś żadnych sensownych argumentów,a mi zarzucasz, że "najwyraźniej nie mam nic ciekawego do napisania". Tym zakończę naszą dyskusję. Miłego dnia. EDIT. Co do Twojego argumentu "miałam w życiu dwa koty". Cóż, ja za dziecka miałam parkę, później miałam jeszcze jednego samca, a teraz po domu radośnie biega mi młoda kotka. Co w związku z tym?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2017 o 7:20
@maargoot
Masz chyba problemy z czytaniem, pisaniem i rozumieniem. Nie wiesz nawet, co piszesz. Pisałaś o wychowywaniu kota jak psa - w stosunku do zwierząt jest to tożsame z wytresowaniem. Pisałaś o tym, że ściągnęłam opinię z Internetu, więc moja uwaga o posiadaniu dwóch kotów est jak najbardziej na miejscu, bo swojej opinii nie opieram na Internetach tylko na własnym doświadczeniu. Poza tym, napisałam że chciałaś być złośliwa, a nie ze byłaś. To też trzeba umieć. Trzeba też umieć zauważyć, że po uwadze koty jakie są, każdy widzi zamieściłam trzy znaki interpunkcyjne (znaczki takie), które oznaczają mrugnięcie okiem - to znaczy, że wypowiedź jest przynajmniej częściowo żartobliwa. Tak więc życzę miłego dnia, więcej dystansu, więcej zrozumienia i żebyś nie skończyła tylko z tymi kotami, bo troszkę tak fanatycznie do tematu podchodzisz...
@Krecik. Oho, mamy tu osobę, która wytyka ludziom bycie złośliwym, sama będąc złośliwa, która karze mieć więcej dystansu do siebie, sama plując niemalże jadem w ostatniej wypowiedzi, a głupie emotikonki uważa za pokazanie zabawnego tonu wypowiedzi. Nie mamy o czym dyskutować. Powinnam Cię olać już po Twoim pierwszym komentarzu, bo widocznie masz problemy ze sobą. Wytykasz ludziom swoje własne błędy, co w zasadzie mi poprawiło humor. Dalsza dyskusja z Tobą nie ma większego sensu.
PS. Nie widzę sensu odpisywać na dalsze Twoje komentarze (chcę oszczędzić Twój cenny czas, który możesz zmarnować na odpisywanie mi) skoro po jednej, dość ostrej wymianie zdań sądzisz, że jestem fanatyczką, która zostanie sama z kotami, co w zasadzie pokazuje Twój płytki charakter.
@maargoot
Hahahahaha, rozbawiłaś mnie. Naprawdę. Lubię takie rozmówki internetowe, z ludźmi którzy sami nie wiedza czego chcą, ani nawet nie potrafią tego nazwać i jeszcze im się wydaje, że są od innych lepsi. W tym jesteś bardzo podobna do swoich kotów, one też się wywyższają ;-). Masz rację, nie odpisuj, bo nic ciekawego i tak nie napiszesz.