Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
253 322
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R roowek
+32 / 48

Tak, pan policjant ustala sobie sam prawo i zakazuje Ci jeździć po chodniku. To że stoi na straży prawa nie znaczy, że je stworzył, masz pretensje, a sam nie wiesz do kogo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daro97
-1 / 15

Tacy co "tylko wykonywali rozkazy" już byli i niezbyt dobry PR sobie tym zbudowali, ale teraz jak widać inne czasy i możesz być człowiekiem bez honoru, plującym na własne idee, wartości, przekonania, a i tak ktoś stanie za Toba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2017 o 21:15

avatar socjalizmonly
+9 / 29

@roowek Nie wymagaj znajomości prawa od rowerzystów. Oni nie znają nawet przepisów ruchu drogowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+1 / 5

@roowek no ale wiele jest przepisów tzw. martwych dlatego że nikt ich nie przestrzega i nikt nie egzekwuje ich przestrzegania bo są zwyczajnie głupie. Tak jak ten przepis. Nie mamy infrastruktury takiej żeby rowerzyści mogli swobodnie jeździć jezdnią i to stwarza dla nich niebezpieczeństwo, bo logiczne jest że samochód nie chce się wlec 15km/h, a rower go blokując denerwuje kierowcę co powoduje złą ocenę sytuacji. Tak jak mówi się że samochód jadący za wolno stwarza niebezpieczeństwo przez to że inni muszą go wyprzedzać tak samo rower, wiec przepis jest debilny. Różnica prędkości między rowerem a pieszym jest mniejsza niż między samochodem a rowerem, co też przy kolizji tworzy mniejsze szkody. Odkąd wprowadzili ten przepis ja nie jeżdżę na rowerze wcale, bo to słaby wybór bać się o życie albo bać się o mandat. A swoją drogą rowerzyści jeżdżą tragicznie po drogach. Nie znają przepisów, a nawet jak znają (bo czerwone światło chyba każdy rozumie) to ich nie respektują, a często nawet mając wyznaczony pas, albo ścieżkę rowerową jadą ulicą mając to w dupie. Problem jest taki że auto możesz nagrać, zanieść na policję i taki delikwent się nauczy żeby nie jeździć po chamsku jak będzie miał do zapłacenia, a rowerzyście nic nie zrobisz. Oczywiście możesz go zabić, z jego winy, ale raczej będziesz starał się ocalić mu życie, przez co walniesz w latarnie albo coś, a on sobie pojedzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trisardi
+18 / 38

i bardzo dobrze bo to plaga na chodnikach. Jak ja bym jechał samochodem po chodniku to oczywiście wielka awantura by była ale jaśnie pan rowerzysta to może.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar psiekrwia
+13 / 23

@trisardi nie musisz wjechać samochodem, wystarczy, że pieszy wejdzie na drogę rowerową i od razu wszyscy pedałujący po powrocie do domu muszą pożalić się w internecie, że nie mogli rozwinąć maksymalnej prędkości przez tych zacofanych piechurów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar t1ger
+5 / 15

@trisardi @psiekrwia A spróbuj później takiemu uwagę zwrócić to z pięściami wyskoczy. W Poznaniu był nagrany przypadek kiedy w nocy rowerzysta wjechał w samochód na przejściu dla pieszych. Rowerzysta miał czerwone, plus był na przejściu, a nie przejeździe. Oczywiście od razu krzyk "jak jedziesz pacanie" do kierowcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grik1
+8 / 10

@trisardi

Dokładnie. Idąc chodnikiem jeszcze muszę im ustępować, inaczej we mnie wjedzie.. Czy tak to ma wyglądać?
Jedziesz chodnikiem to masz uważać na pieszych, a nie oni na Ciebie..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+2 / 12

@trisardi Jestem rowerzystą od parunastu lat. Niestety rowerzyści nie mają łatwego życia. Po chodniku nam jeździć nie wolno, po ulicy nie zawsze bezpiecznie, a czasem śmiertelnie niebezpiecznie, poza tym jesteśmy w oczach kierowców tylko problemem, podludźmi, którzy nie mają żadnych praw na ulicy, na ścieżce rowerowej-o ile w ogóle jest-piesi też mają nas w poważaniu i łażą jak święte krowy zamiast przy krawędzi ścieżki, albo chodnikiem przyległym do ścieżki TO LEZĄ ŚRODKIEM...ale JA ŚWIĘTA KROWA MAM IŚĆ PO NIEWYGODNYM CHODNIKU Z PŁYTEK JAK TU TAKI FAJNY ASFALT? To gdzie mamy w końcu jeździć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
+4 / 12

@warszawiaczanka... Piesi nie mają prawa chodzić po ścieżce rowerowej i powinni ponosić tego konsekwencje. Rowerzyści nie mają prawa jeździć po chodniku i powinni ponosić tego konsekwencje, Mam nadzieję że pomogłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
+4 / 6

@warszawiaczanka Jeździj tam, gdzie ci jeździć wolno. Chodnik nie jest dla ciebie, jeśli jedziesz na rowerze. Skoro nie pasuje ci jazda ulicą, po chodniku możesz wyłącznie rowerek prowadzić. Poczytaj sobie PORD w szczególności dział o rowerzystach ich prawach i OBOWIĄZKACH. Skoro nie wiesz co to są przepisy ruchu drogowego, to zaglądnij tutaj: http://wrower.pl/prawo/kodeks-drogowy-dla-rowerzystow,3176.html

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomsi91
+2 / 2

Nie tylko na chodnikach ale też na drodze to jest plaga

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kraweznik
+28 / 30

Prawo o Ruchu Drogowym jasno mówi kiedy można jechać po chodniku. Pewnie po pasach też bez przeszkód jeździsz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P peel18
+11 / 21

Brawo Policja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+17 / 31

Osobiście błogosławię każdego rowerzystę jadącego po pustym chodniku, którego nie muszę wyprzedzać łamiąc przy tym przepisy, lub jechać za nim kilka kilometrów 20km/h czekając na kawałek jezdni pozwalający na wyprzedzanie zgodnie z przepisami ☺

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+7 / 9

@tyrion102 Nie wiem kto Cie minusuje, ale mówisz świętą prawdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pani_Informatyk
+1 / 7

@tyrion102 Dokładnie. Nie przypominam sobie, aby mnie jako pieszej rowerzyści kiedykolwiek przeszkadzali. Przejadą szybciutko i jest spokój. Nie rozumiem o co tyle bólu du***. A nawet jeżeli zdarzają się wypadki rowerzysta-pieszy to są one bardzo, bardzo rzadkie (bynajmniej, nie uważam, ze powinny być i może rowerzystów na chodniku powinny obowiązywać jakieś dodatkowe zasady). Natomiast, gdy jestem kierowcą rowerzyści bardzo mi przeszkadzają i utrudniają ruch drogowy.

Rowerzyści na chodniki!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~RaistlinM
+3 / 3

@Pani_Informatyk Powiem tak, nie mam problemu jeśli rowerzysta jeździ na rowerze po chodniku, jeśli to robi kulturalnie, ale jeśli zaczyna się chamsko odzywać, bo nie szedłem po brzegu chodnika, i wyzywa mnie że idę trochę bardziej środkiem ( bo on nie ma jak przejechać, bez wjechania na trawnik, albo zadzwonienia) to już jest przegięcie. (Sytuacja z życia wzięta)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slaby22
0 / 2

@Pani_informatyk To może przedstawię co mi się przydarzyło. Szedłem sobie na spacer z dziećmi w wózku bliźniaczym. Wózek ma prawie metr szerokości. I idąc sobie spokojnie po chodniku wjechał mi w ten wózek rozpędzony rowerzysta wyjeżdżający zza rogu żywopłotu przy skrzyżowaniu. Od wtedy jestem zagorzałym przeciwnikiem rowerzystów na chodnikach, poza oczywiście wyjątkami opisanymi KRD. Na szczęście dzieciom nic się nie stało, za to ten idiota się poobijał. Sam dużo jeżdżę na rowerze, kilka razy zostałem zepchnięty na pobocze przez tiry, których kierowcy chyba zapomnieli, że za ciągnikiem mają jeszcze z 15 metrową naczepę, ale nigdy nie jeżdżę po chodnikach. A jak kierowcy puszki bardzo przeszkadza jak musi chwilę zaczekać i potem i tak pojedzie znacznie szybciej to niech się przesiądzie do komunikacji miejskiej. Wyjdzie to na dobre dla ogółu, jak będzie mniej frustratów i innych znerwicowanych na drogach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar balard
+6 / 22

typowe. bez urazy - Ale was rowerzystów to nikt nie lubi. kierowcy -bo trzeba na was uważać, piesi -bo jezdzicie po chodnikach, tunelach dla pieszych, przejściach - gramolicie się z rowerami do autobusów, tramwajów, kolejek (Nawet tam gdzie nie ma miejsca dla rowerów) a wszystko dla tego że da się " wcisnąć " . Ale niech tylko ktoś wejdzie na ścieżkę dla rowerów.. . oj rety co wtedy się dzieję. zachowojecie się jak święte krowy bo albo wam się należy, albo :bo przecież nic się nie stało. wina nigdy nie jest po waszej stronie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
0 / 4

@balard "Ale niech tylko ktoś wejdzie na ścieżkę dla rowerów.. " to się oburza, że nie uważasz na niego jak sam wlezie ci pod koła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Mista_Dżynks
+13 / 19

Mało mnie obchodzi, co myślisz. Masz obowiązek przestrzegać przepisów ruchu drogowego i tyle. Wsiadaj w pekaes jak się nie podoba albo w osinobusa. A jak nic tam u ciebie nie jeździ, to idź z buta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~arturm75
+2 / 12

miałem coś napisać co sądzę o rowerzystach których uważam jako zakały drogowe jako kierowca i pieszy ale patrząc po postach nie ma sensu powielać zdania większości. Mogę dodać jedno: brawo policja!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Chasing_Cars
+11 / 19

Codziennie chodzę 5km po średnio uczęszczanym chodniku i codziennie zastanawiam się, czy dzisiaj już jakiś kretyn na rowerze mnie potrąci.

Później przechodzę przez pasy i tutaj moje obawy są jeszcze mocniejsze, bo jeden za drugim kretynem na rowerze nie potrafi zsiąść i przeprowadzić pojazdu na drugą stronę, tylko musi przewieźć swoje pańskie doopsko slalomem między pieszymi.

Następnie wsiadam do samochodu i przejeżdżam pół miasta, na każdym skrzyżowaniu klnąc na kretynów na rowerach, którzy sądzą, że wystarczy 3 metry przed skrętem wystawić rękę i ruszyć w stronę środka jezdni bez obejrzenia się za siebie, jakby bezgranicznie ufali moim hamulcom i mojej szybkości reakcji. Klnę również na światłach, bo kretyn rowerzysta, korzystając z jezdni, nie myśi wcale stosować się do sygnalizacji świetlnej - ot, jeśli czerwone światło zabrania mu skręcić w lewo, wystarczy mu chypsnąć na prawy chodnik i udawać pieszego, któremu z doopy wyrosły kółka, przejeżdżając dziarsko po pasach na drugą stronę i natychmiast włączając się w ruch (już nie chodnikiem, a jezdnią) na drodze prostopadłej, jadąc w moje lewo... Niby dobrze to sobie przekombinował, ale w razie wypadku, to którego ruchu on jest uczestnikiem? drogowego czy pieszego?

W końcu wsiadam na rower. Jadę sobie spokojnie i zastanawiam się, skąd się biorą problemy takich ludzi, jak autor demota.. czyżby z faktu, iż sami ZAWADZAJĄ na drodze? nie wiem, ja umiem jeździć rowerem tak, że ani ja ani inni uczestnicy ruchu nie mamy z tym problemu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~endrju000
-4 / 14

a więc powiadasz, że jako pieszy bardziej obawiasz się rowerzysty niż kierowcy który w dupie ma przepisy i życie innych chociaż chronią go 2 tony blachy a jego hamulcom i szybkości reakcji nie można zaufać ...
Zaiste ZASTANAWIAJĄCE

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar socjalizmonly
-4 / 10

@up Jedynymi podmiotami na drodze, które przepisy mają centralnie i zupełnie w dupie są właśnie rowerzyści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grik1
+2 / 4

endrju000

A kto w ciebie prędzej wejdzie: Kierowca, czy rowerzysta wprost na mnie chodnikiem jedzie i jeszcze zdziwiony, że mu spod kół nie uciekam?

Mieszkam w małym mieście. Mam blisko do pracy i praktycznie zawsze idę na nogach i widzę co się dzieje.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2017 o 15:09

M maciejuniow
+1 / 1

Zgadzam się w 100%
Nic dodać nic ująć :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~El_Diablo1
+1 / 3

@socjalizmonly nie powiedziałbym że rowerzyści mają w dupie przepisy ruchu drogowego. W końcu ciężko jest mieć w dupie coś, o czego istnieniu nie ma się nawet bladego pojęcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
+9 / 9

Po chodniku się chodzi, jak sama nazwa wskazuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~paweł_rikard
-4 / 8

rowerzyści na chodniki bo inaczej stwarzają zagrożenie dla siebie i samochodów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
+6 / 8

Widocznie mam jakieś dziwne szczęście, skoro widziałem setki wypadków z uczestnictwem samochodów i ani jednego z uczestnictwem roweru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zenon1151515
+1 / 1

Wyprzedzanie rowerzystów na skrzyżowaniach jest akurat dozwolone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ryso111
+6 / 6

Jeszcze nigdy nie zagroziłem przy jeździe rowerem po chodniku żadnemu pieszemu na chodniku. Czasem jadę ulicą. Zostałem już 3 razy potrącony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
-1 / 5

Nikogo nie obchodzi, że się boisz jeździć ulicą. Po chodniku masz rowerek PROWADZIĆ i tyle. Mam nadzieję, że policja was utemperuje. Dość bandytów jeżdżących po chodnikach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 0

@irland Kolejny cymbał nie rozumiejący przepisów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 2

@irland Kolejny cymbał nie rozumiejący przepisów. Oprócz tego co napisałeś, chodnik ma mieć MINIMUM 2m szerokości. Żadna droga szybkiego ruchu. Droga ma mieć ograniczenie prędkości powyżej 50km/godz. Chodnik to NIE jest droga dla rowerów jeśli znaki tak nie określają. Jeśli warunki zezwalają na jazdę rowerem po chodniku, rowerzysta ma jechać POWOLI I USTĘPOWAĆ PIESZYM. Policja wyleczy was z jazdy chodnikiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
-1 / 1

@Irland Czego znowu tłumoku nie możesz zrozumieć? Jazda po chodniku NIE JEST DOZWOLONA jeśli warunki na to NIE zezwalają. Rozumiesz co to znaczy? Jakimi dużymi literami trzeba ci to napisać? Sam cytujesz moje słowa kompletnie ich nie rozumiejąc. Właśnie dlatego policja i SM za was się wezmą. Nauczą was szacunku dla pieszych mandatami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar HighEnergy
+5 / 9

Chciałbym pozdrowić wszystkich uczestników ruchu drogowego, którzy nie popełnili ani jednego wykroczenia, i nie złamali ani jednego przepisu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 4

@HighEnergy Wśród nich nie ma ani jednego rowerzysty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B berda01
-1 / 9

akurat jestem za bo rowerzysci jak swiwte krowy maja sciezki rowerowe to ulica wola jezdzic i powoduja nie raz male zamieszanie a na chodnikach maja wydzielona sciezke jesli nie maja ani tu ani tu to wtedy poruszaja sie po czesci jezdnej ulicy jak kto woli oc nie placa ubezpieczeni nie sa a zagrozenie z ich strony wielkie jeste jeszcze raz za

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J justnoonee
0 / 2

@berda01 a napiszesz to jeszcze raz, tym razem po polsku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
+2 / 2

*po linii NAJMNIEJSZEGO oporu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bythanos
-1 / 7

A ilu rowerzystów jedzie po asfalcie kiedy ma ścieżkę wydzieloną i oznakowaną na chodniku?
Rowerzyści jeżdżą tak jak jeżdżą bo 95% z nich nie ma najmniejszego pojęcia o przepisach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 4

W końcu aby poruszać się nawet motorynką po drodze trzeba zdać egzaminy, zarejestrować ją, wydać kupę kasy i ubezpieczyć się. Rower ma takie same prawa, a nawet nie wymaga się znajomości przepisów. Co z tego, że mają stosować się do PRD, skoro nie da się tego zweryfikować? Zgodnie z prawem miedzynarodowym każdy obywatel ma prawo poruszać się rowerem bez opłat i uprawnień. Nigdzie nie jest ustalone, że ma prawo korzystać z dróg publicznych. To już jest nasza chora interpretacja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+4 / 4

@ZONTAR "Nigdzie nie jest ustalone, że ma prawo korzystać z dróg publicznych. To już jest nasza chora interpretacja." Nigdzie nie jest też ustalone, że samochód ma prawo korzystać z dróg publicznych. To już jest nasza chora interpretacja. A tak na serio, to ustawa mówi wyraźnie, że z drogi publicznej "może korzystać każdy": https://www.piib.org.pl/drogi-aktyprawne-63/923-ustawa-z-dnia-21-marca-1985-r-o-drogach-publicznych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
-1 / 1

@Bythanos Zgadzam się z drugim zdaniem, karta rowerowa powinna być obowiązkowym dokumentem poświadczającym znajomość przepisów ruchu drogowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-3 / 3

@solarize Jak już cytujesz, to cytuj całość.
Po pierwsze (ustawa o drogach publicznych): "[...] może korzystać każdy, zgodnie z jej przeznaczeniem, z ograniczeniami i wyjątkami określonymi w tej ustawie lub innych przepisach szczególnych." Tak więc może korzystać zgodnie z jej ograniczeniami wynikającymi chociażby z prawa o ruchu drogowym.
Po drugie (mój poprzedni komentarz): "[...] każdy obywatel ma prawo poruszać się rowerem bez opłat i uprawnień. Nigdzie nie jest ustalone, że ma prawo korzystać z dróg publicznych." Chyba wyraźnie napisałem, że chodzi mi o korzystanie bez żadnych ograniczeń i wymaganych uprawnień.

Jak chcesz prowadzić dyskusję na poziomie dziennikarzy z TVN, to z pewnością nie ze mną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pieszy_Pasażer
-1 / 1

@ZONTAR
Troche się mylisz , jeżeli motorynka, czy inny skuter/motorek, czy inne ustrojstwo ma silnik do 50ccm i prędkość ograniczoną do 40 km/h to każdy dorosły może nim się poruszać po drogach publicznych , warunek rejestracja i ubezpieczenie, ale już niekoniecznie znajomość przepisów PoRD, o jakim kolwiek egzaminie nie wspominając, niestety to prawda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pakim
+1 / 1

@ZONTAR "z ograniczeniami i wyjątkami określonymi w tej ustawie lub innych przepisach szczególnych"
Więc wymień fragment jakiejkolwiek ustawy, który mówi, że rowerzyści są owym "wyjątkiem", który nie może korzystać z dróg publicznych. Bo jak dotąd z fragmentu przez ciebie wynika, że jeśli nie ma zakazu to można.

Co do drugiego cytatu. Nie ma tam nadal zakazu korzystanie z dróg publicznych przez rowerzystów. Tak działa prawo: co nie jest dozwolone jest zakazane. Jeśli nie ma znaku "droga jednokierunkowa" to nie potrzeba znaku "droga dwukierunkowa" bo to oczywiste.
Zresztą masz gdzieś zapis mówiący dosłownie, że kierowca ma prawo korzystać z dróg publicznych lubże pieszy ma prawo chodzić po chodniku? Czy wszyscy po prostu biorą to za rzecz oczywistą?

Jak chcesz dyskutować to podawaj rozsądne argumenty, a nie na poziomie "jesteś jak z TVN".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-2 / 2

@pakim Najwyraźniej nie pojąłeś o czym pisałem. PRD reguluje kto i jak może korzystać z dróg publicznych. Całość sprowadza się do tego, że od kierowców pojazdów mechanicznych (które, jak już ktoś wspomniał, są powyżej 50ccm lub osiągają prędkością ponad 40km/h) wymaga się uprawnień potwierdzonych egzaminem, rejestacji pojazdu i ubezpieczenia komunikacyjnego. Kierowca pojazdu mechanicznego, który nie spełnia tych warunków nie potrzebuje uprawnień, jednak nadal musi pojazd zarejestrować i ubezpieczyć. Tu już byle cymbał może wjechać na drogę i nie dowiesz się, czy zna przepisy dopóki nie dojdzie do wypadku. Nawet w razie wypadku nie będzie odpowiadał za brak uprawnień, a jedynie za niezastosowanie się do przepisów. W każdym razie każdy pojazd mechaniczny jest identyfikowalny (w razie wypadku i nagrania lub zapamiętania numerów można go wyśledzić) i jakiekolwiek wyrządzone szkody bezpośrednio czy pośrednio są pokrywane z jego ubezpieczenia.
Jeśli chodzi o rowery i inne pojazdy napędzane jedynie siłą człowieka, to nie potrzeba spełnić żadnego z tych warunków, a więc są swoistym wyjątkiem na drodze. Tak samo uczestniczą w ruchu ulicznym i mają takie same prawa, jednak nie muszą spełniać tych samych wymogów, dzięki czemu ciężko ich zidentyfikować i pociągnąć do odpowiedzialności w razie potrzeby. Spróbuj nagrać jakiegoś cwaniaka na skrzyżowaniu, który przejedzie na czerwonym między ludźmi. Nie masz szans go zidentyfikować. Kierowcę pojazdu mechanicznego od razu znajdą i mandat dowalą.

Odnośnie "tak działa prawo: co nie jest dozwolone jest zakazane", to coś namieszałeś. Poczytaj sobie o funkcji gwarancyjnej prawa - nullum crimen sine lege.
Przykład drogi jednokierunkowej sam Tobie przeczy. Z założenia drogą możesz poruszać się w obu kierunkach (kwestie zmiany kierunku, czy jazdy w poprzek są regulowane przez PRD). Droga jednokierunkowa oznacza nakaz jazdy w jednym kierunku, czyli zakazuje jazdy w przeciwnym. Tak więc jeśli jazda w drugim kierunku nie jest zabroniona, to możesz jeździć w obu.

Większość krajów uwzględnia konwencję wiedeńską jako prawo nadrzędne. Ostatecznie prawo państwowe nie może być sprzeczne z konwencją, więc prawa nadane w konwencji nie mogą być cofnięte przez prawo państwowe. To oznacza tyle, że prawo państwowe może regulować jedynie te aspekty, które nie są explicite zapewnione w konwencji i nie są w niej zabronione. Konwencja reguluje ruch drogowy, a więc kwestia chodników pozostaje we władzy państwa. W tejże konwencji jest wyraźnie napisane "No Contracting Party shall require the drivers of cycles or mopeds in international traffic to hold a driving permit; however, Contracting Parties which have declared in conformity with Article 54, paragraph 2, of this Convention that they treat mopeds as motor cycles may require the drivers of mopeds in international traffic to hold a driving permit.
" Roz. 1 §3 Ust. 5.
To więc sprowadza się do swoistego wyjątku, który uprawnia rowerzystów (i motorynki) do korzystania z dróg publicznych bez jakichkolwiek zezwoleń, nie jest to jednak jednoznaczne z wymogiem rejestracji, czy ubezpieczania pojazdów poruszających się po drogach publicznych. Tak więc zgodnie z konwencją wiedeńską NIE WOLNO nam wymagać karty rowerowej od osób pełnoletnich. Możemy za to z całą pewnością wprowadzić wymogi rejestracji rowerów poruszających się po drogach i zezwolić rowerom na poruszanie się po chodnikach, jak to jest w wielu krajach. Pytanie teraz, co jest bezpieczniejsze. Rowerzyści na chodnikach, czy rowerzyści na drogach?

Sam uważam, że użytkownicy chodników i dróg powinni mieć możliwie takie same kwalifikacje i obowiązki. Albo więc wymagajmy rejestracji i ubezpieczenia rowerów poruszających się po drogach, albo przekierujmy ruch rowerowy na chodniki i ścieżki rowerowe bez żadnej kontroli, a drogi pozostawmy dla pojazdów maszynowych. Najlepiej byłoby wprowadzić oba przepisy. Jeśli rowerzysta nie chce się ubezpieczyć i rejestrować - jeździ po ścieżkach i chodnikach. Jeśli chce korzystać z d

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2017 o 3:48

H hell1937
+1 / 13

Sytuacja z Poznania, z roku 2012 - miejsce - przejście pod wiaduktem kolejowym koło Lidla przy ulicy Fabrycznej/Hetmańskiej. Kobieta kuca, bo dzieciakowi rozwiązał się but i go wiąże. W wąskie przejście wpada na pełnej "peteradzie" dziarski pedalista, kobieta z kierwonicy dostaje w głowę z taką siłą, że ląduje na barierce, a pedalista po złapaniu równowagi dziarsko odjeżdża w dal. Scieżka rowerowa? Po drugiej stronie ulicy, ale co to pedalistę obchodzi. Do kobiety musiało przyjechać pogotowie. Takie chamstwo, w połączeniu z pedalistowską roszczeniowością, zapada w pamięć.
A teraz czekam na minusy od "biednych ofiar, cudownych dzieci dwóch pedałów" co to "dindu nuthin".
Obecnie tak samo pedaliści zachowują się na kładce PIESZEJ nad Wartą, przy moście kolejowym z Dębca na Starołękę.
Więc zanim, pedaliści, zaczniecie psioczyć na innych - popatrzcie na siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+2 / 6

Nom to ja pedalistka patrzę na siebie i...na Alejach Waszyngtona w Warszawie godzinach szczytu...z prawej tramwaj z lewej samochody mijające mnie auta osobowe, autobusy, dostawczaki i TIRy, w odległosci kilkunastu cm, sama jadę po nierównym asfalcie, kawałki tłucznia strzelają mi spod opon, co kawałek głęboka studzienka, na domiar złego jak jest troch luźniej na ulicy to jak mi TIR śmignie to ledwo utrzymuję równowagę. Jazdę rowerem w takich warunkach ryzykuje się kalectwem, a nawet życiem. Ale co "cudowne dziecko dwóch pedałów" może się wypowiadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2017 o 17:19

P pawors
+1 / 3

A ja codziennie chodzę piechotą 3 km do pracy i szlag mnie trafia jak rowerzysta mnie mija z prędkością 20km/h na centymetry. Dla mnie też to się może skończyć poważnymi obrażeniami jak taki we mnie wjedzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kierowca_Samochodów_Osobowych
-2 / 6

A niech wypier*alają na te chodniki, a nie na drodze dla samochodów jadą 20 km/h i korki tylko przez takich debilów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~RomKol
+2 / 2

OK, cos w tym racji jest. Ale taki sam przyklad moge dac jako pieszy - ide z dzieckiem po chodniku i np moje dziecko biega (po chodniku - nie po ulicy). Nie do konca podoba mi sie wizja ze nagle mija mnie rowerzysta, ktory za pewne nie jedzie bardzo wolno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~peter1323
0 / 8

Tyle komentarzy, a nikt nie zna przepisów. Prawo w Polsce mówi, że można jeździć rowerem po chodniku pod warunkiem, że ma on szerokość minimum 1,5 metra. W praktyce oznacza to, że można jeździć po 90% chodników. Nie znam dokładnie wszystkich przepisów, ale sądzę, że nie dotyczy to np. chodników idących wzdłuż ścieżek rowerowych. Być może tu leży problem, no ale na to jest jedna rada - jeździć po ścieżce. Sam jeżdżę na rowerze codziennie i wkurza mnie, że przez 1/100 idiotę teraz rowerzysta ma być jakąś czarną owcą drogową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mardoook
-3 / 7

@Paszeko
Sam piszesz bzdury. Rowerzysta ŁĄCZNIE miałby opiekować się dzieckiem we mgle na chodniku szerszym niż 2 metry? Przecież każde z tych kryteriów jest rozpatrywane osobno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
+2 / 6

Dawno się tak nie uśmiałem. Masz debilu kilka punktów w których są wyszczególnione warunki jakie ma spełnić rowerzysta, żeby mógł jechać po chodniku.KAŻDY PUNKT OPISUJE ODRĘBNĄ SYTUACJĘ. Nie dziwię się, że jest tylu matołków jeżdżących po chodnikach, skoro nie rozumiecie najprostszych zdań. Dlatego właśnie policja będzie was edukować jak się zachować jadąc rowerem. Te kursy będą płatne, ale cóż, wiedza kosztuje. Wbij sobie do tej swojej główki ten tekst przepisu mówiący o szerokości chodnika:


"szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2017 o 18:20

avatar ~ItsSorvas
+1 / 1

Po linii najmniejszego oporu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczor666
-2 / 4

Po pierwsze: nie ma najmniejszej linii oporu, jest linia najmniejszego oporu.
Po drugie: a jak Wy pedalarze j*bani zachowujecie się na chodnikach? Człowiek musi mieć oczy dookoła głowy, żeby przeżyć. Nie mówię o ścieżkach rowerowych, równoległych z chodnikami, to Wasze prawo i Wasz teren. Ale mnie się już zdarzyło/udało w ostatniej chwili uskoczyć przed pedalarzem j*banym, który popisowo wykonywał slalom na pełnej prędkości pomiędzy przechodniami. A pewien puszczony przez tatuńcia gówniarz rozorał mi łydkę, bo nie wyrobił slalomu.
Nie dziwcie się więc, że Was raczej nie lubimy ( oględnie mówiąc). Osobiście jeżdżę tylko drogą, ewentualnie ścieżkami rowerowymi, ale to bardziej na trasach turystycznych, leśnych, polnych. A na idiotów "dociskających" do prawej mam pewne metalowe rozwiązanie techniczne sprytnie zamontowane. Oczywiście patent własny, nielegalny, więc bez szczegółów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~iwka85
0 / 0

Nawiązując tylko do skrzyżowań. Rowerzystę można wyprzedzić na skrzyżowaniu. Dlatego tak ważne jest wyciąganie przez nich ręki kiedy zamierzają zmienić kierunek swojej jazdy i jak ktoś już wspomniał, wcześniej niż 3 metry przed nim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
0 / 6

Jak się boisz jeździć po drodze to prowadź rower. Chodnik jest dla pieszych i basta! Brawo dla Policjantów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~egrhdtjfye
-2 / 4

Zapraszam do poznania-tutaj zlikwidowano niejeden pas ruchu aby zrobić mn ścieżki rowerowe. Gdzieniegdzie (np rondo kaponiera) masz nawet 2 ścieżki rowerowe jednokierunkowe każda a ludzie i tak jeżdżą po nich, po chodniku i po jezdni. Wszystko to dzięki tzw. "zielonemu jasiu" człowieka z partii PO-partii przestępców i zdrajców Polski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eligia
+4 / 4

Nareszcie. Kocham rowerzystów zwłaszcza jak slalomem pędzą przez przystanek, klnąc na ludzi, którzy usiłują wsiąść do autobusu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rwd7
0 / 6

A jako pieszy oczywiście nie mam prawa czuć się bezpiecznie, bo święta krowa na rowerze może mi wjechać w dupę kiedy zechce. Zgadza się?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamk18
-2 / 6

chodnik jest dla pieszych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Spp4des
+1 / 1

Wielokrotnie uskakiwałem przed jadącym jak wariat rowerzystą, który akurat za trasę obrał sobie wąski chodnik. Często kilka razy w jednym dniu. Wielokrotnie też widziałem w internecie posty jak to rowerzystów drażnią piesi na ścieżkach rowerowych i chcieliby ich przejeżdżać. Wiec jeśli szukasz wsparcia to sorry. Ja jestem za tym, żeby ZAOSTRZYĆ prawo dotyczące poruszania się rowerami po chodniku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Darertghj2345ty
+3 / 5

I bardzo dobrze,że Policja wali ci mandaty - BANDYTO jeden ! Rowerzyści na chodnikach stwarzają zagrożenie dla pieszych - chyba tylko cudem ci rowerzyści nie wpadają na pieszych. BRAWO Policja - lepiej późno niż w cale. Nie podoba się to należy jeździć innymi ulicami, przejść na drugą stronę gdzie jest ścieżka rowerowa lub iść z rowerem po przejściu a nie jechać. Tyle w temacie :)))))
Jeszcze tylko czekam jak zaczną dawać mandaty niesprzątającym po psach. Tym też się należy rózga. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
0 / 2

Budżet dziurawy to więcej przestępców należy "omandatować".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P padre123
+3 / 3

Drogi rowerzysto, chodnik jest dla pieszych, więc jeśli chcesz po nim jechać nie jedź jak idiota i nie wyżywaj swoich frustracji na pieszych, że nie ustąpili Ci pierwszeństwa. Nie raz miałem sytuacje, że na przystanku autobusowym, jakiś cyklista miał do mnie pretensje, że nie ustąpiłem drogi, mimo, że droga rowerowa, była po drugiej strony ulicy, na pytanie dalczego nie przejechał na nią - bo mi się nie chciało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pieszy_Pasażer
0 / 0

Piwo w parku OK, gdy jest to 1 piwo, nienachalnie bo jestem w tym parku z dzieckiem, o nagabywaniu na "kieliszek chleba" nie wspomnę.
Depenalizacja ( zniesienie karalności) przejscia na czerwonym przez dorosłego, świadomego swojego postępowania pieszego, jak najbardziej TAK.
Staruszki z kwiatkami, sznekami (drożdżówki po poznańsku) czy czymś innym , nie są OK , ale powinny mieć na tyle emerytury by nie musiały tego robić.
Rowerzyści na chodniku........ ? , hmm Rowerzystów jeszcze bym strawił, wariatów na rowerach już nie, Jak sama nazwa wskazuje CHODNIK jest do chodzenia i jako pieszy przechodzący tymi chodnikami też te przynajmniej 5 km dziennie, chciałbym czuć się bezpiecznie nie obawiać się że zahaczy mnie nagle wyjeżdżający z za pleców pędzący wariat na rowerze, albo jadący sobie z naprzeciwka środkiem tak by nie było jak uniknąc kolizji wąskiego chodnika panicz / panienka na rowerze i zmuszający mnie do zejscia na bok bo kto bardziej ucierpi na bezpośrednim spotkaniu? roweru pieszym, a co w sytuacji gdy odprowadzam dziecko do przedszkola?
Dlatego włąśnie dbają o bezpieczeństwo najbardziej najsłabszych w starciu uczestników ruchu, czyli pieszych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wkurwiony_kierowca
-2 / 2

to k#r,#w.#a nie jeździj k#r.#w.#a rowerem tylko z buta zapie.#rdalaj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J justnoonee
+1 / 3

Nie przepadam za chodnikowcami, ale chyba do nich dołączę. Droga z pracy, skrzyżowanie trzech ulic, wzdłuż jednej z nich DDRka bez możliwości wjazdu na nią z pozostałych dwóch. Zgodnie z przepisami jadę więc te 100 metrów jezdnią do najbliższego legalnego wjazdu (sorry, dwadzieścia centymetrów krawężnika przelatywać nie będę). Oczywiście jakiś puszkarz się spruł "już ja cię ch.ju nauczę jeździć po ścieżce". Serio? Psychole poruszają się po drogach a ja mam dla kogo żyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jlmjlm
0 / 0

Póki przepisy stanowią tak, a nie inaczej to poza wyjątkowymi sytuacjami przewidzianymi w ustawie rowerzyści nie mają prawa poruszać się po chodniku,
Zastanawia mnie jednak co z coraz popularniejszymi ostatnio rolkami czy innymi deskorolkami i hulajnogami? Jest na to jakiś przepis? Osobiście wkurza mnie jak widzę rowerzystę na chodniku (zwłaszcza oczekującego że będę przed nim uciekał na trawę), ale z dwojga złego... prędkości rozwijane przez przytoczone przeze mnie pojazdy są podobne, a w hamulce którym można zaufać są wyposażone tylko rowery (no powiedzmy że hulajnogi też).
Tak wiem, na rolkach i deskorolkach też jest możliwość hamowania, osobiście uważam iż są to hamulce niezbyt godne zaufania (zwłaszcza gdy jedzie się z górki) - zatrzymanie się "w miejscu" jest znacznie prostsze w przypadku rowerów!

Reasumując, uważam że rolkarze również stanowią realne zagrożenie dla uczestników ruchu odbywającego się na chodniku, czy są jakiekolwiek przepisy regulujące ich uczestnictwo w takim ruchu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+1 / 1

Komentarze spod tego demota powinny być spisane do jakichś kronik polskich, aby był dowód dla przyszłych pokoleń i innych narodów jak Polacy się wzajemnie nienawidzili. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Buchaj
+1 / 1

Jeżdżę tylko po ścieżce albo chodniku ulicy się boję wiem że łamię przepisy jeżdżąc po chodniku ale wolę dostać mandat niż żeby miał mnie rozpaćkać kierowca

Odpowiedz Komentuj obrazkiem