Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
147 162
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Bloodcarver
+18 / 24

Gdzie byli "obrońcy" gdy wisiało to ogłoszenie? Czemu wtedy nie pomogli kotkom?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ratbike
+2 / 10

bo hipotetycznie (patrz ogłoszenie) nie działa się im krzywda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
0 / 0

Obroncy gadaja tylko gdy cos sie dzieja. Wiecej krzyku niz dzialania. Jestem ciekaw czy ktos mu cos zrobi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~CZUPERS
+12 / 16

Drapieżniki też muszą coś jeść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ecewc
0 / 0

Teraz taka przyłapana osoba nie wypuści je do lasu tylko pewnie zabije je po kryjomu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Lepiej zabić niż skazywac na śmierć z głodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+1 / 1

gdyby ludzie byli świadomi ile małych kotów zabija się na wsiach... koty parzą się jak Cygany, a coś z małymi trzeba zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wkasikw
+6 / 6

@Gambini głupie myślenie,że z małymi trzeba "coś" zrobić. Należy dorosłe osobniki sterylizować. Dokładnie to same kotki i problemu małych i niechcianych nie ma. Koszt sterylizacji duży nie jest a nawet można skorzystać z darmowej usługi - tylko dopytać w gminie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eyeyeyes
+3 / 3

@Gambini dokladnie, jesli ktos nie stara sie o sterylke swoich gospodarczych kotow, a potem co jakis czas zabija nowe mioty, to... zwyczajnie lubi mordowac i nie chce sobie psuc do tego okazji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
0 / 0

@~wkasikw
Niestety takie rzeczy są nagminne. Gospodarstwa często mają po kilka kotów, ich rozpłód jest niekontrolowany ,a koszt sterylizacji to prawie 200zł i wątpię żeby wiele osób decydowało się na taki wydatek O darmowych usługach nie słyszałem.
@eyeyeyes
Czy ktoś to lubi, tego nie wiem. Wydaje mi się, że osoba która przez całe życie na gospodarstwie zabija kurczaki, świnie itp. to raczej nie robi mu różnicy czy ucina głowę kurczakowi czy małemu kotkowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kinkon
0 / 0

Ale jaki Ostrów, halo panie autorze demota? Mazowiecki,Lubelski,Świętokrzyski miast z nazwą Ostrów jest w kraju kilka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~stefqewerty
0 / 0

Nowa krępa przy lesie jest tylko w jednym Ostrowie :D Wielkopolskim :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~lokitery
0 / 0

Myślę że miejscowość ma tu drugorzędne znaczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asheera
0 / 0

Ten z prawej rzeczywiście praktycznie taki sam na zdjęciach - ten z lewej sie jednak różni - u kociaka z olx czarne na głowie jest całkowicie przedzielone białym paskiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~encepik
0 / 0

@Asheera W ogłoszeniu jest napisane o trzech kotkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~majster_hola
0 / 0

Widzę że nikt nie bierze wersji od uwagę że kotki mogły zostać podarowane młodemu człowiekowi, który nie mogąc ich zatrzymać, postąpił w wyżej opisany sposób. Oczywiście historia naciągana ależ też możliwa. W naszym pięknym kraju wszyscy są stróżami, sędziami i katami. Tylko brak rozwagi i logiki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lilikaaa
0 / 0

Niestety na wsiach to jest normalka. Psa czy kota postrzega się często tylko i wyłącznie jako zwierzę, które ma pełnić jakąś funkcję (pilnować przed złodziejem, łapać myszy). Oczywiście nie wszyscy tak na to patrzą, ale niektórzy tak. Dodatkowo usłyszą od proboszcza, że zwierze nie ma duszy więc nie trzeba się nim zanadto przejmować.
Jak miałam kilka lat mój tata zabrał 2 pieski urodzone przez naszą suczkę 2 tygodnie wcześniej, łopatę i poszedł do lasu. (2 ktoś zamówił a 2 nie, trzeba było rozwiązać "problem") Kiedy się zorientowałam, zaczęłam wrzeszczeć i błagać go, żeby tego nie robił. Tata nie był złym, zwyrodniałym człowiekiem, był zwyczajnie bardzo prosty. Nie ogarniał, że się do szczeniaków przywiązałam i doglądałam ich codziennie, dbałam o nie, kochałam. Nie stać nas było na ich utrzymanie i nie było POTRZEBY posiadania tylu psów, więc trzeba je było zabić. Zabijał co sobotę kurę na rosół, czasem królika czy inne zwierze hodowlane. Nie widział większej różnicy w zabiciu szczeniaka czy małego kotka. Miał tylko jeden warunek, miało być szybko i bezboleśnie. Zatem chwycił za tylne łapki i z całej siły walnął o drzewo. Drugiego w tym czasie chował do kieszeni, żeby nie widział. Jak były nieprzytomne łamał im kark i zakopywał. Na tamten moment szczerze go znienawidziłam. Potem zrozumiałam, że to co zrobił nie było najgorsze, nie było oczywiście dobre, ale mogło być znacznie gorzej. Nigdy by nie wyrzucił zwierzaków w kartonie, żeby zdechły z zimna, gorąca albo braku wody. Brzydził się tymi, którzy wrzucali koty w reklamówkach do rzeki, albo przywiązywali psy do drzewa i tak zostawiali. 2 razy przyprowadził takie psy do nas i od tego czasu były z nami, każdy z nich przeżył ok. 10 lat. Niektórzy piszą, że trzeba było kotki luzem wypuścić a nie zostawiać w pudełku. Szczerze, myślę, że niewiele by to zmieniło. Taki kotek nie upoluje jeszcze nic do jedzenia ani najprawdopodobniej nie znajdzie wody, jak będzie mieć szczęście to go coś złapie i szybko zabije. Tata po jakichś 15 latach od tamtego wydarzenia zaczął sterylizować zwierzaki, bo to jednak mniejszy problem...
I do tego zmierzam - macie sukę albo kotkę - odżałujcie te paredziesiąt złotych i wysterylizujcie, jeśli nie chcecie ich rozmnażać. Zwierzaki będą z wami lata, naprawdę opłaci się...i nigdy przenigdy nie wyrzucajcie nie chcianych zwierzaków bo to zwykłe skur@#$stwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem