Każdemu może się zdarzyć. Niestety, ateiści nie znają terminu "wybaczyć" to dla nich słowo obce. Sami sobie tworzą religię, gdzie najważniejsi są oni i ich potrzeby - typowi hedoniści.
@Kowal86 @ShuiMa Umówmy się do czego dąży ateista. Przede wszystkim do spełnienia swoich zachcianek. Ateizm jest łatwy, dlatego ludzi go wybierają. Ateista nic nie musi, ani troszczyć się o rodzinę, ani o innych, nie musi wybaczać, może czynić zło do woli, licząc, że nie spotka go kara. Tak samo niektórzy mężczyźni wybierają islam, bo mają nieograniczony dostęp do seksu. Kilka żon, a jak żona nie chce dać to ją może zlać. W dodatku w niebie czekają na niego dziewice jak będzie dobrym muslimem. Nie dziwie się, że islam i ateizm są coraz popularniejsze, bo są przyjemne i łatwe. Ludzie często wybierają zło bo tak jest łatwiej.
@Morgotheron Będę żałowała że wdałam się w dyskusję z trollem... Czy nie można być dobrym człowiekiem samym z siebie? Czy utylitaryzm jest zły? Utylitaryzm nie równa się hedonizmowi, tak dla przypomnienia. Wszystko co użyteczne jest dobre, a co dobre jest użyteczne. Pomnażanie ogólnej puli dobra, nie oznacza przyjemności dla siebie. To znaczy dbać, by mnożyć szczęście, nawet własnym kosztem. A co z byciem dobrym tylko ze względu na strach przed piekłem lub obietnicę raju? To kompletnie kłóci się z koncepcją dobra absolutnego, czyli dobrej woli, która jako jedyna jest dobra sama z siebie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2017 o 14:21
@ShuiMa Raj to możliwość przebywania w domu Pana i wiecznej radości. Nowotestamentowy raj to nie jest cukierek czy kawałek tortu, to możliwość przebywania w samej istocie dobra. Może jesteś dobra, ale wielu innych nie. Bóg wskazuje, pomaga, przestrzega i motywuje do czynienia dobra. Czy jest to złe? Mamy człowieka - ateistę oraz wierzącego. Na tego drugiego działa o wiele większa motywacja, gdyż wierzy, że jego czyny zostaną nagrodzone po śmierci, mimo, że nie było mu lekko w życiu. Piekło czy niebo pozwala go zmotywować i podążać w stronę dobra. Gdy już zacznie to robić, sam odkryje jakim wspaniałe uczucia towarzyszą, gdy czynimy dobre uczynki. Na ateistę natomiast żadna motywacja nie wpływa, bo i tak co za różnica jaki będę i tak zgnije w ziemi, więc dlaczego większość ateistów miałaby wybierać dobro?. Czy dodatkowa motywacja jest czymś złym. Przecież istnienie nieba jest wspaniałe. Wielu ludzi niedocenianych, odrzucanych, których nikt nie obchodzi, a którzy starają się być dobrzy zostaje wynagrodzonych po śmierci. Natomiast ci, którzy kradli, wyśmiewali, dokuczali i byli praktycznie "nie do ruszenia" w obecnym świecie zostaną na końcu ostatecznie osądzeni. Piekło i niebo to sprawiedliwość.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2017 o 14:34
@ShuiMa Ciekawa koncepcja trzeba przyznać, gdy człowiek już się oderwie od avatara i zdoła przeczytać tekst :) I fakt, że wierzący, szczególnie w pewnej religii maja dziwną niezdolność zrozumienia, że ktoś może postępować etycznie z własnej woli, albo innych powodów niezwiązanych ze straszeniem go WIETRZNYM POTĘPIENIEM. "ateizm jest łatwy"? Ateista musi postępować słusznie sam z siebie, bez całej tony wytycznych. Tak naprawdę nie mamy nawet pewności ilu wierzących postępuje właściwie dlatego, że w głębi serca jest dobra, a ilu dla tego, że chcą zostać zbawieni. Bo tak naprawdę skupianie się na ścisłej instrukcji jak zostać zbawionym i jak nie zostać potępionym to czysta interesowność. Jeśli mam dziecko i powiem mu, że jak będzie przez miesiąc sprzątać w pokoju, wyprowadzać psa i grzecznie odrabiać lekcje to na koniec miesiąca dostanie tabliczkę czekolady, a jak będzie pyskować, bić kolegów i przeklinać to dostanie szlaban i pasem po dupie to dlaczego będzie grzeczne? Dlatego, że będzie chciało być dobrym człowiekiem, czy dla czekolady i uniknięcia przykrości? A jak mu powiem, że zamiast czekolady, będzie Raj, a zamiast szlabanu i pasa Diobły, ogień i tortury?
@Morgotheron Sam przyznałeś naszej pięknej znajomej, że wierzący ma większa motywacje inną niż jego osobiste odczucia. W dodatku wcześniej dotknąłeś sedna. Ateista nie MUSI być dobry. CHCE.
@~LeB3au W tym cały sęk. Jak to omówił Kant, Pojęcie dobrej woli zawiera w sobie pojęcie obowiązku, ale z subiektywnymi ograniczeniami. Nie mają tego samego zakresu pojęciowego. Obowiązek to moralność w formie imperatywu. Ma sens jedynie w odniesieniu do podmiotów których wola nie jest koniecznie dobra. Obowiązek może być tam gdzie obok rozumnego pożądania są jeszcze popędy naturalne. Czyli oprócz dobrej woli jest jeszcze "złe chcenie". Tam, gdzie obowiązek jest spełniany z racji motywu determinującego (warunkowego), tam nie ma jeszcze dobrej woli. Jest ona tam gdzie obowiązek spełniany jest z tego powodu, że jest etycznie słuszny, czyli jest bezwarunkowy. Katolicy mają "nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe", a ateiści imperatyw kategoryczny.
Ale celem jest dobro, a nie "imperatyw kategoryczny". Jeśli do dobra prowadzi kogoś inna ścieżka (np religia i katolicyzm) niż nakreślona przez @ShuiMa to po co szukać problemów i czepiać się? Tym sposobem można tylko zaszkodzić, a jak sądzę nie o to tu chodzi :)
@~LeB3au Nie oceniaj wszystkich wierzących po wypowiedzi jednego zagubionego człowieka. Może Morgotheron był wyśmiewany przez ateistów za swoją wiarę i stąd takie jego poglądy? Nie wiem. Ja nie uważam że ateista ma łatwo być dobrym, ale katolik tez nie ma łatwo. Gdyby ktoś uważnie poczytał Biblię, jakie tam są rzeczy! Kochać wrogów? Kto normalny kocha wrogów? Albo nastawiać drugi policzek. Być pokornym. Myślisz że to łatwe? Ateista sam wybiera co jest dobre a co złe, taka jest prawda. A Katolik ma Ewangelię która jest wskazówką i odpowiedzią na pytanie "jak żyć" ;) Kurde podziwiam takich na prawdę wierzących kierujących się zasadami Biblii (mało znam takich niestety :( ). Jakie to jest trudne. Spróbujcie kiedyś przeczytać Ewangelię, może fragmenty, i zrobić w życiu codziennym to co Jezus. Masakra. I traf na fragment jak myje nogi uczniom :) Pozdrawiam wszystkich ateistów którzy chcą być dobrymi ludźmi i nie czepiają się katolików. ;) (Niestety znam kilku ateistów którzy swój ateizm wyrażają atakiem na KK).
Co do odpalenia silnika pewnie odpalili, widziałem silnik z którego spuszczono 15 litrow takiej brej a ciagle odpalał, co prawda panewki były juz zatarte ale odpalał. Kwestia jeszcze czy to diesel czy benzyna
Co to jest za nowa substancja? wygląda jak by płyn do okien wszedł w reakcję z olejem i ta substancja została napowietrzona przez RPMy silnika do momentu uzyskania gęstej piany z płynu do okien i oleju.czy można by to przebadać naukowo i zbadać charakterystykę tego czegoś?
Płyn do okien z detergentem rozpuścił olej i zrobił emulsję o dużym napięciu powierzchniowym. Silnik to rozbełtał i zrobiła się piana, która wyciekła, a potem się upiekła na bezy. Cudo.
A skąd wiadomo, że to kobieta? Znam równie mądrych nicponiów płci męskiej, którzy nie odróżniają płynu do spryskiwaczy od oleju. Przeglądam już jakiś czas demotywatory i widzę pogłębiające się stereotypowanie płci. Jak mężczyzna to nosi ciężary, gra w piłkę i jest znawcą motoryzacji. Jak kobieta to jest kiepskim kierowcą, tylko się maluje i wydaje kasę na bzdety. To już nawet zabawne nie jest, tylko żałosne i głupie. Pozdrawiam.
Co to jest???
@beny2525 Majonez.
Brakuje najważniejszej informacji... czy udało się odpalić silnik?
Pewnie się udało; po otwarciu wlewu do baku i użyciu zapalniczki.
@sila1989 Jeden raz na pewno. Bez uruchomienia silnika nie powstałaby taka emulsja.
Każdemu może się zdarzyć. Niestety, ateiści nie znają terminu "wybaczyć" to dla nich słowo obce. Sami sobie tworzą religię, gdzie najważniejsi są oni i ich potrzeby - typowi hedoniści.
@Morgotheron Lecz TO nim będzie ZA PÓŹNO!!!
@Morgotheron Możesz sobie odpuścić, nikt i tak nie weźmie takiego trolla na poważnie.
@Kowal86 @ShuiMa Umówmy się do czego dąży ateista. Przede wszystkim do spełnienia swoich zachcianek. Ateizm jest łatwy, dlatego ludzi go wybierają. Ateista nic nie musi, ani troszczyć się o rodzinę, ani o innych, nie musi wybaczać, może czynić zło do woli, licząc, że nie spotka go kara. Tak samo niektórzy mężczyźni wybierają islam, bo mają nieograniczony dostęp do seksu. Kilka żon, a jak żona nie chce dać to ją może zlać. W dodatku w niebie czekają na niego dziewice jak będzie dobrym muslimem. Nie dziwie się, że islam i ateizm są coraz popularniejsze, bo są przyjemne i łatwe. Ludzie często wybierają zło bo tak jest łatwiej.
@Morgotheron Będę żałowała że wdałam się w dyskusję z trollem... Czy nie można być dobrym człowiekiem samym z siebie? Czy utylitaryzm jest zły? Utylitaryzm nie równa się hedonizmowi, tak dla przypomnienia. Wszystko co użyteczne jest dobre, a co dobre jest użyteczne. Pomnażanie ogólnej puli dobra, nie oznacza przyjemności dla siebie. To znaczy dbać, by mnożyć szczęście, nawet własnym kosztem. A co z byciem dobrym tylko ze względu na strach przed piekłem lub obietnicę raju? To kompletnie kłóci się z koncepcją dobra absolutnego, czyli dobrej woli, która jako jedyna jest dobra sama z siebie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2017 o 14:21
@ShuiMa Raj to możliwość przebywania w domu Pana i wiecznej radości. Nowotestamentowy raj to nie jest cukierek czy kawałek tortu, to możliwość przebywania w samej istocie dobra. Może jesteś dobra, ale wielu innych nie. Bóg wskazuje, pomaga, przestrzega i motywuje do czynienia dobra. Czy jest to złe? Mamy człowieka - ateistę oraz wierzącego. Na tego drugiego działa o wiele większa motywacja, gdyż wierzy, że jego czyny zostaną nagrodzone po śmierci, mimo, że nie było mu lekko w życiu. Piekło czy niebo pozwala go zmotywować i podążać w stronę dobra. Gdy już zacznie to robić, sam odkryje jakim wspaniałe uczucia towarzyszą, gdy czynimy dobre uczynki. Na ateistę natomiast żadna motywacja nie wpływa, bo i tak co za różnica jaki będę i tak zgnije w ziemi, więc dlaczego większość ateistów miałaby wybierać dobro?. Czy dodatkowa motywacja jest czymś złym. Przecież istnienie nieba jest wspaniałe. Wielu ludzi niedocenianych, odrzucanych, których nikt nie obchodzi, a którzy starają się być dobrzy zostaje wynagrodzonych po śmierci. Natomiast ci, którzy kradli, wyśmiewali, dokuczali i byli praktycznie "nie do ruszenia" w obecnym świecie zostaną na końcu ostatecznie osądzeni. Piekło i niebo to sprawiedliwość.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2017 o 14:34
@ShuiMa Ciekawa koncepcja trzeba przyznać, gdy człowiek już się oderwie od avatara i zdoła przeczytać tekst :) I fakt, że wierzący, szczególnie w pewnej religii maja dziwną niezdolność zrozumienia, że ktoś może postępować etycznie z własnej woli, albo innych powodów niezwiązanych ze straszeniem go WIETRZNYM POTĘPIENIEM. "ateizm jest łatwy"? Ateista musi postępować słusznie sam z siebie, bez całej tony wytycznych. Tak naprawdę nie mamy nawet pewności ilu wierzących postępuje właściwie dlatego, że w głębi serca jest dobra, a ilu dla tego, że chcą zostać zbawieni. Bo tak naprawdę skupianie się na ścisłej instrukcji jak zostać zbawionym i jak nie zostać potępionym to czysta interesowność. Jeśli mam dziecko i powiem mu, że jak będzie przez miesiąc sprzątać w pokoju, wyprowadzać psa i grzecznie odrabiać lekcje to na koniec miesiąca dostanie tabliczkę czekolady, a jak będzie pyskować, bić kolegów i przeklinać to dostanie szlaban i pasem po dupie to dlaczego będzie grzeczne? Dlatego, że będzie chciało być dobrym człowiekiem, czy dla czekolady i uniknięcia przykrości? A jak mu powiem, że zamiast czekolady, będzie Raj, a zamiast szlabanu i pasa Diobły, ogień i tortury?
@Morgotheron Sam przyznałeś naszej pięknej znajomej, że wierzący ma większa motywacje inną niż jego osobiste odczucia. W dodatku wcześniej dotknąłeś sedna. Ateista nie MUSI być dobry. CHCE.
P.S. Tak, to Wietrzne potępienie było specjalnie.
@Morgotheron
Pomyliłeś tematy. Ten nie dotyczy religii tylko samochodu i płynu do szyb.
@~LeB3au W tym cały sęk. Jak to omówił Kant, Pojęcie dobrej woli zawiera w sobie pojęcie obowiązku, ale z subiektywnymi ograniczeniami. Nie mają tego samego zakresu pojęciowego. Obowiązek to moralność w formie imperatywu. Ma sens jedynie w odniesieniu do podmiotów których wola nie jest koniecznie dobra. Obowiązek może być tam gdzie obok rozumnego pożądania są jeszcze popędy naturalne. Czyli oprócz dobrej woli jest jeszcze "złe chcenie". Tam, gdzie obowiązek jest spełniany z racji motywu determinującego (warunkowego), tam nie ma jeszcze dobrej woli. Jest ona tam gdzie obowiązek spełniany jest z tego powodu, że jest etycznie słuszny, czyli jest bezwarunkowy. Katolicy mają "nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe", a ateiści imperatyw kategoryczny.
@Morgotheron
Na islamistę czekają dziewicę, a na Ciebie Raj. Albo prawda jest zależna od tego, w kogo kto wierzy, albo ktoś z Was się myli.
Kur..., demot jest o majonezie w silniku a wy o religii farmazony pieprzycie XDDDD
Ale celem jest dobro, a nie "imperatyw kategoryczny". Jeśli do dobra prowadzi kogoś inna ścieżka (np religia i katolicyzm) niż nakreślona przez @ShuiMa to po co szukać problemów i czepiać się? Tym sposobem można tylko zaszkodzić, a jak sądzę nie o to tu chodzi :)
@~LeB3au Nie oceniaj wszystkich wierzących po wypowiedzi jednego zagubionego człowieka. Może Morgotheron był wyśmiewany przez ateistów za swoją wiarę i stąd takie jego poglądy? Nie wiem. Ja nie uważam że ateista ma łatwo być dobrym, ale katolik tez nie ma łatwo. Gdyby ktoś uważnie poczytał Biblię, jakie tam są rzeczy! Kochać wrogów? Kto normalny kocha wrogów? Albo nastawiać drugi policzek. Być pokornym. Myślisz że to łatwe? Ateista sam wybiera co jest dobre a co złe, taka jest prawda. A Katolik ma Ewangelię która jest wskazówką i odpowiedzią na pytanie "jak żyć" ;) Kurde podziwiam takich na prawdę wierzących kierujących się zasadami Biblii (mało znam takich niestety :( ). Jakie to jest trudne. Spróbujcie kiedyś przeczytać Ewangelię, może fragmenty, i zrobić w życiu codziennym to co Jezus. Masakra. I traf na fragment jak myje nogi uczniom :) Pozdrawiam wszystkich ateistów którzy chcą być dobrymi ludźmi i nie czepiają się katolików. ;) (Niestety znam kilku ateistów którzy swój ateizm wyrażają atakiem na KK).
Przynajmniej cylindry będą czyste.
teraz już wiecie jak powstają puszyste przekąski dostępne w sklepach w plastikowych pudełeczkach
Co do odpalenia silnika pewnie odpalili, widziałem silnik z którego spuszczono 15 litrow takiej brej a ciagle odpalał, co prawda panewki były juz zatarte ale odpalał. Kwestia jeszcze czy to diesel czy benzyna
Na pierwszym zdjęciu wygląda jakby ktoś silnik masłem orzechowym wysmarował
Co to jest za nowa substancja? wygląda jak by płyn do okien wszedł w reakcję z olejem i ta substancja została napowietrzona przez RPMy silnika do momentu uzyskania gęstej piany z płynu do okien i oleju.czy można by to przebadać naukowo i zbadać charakterystykę tego czegoś?
Płyn do okien z detergentem rozpuścił olej i zrobił emulsję o dużym napięciu powierzchniowym. Silnik to rozbełtał i zrobiła się piana, która wyciekła, a potem się upiekła na bezy. Cudo.
A skąd wiadomo, że to kobieta? Znam równie mądrych nicponiów płci męskiej, którzy nie odróżniają płynu do spryskiwaczy od oleju. Przeglądam już jakiś czas demotywatory i widzę pogłębiające się stereotypowanie płci. Jak mężczyzna to nosi ciężary, gra w piłkę i jest znawcą motoryzacji. Jak kobieta to jest kiepskim kierowcą, tylko się maluje i wydaje kasę na bzdety. To już nawet zabawne nie jest, tylko żałosne i głupie. Pozdrawiam.
Co na to inżynierowie.
Sprzęt ma być idiotoodporny.
Czujniki, zabezpieczenia i PYF.