@WodaOaza ciężko bez promocji osiągnąć sukces na międzynarodową skalę. Nie posiadamy hollywoodzkich warunków by tworzyć hollywoodzkie produkcje. Biorąc pod uwagę nakłady finansowe do efektów i tak dobrze sobie poradziliśmy. Podobnie teraz z Magicznym drzewem, super książki, ale żeby to wypromować to trzeba kasy jestem pewna że jakby to sprzedać wytwórni Disneya to wyprodukowałby film na miarę Harrey'go Pottera.
@Pan_Talon wiem a Ty wiesz że w promocję tych książek włożono też kupę kasy? Sama czytałam wiele fajniejszych książek fantasy które nie miały takiej promocji.
@WodaOaza Ambroży Kleks był tak dobry jak pierwsza część Harrego Pottera (mniej więcej, dla innych będzie lepsze to a dla innego tamto - wiadomo), ale Harry Potter ewoluował... Czym czytelnik się starzał, tym te filmy/książki były coraz bardziej „ambitne” lepsze, przeznaczone dla starszych odbiorców (porównajcie część 1 i 3cią - 3cia ZDECYDOWANIE lepsza) – mając klienta się go „szanuje” się go przy sobie zatrzymuje… Oczywiście pieniądze na promocje również pomogły – wiadomo. Ambroży Kleks to była jedna księga/film, którą człowiek przeczytał – albo i nie – w szkole podczas swojej edukacji i… tyle… A szkoda, bo z chęcią bym się dowiedział więcej o losach Adasia
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 lipca 2017 o 20:29
@ianquiet po pierwsze spójrz jakie to były czasy a po drugie Potter był ksiązka kreowana do międzynarodowej publiki - Kleks był z kolei typowo polski dla Polski i Polaków
wiec przestań pie****lić
@mlodysendek Potwierdzam kopie demota, ponieważ jego autorem byłem ja tego pierwszego znaczy :) autor tego mógł chociaż zdjęcie zmienić, żeby było bardziej oryginalnie, ale cóż niektórym brakuje kreatywności :)
Kleksa czytałem z tego co pamietam w klasach 1-3, czyli pewnie miałem jakieś 7-8 lat, i już wtedy byłem oburzony głupotą przedstawianą w książce. Ale co ja tam wiem...
Coś w tym jest. Jest szkoła, gdzie uczą czegoś w stylu magii, jest koleś z brodą, jest dzieciak co nagle tam trafił i jest antagonista. W młodości, zawsze mi się te tytuły kojarzył analogicznie.
Tyle że Harry Potter osiągnął międzynarodowy sukces. A Ambroży Kleks osiągnął sukces jedynie w Polsce, no może jeszcze w demoludach.
@WodaOaza ciężko bez promocji osiągnąć sukces na międzynarodową skalę. Nie posiadamy hollywoodzkich warunków by tworzyć hollywoodzkie produkcje. Biorąc pod uwagę nakłady finansowe do efektów i tak dobrze sobie poradziliśmy. Podobnie teraz z Magicznym drzewem, super książki, ale żeby to wypromować to trzeba kasy jestem pewna że jakby to sprzedać wytwórni Disneya to wyprodukowałby film na miarę Harrey'go Pottera.
@vetulae Ale wiesz, ze Harry Potter był znany z książek, zanim powstały filmy?
@Pan_Talon wiem a Ty wiesz że w promocję tych książek włożono też kupę kasy? Sama czytałam wiele fajniejszych książek fantasy które nie miały takiej promocji.
@WodaOaza Ambroży Kleks był tak dobry jak pierwsza część Harrego Pottera (mniej więcej, dla innych będzie lepsze to a dla innego tamto - wiadomo), ale Harry Potter ewoluował... Czym czytelnik się starzał, tym te filmy/książki były coraz bardziej „ambitne” lepsze, przeznaczone dla starszych odbiorców (porównajcie część 1 i 3cią - 3cia ZDECYDOWANIE lepsza) – mając klienta się go „szanuje” się go przy sobie zatrzymuje… Oczywiście pieniądze na promocje również pomogły – wiadomo. Ambroży Kleks to była jedna księga/film, którą człowiek przeczytał – albo i nie – w szkole podczas swojej edukacji i… tyle… A szkoda, bo z chęcią bym się dowiedział więcej o losach Adasia
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2017 o 20:29
jak można brytyjskiego komercyjnego paszkwila dla półrozumnych porównać do arcydzieła Brzechwy to nie rozumiem
Tak się tłumaczą ludzie, którym coś nie wyszło. Było fajnie ale nie zrobił szału jak Potter, więc część, czołem, czapka!
@ianquiet po pierwsze spójrz jakie to były czasy a po drugie Potter był ksiązka kreowana do międzynarodowej publiki - Kleks był z kolei typowo polski dla Polski i Polaków
wiec przestań pie****lić
ale Wędrowycz puścił z dymem całą budę
Nie ma to jak skopiować demota z przed kilku lat i wrzucić go jako własny.
@mlodysendek Potwierdzam kopie demota, ponieważ jego autorem byłem ja tego pierwszego znaczy :) autor tego mógł chociaż zdjęcie zmienić, żeby było bardziej oryginalnie, ale cóż niektórym brakuje kreatywności :)
Kompleksy much?
Taaa, i niestety ta nasza wersja jest gówniana :\
Ten film to była kupa.
Już lepsi są Chłopacy nie płaczą.
Kleksa czytałem z tego co pamietam w klasach 1-3, czyli pewnie miałem jakieś 7-8 lat, i już wtedy byłem oburzony głupotą przedstawianą w książce. Ale co ja tam wiem...
Kretyńska bajka.
Ale Akademia Pana kleksa jest chu*owa :P
Kiedyś miałem biegunkę.. Teraz akademia pana kleksa trochę inaczej mi się kojarzy.
Coś w tym jest. Jest szkoła, gdzie uczą czegoś w stylu magii, jest koleś z brodą, jest dzieciak co nagle tam trafił i jest antagonista. W młodości, zawsze mi się te tytuły kojarzył analogicznie.