zaraz posypie sie lawina hejtu za to co napisze.
wiele jest takich przykladow jak ktos niepelnosprawny "realizuje sie". a ja sie tak zastanawiam czy by mieli na to czas i pieniadze jakby byli w pelni sprawni i by musieli pracowac 8-12h dziennie?!
ja bym tez chetnie sie wybral w gory... ale nie stac mnie i nie mam na to czasu :(
No cóż, mało kogo stać na samorealizację. Kiedy znajdzie się już ktoś, kto faktycznie inwestuje w to, co lubi, to nazywają go szaleńcem bez życia. Powiedzmy, że ktoś lubi mechanikę i uwielbia bawić się z mozolną restauracją zabytkowego samochodu. Nie ma dużych zarobków i ma pracę, więc mieszka jako tako, za to ma zabytkowe samochody i własny, dobrze wyposażony warsztat, na który przeznacza większość majątku. Ile osób teraz takiego pochwali, a ile uzna go za odmieńca porzucającego życie dla samochodów?
Łatwo się mówi kiedy ktoś jest bogaty i może sobie pozwolić na długie urlopy i drogie wyprawy. Przeciętny kowalski może sobie najwyżej podróżować do NRD raz w roku, albo złapać jakiś last minute w podrzędnym hotelu. Pamiętajcie, że nawet dobre zarobki w tym kraju są niewielkie w stosunku do kosztów czegokolwiek w większości świata.
Żeby "brać z życia" trzeba być sportowcem?
Teraz pytanie: ile osób skacze obok niego, żeby on mógł się spełniać? "Samodzielność", ale tylko w mediach.
Mało romantyczne, ale prawdziwe.
Wspiął się, czy ktoś go zanióśł na górę?
zaraz posypie sie lawina hejtu za to co napisze.
wiele jest takich przykladow jak ktos niepelnosprawny "realizuje sie". a ja sie tak zastanawiam czy by mieli na to czas i pieniadze jakby byli w pelni sprawni i by musieli pracowac 8-12h dziennie?!
ja bym tez chetnie sie wybral w gory... ale nie stac mnie i nie mam na to czasu :(
Bierze z życia całymi garściami
No cóż, mało kogo stać na samorealizację. Kiedy znajdzie się już ktoś, kto faktycznie inwestuje w to, co lubi, to nazywają go szaleńcem bez życia. Powiedzmy, że ktoś lubi mechanikę i uwielbia bawić się z mozolną restauracją zabytkowego samochodu. Nie ma dużych zarobków i ma pracę, więc mieszka jako tako, za to ma zabytkowe samochody i własny, dobrze wyposażony warsztat, na który przeznacza większość majątku. Ile osób teraz takiego pochwali, a ile uzna go za odmieńca porzucającego życie dla samochodów?
Łatwo się mówi kiedy ktoś jest bogaty i może sobie pozwolić na długie urlopy i drogie wyprawy. Przeciętny kowalski może sobie najwyżej podróżować do NRD raz w roku, albo złapać jakiś last minute w podrzędnym hotelu. Pamiętajcie, że nawet dobre zarobki w tym kraju są niewielkie w stosunku do kosztów czegokolwiek w większości świata.
Bo ma na to czas