Nom chociaż 1 noge, co by unormować temperaturę ciała, ale to jest takie złudzenie potrzeby bycia "przytulonym" czy to do bliskiej osoby, poduszki bądź kołdry.
@ZONTAR Jak jest nie do zniesienia to możesz wstać :D W moim przypadku jak jest nie do zniesienia to mam świadomość że się gotuję ale nie mogę się obudzić ani wstać. Taki głupi stan że nie mogę się z tego wyrwać, jakby przyciąganie ziemskie było ustawione na max.
Po wymianie kołdry na cienką kapę (w dotyku jak kołdra) problem zniknął :D
@Magude Ja mam dwie kołdry. Właściwie to jedną cienką kołdrę i grubą pierzynę. Przykrywam się odpowiednio do temperatury, a preferuję lodownię w sypialni :)
Jak nie da się znieść, a trzeba się wyspać to jednak klima najlepsza. Niestety nie mam klimy w sypialni i muszę kombinować jak przekierować zimne powietrze z salonu do sypialni. W najgorszym wypadku śpię w salonie, zdarzyło mi się tak chyba dwa lata temu.
Tak troche przykryć sie heh XD
Nom chociaż 1 noge, co by unormować temperaturę ciała, ale to jest takie złudzenie potrzeby bycia "przytulonym" czy to do bliskiej osoby, poduszki bądź kołdry.
Ja sobie przykrywam tyłek i nerki, jak jest upał, ale cokolwiek muszę mieć przykryte w trakcie zasypiania.
Jak jest bardzo ciepło, to przykrywam sobą kołdrę. Jak jest nie do zniesienia, to już muszę przełączyć klimę na sypialnię (upierdliwy system).
@ZONTAR Jak jest nie do zniesienia to możesz wstać :D W moim przypadku jak jest nie do zniesienia to mam świadomość że się gotuję ale nie mogę się obudzić ani wstać. Taki głupi stan że nie mogę się z tego wyrwać, jakby przyciąganie ziemskie było ustawione na max.
Po wymianie kołdry na cienką kapę (w dotyku jak kołdra) problem zniknął :D
@Magude Ja mam dwie kołdry. Właściwie to jedną cienką kołdrę i grubą pierzynę. Przykrywam się odpowiednio do temperatury, a preferuję lodownię w sypialni :)
Jak nie da się znieść, a trzeba się wyspać to jednak klima najlepsza. Niestety nie mam klimy w sypialni i muszę kombinować jak przekierować zimne powietrze z salonu do sypialni. W najgorszym wypadku śpię w salonie, zdarzyło mi się tak chyba dwa lata temu.
Ściągnięcie poszewki z kołdry stwarza lekko chłodniejsze nakrycie ;)
taak, tak, racja :)