Pamiętam jak się wracało po 1-2 godziny z podstawówki, a miałem niespełna kilometr. A dziś?! Zawieź dupe, odwieź dupe - ale przewrażliwieni rodzice sami są temu winni.
@Bihar Przejście 1000m zajmowało ci 1-2 godziny? Zahaczałeś po drodze o sąsiednie miasto czy jak? Druga sprawa, że pamiętam jak chodziłem do liceum i większość dojeżdżała, owszem, tylko, że pociągami z jakiegoś zadupia gdzie nie ma szkoły. Poza tym tracenie kilku godzin dziennie na dojście do szkoły i z powrotem gdy mogą podwieźć rodzice to idiotyzm. W liceum oznaczałoby to zarwane na nauce nocki. A jakby jeszcze ktoś miał jakieś zajęcia w klubach sportowych/tanecznych albo korepetycje?
@Kreos chyba wyraźnie napisałem, że w podstawówce. Wiadomo, później miało się więcej obowiązków na głowie. Ale tak, z podstawówki szło się nawet 2 godz. do domu. Szło nas 5/6 także wiele głupich rzeczy przychodziło nam do głowy, ale teraz jest co wspominać.
Pamiętam jak się wracało po 1-2 godziny z podstawówki, a miałem niespełna kilometr. A dziś?! Zawieź dupe, odwieź dupe - ale przewrażliwieni rodzice sami są temu winni.
@Bihar Przejście 1000m zajmowało ci 1-2 godziny? Zahaczałeś po drodze o sąsiednie miasto czy jak? Druga sprawa, że pamiętam jak chodziłem do liceum i większość dojeżdżała, owszem, tylko, że pociągami z jakiegoś zadupia gdzie nie ma szkoły. Poza tym tracenie kilku godzin dziennie na dojście do szkoły i z powrotem gdy mogą podwieźć rodzice to idiotyzm. W liceum oznaczałoby to zarwane na nauce nocki. A jakby jeszcze ktoś miał jakieś zajęcia w klubach sportowych/tanecznych albo korepetycje?
@Kreos chyba wyraźnie napisałem, że w podstawówce. Wiadomo, później miało się więcej obowiązków na głowie. Ale tak, z podstawówki szło się nawet 2 godz. do domu. Szło nas 5/6 także wiele głupich rzeczy przychodziło nam do głowy, ale teraz jest co wspominać.