Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
251 260
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K Koloso
+10 / 18

Niestety tak właśnie myślą niektórzy rowerzyści. Mam pierwszeństwo to jadę pod tira albo autobus Zginę zgodnie z prawem.
Rodzina będzie dumna.
Informacja dla idiotów.....też jestem rowerzystą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+3 / 5

@Koloso --- Dokładnie tak samo zachowuje się część pieszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
0 / 0

tak z ciekawości w jakiej odległości od krawędzi jezdni jeździsz ? Pytam bo tak z własnego doświadczenia wiem że jeśli nie przynosisz kierowcy do zachowania przepisowej odległości od roweru to często tracają rowerzystę lusterkiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar anaktosiek
+1 / 1

@y0u

ani razu nie miałem, żeby mnie trącił lusterkiem, a jeżdzę wiele tysięcy km na sezon, w tym np już 2.5k przejechałem i nic

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kmaker
0 / 14

Też zadziwiające jest to że kierowcy mylą posiadanie prawa jazdy z byciem bogami. Tak ryzykowanie życia jest głupie, ale to nie zmienia faktu że kierowcy wymuszający pierwszeństwo są większymi idiotami. Wielokrotnie trafiałem na teksty typu "cmentarz jest pełen ludzi mających pierwszeństwo", A przez kogo oni tam trafiają? Przez was idiotów nie potrafiących respektować praw innych, i nie mogących zatrzymać się na chwilę. W każdej grupie ludzi znajdują się debile, tylko szkoda że przez kierowców strach jest normalnie poruszać się po drogach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gsdfgdfgfdg
+1 / 11

po prostu zasada że pieszy/rowerzysta ma pierwszeństwo jest BŁĘDNA, czemu pociąg na przejeździe kolejowym nie ustępuje pierwszeństwa samochodom ? no bo ma się trudniej zatrzymać, tak samo samochód ma się trudniej zatrzymać niż pieszy / rowerzysta... trochę wyobraźni przy pisaniu ustaw / przepisów i by było lżej na tym świecie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pietrok
-2 / 8

akurat droga hamowania roweru jest dłuższa od drogi hamowania samochodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pietrok
-1 / 1

@Pietrok Czy ten kto daje mi minusy mógłby wyjaśnić dlaczego? Rower ma większe ograniczenie zwalniania ze względu na wysoko umieszczony środek ciężkości i przykładowo na zatrzymanie się z prędkości 20 km/h potrzeba minimum 3,5-4m(zależy od typu roweru i gabarytów rowerzysty), podczas gdy kierowca potrzebuje ok 0,5-1m(nie wliczam tutaj czasu reakcji). Zakładam, miasto jest przeciętne jak na polskie standardy(niespójna sieć ścieżek rowerowych i stosunkowo dużo korków) więc prędkość rowerzystów w mieście jest porównywalna lub niewiele mniejsza niż aut.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pakim
+5 / 5

Czyli na ruchliwej ulicy pieszy miałby w godzinach szczytu stać godzinami, bo nigdy nie będzie miał pierwszeństwa? Nawet na zielonym? Co do rowerów: Gdy jadę ulicą w danym kierunku mam podobne prawa i obowiązki jak jadące równolegle samochody (jadę prosto-samochód naprzeciwko skręcający w lewo powinien mnie przepuścić itp.). Jeśli ktoś zmienia pas (rower czy kierowca) powinien zachować ostrożność i dostosować się do tych co pasu nie zmieniają. Jak byś to sobie wyobrażał: że jak skręcasz w prawo i przejeżdżasz na prawy pas to możesz spychać rowerzystów z tego pasa (oni mogą nawet Cię nie zauważyć na czas) tylko dlatego, ze jesteś większy? Do tego prowadziłaby zasada "samochód ma zawsze pierwszeństwo".
P.S. Oczywiście rozsądny człowiek stosuje zasadę ograniczonego zaufania niezależnie jakim środkiem transportu się porusza.
@Pietrok chyba masz kiepskie hamulce, bo u mnie hamowanie to praktycznie czas reakcji. Zresztą trzeba pilnować takiej prędkości przy jakiej można szybko zareagować jak np. dziecko wbiega pod rower mimo że to ścieżka rowerowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pietrok
+1 / 1

@pakim To nie tyle jest kwestia hamulców, tylko tego, żeby nie przelecieć przez kierownicę. 3,5-4m to w miarę bezpieczna droga hamowania dla dorosłego z plecakiem na rowerze trekkingowym. Mi osobiście zdarzało się nawet stawać w poprzek na rondzie z powodu wymuszenia, ale zakładam, że przeciętny rowerzysta może mieć trudności z takim hamowaniem. Wracając do hamulców, to biorąc pod uwagę ilość rowerzystów z nienasmarowanym łańcuchem zakładam że część z nich również hamulców nie utrzymuje w najlepszym stanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+1 / 1

@Pietrok Nie masz racji, że droga hamowania roweru jest dłuższa niż samochodu. Pomijasz przy swoich wnioskach podstawową wartość fizyczną: pęd. Pęd to masa pomnożona przez prędkość. Samochód jest znacznie bardziej masywny od roweru stąd jego droga hamowania jest większa przy tej samej prędkości. Przeniesienie środka ciężkości nie przechyla tej szali na drugą stronę, bo nawet hamując wyłącznie tylnym hamulcem przy większej prędkości nadal uzyskuje się mniejszą drogę hamowania niż samochód. W przypadku roweru decydujący dla drogi hamowania jest nawet nie tyle stan hamulców, a przede wszystkim suma ciężarów jadącego i roweru oraz szerokość opony. Opony Kojak hamują najsłabiej (najmniejsza powierzchnia styku z podłożem i efekt łyżwy przy niewielkiej nawet wilgotności). Podobnie słabiej wyhamuje osoba otyła na rowerze miejskim, niż wysportowana szczupła kobieta na karbonowym góralu z szerokimi oponami (kwestia masy).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pietrok
0 / 0

@solarize Po pierwsze opony rowerowe są tworzone tak, żeby przede wszystkim redukować tarcie toczne, a opony samochodowe mają większe wymagania dotyczące przyczepności. Pęd wbrew pozorom nie ma tak dużego znaczenia, chyba żebyśmy przyjęli, że siła hamowania(która zależy od powierzchni klocków hamulcowych) w przypadku aut i rowerów jest taka sama. Kolejnym ważnym czynnikiem jest przyczepność, bo determinuje ona maksymalne zwalnianie bez wpadania w poślizg. Zakładam, że przeciętnie auto ma minimum 1200kg przy powierzchni styku około 800cm^2(4*200), a rowerzysta 100 kg i 80cm^2 styku.Nacisk auta to 1,5kg/cm^2, a roweru 1,25/cm^2. O ile w autach dzięki systemowi ABS można wykorzystać maksymalny potencjał hamulców, to rowerzysta musi to robić na wyczucie zwłaszcza, że w trakcie hamowania roweru zwiększa się nacisk na przednie koło(którego moc hamowania jest ograniczona przez środek ciężkości), a tylne hamulce mają jeszcze mniejsze możliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+1 / 1

@Pietrok Nadal się nie zgodzę. Nie tylko dlatego, że rowerzyści nie mają po 100kg. ;) Ekstrapolujmy Twoją koncepcję do samochodu i tira z naczepą. Tir z naczepą ma znacznie dalej położony punkt ciężkości od przedniej osi. Tir ma też więcej kół, które mają większa powierzchnię i więcej hamulców z większymi tarczami hamulcowymi. Ma więc dramatycznie większą powierzchnię styku z podłożem niż samochód. Oczywiście wiemy, że ze względu na masę tira jego droga hamowania jest dużo większa. Nie zgodzę się też, że opony rowerowe są tworzone w specjalny sposób, aby redukować tarcie toczne. Niektóre - tak, ale opony rowerowe w przeciwieństwie do samochodowych, mają większą różnorodność zastosowań. Niektóre z nich są tworzone właśnie z myślą o przyczepności. Nie przyjmuję też argumentu o tym, że siła hamowania zależy od powierzchni klocka hamulcowego. Generalnie tak, ale w przypadku roweru już małe klocki hamulcowe potrafią natychmiast zatrzymać koło do całkowitego bezruchu. W związku z tym cała akcja hamowania przenosi się na płaszczyznę opony i jezdni, a nie klocków i tarczy hamulcowej lub obręczy koła. To dyswaliduje też Twoje wyliczenia odnośnie styku kół, gdzie o ile dobrze rozumiem, bierzesz pod uwagę całą ich powierzchnię, a przecież ważna jest tylko powierzchnia bezpośrednio dotykająca ziemi (wycinek koła). Co więcej hamulce samochodu narażone są na poważne nagrzewanie się, co zmniejsza ich skuteczność. Reasumując nadal utrzymuję swoje zdanie, że pęd roweru byłby decydujący w kwestii hamowania, pomimo iż samochód hamuje większym stykiem do podłoża większą liczbą kół. Zmiana pędu o ponad rząd wielkości ma tu krytyczne znaczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pietrok
0 / 0

@solarize Zakładam, że rowerzysta waży 100kg razem z rowerem i ewentualnym bagażem na podstawie własnej osoby jeśli waży mniej, to wychodzi na niekorzyść zdolności hamowania roweru. Co do tirów, to polecam prezentacje działania ich hamulców awaryjnych(https://www.youtube.com/watch?v=ridS396W2BY). Jedynym problemem jest kwestia przeciążenia działającego na ładunek oraz kierowcę.Szerokość opony o której wspominałeś ma za zadanie przede wszystkim wyeliminowanie poślizgu na różnych przedmiotach na drodze(liście, żwirek). Jeśli chodzi o klocki hamulcowe, to tak samo jak w aucie nie chodzi o możliwość zatrzymania samego koła, tylko jak największego nacisku bez utraty przyczepności, a poza tym raczej niewielu rowerzystów na drodze ma aż tak dobre hamulce. W moich wyliczeniach biorę pod uwagę tylko maksymalną powierzchnię dotykającą ziemi(prostokąt około 14x3cm przy tylnym kole 28cali). Jeśli chodzi o nagrzewanie się hamulców, to problem dotyczy także rowerów, ale raczej pominąłbym tę kwestię, bo na obszarze zabudowanym rzadko do tego dochodzi. Jeśli chodzi o szczegóły dotyczące samych możliwości hamowania pod względem rozkładu masy to polecam czytanie od ostatniego akapitu 3 strony http://www.beckforensics.com/CMRSC14BeckBicycle.pdf

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ratki
+6 / 6

Pie#doLamento, w sezonie letnim caly czas do pracy jedze rowerem, czesto widze ze kierowcy sami nie wiedzą jak postępować gdy widzą rowerzyste, nie raz byłem świadkiem jak ktoś puszczał mnie mając pierszeństwo, na pasach nie lepiej, w 90% przypadkow zawsze jestem puszczany przez kierowcow. Potem piszecie ze to rowezysci wymuszają.
BTW,
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie popełnił zadnego wykroczenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2017 o 3:37

G gieroj777
-1 / 5

Pierwszeństwo mają zawsze, nieśmiertelność tylko czasami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Happymaniack
+2 / 6

Ciągle hejty na rowerzystów, a napiszcie coś wreszcie o kierowcach. Zapraszam na kanał polskie drogi na Youtube, zobaczycie wtedy kto tak naprawdę ma w dupie przepisy, kierowcy czy rowerzyści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+1 / 5

@Happymaniack --- Nie skumałeś ani słowa z tego, o czym jest ten demotywator.
Tu nie chodzi o przestrzeganie przepisów, tylko o coś znacznie ważniejszego - o zachowanie rozsądku.
Jeżeli ktoś nie myśli, to żadne przestrzeganie przepisów go nie uratuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koenigsegg
+2 / 2

Jak ktoś jeździ samochodem i rowerem i do tego ma trochę rozumu i wyobraźni, to wie, że nie zawsze jak ma się pierwszeństwo należy ładować się pod inny pojazd. Kierowca nie zawsze jest w stanie zauważyć rowerzystę, zwłaszcza jak skręca w prawo i zza niego szybko nadjeżdża rower na ścieżce rowerowej oddalonej od ulicy o kilka metrów. Przydałyby się progi zwalniające dla rowerzystów przed skrzyżowaniem ścieżki rowerowej i ulicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barney37
0 / 0

@koenigsegg
Generalnie nie jestem z progami spowalniającymi, ale są miejsca, gdzie faktycznie przydałyby się spowalniacze i dla rowerzystów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
0 / 0

Z tych wszystkich grup najbardziej dały mi się we znaki młode matki z dzieckiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barney37
0 / 0

@dbgoku
Czasem potrafią wózkiem jeździć jak taranem. Madka wystawia wózek z dzieckiem, samochód się zatrzymuje, może wtedy bezpiecznie przejść przez ulicę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neomagnet
+1 / 1

Z rowerzystami nie jest tak źle, w ostatnich latach nastąpiła znaczna poprawa. Znacznie gorsi są piesi, którzy nadal myślą że na pasach są niesmiertelni i nietykalni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamk18
0 / 2

często im się też zdarza pomylić chodnik ze ścieżką rowerową czy też jezdnią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
+1 / 1

Piesi co niektórzy też tak myślą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
+1 / 1

Tylko tego lata kilka razy widziałemm, jak rowerzysta beztrosko dyla na drodze dla samochodów przy skraju pasa, utrudniając im ruch, podczas gdy obok jest ścieżka rowerowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem