To ja w takim razie poproszę o zdefiniowanie, co według Was już kwalifikuje się jako pełne uczuć zwierzę jakim podobno jest pies. A co jeszcze jako ujadający szczur, którego można całkiem bezkarnie kopać na ulicy.
no nie koniecznie, zależy to od opiekuna. Mój dziadek miał wilczura, co całe życie przywiązany był o 2 m. łańcucha. Jedyny pies na podwórku, jakiego się bałam. Jako dziecko nie rozumiałam tej sytuacji. Moja ciocia na wsi miała wilczura, który też całe życie był na łańcuchu ale parometrowym. Moja przyjaciółka miała wielkiego psiaka w 3 pokojowym mieszkaniu i codziennie chodziła ona albo jej brat na długie spacery po lasach i łąkach za miasto. Dzień w dzień. bardzo o to dbali. I który psiak miał najlepiej?
spacer to nie wszystko, co ten pies ma robić jak jego właściciele idą do pracy? są psy do towarzystwa, takie małe kanapowe, którym to pasuje, dla psa stworzonego do pracy jak wilczur, golden czy husky to męczarnia!, stąd piorą się pogryzione drzwi, kanapy itd ... bo taki pies potrzebuje przestrzeni, a nie tylko spaceru (traktowanie psów na wsiach to jest osobny temat) w każdym razie przez takie obrazki jak ten z demota, ludzie sobie kupują wilczura do bloku i robią problem i sobie i zwierzęciu i sąsiadom...
E tam, ja miałam takiego jak ten na dole, po lewej stronie, tylko czarne umaszczenie. Gość był tak leniwy, że szczekał tylko w wyjątkowych sytuacjach. Dodatkowo miał gruby głos, więc każdy się spodziewał, że jakieś bydle wyjdzie, a nie mały pędrak.
Sąsiad z kolei miał owczarka, który ujadał ciągle i z byle powodu.
Trzymam na podwórku owczarka nazistowskiego i kaukaza, jedyny pies na mojej ulicy który ujada i mnie ugryzł to York xD
@NocnyMark Nazistowskiego :D heh
Nie biorę na poważnie piesków które są wielkości mojego szczura.
W brew pozorom, są one obronne, rzucasz nim w napastnika i uciekasz.
To ja w takim razie poproszę o zdefiniowanie, co według Was już kwalifikuje się jako pełne uczuć zwierzę jakim podobno jest pies. A co jeszcze jako ujadający szczur, którego można całkiem bezkarnie kopać na ulicy.
Nie zawsze małe psy irytująco szczekają
za to trzymanie w bloku wilczura powinno być karane!... małe pieski do małych mieszkań duże na posesje z ogrodem, tak trudno zrozumieć?
Czasem ten pies w bloku ma więcej ruchu niż ten w domu z ogrodem. Zawsze można z domu wyjść. I tak pies nie będzie biegał cały dzień bez przerwy
no nie koniecznie, zależy to od opiekuna. Mój dziadek miał wilczura, co całe życie przywiązany był o 2 m. łańcucha. Jedyny pies na podwórku, jakiego się bałam. Jako dziecko nie rozumiałam tej sytuacji. Moja ciocia na wsi miała wilczura, który też całe życie był na łańcuchu ale parometrowym. Moja przyjaciółka miała wielkiego psiaka w 3 pokojowym mieszkaniu i codziennie chodziła ona albo jej brat na długie spacery po lasach i łąkach za miasto. Dzień w dzień. bardzo o to dbali. I który psiak miał najlepiej?
spacer to nie wszystko, co ten pies ma robić jak jego właściciele idą do pracy? są psy do towarzystwa, takie małe kanapowe, którym to pasuje, dla psa stworzonego do pracy jak wilczur, golden czy husky to męczarnia!, stąd piorą się pogryzione drzwi, kanapy itd ... bo taki pies potrzebuje przestrzeni, a nie tylko spaceru (traktowanie psów na wsiach to jest osobny temat) w każdym razie przez takie obrazki jak ten z demota, ludzie sobie kupują wilczura do bloku i robią problem i sobie i zwierzęciu i sąsiadom...
E tam, ja miałam takiego jak ten na dole, po lewej stronie, tylko czarne umaszczenie. Gość był tak leniwy, że szczekał tylko w wyjątkowych sytuacjach. Dodatkowo miał gruby głos, więc każdy się spodziewał, że jakieś bydle wyjdzie, a nie mały pędrak.
Sąsiad z kolei miał owczarka, który ujadał ciągle i z byle powodu.
Chciałeś powiedzieć szczury.
NocnyMark Nazistowskiego , padłam XDDDDD
To jest tak głupie, że aż nie wiem jak to skomentować.
Jedyny normalny komentarz
o ile latlerki i Chihuahua z natury są szczekliwe, tak yorki już mniej, do tego wolę yorki, włosy>sierść
Gdzie jest Hejt Stop. To jest rasizm.
O tak, wyższość dużych psów nad małymi polega na tym, że nie szczekają jak opętane na najmniejszy powiew wiatru :D
Ja jak jeżdżę na rowerze to tylko te małe szczury się zawsze pakują pod koła, normalne psy jakoś potrafią spokojnie iść przy nodze
PS. Jeżdżę na ścieżce dla rowerów i pieszych ;)