@Qrvishon
Przecież autor napisał co zrobić - cofnąć przejście 4-5 metrów w głąb ulicy podporządkowanej. Chyba nie ma żadnych przeszkód prawnych żeby tak to rozwiązać.
Przejście powinno być min o 20 m przesunięte tak aby tam tir się zmieścił. Jeśli tir nie będzie miał problemów na takich drogach to osobówka tym bardziej. A 20 m dla pieszych to nie jest jakiś daleki odcinek. Niestety rozporządzenie nie mówi nam na jakiej odległości ma być przejście dla pieszych, lecz proponuje (jeśli dobrze pamiętam chyba 5 m) ale i tak nikt tego nie stosuje co widać na drodze wyżej. Dlatego proponuje aby wszystkie drogi od klasy L i w wyżej były projektowane z uwzględnieniem tira (zjazdy, łuki itd) jeśli on nie będzie miał problemów to zwykła osobówka czy dostawczy też nie. Przedewwszystki8m nasze drogi powinny być projektowane szerzej a nie na styk aby auto się zmieściło.
@Moher_przez_samo_h- Twój komentarz po prostu nijak się ma do tego co napisałem. Gdzie napisałem że nie lubię mieszkać w mieście? Od urodzenia tak mieszkam. Po prostu napisałem że trzeba budować drogi przyszłościowo a nie dla furmanek czy dla maluchów, bo ta era się skończyła. Dziś jeżdżą auta większe niż maluchy a mimo to drogi niektóre wyglądają jak w miasteczku ruchu dla dzieci.
@Dragoo @Dragoo Proste, tylko dlaczego w imię swojej wygody narzucasz pieszemu , a więc słabszemu uczestnikowi ruchu dodatkowe metry przy 20 m jak piszesz to dodatkowe 40 m do przejścia na każdym skrzyżowaniu, również dla osób starszych schorowanych , czy mniej sprawnych
@Dragoo Napisałem, że nie lubisz mieszkać w mieście, i wysłałem Cię pod autostradę, bo miasto (w przeciwieństwie do autostrady) jest przede wszystkim dla ludzi. Dla samochodów o tyle, o ile są tym ludziom potrzebne. A już na pewno nie dla TIRów. 20 m dla pieszego to nie jest mega daleko, o ile ma ten dystans pokonać raz. Ale wyobraź sobie przejście kilku kwartałów chodnikiem głównej ulicy, kiedy przechodząc przez każdą przecznicę musisz deptać jak idiota 20 m w prawo, dopiero przejść przez jezdnię, i wracać 20 m w lewo. Człowiek w sile wieku straci mnóstwo cennego czasu, cherlawy staruszek omdleje ze zmęczenia, a dzieciak jak nie na pierwszej, to na czwartej przecznicy pójdzie na wprost i wlezie pod auto.
@Moher_przez_samo_h narzucam właśnie w imię bezpieczeństwa. Bo każdy gada tutaj o bezpieczeństwie pieszych ale nikt chyba nie widział akcji jak kierowca szybko na światłach chce uciekać i w tym momencie potrąca pieszego bo przejście jest zbyt blisko a 5 m dla auta to jest nic (że nie wspomnę o sytuacji wyżej). Już proszę nie przesadzajcie że 20 m to za daleko. Do tego przepisy powinny być jak w Anglii możesz przechodzić przez jezdnię bez pasów ale na swoją odpowiedzialność. A co do tirów w miescie to prawie w każdym chyba mieście w Polsce jeżdżą tiry. w moim to jest norma. I do tego jak stanie na skrzyżowaniu to blokuje całe przejście. Z własnego doświadczenia jako drogowca widzę że przejścia zbyt blisko położone skrzyżowań powodują korki tak jak wspomina autor. Mówię też to z perspektywy pieszego, bo często będąc w takiej sytuacji gdy przechodze przez przejście i skręca samochód to mam wrażenie że mnie nie widzi i we mnie wjedzieę
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2017 o 10:00
A najlepiej wprowadzic rozwiazanie z Chin.. pierwszenstwo ma silniejszy. To znaczy, ze to pieszy ma uwazac aby nie zostac rozjechanym, a nie kierowca przepuszczac pieszego jak swieta krowe. ( mowi to osoba bez prawka). Wtedy problem zoltej strzalki zniknie. A czerwony nadal bedzie mial przesrane :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 sierpnia 2017 o 10:58
Debilny pomysł. Co mnie obchodza tiry? Nie zamierzam latać po całym mieście szukając przejścia, bop królewicz z tira chce wygody. Miasto jest dla mnie - mieszkańca - a nie dla tirów. Tiry maja sie podporządkować.
Przy wyjezdzie z podporzadkowanej znaki(trojkaty) oznaczajace miejsce, w ktorym musisz sie zatrzymac, aby ustapic pierszenstwa znajduje sie tuz za przejsciem dla pieszych, co jest wyjatkiem, pozwalajacym Ci stac na przejsciu dla pieszych czekajac na mozliwosc kontunuuwania jazdy.
@xommm tak, ale powiedz to pieszym. dla nich jest jasne, że zatrzymales się na ICH Świętej ścieżce, wiec mogą z tobą zrobić co zechcą - zwyzywać, kopnąć w samochód, walnąć w dach itp.
Dla własnego bezpieczeństwa. Lepiej przejść 20 metrów i pożyć parę dni dłużej, niż skończyć rozjechanym przez jakiegoś Janusza w żuku, któremu się spieszy na wino pod sklep.
A dlaczego kierowca ma czekać na takim skrzyżowaniu, aż jego wysokość pieszy raczy ruszyć swoje cztery litery? Blokując nierzadko ruch w połowie miasteczka?
pitolenie. Jak się przejście cofnie, to jadący główną drogą nie mają widoczności, mają za to prędkość. Jak staniesz na chwilę na prawym pasie to się nic nie stanie, lewy jest nadal wolny - po to są drogi 2x2. Więc typowy kretyński demot kolesia z benzynowym zapaleniem mózgu. Pojeździsz parę lat po drogach to Ci przejdzie.
oj Jimmy, a Ty pomyślałeś "geniuszu", że i na innych drogach jak ktoś stanie, to nie pojedzie? Taki urok ruchu drogowego - ktoś przed Tobą nie ma jak kontynuować ruchu, to i Ty nie pojedziesz. Tutaj pieszy jest lepiej widoczny, niż przy jakiejkolwiek innej geometrii skrzyżowania. No ale dla statystycznego użytkownika demotów, przekonanego, że "lewoskrętna witamina C" leczy, AGW nie istnieje a PiS to prawica - żaden rozsądny argument do głowy nie trafi.
Jestem kierowcą zawodowym i wiem na czym polega rzecz. Jeśli na tym skrzyżowaniu wyjeżdża auto z drogi oznaczonej czerwoną strzałką (przypuśćmy podporządkowaną) to kierowca pierwszego auta ma prawo wjechać na przejście jeśli nie ma możliwości innej na to aby bezpiecznie ocenić możliwość wjazdu na drogę z pierwszeństwem. Piesi mogą dużo mówić ale policja przyzna rację kierowcy. Drugi pojazd już musi się zatrzymać się przed przejściem. My kierowcy "tira" mielibyśmy problemy na chyba 95% rond w Polsce.
Moim zdaniem miejsca zabudowane powinny być dostosowane przede wszystkich ze względu na potrzeby ludzi, w tym przypadku pieszego. Nie wyobrażam sobie dlaczego człowiek miałby nadkładać drogę, wykonując zygzak w celu przejścia na drugą stronę chodnika, skoro ludzi jest więcej niż pojazdów, a kierujący nimi często marnują paliwo i zatruwają środowisko nie wykorzystując w pełni miejsc siedzących w środku podróży.
W Opolu właśnie tak jest i często tam są wypadki, bo ludzie muszą wymuszać, a inaczej zorganizować tam ruchu się nie da, bo pieszy czekałby na światłach chyba z 15 min.
Za takie memy miejska lewica ścina głowy. Jakże to nieeuropejskie, aby pieszy musiał dojść kilka metrów do przejścia. I co? Może jeszcze ma się zatrzymać i rozejrzeć?
Bodajże jest taki przepis, który mówi, że przechodząc przez drogę w odległości mniejszej niż 100 metrów od pasów, należy ci się mandat. O co wam ludzie chodzi z tymi kilkoma metrami? Przecież to dla waszego dobra jest drodzy piesi.
A właściwie to czy dużo jest takich skrzyżowań, z takim umieszczeniem pasów? Próbuję sięgnąć pamięcią, a jeżdżę sporo po kilku miastach i wielu wsiach, i nie zdarzyło mi się raczej stanąć w poprzek przeciwnego pasa bo akurat musiałem ustąpić pieszemu (sytuacja z żółtą strzałką). W przypadku wyjeżdżania z podporządkowanej, kojarzę w sumie takie przypadki, ale raczej nigdy nie dbałem o spojrzenia przechodniów wiedząc że postępuję zgodnie z kodeksem drogowym, a nigdy nie zdarzyło mi się dostać kopa w karoserię ;)
Skrzyżowanie na pewno do przeprojektowania tj. dodać tam kawałek chodnika i przesunąć pasy o parę metrów, ale to nie jest chyba pospolity problem(?)
Ale co z tym zrobisz. W wielu miejscach infrastruktura jest na tyle stara że nie da się tego zmienić bo nie ma miejsca.
@Qrvishon
Przecież autor napisał co zrobić - cofnąć przejście 4-5 metrów w głąb ulicy podporządkowanej. Chyba nie ma żadnych przeszkód prawnych żeby tak to rozwiązać.
@~J_R_
Jakbym był bogiem to bym rozstępował te samochody w korkach :D
@Qrvishon
przesunięcie zebry to koszt malowania + przesunięcia znaków
więc nei może być duży
a zapomniałem projekt który 3/4 kasy zeżre
Pewnie młody kierowca, co skrzyżowanie to stres.
Przejście powinno być min o 20 m przesunięte tak aby tam tir się zmieścił. Jeśli tir nie będzie miał problemów na takich drogach to osobówka tym bardziej. A 20 m dla pieszych to nie jest jakiś daleki odcinek. Niestety rozporządzenie nie mówi nam na jakiej odległości ma być przejście dla pieszych, lecz proponuje (jeśli dobrze pamiętam chyba 5 m) ale i tak nikt tego nie stosuje co widać na drodze wyżej. Dlatego proponuje aby wszystkie drogi od klasy L i w wyżej były projektowane z uwzględnieniem tira (zjazdy, łuki itd) jeśli on nie będzie miał problemów to zwykła osobówka czy dostawczy też nie. Przedewwszystki8m nasze drogi powinny być projektowane szerzej a nie na styk aby auto się zmieściło.
@Dragoo Po prostu nie lubisz mieszkać w mieście. Idź spać pod przęsłem węzła autostrad. (No chyba że pisałeś ironicznie - patrz prawo Poego).
@Moher_przez_samo_h- Twój komentarz po prostu nijak się ma do tego co napisałem. Gdzie napisałem że nie lubię mieszkać w mieście? Od urodzenia tak mieszkam. Po prostu napisałem że trzeba budować drogi przyszłościowo a nie dla furmanek czy dla maluchów, bo ta era się skończyła. Dziś jeżdżą auta większe niż maluchy a mimo to drogi niektóre wyglądają jak w miasteczku ruchu dla dzieci.
@Dragoo @Dragoo Proste, tylko dlaczego w imię swojej wygody narzucasz pieszemu , a więc słabszemu uczestnikowi ruchu dodatkowe metry przy 20 m jak piszesz to dodatkowe 40 m do przejścia na każdym skrzyżowaniu, również dla osób starszych schorowanych , czy mniej sprawnych
@Dragoo Wystraczy pięć metrów. Tyle by przeciętny samochód mógł wjechać nie tamując ruchu lub czekać, nie blokując przejścia.
@Dragoo Przepisy mówią o 5 metrach. 20 metrów to absurd. Żaden pieszy by się do tego nie stosował. Sam byś się nie stosował.
@Dragoo Napisałem, że nie lubisz mieszkać w mieście, i wysłałem Cię pod autostradę, bo miasto (w przeciwieństwie do autostrady) jest przede wszystkim dla ludzi. Dla samochodów o tyle, o ile są tym ludziom potrzebne. A już na pewno nie dla TIRów. 20 m dla pieszego to nie jest mega daleko, o ile ma ten dystans pokonać raz. Ale wyobraź sobie przejście kilku kwartałów chodnikiem głównej ulicy, kiedy przechodząc przez każdą przecznicę musisz deptać jak idiota 20 m w prawo, dopiero przejść przez jezdnię, i wracać 20 m w lewo. Człowiek w sile wieku straci mnóstwo cennego czasu, cherlawy staruszek omdleje ze zmęczenia, a dzieciak jak nie na pierwszej, to na czwartej przecznicy pójdzie na wprost i wlezie pod auto.
@Moher_przez_samo_h narzucam właśnie w imię bezpieczeństwa. Bo każdy gada tutaj o bezpieczeństwie pieszych ale nikt chyba nie widział akcji jak kierowca szybko na światłach chce uciekać i w tym momencie potrąca pieszego bo przejście jest zbyt blisko a 5 m dla auta to jest nic (że nie wspomnę o sytuacji wyżej). Już proszę nie przesadzajcie że 20 m to za daleko. Do tego przepisy powinny być jak w Anglii możesz przechodzić przez jezdnię bez pasów ale na swoją odpowiedzialność. A co do tirów w miescie to prawie w każdym chyba mieście w Polsce jeżdżą tiry. w moim to jest norma. I do tego jak stanie na skrzyżowaniu to blokuje całe przejście. Z własnego doświadczenia jako drogowca widzę że przejścia zbyt blisko położone skrzyżowań powodują korki tak jak wspomina autor. Mówię też to z perspektywy pieszego, bo często będąc w takiej sytuacji gdy przechodze przez przejście i skręca samochód to mam wrażenie że mnie nie widzi i we mnie wjedzieę
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2017 o 10:00
A najlepiej wprowadzic rozwiazanie z Chin.. pierwszenstwo ma silniejszy. To znaczy, ze to pieszy ma uwazac aby nie zostac rozjechanym, a nie kierowca przepuszczac pieszego jak swieta krowe. ( mowi to osoba bez prawka). Wtedy problem zoltej strzalki zniknie. A czerwony nadal bedzie mial przesrane :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 sierpnia 2017 o 10:58
Zdarza się coraz częściej że jeszcze za zebrą idzie ścieżka rowerowa...
20 metrów, żeby i tir się zmieścił.
Debilny pomysł. Co mnie obchodza tiry? Nie zamierzam latać po całym mieście szukając przejścia, bop królewicz z tira chce wygody. Miasto jest dla mnie - mieszkańca - a nie dla tirów. Tiry maja sie podporządkować.
Mi miałby Janusz kopnąć w karoserię... Miałby ten swój sandał razem ze skarpetą w dupie. Poza tym to jest karane jako wybryk chuligański.
@Wertyko Kopnie, ucieknie i debil będzie przy piwku się chwalił jak to dupkowi pokazał jak ma jeździć, a ty masz obity samochód.
Przy wyjezdzie z podporzadkowanej znaki(trojkaty) oznaczajace miejsce, w ktorym musisz sie zatrzymac, aby ustapic pierszenstwa znajduje sie tuz za przejsciem dla pieszych, co jest wyjatkiem, pozwalajacym Ci stac na przejsciu dla pieszych czekajac na mozliwosc kontunuuwania jazdy.
@xommm tak, ale powiedz to pieszym. dla nich jest jasne, że zatrzymales się na ICH Świętej ścieżce, wiec mogą z tobą zrobić co zechcą - zwyzywać, kopnąć w samochód, walnąć w dach itp.
A chodnik zaprojektowany tak, aby piesi nie skracali sobie drogi idąc tam, gdzie na zdjęciu jest przejście, i nie były do tego potrzebne barierki.
Coś w w tym jest ale dlaczego jako pieszy mam nadkładać 10-12 metrów na każdym skrzyżowaniu?
Dla własnego bezpieczeństwa. Lepiej przejść 20 metrów i pożyć parę dni dłużej, niż skończyć rozjechanym przez jakiegoś Janusza w żuku, któremu się spieszy na wino pod sklep.
A dlaczego kierowca ma czekać na takim skrzyżowaniu, aż jego wysokość pieszy raczy ruszyć swoje cztery litery? Blokując nierzadko ruch w połowie miasteczka?
pitolenie. Jak się przejście cofnie, to jadący główną drogą nie mają widoczności, mają za to prędkość. Jak staniesz na chwilę na prawym pasie to się nic nie stanie, lewy jest nadal wolny - po to są drogi 2x2. Więc typowy kretyński demot kolesia z benzynowym zapaleniem mózgu. Pojeździsz parę lat po drogach to Ci przejdzie.
oj Jimmy, a Ty pomyślałeś "geniuszu", że i na innych drogach jak ktoś stanie, to nie pojedzie? Taki urok ruchu drogowego - ktoś przed Tobą nie ma jak kontynuować ruchu, to i Ty nie pojedziesz. Tutaj pieszy jest lepiej widoczny, niż przy jakiejkolwiek innej geometrii skrzyżowania. No ale dla statystycznego użytkownika demotów, przekonanego, że "lewoskrętna witamina C" leczy, AGW nie istnieje a PiS to prawica - żaden rozsądny argument do głowy nie trafi.
Jedno z ulubionych miejsc egzaminatorów WORD. Cokolwiek nie zrobisz= błąd :D
Jestem kierowcą zawodowym i wiem na czym polega rzecz. Jeśli na tym skrzyżowaniu wyjeżdża auto z drogi oznaczonej czerwoną strzałką (przypuśćmy podporządkowaną) to kierowca pierwszego auta ma prawo wjechać na przejście jeśli nie ma możliwości innej na to aby bezpiecznie ocenić możliwość wjazdu na drogę z pierwszeństwem. Piesi mogą dużo mówić ale policja przyzna rację kierowcy. Drugi pojazd już musi się zatrzymać się przed przejściem. My kierowcy "tira" mielibyśmy problemy na chyba 95% rond w Polsce.
Moim zdaniem miejsca zabudowane powinny być dostosowane przede wszystkich ze względu na potrzeby ludzi, w tym przypadku pieszego. Nie wyobrażam sobie dlaczego człowiek miałby nadkładać drogę, wykonując zygzak w celu przejścia na drugą stronę chodnika, skoro ludzi jest więcej niż pojazdów, a kierujący nimi często marnują paliwo i zatruwają środowisko nie wykorzystując w pełni miejsc siedzących w środku podróży.
W Poznaniu rozwiązali byśmy ten problem szybko i sprawnie. Zamykamy ruch samochodowy i otwieramy drogę rowerową.
Mnie bardziej denerwują przejścia dla pieszych przy samym rondzie. Przy dużym ruchu, "strumień" pieszych potrafi co chwila zablokować ruch samochodów.
W Opolu właśnie tak jest i często tam są wypadki, bo ludzie muszą wymuszać, a inaczej zorganizować tam ruchu się nie da, bo pieszy czekałby na światłach chyba z 15 min.
Za takie memy miejska lewica ścina głowy. Jakże to nieeuropejskie, aby pieszy musiał dojść kilka metrów do przejścia. I co? Może jeszcze ma się zatrzymać i rozejrzeć?
Bodajże jest taki przepis, który mówi, że przechodząc przez drogę w odległości mniejszej niż 100 metrów od pasów, należy ci się mandat. O co wam ludzie chodzi z tymi kilkoma metrami? Przecież to dla waszego dobra jest drodzy piesi.
A właściwie to czy dużo jest takich skrzyżowań, z takim umieszczeniem pasów? Próbuję sięgnąć pamięcią, a jeżdżę sporo po kilku miastach i wielu wsiach, i nie zdarzyło mi się raczej stanąć w poprzek przeciwnego pasa bo akurat musiałem ustąpić pieszemu (sytuacja z żółtą strzałką). W przypadku wyjeżdżania z podporządkowanej, kojarzę w sumie takie przypadki, ale raczej nigdy nie dbałem o spojrzenia przechodniów wiedząc że postępuję zgodnie z kodeksem drogowym, a nigdy nie zdarzyło mi się dostać kopa w karoserię ;)
Skrzyżowanie na pewno do przeprojektowania tj. dodać tam kawałek chodnika i przesunąć pasy o parę metrów, ale to nie jest chyba pospolity problem(?)
Przejść nie powinno być wcale. W Londynie ludzie przechodzą gdzie chcą i jak chcą. Nawet na czerwonym świetle i jakoś żyją.