Nie wiem jak wygląda prawo w USA, ale raczej zastępca szeryfa nie miał jakichkolwiek praw, by wejść na teren posesji bez zgody właściciela. Jeżeli się mylę niech ktoś mnie poprawi.
@Gototoilet Nie wiem, ale jeśli jest zgłoszenie i tak jak w stanach nie ma domofonu, tylko trawnik i chodnik do ganku, to funkcjonariusz, by wykonać interwencję, musi podejść do drzwi. Jeżeli na ganku jest agresywny pies i nikt nie reaguje na wołanie, to może próbować przejść, albo wrócić później. Jeśli ktoś z premedytacją ustawia agresywnego psa na ganku i olewa policję, to może w nieskończoność robić co chce na swojej posesji, gdyby prawo zakazywało wejścia. W tym wypadku jednak ciężko tłumaczyć zachowanie funkcjonariusza, bo opis stawia go w złym świetle, a informacji za mało, by móc go w jakikolwiek sposób bronić. Sąd to wyjaśni. Tam nie ma takiej patologii w sądach jak u Nas.
Podsumowanie kretyńskie. Po pierwsze, są kraje, jak choćby Nasz, w których policji się nie ufa od kilkudziesięciu lat, niezależnie co i jak robią. Po drugie, jeśli ktoś ma skłonności do takiego generalizowania, to musi mieć bardzo męczące życie. Raz go obsłużą w sklepie źle, to pewnie twierdzi, że wszyscy sprzedawcy to chamy i nieudacznicy. Jak trafi na złego lekarza, to już pewnie nigdy doktorowi nie zaufa, bo będzie uważać, że wszyscy lekarze to konowały.
miernota, nie zastępca szeryfa...
Nie wiem jak wygląda prawo w USA, ale raczej zastępca szeryfa nie miał jakichkolwiek praw, by wejść na teren posesji bez zgody właściciela. Jeżeli się mylę niech ktoś mnie poprawi.
@Gototoilet Nie wiem, ale jeśli jest zgłoszenie i tak jak w stanach nie ma domofonu, tylko trawnik i chodnik do ganku, to funkcjonariusz, by wykonać interwencję, musi podejść do drzwi. Jeżeli na ganku jest agresywny pies i nikt nie reaguje na wołanie, to może próbować przejść, albo wrócić później. Jeśli ktoś z premedytacją ustawia agresywnego psa na ganku i olewa policję, to może w nieskończoność robić co chce na swojej posesji, gdyby prawo zakazywało wejścia. W tym wypadku jednak ciężko tłumaczyć zachowanie funkcjonariusza, bo opis stawia go w złym świetle, a informacji za mało, by móc go w jakikolwiek sposób bronić. Sąd to wyjaśni. Tam nie ma takiej patologii w sądach jak u Nas.
Podsumowanie kretyńskie. Po pierwsze, są kraje, jak choćby Nasz, w których policji się nie ufa od kilkudziesięciu lat, niezależnie co i jak robią. Po drugie, jeśli ktoś ma skłonności do takiego generalizowania, to musi mieć bardzo męczące życie. Raz go obsłużą w sklepie źle, to pewnie twierdzi, że wszyscy sprzedawcy to chamy i nieudacznicy. Jak trafi na złego lekarza, to już pewnie nigdy doktorowi nie zaufa, bo będzie uważać, że wszyscy lekarze to konowały.
Takie czasy gdzie głupia piczka wsadza wszystkich policjantów do jednego wora.
A kto normalny, w dzisiejszych czasach zakłada mundur milicjanta?
To, że był czarny i się darł nie oznacza że od razu należy do niego strzelać!
Gdyby pies miał broń palną nie doszłoby do tej tragedii.
trzeba teraz policjanta postrzelic
wina wlascicieli
ja zawsze mam mojego psa w zasiegu wzroku, od 11 lat!
Nasza policja to ćwoki które patrzą by się nie napracować za bardzo.