Nie zapominajmy, że Węgrzy nie walczyli w Powstaniu, byli wówczas sojusznikami Hitlera! Najwierniejszymi sojusznikami, jednym państwem które walczyło u boku Wehrmachtu do samego końca, do kapitulacji w maju 1945! To, że znalazło się wśród nich kilku sprawiedliwych, niewiele znaczy, wśród Niemców też się zdarzali...
@adawo I co? Bardzo dobrze zrobili, ich kraj nie zostal zrownany z ziemia, nie wymordowano setek tysiecy ludzi, walczyli z sowietami, podobnym wrogiem, nie zabijali Polakow itd
@adawo , a przy okazji wielokrotnie pomogli Polakom. Nie tylko w skali jednostkowej, ale również rządowo-wojskowej. Warto o tym pamiętać, nim zacznie się wypisywać płytki bełkot oparty na jednym fakcie, pomijając cały szereg spraw.
Taaaak, oczywiście. "Cudowni, wspaniali, nasi sojusznicy." Ciekawe co jeszcze wymyśli nasza propaganda, a durne lemingi w to uwierzą. Radzę poczytać o Strzałokrzyżowcach i "dokonaniach" wspaniałego narodu węgierskiego w ostatnich miesiącach wojny.
Nie znoszę spamu, ale niestety "znawcy naszej historii" mnie do tego zmuszają. Wszystkim polecam książkę Paula Lendvai; "Węgrzy. Tysiąc lat zwycięstw w klęskach" - ta pozycja dość dobrze wyjaśnia historię Węgier, a także motywy działań poszczególnych rządzących naddunajskim krajem. Z perspektywy polskiej historia II wojny światowej jest czarno-biała, z naszej węgierskiej już niekoniecznie, dlatego żeby zrozumieć jakie działały u nas mechanizmy w XX wieku należy zapoznać się z naszą historią co najmniej od początku XIX wieku.
Nie zapominajmy, że Węgrzy nie walczyli w Powstaniu, byli wówczas sojusznikami Hitlera! Najwierniejszymi sojusznikami, jednym państwem które walczyło u boku Wehrmachtu do samego końca, do kapitulacji w maju 1945! To, że znalazło się wśród nich kilku sprawiedliwych, niewiele znaczy, wśród Niemców też się zdarzali...
@adawo
Dokładnie, dobrze gada polać mu! Zapewne wśród Niemców było więcej przeciwników wojny niż wśród Węgrów.
@adawo I co? Bardzo dobrze zrobili, ich kraj nie zostal zrownany z ziemia, nie wymordowano setek tysiecy ludzi, walczyli z sowietami, podobnym wrogiem, nie zabijali Polakow itd
@adawo , a przy okazji wielokrotnie pomogli Polakom. Nie tylko w skali jednostkowej, ale również rządowo-wojskowej. Warto o tym pamiętać, nim zacznie się wypisywać płytki bełkot oparty na jednym fakcie, pomijając cały szereg spraw.
Taaaak, oczywiście. "Cudowni, wspaniali, nasi sojusznicy." Ciekawe co jeszcze wymyśli nasza propaganda, a durne lemingi w to uwierzą. Radzę poczytać o Strzałokrzyżowcach i "dokonaniach" wspaniałego narodu węgierskiego w ostatnich miesiącach wojny.
@Fassbender Najpierw naucz się pisać, a potem bierz się za politykę.
Wielu debili komentuje, ale nie wie, że w tamtych latach było państwo Austro-Węgry.
Nie no naprawdę...?
Wtedy, to znaczy kiedy?
Daj se siana, PiSiorze, psinco wyjdzie z waszego "Trójmorza".
Nie znoszę spamu, ale niestety "znawcy naszej historii" mnie do tego zmuszają. Wszystkim polecam książkę Paula Lendvai; "Węgrzy. Tysiąc lat zwycięstw w klęskach" - ta pozycja dość dobrze wyjaśnia historię Węgier, a także motywy działań poszczególnych rządzących naddunajskim krajem. Z perspektywy polskiej historia II wojny światowej jest czarno-biała, z naszej węgierskiej już niekoniecznie, dlatego żeby zrozumieć jakie działały u nas mechanizmy w XX wieku należy zapoznać się z naszą historią co najmniej od początku XIX wieku.
tablica pękła ze wstydu...
Właśnie sam się zastanawiałem co to za rysa wzdłuż tablicy.