Jan Kręcicki
Wiem, że weźmiecie mnie za hejtera, ale spójrzmy na to w ten sposób:
"4150 mil w 111 dni (2664 godzin), oznacza średnią prędkość 1.55 węzła (2.9km/h).
Biorąc pod uwagę, że płynął z Prądem Zatokowym - nie musiał wiosłować wcale, gdyż Golfsztrom ma miejscami 5 węzów (9km/h).
Wielkie osiągnięcie, ale nie dajmy zrobić z siebie debili, że "przewiosłował" 4150 mil. Dryfująca tratwa pokonałaby Atlantyk w podobnym czasie."
Proponuję praktycznie to wytłumaczyć... na oceanie:)
Na emeryturze czasu ma dużo, więc czemu nie.
Mógł na brzegu tej Francji powiedzieć ze jest uchodźcą, i chce obywatelstwo i socjal.
Ale facet musi miec mlyn w domu, ze ciagle plywa po oceanie :D
Fajnie jest mieć swoją pasję... ale o rodzinie chyba też czasem warto pomyśleć :|
I udowodnił, że "czlowiek", może brzmieć dumnie.
Jan Kręcicki
Wiem, że weźmiecie mnie za hejtera, ale spójrzmy na to w ten sposób:
"4150 mil w 111 dni (2664 godzin), oznacza średnią prędkość 1.55 węzła (2.9km/h).
Biorąc pod uwagę, że płynął z Prądem Zatokowym - nie musiał wiosłować wcale, gdyż Golfsztrom ma miejscami 5 węzów (9km/h).
Wielkie osiągnięcie, ale nie dajmy zrobić z siebie debili, że "przewiosłował" 4150 mil. Dryfująca tratwa pokonałaby Atlantyk w podobnym czasie."
Proponuję praktycznie to wytłumaczyć... na oceanie:)
Gabrysia Doba też pewnie w niebo wzięta. Współczuję kobiecinie mieć takiego faceta.
@embargo może to ona sprawia że go do domu nie ciągnie
Mam znajomego w tym samym wieku - pracuje cały czas nadzorując różne budowy. Chyba to mi się bardziej podoba.
Musi miec strasznie irytujaca stara w domu
"W niedzielę po raz trzeci przepłynął Atlantyk'" To jest rzeczywiście wyczyn!
Ten kajak to się powinien nazywać ,,Yolo" a nie ,,Olo" , dużo mocy w rękach panie Aleksandrze.