co w środku siedzi to nie wiadomo.. więc ten sen może łątwo się zamienić w koszmar. No chyba żeś podczłowiek i lubisz jeść robactwo (w końcu się wysuszy, pocięte robaki magicznie znikną, a żywe wcale się nie rozlezą po kuchni)
@viragolo najsmaczniejszy? Widzę ktoś nie jadł rydza z blachy posypanego solą. (totalna deklasyfikacja) Może trufle tylko smaczniejsze ale ja ich nigdy nie znalazłem. Wczoraj znalazłem z 25 borowików, całe 10-15% z tego wziąłem do wiaderka, najładniejsze okazy sfotografowałem na pamiątkę bo tylko tyle ładnego z tego grzyba. Tylko jeden czy 2 miały zdrowy trzonek, reszta całkowicie zarobaczony i z kapelusza wykrajanie było. Czasy jarania się borowikiem mi przeszły - teraz jak widzę borowika to już nawet się nie cieszę, wiem co w środku na mnie czeka. Poza tym koźlarz (robaki praktycznie jedynie w trzonku, kapelusz prawie zawsze zdrowy) czy podgrzybek (go robactwo znacznie mniej lubi niż borowika). Ususzone są w smaku niemal jak borowik, większość nawet nie odróżni. Maślaków jak psiaków narosło, widziałem dosłownie tysiące (nie, nie przesadzam) i większość zdrowa. Ale tych ludzie nie zbierają, a na patelnie są w sam raz.
Jakiś gości mi się pochwalił swoimi łowami borowika - z daleka spojrzałem na trzonek - a tam aż się trzęsło, mówi że do suszenia dobre.. Raczej sprzeda, ale nie wiem kto te larwy i czerwie kupi... Matkę na bazarze oszukali że podczas gotowania czy suszenia to samo ucieka - nie dajcie się nabrać.
@viragolo trufle kosztują w uj kasy więc zdaje mnie się że jakieś super dobre - jak mówiłem osobiście nie jadłem. Kawior jest smaczny jak o mnie chodzi, rybki anh*js też ale zwyczajnie niejadalne ze względu na cholerne ości których tam więcej niż mięsa. Ceglastoporego to chyba nawet nie spotkałem na swojej drodze - najbardziej podobny to piaskowiec bo też ciemnieje rozcięty, niby też rzadki ale ja często go spotykam - smakowo umieszczam go poniżej podgrzybka. Jak o zapach chodzi to kobyłka ma bardzo fajny już jak się zerwie. Jak o smak, podobno szmaciak marynowany jest bardzo dobry, nie żebym to wiedział bo zbiórka tego grzyba jest zabroniona:) Podobno nawet tego mojego rydza deklasuje pewien grzyb - muchomor cesarski, ale tego specyfiku już nie będzie dane nikomu spróbować...
Aż mnie ciarki przeszły na ten widok. Gdzie są jeszcze miejsca, w których mogłoby się uchować tyle tak dużych prawdziwków? Przecież tam musiało nikogo nie być przez całe tygodnie. W moich okolicach da się znaleźć miejsca, w których nikt się nie pojawi może przez 2 dni. Ale w większości miejsc, gdzie są grzyby, bezrobotni mieszkańcy okolicznych wiosek bywają codziennie bo zbierają na handel. W dodatku zaczynają o 5 rano, a więc normalnie pracujący człowiek nie jest w stanie z nimi konkurować. Po południu zostają już tylko ochłapy. Dlatego jak chce naprawdę nazbierać, to muszę jechać 70 kilometrów w rejon, w którym jest znacznie mniej wsi. Ale czegoś takiego jak na tym zdjęciu i tak nie widziałem nigdy w życiu.
co w środku siedzi to nie wiadomo.. więc ten sen może łątwo się zamienić w koszmar. No chyba żeś podczłowiek i lubisz jeść robactwo (w końcu się wysuszy, pocięte robaki magicznie znikną, a żywe wcale się nie rozlezą po kuchni)
@viragolo najsmaczniejszy? Widzę ktoś nie jadł rydza z blachy posypanego solą. (totalna deklasyfikacja) Może trufle tylko smaczniejsze ale ja ich nigdy nie znalazłem. Wczoraj znalazłem z 25 borowików, całe 10-15% z tego wziąłem do wiaderka, najładniejsze okazy sfotografowałem na pamiątkę bo tylko tyle ładnego z tego grzyba. Tylko jeden czy 2 miały zdrowy trzonek, reszta całkowicie zarobaczony i z kapelusza wykrajanie było. Czasy jarania się borowikiem mi przeszły - teraz jak widzę borowika to już nawet się nie cieszę, wiem co w środku na mnie czeka. Poza tym koźlarz (robaki praktycznie jedynie w trzonku, kapelusz prawie zawsze zdrowy) czy podgrzybek (go robactwo znacznie mniej lubi niż borowika). Ususzone są w smaku niemal jak borowik, większość nawet nie odróżni. Maślaków jak psiaków narosło, widziałem dosłownie tysiące (nie, nie przesadzam) i większość zdrowa. Ale tych ludzie nie zbierają, a na patelnie są w sam raz.
Jakiś gości mi się pochwalił swoimi łowami borowika - z daleka spojrzałem na trzonek - a tam aż się trzęsło, mówi że do suszenia dobre.. Raczej sprzeda, ale nie wiem kto te larwy i czerwie kupi... Matkę na bazarze oszukali że podczas gotowania czy suszenia to samo ucieka - nie dajcie się nabrać.
@viragolo trufle kosztują w uj kasy więc zdaje mnie się że jakieś super dobre - jak mówiłem osobiście nie jadłem. Kawior jest smaczny jak o mnie chodzi, rybki anh*js też ale zwyczajnie niejadalne ze względu na cholerne ości których tam więcej niż mięsa. Ceglastoporego to chyba nawet nie spotkałem na swojej drodze - najbardziej podobny to piaskowiec bo też ciemnieje rozcięty, niby też rzadki ale ja często go spotykam - smakowo umieszczam go poniżej podgrzybka. Jak o zapach chodzi to kobyłka ma bardzo fajny już jak się zerwie. Jak o smak, podobno szmaciak marynowany jest bardzo dobry, nie żebym to wiedział bo zbiórka tego grzyba jest zabroniona:) Podobno nawet tego mojego rydza deklasuje pewien grzyb - muchomor cesarski, ale tego specyfiku już nie będzie dane nikomu spróbować...
Gdzie to?
@Rhotaxx
okolice Czarnobyla
Borowiki ceglastopore co roku zbieram w pracy. Oprócz tego mam też bardzo smaczne żółciaki siarkowe (nazwa okropna, ale jak smakują)...
Aż mnie ciarki przeszły na ten widok. Gdzie są jeszcze miejsca, w których mogłoby się uchować tyle tak dużych prawdziwków? Przecież tam musiało nikogo nie być przez całe tygodnie. W moich okolicach da się znaleźć miejsca, w których nikt się nie pojawi może przez 2 dni. Ale w większości miejsc, gdzie są grzyby, bezrobotni mieszkańcy okolicznych wiosek bywają codziennie bo zbierają na handel. W dodatku zaczynają o 5 rano, a więc normalnie pracujący człowiek nie jest w stanie z nimi konkurować. Po południu zostają już tylko ochłapy. Dlatego jak chce naprawdę nazbierać, to muszę jechać 70 kilometrów w rejon, w którym jest znacznie mniej wsi. Ale czegoś takiego jak na tym zdjęciu i tak nie widziałem nigdy w życiu.