Ale propaganda, że motocykliści tacy fajni. A tak naprawdę cisną między autami, wyprzedzają na ciągłych, jeżdżą po 180 po zwykłych jednopasmowych drogach, muszą się ubierać w ciepłe ciuchy nawet w pogodną pogodę. Według mnie całe to motocyklistwo to raczej lansiarstwo niż przyjemność z jazdy.
Ty to musisz sikać żółcią stary... ba... kwasem siarkowym! Pierwsze, wciskasz wszystkich do jednego worka, drugie, uświadamiam Cię, że motocykle są różne. Ścigacze, choppery, cruisery...
Cruiserem właśnie się jeździ spokojnie i rekreacyjnie. Polecam Ci spróbować to może zniknie Ci ten ból tyłka.
I jeszcze jedno. Idąc Twoim tokiem rozumowania sfrustrowany człowieczku, dokładnie Twoją tezę można postawić przy kierowcach samochodów.
@Tyxes z kijem w doopie nie jest w stanie dosiąść motocykla. A po żółci jaką ma w sobie zakładam, że nawet samochodem jeździ jak przysłowiowa baba. I to jeszcze z telefonem przy uchu.
Motocyklistów powinno się wywalić z dróg publicznych. Stwarzają zagrożenie w ruchu, jeżdżą jak wariaci, pchają się między samochodami, ale najważniejsze SĄ NIEWIDOCZNI!
W pierwszej kolejności, powinno się wywalić i wręcz zakazać jazdy, takim sfrustrowanym, agresywnym osobnikom Twojego pokroju, bo to jest największe zagrożenie na drodze.
@Iceman31: Od razu widać z Twojej wypowiedzi kto tu naprawdę jest sfrustrowany. Moją wypowiedź skonstruowałem na podstawie doświadczeń z ulicy i logicznego myślenia, po Twojej widzę frustracje motocyklisty, który nie umie się pogodzić z faktami. Dorośnij.
Samochodem jeżdżę o wiele, wiele dłużej i więcej niż motocyklem... więc Twoją tezę możesz sobie włożyć w buty. Doświadczenia z ulicy? Słabe więc te Twoje doświadczenia a logiki tu żadnej.
Jeżdżąc zarówno samochodem i motocyklem jestem w stanie obiektywnie stwierdzić, że o wiele więcej zagrożenia powodują samochodziarze. Nie patrzą w lusterka, wyjeżdżają i wymuszają, zajeżdżają...
A Ty, koleżko mylisz motocyklistów z debilami na motorach. To jest tak, jakby o kibolach mówić kibic...
@Iceman31: Samochodziarze powodują o wiele więcej zagrożenia, bo jest ich znacznie więcej. Procentowo jednak motocykliści nie mają sobie równych w głupocie i bezmyślności - za każdym razem jak widzę motocyklistę to zaczynam podwójnie uważać na wszystko co robię, bo wiem że zaraz takowy coś odwali. I w większości przypadków dokładnie tak jest. Niemal za każdym razem jak idę/jadą i wyjeżdża z boku motocykl to doskonale wiem, że zaraz przygazuje żeby pokazać jaką to on ma maszynę i 90% przypadków dokładnie tak jest. Nie wspominam o hałasie jaki generuje czymś takim i jak bardzo wykracza poza dopuszczalny przepisami tego poziom. Jak są światła to motocyklista zawsze poleci pierwszy jak wariat, co jeżeli jedziesz z przeciwka i wykonujesz manewr uniemożliwia jego wykonanie, a powoduje konieczność dawania po hamulcach. Natomiast tak jak wspomniałem najważniejsze to że są niewidoczni, nie widać ich w lusterkach, więc często zmieniając pas okazuje się, że pakujesz się w motocykliste. Ale oczywiście ty jesteś tym złym bo "zajechałeś".
Mógłbym tak długo wymieniać, co z tego że jeden jeździ normalnie jak na niego jest 3 kretynów? A nawet jak by było 100% normalnych to zagrożenie wciąż pozostaje przez typ pojazdu o jakim mówimy.
Jeździj sobie dalej na swoimi motorku, czekam na dzień aż ulice zrobią wyłącznie dla samochodów tak jak powinno być od początku, a motocyklistów i rowerzystów się z nich wywali na zawsze. Do tego czasu będzie dalej to co teraz - niebezpieczeństwo, konflikty, nerwy przez pyrkawki i ich durnych właścicieli.
Kolego, z Twoich wypowiedzi wynika, że za główny cel obrałeś sobie motocyklistów na ścigaczach. Sam jeżdżę cruiserem i na 100 przypadków, może z 4 razy, ktoś mi zajechał drogę. Co się okazywało? Albo to był dziadziuś, który lata świetności jako kierowca miał już dawno za sobą, albo paniusia co chyba robiła makijaż zamiast się skupić na jeździe bo tak właśnie jechała jakby się dodatkowo malowała, albo królowie szos co to na nikogo nie zważają i motocykli rzeczywiście nie widzą, bo jak coś jest mniejsze od ich rydwanu i ich ego, to jest niewidoczne.
A jeśli nie widzisz motocyklistów to może pora zainwestować w okulary?
Na dodatek nie przemawia przez Ciebie logiczny argument a ciągle zwykły jad. Sorry kolego ale nazywając wszystkich, którzy mają inne zdanie niż Ty, durnymi czyli w tym i mnie bo przecież jestem durny i jeżdżę na pierdziawce (ta pierdzaiwka ma mocniejszy silnik niż Twój rydwanik), polecam spojrzeć w lustro. Zobaczysz jedynego durnego człowieka, chorego w swojej zawiści i agresji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 września 2017 o 8:15
Jeżeli ktoś bawi się telefonem za kierownicą to jest ewidentnie jego wina. Ale motocykliście często nie są święci. Nie chce uogólniać wszystkich, ale motocykliście notorycznie jeżdżą za szybko. Szczególnie w miastach. Drogi projektuje się na daną prędkość. Jeśli w mieście jest 50 km/h to prawo mówi na jakiej odległości powinna zostać zapewniona widoczność podczas wyjeżdżania z drogi podporządkowanej. Jedzie taki motocyklista 100km/h na drodze gdzie powinien jechać 50km/h i wtedy osoba wyjeżdżająca z drogi podporządkowanej nie ma szans na zobaczenie motocyklu. Wtedy jest lamet, że to wina osoby na drodze podporządkowanej, a nie zawsze tak musi być.
No toś palnął... motocykliści notorycznie jeżdżą za szybko? A samochodziarze to niby nie?
takie brednie może wypisywać tylko i wyłącznie ktoś, kto jest po jednej stronie barykady.
Ja jeżdżę zarówno samochodem i motocyklem i wiem jedno. Kierowcy aut o wiele częściej jeżdżą nieuważnie i to oni powodują większe zagrożenia
Właśnie dobrze że się na Nią wydarł, tępa p**zda nie dość że przez tel gadała, to jeszcze odjechała z miejsca zdarzenia, a gdyby stało się coś bardziej poważniejszego tamtemu motocykliscie? I jeszcze jaka fala oburzenia bo na Niunię policjant nakrzyczał, powinna się w na tym deszczu jeszcze na asfalcie w ubraniu położyć żeby zrozumiała jak to jest.
Wszystko cacy tylko mógł nie drzeć ryja XD
właśnie o to chodziło, inaczej by nie zrozumiała :-)
Ale propaganda, że motocykliści tacy fajni. A tak naprawdę cisną między autami, wyprzedzają na ciągłych, jeżdżą po 180 po zwykłych jednopasmowych drogach, muszą się ubierać w ciepłe ciuchy nawet w pogodną pogodę. Według mnie całe to motocyklistwo to raczej lansiarstwo niż przyjemność z jazdy.
Ty to musisz sikać żółcią stary... ba... kwasem siarkowym! Pierwsze, wciskasz wszystkich do jednego worka, drugie, uświadamiam Cię, że motocykle są różne. Ścigacze, choppery, cruisery...
Cruiserem właśnie się jeździ spokojnie i rekreacyjnie. Polecam Ci spróbować to może zniknie Ci ten ból tyłka.
I jeszcze jedno. Idąc Twoim tokiem rozumowania sfrustrowany człowieczku, dokładnie Twoją tezę można postawić przy kierowcach samochodów.
Jeśli uważasz, że to lansiarstwo, a nie przyjemność z jazdy to zakładam, że nie jeździłeś motocyklem.
@Tyxes z kijem w doopie nie jest w stanie dosiąść motocykla. A po żółci jaką ma w sobie zakładam, że nawet samochodem jeździ jak przysłowiowa baba. I to jeszcze z telefonem przy uchu.
i prawidłowo !!! te j_ebane głupie p_izdy z telefonem przy uchu w suvach to zakała ludzkości
Motocyklistów powinno się wywalić z dróg publicznych. Stwarzają zagrożenie w ruchu, jeżdżą jak wariaci, pchają się między samochodami, ale najważniejsze SĄ NIEWIDOCZNI!
W pierwszej kolejności, powinno się wywalić i wręcz zakazać jazdy, takim sfrustrowanym, agresywnym osobnikom Twojego pokroju, bo to jest największe zagrożenie na drodze.
@Iceman31: Od razu widać z Twojej wypowiedzi kto tu naprawdę jest sfrustrowany. Moją wypowiedź skonstruowałem na podstawie doświadczeń z ulicy i logicznego myślenia, po Twojej widzę frustracje motocyklisty, który nie umie się pogodzić z faktami. Dorośnij.
Samochodem jeżdżę o wiele, wiele dłużej i więcej niż motocyklem... więc Twoją tezę możesz sobie włożyć w buty. Doświadczenia z ulicy? Słabe więc te Twoje doświadczenia a logiki tu żadnej.
Jeżdżąc zarówno samochodem i motocyklem jestem w stanie obiektywnie stwierdzić, że o wiele więcej zagrożenia powodują samochodziarze. Nie patrzą w lusterka, wyjeżdżają i wymuszają, zajeżdżają...
A Ty, koleżko mylisz motocyklistów z debilami na motorach. To jest tak, jakby o kibolach mówić kibic...
@Iceman31: Samochodziarze powodują o wiele więcej zagrożenia, bo jest ich znacznie więcej. Procentowo jednak motocykliści nie mają sobie równych w głupocie i bezmyślności - za każdym razem jak widzę motocyklistę to zaczynam podwójnie uważać na wszystko co robię, bo wiem że zaraz takowy coś odwali. I w większości przypadków dokładnie tak jest. Niemal za każdym razem jak idę/jadą i wyjeżdża z boku motocykl to doskonale wiem, że zaraz przygazuje żeby pokazać jaką to on ma maszynę i 90% przypadków dokładnie tak jest. Nie wspominam o hałasie jaki generuje czymś takim i jak bardzo wykracza poza dopuszczalny przepisami tego poziom. Jak są światła to motocyklista zawsze poleci pierwszy jak wariat, co jeżeli jedziesz z przeciwka i wykonujesz manewr uniemożliwia jego wykonanie, a powoduje konieczność dawania po hamulcach. Natomiast tak jak wspomniałem najważniejsze to że są niewidoczni, nie widać ich w lusterkach, więc często zmieniając pas okazuje się, że pakujesz się w motocykliste. Ale oczywiście ty jesteś tym złym bo "zajechałeś".
Mógłbym tak długo wymieniać, co z tego że jeden jeździ normalnie jak na niego jest 3 kretynów? A nawet jak by było 100% normalnych to zagrożenie wciąż pozostaje przez typ pojazdu o jakim mówimy.
Jeździj sobie dalej na swoimi motorku, czekam na dzień aż ulice zrobią wyłącznie dla samochodów tak jak powinno być od początku, a motocyklistów i rowerzystów się z nich wywali na zawsze. Do tego czasu będzie dalej to co teraz - niebezpieczeństwo, konflikty, nerwy przez pyrkawki i ich durnych właścicieli.
Kolego, z Twoich wypowiedzi wynika, że za główny cel obrałeś sobie motocyklistów na ścigaczach. Sam jeżdżę cruiserem i na 100 przypadków, może z 4 razy, ktoś mi zajechał drogę. Co się okazywało? Albo to był dziadziuś, który lata świetności jako kierowca miał już dawno za sobą, albo paniusia co chyba robiła makijaż zamiast się skupić na jeździe bo tak właśnie jechała jakby się dodatkowo malowała, albo królowie szos co to na nikogo nie zważają i motocykli rzeczywiście nie widzą, bo jak coś jest mniejsze od ich rydwanu i ich ego, to jest niewidoczne.
A jeśli nie widzisz motocyklistów to może pora zainwestować w okulary?
Na dodatek nie przemawia przez Ciebie logiczny argument a ciągle zwykły jad. Sorry kolego ale nazywając wszystkich, którzy mają inne zdanie niż Ty, durnymi czyli w tym i mnie bo przecież jestem durny i jeżdżę na pierdziawce (ta pierdzaiwka ma mocniejszy silnik niż Twój rydwanik), polecam spojrzeć w lustro. Zobaczysz jedynego durnego człowieka, chorego w swojej zawiści i agresji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2017 o 8:15
Juz nie genalizujmy. Sa p**ebani kierowcy, zarówno kobiety jak i mężczyźni. tak samo motocykliści , jedni jedzą jak pomyleni ale też są normalni.
A kierowca autobusu, który chwilę później również zjeżdżał z autostrady zatrzymał się i zaczął bić brawo.
a mógł ją zastrzelić :)
Jakieś źródło tego gówna?
Dlaczego wywołała skrajne emocje? Bardzo dobrze zrobił, że ją zje*ał jak burą sukę.
Jeżeli ktoś bawi się telefonem za kierownicą to jest ewidentnie jego wina. Ale motocykliście często nie są święci. Nie chce uogólniać wszystkich, ale motocykliście notorycznie jeżdżą za szybko. Szczególnie w miastach. Drogi projektuje się na daną prędkość. Jeśli w mieście jest 50 km/h to prawo mówi na jakiej odległości powinna zostać zapewniona widoczność podczas wyjeżdżania z drogi podporządkowanej. Jedzie taki motocyklista 100km/h na drodze gdzie powinien jechać 50km/h i wtedy osoba wyjeżdżająca z drogi podporządkowanej nie ma szans na zobaczenie motocyklu. Wtedy jest lamet, że to wina osoby na drodze podporządkowanej, a nie zawsze tak musi być.
No toś palnął... motocykliści notorycznie jeżdżą za szybko? A samochodziarze to niby nie?
takie brednie może wypisywać tylko i wyłącznie ktoś, kto jest po jednej stronie barykady.
Ja jeżdżę zarówno samochodem i motocyklem i wiem jedno. Kierowcy aut o wiele częściej jeżdżą nieuważnie i to oni powodują większe zagrożenia
Właśnie dobrze że się na Nią wydarł, tępa p**zda nie dość że przez tel gadała, to jeszcze odjechała z miejsca zdarzenia, a gdyby stało się coś bardziej poważniejszego tamtemu motocykliscie? I jeszcze jaka fala oburzenia bo na Niunię policjant nakrzyczał, powinna się w na tym deszczu jeszcze na asfalcie w ubraniu położyć żeby zrozumiała jak to jest.
a przy okazji policjant nie przymandacił kierowcy autobusu za to ze klaszcze a nie trzyma kierownicy ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2017 o 17:29