Radość fchui. Najpierw nie chcą jej z samochodu wypuścić, później ją próbują z powrotem wepchnąć do samolotu, a na koniec rzucają jej się do gardła. Czy istnieje lepszy sposób na okazanie radości?
Mam u siebie też dwie takie bestyjki. Tylko, że owczarki Berneńskie (czy też, berneńskie psy pasterskie) On i ona. Michu i Żaba się wabią. Jak nie było mnie tydzień (wbrew pozorom, to dość długo, bo młode były i się tego nie spodziewały) to ona się w biegu zesikała, na przemian skowycząc, skacząc i szczekając. To, jakie to fajne uczucie, je przywitać, zrozumieją tylko psiarze...
Zgaduję - gimbaza? Mam na myśli autora...
Radość fchui. Najpierw nie chcą jej z samochodu wypuścić, później ją próbują z powrotem wepchnąć do samolotu, a na koniec rzucają jej się do gardła. Czy istnieje lepszy sposób na okazanie radości?
Ona nagradza ich nadmierną ekscytację, co jest dużym błędem.
najpierw lizu lizu jajeczka a potem mordeczka
Chyba żadne stworzenie na świecie nie potrafi tak okazać radości,
jak pies, który się cieszy z powrotu swojego człowieka.
Mam u siebie też dwie takie bestyjki. Tylko, że owczarki Berneńskie (czy też, berneńskie psy pasterskie) On i ona. Michu i Żaba się wabią. Jak nie było mnie tydzień (wbrew pozorom, to dość długo, bo młode były i się tego nie spodziewały) to ona się w biegu zesikała, na przemian skowycząc, skacząc i szczekając. To, jakie to fajne uczucie, je przywitać, zrozumieją tylko psiarze...