Pies, jak większość społecznych zwierząt ma wrodzone poczucie sprawiedliwości. Chodzi o to, żeby się podzielić jedzeniem z innymi członkami stada, a nie oddać wszystko innym. To w oczywisty sposób jest uwarunkowane ewolucyjnie, bo przy w miarę równym podziale zasobów, wszyscy mają największe szanse na przeżycie.
@rkcb problem pojawia sie, gdy pojawiaja sie jednostki ktore z tego sie utrzymuja. A im wieksze stado tym trudniej takich wylapac. Dlatego regionalne fundacje charytatywne dzialajace wedlug wlasnego statutu sa o wiele lepsze niz regionalne MOPSy ktore musza dac wedlug wytycznych z centrali, nawet jesli rodzina to banda ulomnych pasozytow co maja same lewe rece do roboty a prawe po wyciaganie ich po zasilki/zapomogi/inne socjale
@swoj_chlop
A dokładniej to tak zwany altruizm odwzajemniony. Większość zwierząt pamięta, kto oddał im przysługę, a kto nie. I pomaga tym, którzy pomagali mu wcześniej. Z ciekawostek, to najbardziej skuteczną i stabilną strategią jest wet za dwa wety. Jak ktoś dwa razy odmówił pomocy, to nie dostaje jej, gdy o nią poprosi. Ta strategi w zasadzie w dłuższej perspektywie wygrywa z każdą inną. Chociaż badania pokazują, że zawsze jest 20-30% osobników, którzy nie odwzajemniają przysług, tylko ciągle szukają nowych frajerów. I to niezależnie czy są to mewy, czy ludzie.
@rogeros123 powiem Ci taka krotka historyjke: dzialo sie to kilkanascie lat temu, jak jeszcze bylem uczniem liceum. Odwiedzilem chrzestnego ktory mial owczarka niemieckiego. Ganialismy z tym psem po podworku, jakos sie tak zlozylo, ze w pewnym momencie usiadlem na schodach pochylony, nie pamietam czy chodzilo o wiazanie butow czy cos takiego, w kazdym razie pozycja ciala czlowiek siedzacy, skulony. Pies podszedl, zaczal mnie tracac nosem i sprawdzac czy wszystko ok i probowal lizac. Spontanicznie, po prostu wydawalo mu sie, ze cos jest nie tak
Jaki kochany!!
Pies, jak większość społecznych zwierząt ma wrodzone poczucie sprawiedliwości. Chodzi o to, żeby się podzielić jedzeniem z innymi członkami stada, a nie oddać wszystko innym. To w oczywisty sposób jest uwarunkowane ewolucyjnie, bo przy w miarę równym podziale zasobów, wszyscy mają największe szanse na przeżycie.
@rkcb
To się nazywa altruizm.
I jest kluczem do sukcesu ewolucyjnego większości gatunków. Oraz życia eukariotów w ogóle.
@rkcb problem pojawia sie, gdy pojawiaja sie jednostki ktore z tego sie utrzymuja. A im wieksze stado tym trudniej takich wylapac. Dlatego regionalne fundacje charytatywne dzialajace wedlug wlasnego statutu sa o wiele lepsze niz regionalne MOPSy ktore musza dac wedlug wytycznych z centrali, nawet jesli rodzina to banda ulomnych pasozytow co maja same lewe rece do roboty a prawe po wyciaganie ich po zasilki/zapomogi/inne socjale
@swoj_chlop
A dokładniej to tak zwany altruizm odwzajemniony. Większość zwierząt pamięta, kto oddał im przysługę, a kto nie. I pomaga tym, którzy pomagali mu wcześniej. Z ciekawostek, to najbardziej skuteczną i stabilną strategią jest wet za dwa wety. Jak ktoś dwa razy odmówił pomocy, to nie dostaje jej, gdy o nią poprosi. Ta strategi w zasadzie w dłuższej perspektywie wygrywa z każdą inną. Chociaż badania pokazują, że zawsze jest 20-30% osobników, którzy nie odwzajemniają przysług, tylko ciągle szukają nowych frajerów. I to niezależnie czy są to mewy, czy ludzie.
@rkcb
Dzięki za rozwinięcie :)
ciekawe ile wyniosła tresura tego tricku. Bo chyba nie jesteście aż tak naiwni, że wierzycie, że to tak samo się zrobiło, prawda? PRAWDA?
@rogeros123 powiem Ci taka krotka historyjke: dzialo sie to kilkanascie lat temu, jak jeszcze bylem uczniem liceum. Odwiedzilem chrzestnego ktory mial owczarka niemieckiego. Ganialismy z tym psem po podworku, jakos sie tak zlozylo, ze w pewnym momencie usiadlem na schodach pochylony, nie pamietam czy chodzilo o wiazanie butow czy cos takiego, w kazdym razie pozycja ciala czlowiek siedzacy, skulony. Pies podszedl, zaczal mnie tracac nosem i sprawdzac czy wszystko ok i probowal lizac. Spontanicznie, po prostu wydawalo mu sie, ze cos jest nie tak