W zasadzie to na pogrzebie zmarły nie bardzo ma jak się pożegnać z życiem. Inni jak już mogą żegnać jego, ale on sam się pożegnał z życiem jakiś czas wcześniej.
@Gambini - nie, obserwacje społeczeństwa, swoich znajomych. Małżeństwo ogranicza, ZAWSZE. Oczywiście, że można robić coś wspólnie, oczywiście, że można rozwijać swoje pasje. Ale nie zawsze. Dlaczego? Ponieważ druga połówka mogła w tym czasie zaplanować czas zupełnie inaczej, w miejscu które nie do końca może nam pasować, z ludźmi, którzy niekoniecznie są naszymi ulubionymi, robiąc rzeczy, które nie do końca nam się podobają.
Nie twierdzę, że małżeństwo przekreśla wszystko, w życiu bym tego nie napisał. Małżeństwo to okres kompromisów i wyrzeczeń na rzecz innej osoby. Jeżeli ktoś jest bezkompromisowy to raczej kiepsko zrobił, że ma małżonka.
@Kompleksowy
Z zaciekawieniem obserwuję kierowców rajdowych. Uważasz że mogę powiedzieć, że wiem jak to jest być rajdowcem?
Związek więcej daje, niż ogranicza. Ograniczenia mogą wynikać ze złego doboru partnerki/partnera.
Mam inne zainteresowania niż moja żona, ale żadne z nas nie powstrzymuje drugiego w ich rozwijaniu.
W sezonie jeżdżę na skibike, to zabieram się ze znajomymi którzy też śmigają i jadę na kilka dni. Zona ma koleżanki za którymi ja nie do końca przepadam, więc woli pojechać do nich sama i się dobrze bawić. Przykłady można mnożyć.
Gdyby było inaczej, to najpewniej nie bylibyśmy razem.
W zasadzie to na pogrzebie zmarły nie bardzo ma jak się pożegnać z życiem. Inni jak już mogą żegnać jego, ale on sam się pożegnał z życiem jakiś czas wcześniej.
Czemu żegnają się ze swoim życie? Dalej można zajmować się swoim hobby, czy nawet iść z kolegami na piwo.
@grzechotek - nie mam żony (jedno szczęście), ale patrząc po znajomych, to stwierdzam, że też jej nie masz i nie wiesz jak to jest :)
@Kompleksowy, nie mam, ale wydaje mi się, że małżeństwo aż tak nie ogranicza i nigdzie nie można wyjść.
@grzechotek - "aż tak" t o nie, ale mocno ogranicza.
@grzechotek
Ja mam i wiem ja to jest. Zupełnie inaczej niż wydaje się @Kompleksowy -emu. Znajomym rodzice znaleźli wybrankę i zmusili do ślubu?
@Gambini - nie, obserwacje społeczeństwa, swoich znajomych. Małżeństwo ogranicza, ZAWSZE. Oczywiście, że można robić coś wspólnie, oczywiście, że można rozwijać swoje pasje. Ale nie zawsze. Dlaczego? Ponieważ druga połówka mogła w tym czasie zaplanować czas zupełnie inaczej, w miejscu które nie do końca może nam pasować, z ludźmi, którzy niekoniecznie są naszymi ulubionymi, robiąc rzeczy, które nie do końca nam się podobają.
Nie twierdzę, że małżeństwo przekreśla wszystko, w życiu bym tego nie napisał. Małżeństwo to okres kompromisów i wyrzeczeń na rzecz innej osoby. Jeżeli ktoś jest bezkompromisowy to raczej kiepsko zrobił, że ma małżonka.
@Kompleksowy
Z zaciekawieniem obserwuję kierowców rajdowych. Uważasz że mogę powiedzieć, że wiem jak to jest być rajdowcem?
Związek więcej daje, niż ogranicza. Ograniczenia mogą wynikać ze złego doboru partnerki/partnera.
Mam inne zainteresowania niż moja żona, ale żadne z nas nie powstrzymuje drugiego w ich rozwijaniu.
W sezonie jeżdżę na skibike, to zabieram się ze znajomymi którzy też śmigają i jadę na kilka dni. Zona ma koleżanki za którymi ja nie do końca przepadam, więc woli pojechać do nich sama i się dobrze bawić. Przykłady można mnożyć.
Gdyby było inaczej, to najpewniej nie bylibyśmy razem.
Coś w tym jest.