Idea piękna, ale w praktyce sami ratownicy nim wyjadą z pogotowia to muszą dopalić fajkę :( .
O wyjeździe karetką do sklepu to już nawet nie wspomnę...
@~mn nie wszystko. Samego spotu nie skrytykowałem jakbyś nie widział. Wręcz przeciwnie.
Skrytykowałem natomiast lenistwo ratowników, którego doświadczyłem osobiście kilka razy... No sorry, ale mieszkając lekko ponad kilometr od szpitala czekać na karetkę prawie godzinę? Kiedy dzieciak miał ponad 40 stopni, a było to akurat święto (więc przychodnie pozamykane), a na taryfę nikt kasy nie miał. Taka temperatura u dziecka jest niebezpieczna.
@rafik54321 Może widziałeś ich jak była chwila przerwy? Skąd myśl, ze karetki jeżdżą cały czas? Jeśli tak to znaczyłoby, że jest ich za mało, bo zawsze musi być pewien zapas. Wypadki nie są równo rozłożone w czasie.
@rafik54321 "a na taryfę nikt kasy nie miał." ale z Ciebie dobry rodzic, skoro nawet nie stać Cię na 10 zł na taksówkę (skoro mieszkasz 1 km od szpitala, to spawa groszowa).
"Nie no wylatujący jeden sanitariusz biegiem wsiadający do karetki a drugi sobie na easy stoi i pali, tak - na pewno przerwa." Ratownik, sanitariusze to byli za komuny. Ale Ty tam się zatrzymałeś. Szkoda tego zawodu. Powinien wzbudzać szacunek i podziw, a jak widać Janusze będą krzyczeć, że im się należy. Ale nie martw się. Jeszcze parę lat bez podnoszenia pensji, i większość wyjedzie za granię za godnymi wypłatami za trud, który wkładają w pracę. A wtedy zostanie Ci tylko taryfa, na którą Cię nie stać.
@rafik54321 Trochę przesadnie, ale masz rację. Ostatnio sam widziałem, wracając do domu, akcję. Kobieta stoi w oknie mieszkania i rozmawia z dyspozytorem... znaczy krzyczy do niego. Karetka przejeżdża przed blokiem, ona krzyczy do słuchawki i do kierowcy informując o swojej lokalizacji, pokazując do której klatki ma się udać. Facet skręcił za blok, zaparkował, wysiadł i spacerkiem idzie w kierunku innej klatki szukając numeru mieszkania, który mu podano. Młody nie był. Na oko ok pięćdziesiątki. Dopiero jak go upomniałem i pokazałem, gdzie ta zrozpaczona kobieta drze się coraz głośniej, ten rzucił do mnie "zaraz, przecież słyszę", wrócił do karetki z identycznym entuzjazmem, żeby ją przestawić pod klatkę, zamiast już iść i pomóc od razu. Najbardziej zdziwiło mnie to, dlaczego wyszedł sam, a wnerwiła jego opieszałość. Owszem, nie mam pojęcia jakie było zgłoszenie, czy do zawału, udaru, urazu, czy przedawkowania witaminy C. Widać i słychać z coraz większej odległości było jej rozpacz oraz złość, którą recytowała w niecenzuralnych słowach. Dlatego trudno jest tak z daleka ocenić zachowanie tego ratownika oraz przyczyny takiego zbagatelizowania sprawy. Każdy czasem ma dość swojej pracy, ale są zawody, w których nie można pozwolić na lekceważenie jej, a szczególnie, jeśli chodzi o czyjeś zdrowie i życie.
@Dark_Irony nie wiem czy to pojedyncze przypadki takich walniętych ratowników, ja mówię o jednym konkretnym szpitalu w moim mieście obok którego mieszkałem i tam takowa opieszałość była standardem.
@rafik54321 Przez takie myślenie "a na taryfę kasy nie ma". Karetka to nie darmowa taksówka do szpitala. Właśnie przez takich ludzi jak Ty brakuje wolnych karetek jak zdarzy się wypadek na drodze. A ludzie z poważnego wypadku taksówką nie mogą jechać. Za to dziecko z gorączką już tak.
P.S. To nie jest darmowy transport. To jest bardzo kosztowny transport (sprzęt, zatrudnieni tam ludzie http://przewozchorych.pl/cennik/ przykładowy cennik.), a to że podwożony do szpitala nie płaci nie zmienia faktu, że płaci całe społeczeństwo w podatkach. Ale spoko chcesz być jak menel w MOPS-ie "bo mi się należy za darmo". O ryzyku które stwarzasz dla ludzi naprawdę zagrożonych nie wspominając.
@pakim taaa, no jasne, to idź na butach z 40kg dzieckiem które zaraz ci mało nie zemdleje... Brawo ty! To po jasną cholerę wgl karetka jest? Co tam, z mózgiem na wierzchu to przecież też spoko można iść...
@rafik54321 Nadal twierdzę, ze karetka to nie taksówka na koszt podatników. Tak naprawdę to jest oszustwo i forma kradzieży wobec innych podatników, bo właśnie powinieneś wziąć taksówkę. Oni za ciebie zapłacą np. 80 zł (przykładowy cennik karetki w poprzednim komentarzu) za transport medyczny byś Ty nie zapłacił ok. 10 zł za taksówkę. No i najważniejsze: przez takie osoby wzywające jako transport osoby z zatrzymaniem krążenia czekają równie długo, bo nie ma wolnych karetek.
I jeszcze nie czujesz żadnej skruchy za narażanie życia innych tylko narzekasz na opiekę zdrowotną, a tacy ludzie właśnie wydłużają kolejki na SOR. W święta zamiast Poradni jest NPL (Nocna-Świąteczna Opieka Lekarska i to jest miejsce dla dziecka z gorączką)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2017 o 19:25
@rafik54321 Pogotowie i SOR jest od wypadków komunikacyjnych, zawałów, udarów, pękniętych tętniaków, ostrego zapalenia trzustki, niedrożności przewodu pokarmowego, krwawienia z żylaków przełyku i wielu innych nagłych sytuacji gdzie pacjent nie powinien czekać nawet godziny. Kolejki na SORze nie dochodziłyby do kilkunastu godzin (są takie SORy) gdyby nie przychodzili tam ludzie z bólem głowy od miesiąca, wysypką na prąciu od roku (pamiętam takiego delikwenta z praktyk) i innymi sprawami, które powinny być ogarnięte przez lekarzy POZ lub poradnie specjalistyczne. A w nocy, weekendy i święta jest Nocna i Świąteczna Pomoc lekarska- we Wrocławiu np. są 4 takie punkty też refundowane przez NFZ. Ewentualnie dla dziecka z gorączką dobrym punktem jest izba przyjęć na oddział pediatryczny-od razu zdecydują czy trzeba położyć na oddział.
Inna sprawa, ze kolejki do specjalistów w Polsce są nonsensowne i trochę to usprawiedliwia kombinowanie ludzi przez pójście na SOR, ale tylko częściowo usprawiedliwia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2017 o 19:39
Brakuje przeszkolenia szybkiego pisania na klawiaturze dla osób odbierających zgłoszenia. Dziubanie dwoma palcami jest dużo wolniejsze od pisania wszystkimi, a cenne minuty lecą.
To jest film, gamoniu, chodzi o przekaz a nie dosłowność. Pewnie myślisz też, że ta dziewczynka naprawdę umarła? Żryj siemię lniane i popijaj winem, może to ci pomoże.
Karetka i tramwaj powinny być wyposażone w taran źle zaparkowanych samochodów, a staranowany kierowca obciążony kosztem naprawy wszystkich szkód, które były wynikiem tego, że musiano staranować jego samochód. Prócz tego bardzo wysokie mandaty jak na zachodzie. Tam mało kto źle parkuje bo mu się nie opłaca tak ryzykować.
@nkg niektóre karetki są obsługiwane przez strażaków (specjalistyczne, masa powyżej 3,5 tony-kierowca pogotowia na B tym nie może jeździć). Strażak jak dostanie polecenie od dowódcy to staranuje pojazd blokujący, były już takie przypadki. O ile wiem w takiej sytuacji naprawa pojazdu uprzywilejowanego jest z OC blokującego (jest traktowany jak sprawca kolizji) oraz jeszcze dodatkowo dostaje mandat.
@Trepan niestety, ale się mylisz. Rok temu oglądałem wywiad ze strażakiem, który jasno powiedział, że jeśli uszkodzi jakiś pojazd to będzie za jego naprawdę płacić z własnej kieszeni.
@momo9412 ale uszkodzi prawidłowo zaparkowany pojazd czy źle? Po drugie, ja na szkoleniu BHP usłyszałem od strażaka, że oni się ubezpieczają od źle podjętej decyzji, po czym podał przykład jak raz im to ubezpieczenie okazało się potrzebne - dostali zgłoszenie, że pali się samochód na ulicy. Przyjechali i rzeczywiście, stoi samochód, a spod niego dym. Wyłamali łomem maskę i nic. Okazało się, że samochód stał na studzience kanalizacyjnej, a w niej ktoś coś rozpalił.
@nkg Właśnie chodziło o źle zaparkowany samochód. Chodzi o to, że PSP za to nie zapłaci, nie pokryje odszkodowania itd.
Jednakże było to jakieś 2 lata temu, może teraz się to zmieniło, ale wątpię. Niestety niektóre przepisy mamy naprawdę chore w tym kraju.
Zgadzam się. Znajomy ze Stanów kiedyś opowiadał, że zaparkowanie przy hydrancie skonczylo się dla niego zniszczonym samochodem. Strażacy wybili szyby i przewlekli wąż przez wnętrze samochodu a on miał jeszcze sprawę w sadzie i zaplacil 5 tyś dol. grzywny. Żeby było mało ubezpieczyciel odmówił naprawy samochodu z polisy.
Takich filmów powinno być więcej pokazywanych w szkołach. Szkolenia BHP w firmach powinny opierać się na zasadach pierwszej pomocy. Ludzie pomogą chętnie, tylko brak im do tego odwagi. Nie trzeba cudów, przy zatrzymaniu krążenia i oddechu wystarczy nawet uciskanie klatki piersiowej, nie ma konieczności oddechu usta-usta jeśli ktoś się brzydzi lub nie może przełamać. Trzeba mieć świadomość, że przystępując do akcji ratunkowej, stajesz się ratownikiem i jesteś chroniony przez prawo tak, jak funkcjonariusz państwowy. Każda próba przeszkodzenia Ci w ratowaniu skutkować będzie nieprzyjemnymi konsekwencjami dla przeszkadzającego. Nieumiejętnie przeprowadzona akcja ratownicza nie skutkuje żadnymi prawnymi konsekwencjami, natomiast nie udzielenie pomocy (w to wchodzi choćby powiadomienie służb ratowniczych) skutkuje określonymi konsekwencjami do kary pozbawienia wolności do lat trzech. Na tym filmiku powinno być pokazane jak do przyjazdu karetki powinna si.ę ta mamuśka zachować.
Pierwsza myśl po obejrzeniu filmiku - co do cholery robiła ta matka/babcia/kimkolwiek jest przez cały czas kiedy oni jechali przez te pozastawiane uliczki? Wytrwale klepała to dziecko po policzku zamiast robić masaż serca i sztuczne oddychanie? Bo pozycja nie wygląda, jakby dalo sie w niej prowadzić masaż serca. Dla mnie przekaz wygląda przede wszystkim jak "człowieku, naucz się udzielać pierwszej pomocy dziecku które masz pod opieką", a zdaje się nie o to chodziło...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 października 2017 o 22:03
a w Poznaniu obojętnie co się dzieje "to nie powód do wzywania karetki" np utrata przytomności przez dziecko... Nooo chyba, że menel leży na ulicy - to przyjadą
w takich przypadkach karetka najczęsciej przyjeżda za późno. I nie jest to żadna złośliwość lub wytykanie słabości naszej śłużby zdrowia. niestety, o ile w mieście jast szansa na szybki dojazd, to już poza nim nie ma szans. Dlatego tak ważne jest udzilanie pierwszej pomocy przez świadków zdarzenia. I w takich przypadkach poza miastem warto dzwonić najpierw pod 998. Będą szybciej, a na samochodach mają sprzęt ułatwiający pierwszą pomoc. Zresztą czesto lekarz przejmuje pacjenta od strażaków dopiero po wyjęciu np. z auta. Jeśli oczywiście przy pacjencie jest cały czas strażak lub ratownik.
OMG 90% osiedli zaprojektowano i wybudowano w PRL i w tym okresie nie było tyle samochodów jak teraz (a jak były to malutkie "fiat 126p"), i macie pretensję do kierowców, że tak parkują???? miejcie pretensję do ludzi, którzy tak projektowali osiedla i uliczki na tych osiedlach; np. u mnie w mieście wieżowiec 10 piętrowy, gdzie na każdym piętrze ma 3 mieszkania ma tylko 10 miejsc parkingowych pod wieżowcem..............
Idea piękna, ale w praktyce sami ratownicy nim wyjadą z pogotowia to muszą dopalić fajkę :( .
O wyjeździe karetką do sklepu to już nawet nie wspomnę...
@rafik54321 To nie PRL
@Kuba664 PRL czy nie PRL, takie sytuacje widywałem :( .
Pozdro dla szpitala na bielanach w Toruniu...
@rafik54321 żal mi ciebie musisz wszystko skrytykować?
@~mn nie wszystko. Samego spotu nie skrytykowałem jakbyś nie widział. Wręcz przeciwnie.
Skrytykowałem natomiast lenistwo ratowników, którego doświadczyłem osobiście kilka razy... No sorry, ale mieszkając lekko ponad kilometr od szpitala czekać na karetkę prawie godzinę? Kiedy dzieciak miał ponad 40 stopni, a było to akurat święto (więc przychodnie pozamykane), a na taryfę nikt kasy nie miał. Taka temperatura u dziecka jest niebezpieczna.
@rafik54321 Może widziałeś ich jak była chwila przerwy? Skąd myśl, ze karetki jeżdżą cały czas? Jeśli tak to znaczyłoby, że jest ich za mało, bo zawsze musi być pewien zapas. Wypadki nie są równo rozłożone w czasie.
@pakim Nie no wylatujący jeden sanitariusz biegiem wsiadający do karetki a drugi sobie na easy stoi i pali, tak - na pewno przerwa.
Zresztą - nie chcesz, nie wierz.
@rafik54321 "a na taryfę nikt kasy nie miał." ale z Ciebie dobry rodzic, skoro nawet nie stać Cię na 10 zł na taksówkę (skoro mieszkasz 1 km od szpitala, to spawa groszowa).
"Nie no wylatujący jeden sanitariusz biegiem wsiadający do karetki a drugi sobie na easy stoi i pali, tak - na pewno przerwa." Ratownik, sanitariusze to byli za komuny. Ale Ty tam się zatrzymałeś. Szkoda tego zawodu. Powinien wzbudzać szacunek i podziw, a jak widać Janusze będą krzyczeć, że im się należy. Ale nie martw się. Jeszcze parę lat bez podnoszenia pensji, i większość wyjedzie za granię za godnymi wypłatami za trud, który wkładają w pracę. A wtedy zostanie Ci tylko taryfa, na którą Cię nie stać.
@rafik54321 Trochę przesadnie, ale masz rację. Ostatnio sam widziałem, wracając do domu, akcję. Kobieta stoi w oknie mieszkania i rozmawia z dyspozytorem... znaczy krzyczy do niego. Karetka przejeżdża przed blokiem, ona krzyczy do słuchawki i do kierowcy informując o swojej lokalizacji, pokazując do której klatki ma się udać. Facet skręcił za blok, zaparkował, wysiadł i spacerkiem idzie w kierunku innej klatki szukając numeru mieszkania, który mu podano. Młody nie był. Na oko ok pięćdziesiątki. Dopiero jak go upomniałem i pokazałem, gdzie ta zrozpaczona kobieta drze się coraz głośniej, ten rzucił do mnie "zaraz, przecież słyszę", wrócił do karetki z identycznym entuzjazmem, żeby ją przestawić pod klatkę, zamiast już iść i pomóc od razu. Najbardziej zdziwiło mnie to, dlaczego wyszedł sam, a wnerwiła jego opieszałość. Owszem, nie mam pojęcia jakie było zgłoszenie, czy do zawału, udaru, urazu, czy przedawkowania witaminy C. Widać i słychać z coraz większej odległości było jej rozpacz oraz złość, którą recytowała w niecenzuralnych słowach. Dlatego trudno jest tak z daleka ocenić zachowanie tego ratownika oraz przyczyny takiego zbagatelizowania sprawy. Każdy czasem ma dość swojej pracy, ale są zawody, w których nie można pozwolić na lekceważenie jej, a szczególnie, jeśli chodzi o czyjeś zdrowie i życie.
@Dark_Irony nie wiem czy to pojedyncze przypadki takich walniętych ratowników, ja mówię o jednym konkretnym szpitalu w moim mieście obok którego mieszkałem i tam takowa opieszałość była standardem.
@rafik54321 Przez takie myślenie "a na taryfę kasy nie ma". Karetka to nie darmowa taksówka do szpitala. Właśnie przez takich ludzi jak Ty brakuje wolnych karetek jak zdarzy się wypadek na drodze. A ludzie z poważnego wypadku taksówką nie mogą jechać. Za to dziecko z gorączką już tak.
P.S. To nie jest darmowy transport. To jest bardzo kosztowny transport (sprzęt, zatrudnieni tam ludzie http://przewozchorych.pl/cennik/ przykładowy cennik.), a to że podwożony do szpitala nie płaci nie zmienia faktu, że płaci całe społeczeństwo w podatkach. Ale spoko chcesz być jak menel w MOPS-ie "bo mi się należy za darmo". O ryzyku które stwarzasz dla ludzi naprawdę zagrożonych nie wspominając.
@pakim taaa, no jasne, to idź na butach z 40kg dzieckiem które zaraz ci mało nie zemdleje... Brawo ty! To po jasną cholerę wgl karetka jest? Co tam, z mózgiem na wierzchu to przecież też spoko można iść...
@rafik54321 Nadal twierdzę, ze karetka to nie taksówka na koszt podatników. Tak naprawdę to jest oszustwo i forma kradzieży wobec innych podatników, bo właśnie powinieneś wziąć taksówkę. Oni za ciebie zapłacą np. 80 zł (przykładowy cennik karetki w poprzednim komentarzu) za transport medyczny byś Ty nie zapłacił ok. 10 zł za taksówkę. No i najważniejsze: przez takie osoby wzywające jako transport osoby z zatrzymaniem krążenia czekają równie długo, bo nie ma wolnych karetek.
I jeszcze nie czujesz żadnej skruchy za narażanie życia innych tylko narzekasz na opiekę zdrowotną, a tacy ludzie właśnie wydłużają kolejki na SOR. W święta zamiast Poradni jest NPL (Nocna-Świąteczna Opieka Lekarska i to jest miejsce dla dziecka z gorączką)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2017 o 19:25
@rafik54321 Pogotowie i SOR jest od wypadków komunikacyjnych, zawałów, udarów, pękniętych tętniaków, ostrego zapalenia trzustki, niedrożności przewodu pokarmowego, krwawienia z żylaków przełyku i wielu innych nagłych sytuacji gdzie pacjent nie powinien czekać nawet godziny. Kolejki na SORze nie dochodziłyby do kilkunastu godzin (są takie SORy) gdyby nie przychodzili tam ludzie z bólem głowy od miesiąca, wysypką na prąciu od roku (pamiętam takiego delikwenta z praktyk) i innymi sprawami, które powinny być ogarnięte przez lekarzy POZ lub poradnie specjalistyczne. A w nocy, weekendy i święta jest Nocna i Świąteczna Pomoc lekarska- we Wrocławiu np. są 4 takie punkty też refundowane przez NFZ. Ewentualnie dla dziecka z gorączką dobrym punktem jest izba przyjęć na oddział pediatryczny-od razu zdecydują czy trzeba położyć na oddział.
Inna sprawa, ze kolejki do specjalistów w Polsce są nonsensowne i trochę to usprawiedliwia kombinowanie ludzi przez pójście na SOR, ale tylko częściowo usprawiedliwia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2017 o 19:39
Brakuje przeszkolenia szybkiego pisania na klawiaturze dla osób odbierających zgłoszenia. Dziubanie dwoma palcami jest dużo wolniejsze od pisania wszystkimi, a cenne minuty lecą.
Na spokojnie by się zmieścił. Niech lepiej kierowców dobierają
To jest film, gamoniu, chodzi o przekaz a nie dosłowność. Pewnie myślisz też, że ta dziewczynka naprawdę umarła? Żryj siemię lniane i popijaj winem, może to ci pomoże.
Karetka i tramwaj powinny być wyposażone w taran źle zaparkowanych samochodów, a staranowany kierowca obciążony kosztem naprawy wszystkich szkód, które były wynikiem tego, że musiano staranować jego samochód. Prócz tego bardzo wysokie mandaty jak na zachodzie. Tam mało kto źle parkuje bo mu się nie opłaca tak ryzykować.
@nkg niektóre karetki są obsługiwane przez strażaków (specjalistyczne, masa powyżej 3,5 tony-kierowca pogotowia na B tym nie może jeździć). Strażak jak dostanie polecenie od dowódcy to staranuje pojazd blokujący, były już takie przypadki. O ile wiem w takiej sytuacji naprawa pojazdu uprzywilejowanego jest z OC blokującego (jest traktowany jak sprawca kolizji) oraz jeszcze dodatkowo dostaje mandat.
@Trepan niestety, ale się mylisz. Rok temu oglądałem wywiad ze strażakiem, który jasno powiedział, że jeśli uszkodzi jakiś pojazd to będzie za jego naprawdę płacić z własnej kieszeni.
@momo9412 ale uszkodzi prawidłowo zaparkowany pojazd czy źle? Po drugie, ja na szkoleniu BHP usłyszałem od strażaka, że oni się ubezpieczają od źle podjętej decyzji, po czym podał przykład jak raz im to ubezpieczenie okazało się potrzebne - dostali zgłoszenie, że pali się samochód na ulicy. Przyjechali i rzeczywiście, stoi samochód, a spod niego dym. Wyłamali łomem maskę i nic. Okazało się, że samochód stał na studzience kanalizacyjnej, a w niej ktoś coś rozpalił.
@nkg Właśnie chodziło o źle zaparkowany samochód. Chodzi o to, że PSP za to nie zapłaci, nie pokryje odszkodowania itd.
Jednakże było to jakieś 2 lata temu, może teraz się to zmieniło, ale wątpię. Niestety niektóre przepisy mamy naprawdę chore w tym kraju.
Zgadzam się. Znajomy ze Stanów kiedyś opowiadał, że zaparkowanie przy hydrancie skonczylo się dla niego zniszczonym samochodem. Strażacy wybili szyby i przewlekli wąż przez wnętrze samochodu a on miał jeszcze sprawę w sadzie i zaplacil 5 tyś dol. grzywny. Żeby było mało ubezpieczyciel odmówił naprawy samochodu z polisy.
Takich filmów powinno być więcej pokazywanych w szkołach. Szkolenia BHP w firmach powinny opierać się na zasadach pierwszej pomocy. Ludzie pomogą chętnie, tylko brak im do tego odwagi. Nie trzeba cudów, przy zatrzymaniu krążenia i oddechu wystarczy nawet uciskanie klatki piersiowej, nie ma konieczności oddechu usta-usta jeśli ktoś się brzydzi lub nie może przełamać. Trzeba mieć świadomość, że przystępując do akcji ratunkowej, stajesz się ratownikiem i jesteś chroniony przez prawo tak, jak funkcjonariusz państwowy. Każda próba przeszkodzenia Ci w ratowaniu skutkować będzie nieprzyjemnymi konsekwencjami dla przeszkadzającego. Nieumiejętnie przeprowadzona akcja ratownicza nie skutkuje żadnymi prawnymi konsekwencjami, natomiast nie udzielenie pomocy (w to wchodzi choćby powiadomienie służb ratowniczych) skutkuje określonymi konsekwencjami do kary pozbawienia wolności do lat trzech. Na tym filmiku powinno być pokazane jak do przyjazdu karetki powinna si.ę ta mamuśka zachować.
Pierwsza myśl po obejrzeniu filmiku - co do cholery robiła ta matka/babcia/kimkolwiek jest przez cały czas kiedy oni jechali przez te pozastawiane uliczki? Wytrwale klepała to dziecko po policzku zamiast robić masaż serca i sztuczne oddychanie? Bo pozycja nie wygląda, jakby dalo sie w niej prowadzić masaż serca. Dla mnie przekaz wygląda przede wszystkim jak "człowieku, naucz się udzielać pierwszej pomocy dziecku które masz pod opieką", a zdaje się nie o to chodziło...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2017 o 22:03
a w Poznaniu obojętnie co się dzieje "to nie powód do wzywania karetki" np utrata przytomności przez dziecko... Nooo chyba, że menel leży na ulicy - to przyjadą
@katarina9876 Niedawno w Poznaniu koleżanka wezwała karetkę. Przyjechała w ciągu kilku minut. Nie mam pojęcia skąd Twoje doświadczenia
Niektorzy parkuja jak kretyni z premedytacja... niektorzy po prostu nie maja gdzie zaparkowac... Przeciez nie bede parkowal kilometr dalej.. =/
I nie będę jechał autobusem jak jakiś biedak :)
w takich przypadkach karetka najczęsciej przyjeżda za późno. I nie jest to żadna złośliwość lub wytykanie słabości naszej śłużby zdrowia. niestety, o ile w mieście jast szansa na szybki dojazd, to już poza nim nie ma szans. Dlatego tak ważne jest udzilanie pierwszej pomocy przez świadków zdarzenia. I w takich przypadkach poza miastem warto dzwonić najpierw pod 998. Będą szybciej, a na samochodach mają sprzęt ułatwiający pierwszą pomoc. Zresztą czesto lekarz przejmuje pacjenta od strażaków dopiero po wyjęciu np. z auta. Jeśli oczywiście przy pacjencie jest cały czas strażak lub ratownik.
OMG 90% osiedli zaprojektowano i wybudowano w PRL i w tym okresie nie było tyle samochodów jak teraz (a jak były to malutkie "fiat 126p"), i macie pretensję do kierowców, że tak parkują???? miejcie pretensję do ludzi, którzy tak projektowali osiedla i uliczki na tych osiedlach; np. u mnie w mieście wieżowiec 10 piętrowy, gdzie na każdym piętrze ma 3 mieszkania ma tylko 10 miejsc parkingowych pod wieżowcem..............
do "lasek0110" cebulactwo w czystej krystalicznej postaci...