ja zawsze lubie sprawdzać czy pomarańcze są soczyste , najlepiej to zobić wkładając kciuka na głębokość paznokcia. Jak jest soczyst to ok , ale i tak nie kupuje bo nie lubie pomarańczy tylko sprawdzam czy są soczyste
Nie no sorry. Kilka razy zdarzyło mi się, że kupiłem w sklepie owoc, a w domu okazywało się, że jest zepsuty. Od tamtego czasu zawsze macam owoce, żeby sytuacja się nie powtórzyła. I nie wiem w czym problem, bo prawidłowo i tak się je powinno myć tuż przed spożyciem.
ja rowniez sprawdzam w jakim stanie jest to co kupuje, zazwyczaj wystarczy uzyc woreczka do ktorego potem wlozymy warzywo czy owoc. niejednokrotnie rezygnowalem z zakupu w tworach typu fresh market bo okazywalo sie, ze to co tam zostaje nadaje sie na kompost. hitem byla cala splesniala pomarancza pod stosem innych mieciutkich
Pomacam = moje? Jeśli należy do mnie to znaczy, że sam sobie płacić nie muszę a jeśli chce ten owoc z powrotem to niech zapłaci mi. Genialne!
Definicja ustawowa a przy najmniej jezykowa macanta....
A jak pomacam przez rękawiczkę?
ja zawsze lubie sprawdzać czy pomarańcze są soczyste , najlepiej to zobić wkładając kciuka na głębokość paznokcia. Jak jest soczyst to ok , ale i tak nie kupuje bo nie lubie pomarańczy tylko sprawdzam czy są soczyste
Nie no sorry. Kilka razy zdarzyło mi się, że kupiłem w sklepie owoc, a w domu okazywało się, że jest zepsuty. Od tamtego czasu zawsze macam owoce, żeby sytuacja się nie powtórzyła. I nie wiem w czym problem, bo prawidłowo i tak się je powinno myć tuż przed spożyciem.
ja rowniez sprawdzam w jakim stanie jest to co kupuje, zazwyczaj wystarczy uzyc woreczka do ktorego potem wlozymy warzywo czy owoc. niejednokrotnie rezygnowalem z zakupu w tworach typu fresh market bo okazywalo sie, ze to co tam zostaje nadaje sie na kompost. hitem byla cala splesniala pomarancza pod stosem innych mieciutkich
Wstawił handlarz sprzedający warzywa i owoce trzeciej świeżości?