Idealizowanie szkoły to nie najlepszy pomysł. Czas ograniczeń, rozwoju swoich pasji, smykałek. Ja mimo, że obchodziłem jakoś tak, by dzięki wagarom i ściąganiu mieć te cztery coś to powiem, że szkoła to indoktrynująca fabryka ludzi, którzy mają być zależni od państwa i konwenansów społecznych ku autoannihiliacji swojej apercepcji i jaźni
@olmajti moze to była ta część, która nie wkuwała ile wzlezie by mieć 5 a zadowalała sie 3 i 4 a zamiast wkuwać czytała to, co ich interesowało - teorie spiskowe, fizyka kwantowa... a nie interpretacje wierszy? W życiu raz zdałam z nagrodą, raz miałam 5 z matmy, i mi to wystarczyło, bo specjalnie nie wkuwałam by zawsze mieć najlepsze oceny. I jestem sobą, mam swój rozum i poglądy, co widać w komentarzach na demotach, bo wiekszosc kujonów nauczyła sie po latach, ze baby są od siedzenia w domu, bo w podrecznikach do historii glownie mezczyzn opisywano oraz to jaka byla struktura rodziny w starozytnej grecjii (czyli najpierw ojciec, po smierc ojca najstarszy syn, po nim matka, po niej mlodsi synowie, po nich córki, taka hierarchia w rodzinie) .Teraz te kujony pracują w biurach, dogadać sie z nimi nie da, wiekszosc moich znaomych kujonów stała sie strasznie religijna, jeden został ksiedzem, druga zaraz po studiach wyszła za mąż i urodziła dzieci. A ci, co mniej wkuwali? Maja własne zdanie, robią co chcą (ale nie lamią prawa) , maja swoje pasje ktorym sie oddają i nie pitolą ze najwazniejsze w zyciu to miec dzieci a na pozegnanie nie ciskają "niech cie bóg błogosławi".
Niby tak, ale wtedy a tę jedynke byłaby kara szlabanu na komputer czy na wyjście z domu, czy inne kary, wrzaski, krzyki, ochrzan od rodziców... a teraz - wywalą z pracy, to co, znajdzie sie następna, albo i nie ale człowiek sam sie z tym zmaga, nikt mu dupy nie truje i nie obraża go że mu coś nie wyszło.
Znowu? Dopiero co takiego demota komentowałem... Ludzie tęskniący do szkoły i dzieciństwa po prostu nie potrafią czerpać z życua tego, co chcą. Dziwić się, że tyle osób głosuje na państwo opiekuńcze, jak chcą do szkoły, mamusi i piaskownicy.
Popraw proszę literówkę bo Cię w nocy misiawy nawiedzi.
i dwójka i trójka
Albo przegrany mecz z kumplami po szkole. Bo gruby puścił niezłą szmatę pod koniec spotkania.
Idealizowanie szkoły to nie najlepszy pomysł. Czas ograniczeń, rozwoju swoich pasji, smykałek. Ja mimo, że obchodziłem jakoś tak, by dzięki wagarom i ściąganiu mieć te cztery coś to powiem, że szkoła to indoktrynująca fabryka ludzi, którzy mają być zależni od państwa i konwenansów społecznych ku autoannihiliacji swojej apercepcji i jaźni
@olmajti moze to była ta część, która nie wkuwała ile wzlezie by mieć 5 a zadowalała sie 3 i 4 a zamiast wkuwać czytała to, co ich interesowało - teorie spiskowe, fizyka kwantowa... a nie interpretacje wierszy? W życiu raz zdałam z nagrodą, raz miałam 5 z matmy, i mi to wystarczyło, bo specjalnie nie wkuwałam by zawsze mieć najlepsze oceny. I jestem sobą, mam swój rozum i poglądy, co widać w komentarzach na demotach, bo wiekszosc kujonów nauczyła sie po latach, ze baby są od siedzenia w domu, bo w podrecznikach do historii glownie mezczyzn opisywano oraz to jaka byla struktura rodziny w starozytnej grecjii (czyli najpierw ojciec, po smierc ojca najstarszy syn, po nim matka, po niej mlodsi synowie, po nich córki, taka hierarchia w rodzinie) .Teraz te kujony pracują w biurach, dogadać sie z nimi nie da, wiekszosc moich znaomych kujonów stała sie strasznie religijna, jeden został ksiedzem, druga zaraz po studiach wyszła za mąż i urodziła dzieci. A ci, co mniej wkuwali? Maja własne zdanie, robią co chcą (ale nie lamią prawa) , maja swoje pasje ktorym sie oddają i nie pitolą ze najwazniejsze w zyciu to miec dzieci a na pozegnanie nie ciskają "niech cie bóg błogosławi".
Albo tylko ja znam takich ludzi?
@Absurdysta Urodziła się zdrowa więc rząd PiSuarowy daje jej wybór śmierć lub oddawać się wadliwemu, paskudztwu które rząd faworyzuje, sprowadza
Niby tak, ale wtedy a tę jedynke byłaby kara szlabanu na komputer czy na wyjście z domu, czy inne kary, wrzaski, krzyki, ochrzan od rodziców... a teraz - wywalą z pracy, to co, znajdzie sie następna, albo i nie ale człowiek sam sie z tym zmaga, nikt mu dupy nie truje i nie obraża go że mu coś nie wyszło.
Znowu? Dopiero co takiego demota komentowałem... Ludzie tęskniący do szkoły i dzieciństwa po prostu nie potrafią czerpać z życua tego, co chcą. Dziwić się, że tyle osób głosuje na państwo opiekuńcze, jak chcą do szkoły, mamusi i piaskownicy.