Właściwie zgodnie z BMI powinienem mieć taką wagę, że wyglądam jak chudzielec. Kiedyś sporo ćwiczyłem i wyglądałem bardzo dobrze mimo "nadwagi". Z czasem przybyło mi 20kg tłuszczu i każdy lekarz gadał mi o otyłości i że powinienem zrzucić 40 aby mieć "normalną" wagę. Zrzucułem 10, więc nadal mam warstwę tłuszczu, ale wyglądam znacznie lepiej. Wiele ludzi na oko daje mi teraz z 90kg, gdzie faktycznie mam 110. Wciskają mi, że 80 kest dla mnie odpowiednią wagą, a przy 100 wyglądam i czuję się najlepiej. Ludzie operują kilogramami bez zastanowienia, nawet lekarze. Dla wszystkich jesteś chudy, gruby lub umięśniony. Jak odrobina tłuszczu zakryje mięśnie to od razu trafiasz w kategorię otyłości. Problem w tym, że o ile nie jest trudni zrzucić 10-20kg przy samym tłuszczu, o tyle ciężko to zrobić jak to jest cały nadmiar jaki mam.
zaraz zaraz, a gdzie tu anorektyczka? Teksty jak pod drugim rysunkiem na 100% mówią tylko zakompleksione grube baby
Właściwie zgodnie z BMI powinienem mieć taką wagę, że wyglądam jak chudzielec. Kiedyś sporo ćwiczyłem i wyglądałem bardzo dobrze mimo "nadwagi". Z czasem przybyło mi 20kg tłuszczu i każdy lekarz gadał mi o otyłości i że powinienem zrzucić 40 aby mieć "normalną" wagę. Zrzucułem 10, więc nadal mam warstwę tłuszczu, ale wyglądam znacznie lepiej. Wiele ludzi na oko daje mi teraz z 90kg, gdzie faktycznie mam 110. Wciskają mi, że 80 kest dla mnie odpowiednią wagą, a przy 100 wyglądam i czuję się najlepiej. Ludzie operują kilogramami bez zastanowienia, nawet lekarze. Dla wszystkich jesteś chudy, gruby lub umięśniony. Jak odrobina tłuszczu zakryje mięśnie to od razu trafiasz w kategorię otyłości. Problem w tym, że o ile nie jest trudni zrzucić 10-20kg przy samym tłuszczu, o tyle ciężko to zrobić jak to jest cały nadmiar jaki mam.