Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
228 241
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S singri
+17 / 19

Ciasnota? Rozumiem, też mam małe mieszkanie, pokój z kuchnią i łazienką.
Myszy? Z trudem, bo z trudem, ale jestem w stanie zrozumieć. Pewnie przylazły jesienią z zewnątrz i nie można się ich pozbyć.

Ale karaluchy? Karaluchy lezą do resztek jedzenia. I tego nie rozumiem.

Wychowywałam się w podobnych warunkach - pokój z kuchnią bez łazienki. Mycie w misce, potrzeby fizjologiczne do wiadra. Było nas sześcioro (czworo dzieci+rodzice). Nie zawsze było różowo, ale nawet w najczarniejszym okresie (ojciec w ciągu alkoholowym, odłączony prąd, długów po uszy) w mieszkaniu nie było karaluchów, ani tym podobnych gości... Najgorsze co było, to mrówki...

Ja rozumiem, bieda, brak pracy, brak perspektyw... Ręce opadają, nic się nie chce... Ale właśnie tu (moim zdaniem) przebiega granica pomiędzy "pracowitą, pilną, przyzwoitą niezamożnością" ("Jane Eyre", spodobało mi się to określenie) a nędzą i patologią...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slawa238
+3 / 3

@singri karaluchy to kwestia budynku i sąsiadów. Miałam karaluchy w akademiku mimo iż trzymałyśmy porządek i wynosiłyśmy śmierci regularnie. Były tylko w jednym z akademików, w pozostałych, wyremontowanych nie było takiego problemu. Wychowałam się natomiast w warunkach takich jak ty i też karaluchów nigdy nie miałam, był jedynie latem Dzier włochaty, nieprzyjemne stworzenia, ale wiem, że wchodzą też to nowych budynków chyba kwestia lokalizacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dbedbeTTB
0 / 4

To już jest nędza. No niestety. I nic się nie zmieni raczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vdfvfsdsdffzcdfc
+5 / 7

Ale na TV i piwo kasa sie zawsze znajdzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jalewak
+2 / 4

A wdowy smoleńskie zagrabiły miliony , jak durne ludzie długo będą to znosić .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marucha79
+8 / 10

Niestety wspólnym mianownikiem dla większości takich smutnych sytuacji są rodzice, którzy nigdy nie powinni zostać rodzicami. Sytuacje losowe to margines, dominuje uzależnienie i dziedziczne lenistwo. Np. taka sytuacja w rodzinie młodych, zdrowych i bezrobotnych ludzi:mieszkanie zasyfione że hej (oczywiście komunalne), ściany brudne i odrapane, rzeczywiście marne warunki dla dzieci, pracownik socjalny wymusza zajęcie się problemem, rodzina dostaje wszelkie niezbędne materiały. Za tydzień goszczą ludzie z tekstem: NO I KIEDY PRZYJDĄ NAM TO ZROBIĆ? Niestety tak się dziedziczy biedę i podejście do życia, dzieci nie nauczą się, że jak chcesz mieć ładnie to musisz o to zadbać, ani że pieniądze się zarabia, a nie dostaje z OPS. Tak to jest, że znacznie łatwiej dać ludziom kasę niż zmieniać ich charaktery. Zwykle jedzie się na sądy rodzinne, ale ja współczuję im takich dylematów czy kosztem traumy rozłąki z biologicznymi rodzicami należy walczyć o lepszy start dziecka i normalne środowisko wychowawcze dla niego. To nie są czarno-białe sytuacje...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aja90
+11 / 11

karaluchy w domu są kwestia braku porządku i lenistwa a nie biedy . moja mama zawsze mówiła może być biednie ale czysto i tego jestem nauczona porządku a nie syfiarstwa. u mnie się też je przelewało czasami bez obiadu lub śniadania ale karaluchów i myszy tym bardziej szczrow nie bylo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asfasfsaf
+4 / 6

nie no luz,od nowego roku podwyżki takie że aż strach pisać,najniższa krajowa większa o 100 złotych ale brutto,za chwilę przyjdą mędrcy z podstawowym i będą robić kolejne wyliczenia że jest dobrze bo przecież można przeliczyć euro/funty na złotówki i porównać jakość życia.Polska patologia trwa w najlepsze....jest jeszcze 500+ hmmm może odrazu bony na darmowy alkohol ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar martoos1991
+1 / 3

W willi za miliardy zlotych tez zalegna sie karaluchy i wprowadza szczury, jesli nie bedzie czystosci.
O ile wyjatkowe sprawy rozumiem, tak uwazam ze w wiekszosci "biedy i nedzy" jest to zwykla nieudolnosc zyciowa.
Nie ma co zrec, ale kupmy psa.
Nie ma na prad, ale oplacajmy cyfrowy polsat.
Nie ma na chleb, ale pali sie papierosy.
Mieszkasz w mieszkaniu wielkosci schowka na miotly? Tak, bo przeciez mieszkasz tak od poczatku zycia i nikt nie pokazal ze mozna zacisnac poslady, zapieprzac w robocie, sciskac kase i za jakis czas przeniesc sie do lepszego miejsca.
Bieda jest i zawsze bedzie. Ale najtrudniej zwalczac nedze umyslowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
+1 / 1

Pieprzenie kotka za pomocą młotka. Wiele rodzin potrzebuje ogromnej pomocy z bardzo wielu powodów, często losowych, nie mających nic wspólnego z zaradnością życiową. Z drugiej strony takie ckliwe demoty, też są do bani. Obrazek z ckliwą historią to każdy potrafi zrobić, ale pomóc to już nie za bardzo? Ktoś pomógł rodzinie w potrzebie? Mam nadzieję, że wielu z was, bo ja tak. Kupiłem dzieciakom przybory szkolne, tak by się mogły uczyć. Tak, by przez naukę miały możliwość zmienić swoje życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skelpie
0 / 0

TO NIECH SIE WEZMA DO PRACY A NIE CZEKAJA NA SOCJAL

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaro1899
0 / 0

tym ludziom nie trzeba dawać ryby w postaci paczki świątecznej (w ten sposób ich krzywdzicie, bo myślą że zawsze ktoś im coś da). Tym ludziom trzeba dać wędkę czyli wiarę w siebie. Dzisiaj Polska jest krajem bezpiecznym i dostatnim. Powoli przerabiamy historię UK z plaga imigrantów. Brakuje ludzi do pracy za niskie stawki a ktoś to musi robić. Polak woli iść w zasiłek niż wykonywać parszywą pracę za marne pieniądze. Dlatego coraz więcej Ukraińców. Biedy u nas nie mam. Biednym jest ten kto tego bardzo chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem