raczej idziesz z innymi baranami żeby poczuć się znowu jak mały baranek w domu rodziców chociaż przez te 2 godziny kiedy wszyscy siedzą przy stolę i jakimś cudem zapomnisz o tym co ciebie czeka po wyżerce.... Z odbieraniem świąt jest jak z traktowaniem rodziców... do pewnego momentu nienawidzisz ich za każde "nie", a potem dorastasz i rozumiesz że w pewnym momencie zostaniesz bez nich na tym świecie, więc w te święta pomóż matce, ojcu w przygotowaniach i ciesz się z nimi.
Grand Torino......)
Tak, ten film to "Gran torino"
A i tak idziesz razem z innymi baranami, na których ja reaguję z okna mojego domu, bo nie ma takiej siły, żebym babrał się z hipokrytami.
raczej idziesz z innymi baranami żeby poczuć się znowu jak mały baranek w domu rodziców chociaż przez te 2 godziny kiedy wszyscy siedzą przy stolę i jakimś cudem zapomnisz o tym co ciebie czeka po wyżerce.... Z odbieraniem świąt jest jak z traktowaniem rodziców... do pewnego momentu nienawidzisz ich za każde "nie", a potem dorastasz i rozumiesz że w pewnym momencie zostaniesz bez nich na tym świecie, więc w te święta pomóż matce, ojcu w przygotowaniach i ciesz się z nimi.