@RamboJoker - wygląd jest głównym czynnikiem, dla którego w ogóle "zaczynamy" rozmowę. Dopiero, kiedy wygląd podpasuje, patrzymy na kolejne cechy (charakter, osobowość, majętność, hobby itd. - kolejność przypadkowa) i dopiero wtedy decydujemy się na bycie, lub nie, razem.
@Kompleksowy
Co do wyglądu, to można mieć bardzo szerokie spektrum tolerancji. Zresztą bardzo szybko oceniamy wygląd zewnętrzny (tj. czy mieści się w zakresie wspomnianej tolerancji) A jak się już oswoimy z wyglądem danej osoby (częste widywanie), to jaki by on nie był, ani nie przeszkodzi, ani nie pomoże w pogłębieniu relacji. Wtedy zwraca się uwagę na cechy o których napisałeś.
A tak w ogóle, to wszystko zależy od sytuacji. Spotykając kogoś na ulicy wpierw zwrócimy uwagę na wygląd, ale jeśli tą samą osobę byśmy widywali np. w pracy, to wygląd już nie odegra tak wielkiej roli.
@Kompleksowy nie zgadzam sie. Jesli przykladowo przychodzimy do nowej pracy/szkoly, tam poznajemy nowe osoby, z poczatku nieatracyjne, zaprzyjazniamy sie z nimi, to potem w wyniku poznania charakteru zaczynaja nam sie podobac a nieatrakcyjny wyglad zmienia sie w atrakcyjny. Zaczynamy rozmowe z tymi osobami, by jakos zlecial czas w robocie, a okazuje sie, ze ta osoba zaczyna nam sie podobac. Wiec mozna zagadac do kogos nie dlatego, ze nam sie fizycznie spodobal.
"Taka prawda", czyli prawda wg @ania5757. "Tylko większość z nich wygląda w ten sposób" - czy w wodach rzeczywiście przeważają takie ryby jak to przedstawiłaś? Rozumiem Twoje rozczarowanie wyglądem innych rybek. Szkoda, że nie zamieściłaś zdjęcia rybki, która ma problem z tego powodu. Może by się okazało, że nie różni się ona od pozostałych, które przedstawiłaś. Może być też i tak, że uważa się za złotą rybkę, a w rzeczywistości jest tylko zwykłą makrelą. Poza tym nie rozumiem Twojego problemu. Lubisz narzekać, a może czas samej coś zrobić. Popływać po wodach i znaleźć sobie jakiegoś konika morskiego. Trzymaj się powiedzenia, że "mężczyzna powinien być tylko troszkę ładniejszy od diabła", to będzie Ci łatwiej żyć,
@BlueAlien Każdy ma prawo poszukiwać atrakcyjnego partnera (również w sensie fizycznym) i nic w tym złego nie widzę. Jednak publiczne użalanie się, że wkoło są tylko same pasztety, to już chyba przesada. Trudno jest mi w to uwierzyć, że do atrakcyjnej fizycznie dziewczyny nie zgłosi się kilku równie atrakcyjnych facetów (lub odwrotnie). Niestety, nie wszyscy są równie atrakcyjni fizycznie, Część osób znajduje się gdzieś daleko za średnią i aby podnieść swoją atrakcyjność muszą nadrobić innymi cechami (np. inteligencją, dowcipem, stanem posiadania majątku itp.) - nie twierdzę, że wszyscy tak robią, ale jest to jakiś sposób na tą sytuację. Sposób ;lepszy niż jakieś użalanie się, że nie pojawia się książę na białym rumaku.
Jeśli wygląd jest głównym czynnikiem dla którego chce się z kimś być, to nic dziwnego, że rybcia go olała...
@RamboJoker - wygląd jest głównym czynnikiem, dla którego w ogóle "zaczynamy" rozmowę. Dopiero, kiedy wygląd podpasuje, patrzymy na kolejne cechy (charakter, osobowość, majętność, hobby itd. - kolejność przypadkowa) i dopiero wtedy decydujemy się na bycie, lub nie, razem.
@Kompleksowy
Co do wyglądu, to można mieć bardzo szerokie spektrum tolerancji. Zresztą bardzo szybko oceniamy wygląd zewnętrzny (tj. czy mieści się w zakresie wspomnianej tolerancji) A jak się już oswoimy z wyglądem danej osoby (częste widywanie), to jaki by on nie był, ani nie przeszkodzi, ani nie pomoże w pogłębieniu relacji. Wtedy zwraca się uwagę na cechy o których napisałeś.
A tak w ogóle, to wszystko zależy od sytuacji. Spotykając kogoś na ulicy wpierw zwrócimy uwagę na wygląd, ale jeśli tą samą osobę byśmy widywali np. w pracy, to wygląd już nie odegra tak wielkiej roli.
@Kompleksowy nie zgadzam sie. Jesli przykladowo przychodzimy do nowej pracy/szkoly, tam poznajemy nowe osoby, z poczatku nieatracyjne, zaprzyjazniamy sie z nimi, to potem w wyniku poznania charakteru zaczynaja nam sie podobac a nieatrakcyjny wyglad zmienia sie w atrakcyjny. Zaczynamy rozmowe z tymi osobami, by jakos zlecial czas w robocie, a okazuje sie, ze ta osoba zaczyna nam sie podobac. Wiec mozna zagadac do kogos nie dlatego, ze nam sie fizycznie spodobal.
Przypomina mi to śpiewające siostry glonojad
O, pani profesor Jadwiga Staniszkis!
"Taka prawda", czyli prawda wg @ania5757. "Tylko większość z nich wygląda w ten sposób" - czy w wodach rzeczywiście przeważają takie ryby jak to przedstawiłaś? Rozumiem Twoje rozczarowanie wyglądem innych rybek. Szkoda, że nie zamieściłaś zdjęcia rybki, która ma problem z tego powodu. Może by się okazało, że nie różni się ona od pozostałych, które przedstawiłaś. Może być też i tak, że uważa się za złotą rybkę, a w rzeczywistości jest tylko zwykłą makrelą. Poza tym nie rozumiem Twojego problemu. Lubisz narzekać, a może czas samej coś zrobić. Popływać po wodach i znaleźć sobie jakiegoś konika morskiego. Trzymaj się powiedzenia, że "mężczyzna powinien być tylko troszkę ładniejszy od diabła", to będzie Ci łatwiej żyć,
@Prawiefajny szkoda ze faceci nie wychodza z takiego zalozenia patrzac na kobiety, ze albo modelka, albo wlasna reka.
@BlueAlien Każdy ma prawo poszukiwać atrakcyjnego partnera (również w sensie fizycznym) i nic w tym złego nie widzę. Jednak publiczne użalanie się, że wkoło są tylko same pasztety, to już chyba przesada. Trudno jest mi w to uwierzyć, że do atrakcyjnej fizycznie dziewczyny nie zgłosi się kilku równie atrakcyjnych facetów (lub odwrotnie). Niestety, nie wszyscy są równie atrakcyjni fizycznie, Część osób znajduje się gdzieś daleko za średnią i aby podnieść swoją atrakcyjność muszą nadrobić innymi cechami (np. inteligencją, dowcipem, stanem posiadania majątku itp.) - nie twierdzę, że wszyscy tak robią, ale jest to jakiś sposób na tą sytuację. Sposób ;lepszy niż jakieś użalanie się, że nie pojawia się książę na białym rumaku.
Niestety taka prawda, że wielu ludzi o siebie nie dba:X