@Kompleksowy Tak, tak, cyniczny cham i prostak. Jak ktoś o sobie tak mówi, to zazwyczaj taki nie jest. Pewnie po prostu nikt cię nie lubi, więc tak sobie to tłumaczysz. Taki męski odpowiednik "bezlitosnych kobiet" czy innych zołz. A nawet jeśli, to jest to powód do dumy?
@~kroakajaj
"A nawet jeśli, to jest to powód do dumy?"
Tak, tak samo jak weganizm, studiowanie prawa, dawanie korków z matmy, crossfit i kilka innych rzeczy.
@~kroakajaj - wtedy, kiedy zrozumieli jak działa świat i jak nie warto być uprzejmym (choć są przypadki, gdzie uprzejmość bywa przydatna). W moim przypadku to było ok. 18 rż., czyli 12 lat temu.
@Kompleksowy Dlaczego nie warto by uprzejmym? Nie można mieć sympatycznego nastawienia do ludzi, a jednocześnie być stanowczym, asertywnym i nie dać sobą pogardzać? To nie jest jakaś trudna sztuka, a jednak bycie miłym i uśmiech na twarzy może wiele zdziałać. Oczywiście nie w każdej sytuacji, czasami dana osoba nie zasługuje na takie zachowanie, ale nawet i wtedy warto ją po prostu zlekceważyć, a nie być chamem.
@~kroakajaj - jak chcesz być uprzejmym dla świata, to proponuję Tobie przygotować sobie odpowiedni zapas poduszek i plastrów oraz maści na bóle (tyłka).
@Kompleksowy Napisałam przecież, że bycie uprzejmym nie wyklucza posiadania cech, dzięki którym nie doznasz poczucia skrzywdzenia. Można być przyjaźnie nastawionym do ludzi i mieć silną psychikę, a także przejawiać spokój, opanowanie w kryzysowych sytuacjach i problemach z innymi ludźmi. Chociaż opanowanie tego jest pewną sztuką, która tobie najwyraźniej nie wyszła. Chyba że ja żyję w jakimś urojonym świecie albo nie mieszam się ponad potrzeby w "dramaty", które mogą spowodować nieprzyjemności, ale jestem uprzejmym człowiekiem i nic złego jeszcze mnie z tego tytułu nie spotkało. Jedyne cierpienie, którego doznałam to niezwiązane z moją osobowością, ale spowodowane przez czynniki zewnętrzne.
Jestem uprzejmą osobą, jednocześnie mam dystans do siebie i oczekuję tego od innych (ażeby żartobliwy sarkazm ich nie bolał). Nie jestem w ogóle konfliktowa, z zasady podchodzę do osób z sympatycznym nastawieniem, a jak ktoś mi nie pasuje, to nie utrzymuje/ograniczam z nim kontaktu, ale nie bywam dla niego chamska. I jakoś z tym żyję, poduszek także nie potrzebuję, tyłek mnie nie boli. Takie usprawiedliwianie swojego chamstwa, jak ty to robisz, jest dla mnie dziwne i aż nazbyt przypomina wspomniane przeze mnie wyżej "zołzy", wredne suki, Małe Mi, które uznają, że ich zołzowatość to mechanizm obronny na "tan zły świat, w którym trzeba być złośliwym, aby przetrwać". Tylko śmieszna sprawa - z nich zawsze się drwi, ale już bycie takim cynikiem jak ty jest w jak najlepszym porządku. Ciekawe, skąd to się wzięło...
@~kroakajaj
"Takie usprawiedliwianie swojego chamstwa, jak ty to robisz, jest dla mnie dziwne i aż nazbyt przypomina wspomniane przeze mnie wyżej "zołzy", wredne suki, Małe Mi, które uznają, że ich zołzowatość to mechanizm obronny na "tan zły świat, w którym trzeba być złośliwym, aby przetrwać"."
Mój cynizm oraz cięty język ujawnia się szczególnie w przypadkach, kiedy słyszę jakieś głupoty, ktoś mi tyłek zawraca nieistotnymi sprawami i/lub mam do czynienia z hipokrytą. Tych trzech rzeczy szczerze nienawidzę i działają na mnie jak "płachta na byka". Jestem zwolennikiem zdrowego rozsądku, rozumowania przyczynowo-skutkowego, prewencji i minimalizowania ryzyka. Kiedy widzę, słyszę lub czytam absurdalne rzeczy z punktu widzenia logiki oraz zdrowego rozsądku, to mnie krew zalewa. Oprócz tego co wcześniej napisałem jestem też krewkim człowiekiem, moja tolerancja na głupotę jest niemalże zerowa. Jestem też obojętny na wiele spraw, bo po prostu mnie i moich bliskich to nie dotyczy. Uwielbiam czarny humor, nawet te najbardziej skrajnie "nieodpowiednie" żarty i nie bardzo mnie interesuje reakcja oburzonych. Brak we mnie empatii.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem już, jak wygląda moja osobowość i charakter, i zakończymy tę bezowocną pogaduszkę.
A może by tak wreszcie rzecznik czy kto tam, jakąś ustawą obowiązek literek tekstu na K A Ż D Y M programie w tv czy kościele. Sprawdźcie, proszę procent ludzi niesłyszących, a porem dodajcie wielką liczbę tych którzy za niedługi czas w wyżu demogr się zestarzeją. Po co mamy ładować decybele sąsiadom, nie wszystkich stać na aparat słuchowy 2 X 4 tys zł.
Niektóre programy telewizyjne mają taką opcję, że możesz sama włączyć napisy do każdego filmu i show. Kiedyś opcja na telegazecie (choć, jak ktoś ma kablówkę to gdzieniegdzie nadal dostępna) a teraz w dekoderach. Tylko mało kto korzysta z tej możliwości.
A może to był prawdziwy Święty Mikołaj? Tak właśnie wyglądają te najpiękniejsze ,rzadkie w naszym życiu ,króciutkie chwile szczęścia. Ona na pewno na długo to zapamięta.
Pięknie :) Swoją drogą, firma, która zatrudniła "św. Mikołaja" znającego język migowy to jakiś mistrz marketingu. Człowiek nie będzie pamiętał, że pół roku temu kupił w tej galerii bluzkę 20 zł taniej, za to chwilę, w której jego dziecko zostało uszczęśliwione będzie pamiętał latami, a jak wiadomo lubimy wracać do miejsc, z którymi mamy dobre skojarzenia.
Nienawidzę obłudy Świąt, ani symboliki kupowania a tym bardziej żałosnego udawania przed bękarciarnią. Ale jakoś zawsze cholera wzruszają mnie takie sytuacje. Heh.
Jestem cynicznym chamem i prostakiem, ale oglądając ten filmik poczułem, że lód wokół mojego serca jakby delikatnie stopniał :)
@Kompleksowy Tak, tak, cyniczny cham i prostak. Jak ktoś o sobie tak mówi, to zazwyczaj taki nie jest. Pewnie po prostu nikt cię nie lubi, więc tak sobie to tłumaczysz. Taki męski odpowiednik "bezlitosnych kobiet" czy innych zołz. A nawet jeśli, to jest to powód do dumy?
@~kroakajaj
"A nawet jeśli, to jest to powód do dumy?"
Tak, tak samo jak weganizm, studiowanie prawa, dawanie korków z matmy, crossfit i kilka innych rzeczy.
@Kompleksowy w takim razie słaby powód do dumy. Kiedy ludzie zatracili w sobie chęć bycia po prostu uprzejmym?
@~kroakajaj - wtedy, kiedy zrozumieli jak działa świat i jak nie warto być uprzejmym (choć są przypadki, gdzie uprzejmość bywa przydatna). W moim przypadku to było ok. 18 rż., czyli 12 lat temu.
@Kompleksowy Dlaczego nie warto by uprzejmym? Nie można mieć sympatycznego nastawienia do ludzi, a jednocześnie być stanowczym, asertywnym i nie dać sobą pogardzać? To nie jest jakaś trudna sztuka, a jednak bycie miłym i uśmiech na twarzy może wiele zdziałać. Oczywiście nie w każdej sytuacji, czasami dana osoba nie zasługuje na takie zachowanie, ale nawet i wtedy warto ją po prostu zlekceważyć, a nie być chamem.
@~kroakajaj - jak chcesz być uprzejmym dla świata, to proponuję Tobie przygotować sobie odpowiedni zapas poduszek i plastrów oraz maści na bóle (tyłka).
@Kompleksowy Napisałam przecież, że bycie uprzejmym nie wyklucza posiadania cech, dzięki którym nie doznasz poczucia skrzywdzenia. Można być przyjaźnie nastawionym do ludzi i mieć silną psychikę, a także przejawiać spokój, opanowanie w kryzysowych sytuacjach i problemach z innymi ludźmi. Chociaż opanowanie tego jest pewną sztuką, która tobie najwyraźniej nie wyszła. Chyba że ja żyję w jakimś urojonym świecie albo nie mieszam się ponad potrzeby w "dramaty", które mogą spowodować nieprzyjemności, ale jestem uprzejmym człowiekiem i nic złego jeszcze mnie z tego tytułu nie spotkało. Jedyne cierpienie, którego doznałam to niezwiązane z moją osobowością, ale spowodowane przez czynniki zewnętrzne.
Jestem uprzejmą osobą, jednocześnie mam dystans do siebie i oczekuję tego od innych (ażeby żartobliwy sarkazm ich nie bolał). Nie jestem w ogóle konfliktowa, z zasady podchodzę do osób z sympatycznym nastawieniem, a jak ktoś mi nie pasuje, to nie utrzymuje/ograniczam z nim kontaktu, ale nie bywam dla niego chamska. I jakoś z tym żyję, poduszek także nie potrzebuję, tyłek mnie nie boli. Takie usprawiedliwianie swojego chamstwa, jak ty to robisz, jest dla mnie dziwne i aż nazbyt przypomina wspomniane przeze mnie wyżej "zołzy", wredne suki, Małe Mi, które uznają, że ich zołzowatość to mechanizm obronny na "tan zły świat, w którym trzeba być złośliwym, aby przetrwać". Tylko śmieszna sprawa - z nich zawsze się drwi, ale już bycie takim cynikiem jak ty jest w jak najlepszym porządku. Ciekawe, skąd to się wzięło...
@~kroakajaj
"Takie usprawiedliwianie swojego chamstwa, jak ty to robisz, jest dla mnie dziwne i aż nazbyt przypomina wspomniane przeze mnie wyżej "zołzy", wredne suki, Małe Mi, które uznają, że ich zołzowatość to mechanizm obronny na "tan zły świat, w którym trzeba być złośliwym, aby przetrwać"."
Mój cynizm oraz cięty język ujawnia się szczególnie w przypadkach, kiedy słyszę jakieś głupoty, ktoś mi tyłek zawraca nieistotnymi sprawami i/lub mam do czynienia z hipokrytą. Tych trzech rzeczy szczerze nienawidzę i działają na mnie jak "płachta na byka". Jestem zwolennikiem zdrowego rozsądku, rozumowania przyczynowo-skutkowego, prewencji i minimalizowania ryzyka. Kiedy widzę, słyszę lub czytam absurdalne rzeczy z punktu widzenia logiki oraz zdrowego rozsądku, to mnie krew zalewa. Oprócz tego co wcześniej napisałem jestem też krewkim człowiekiem, moja tolerancja na głupotę jest niemalże zerowa. Jestem też obojętny na wiele spraw, bo po prostu mnie i moich bliskich to nie dotyczy. Uwielbiam czarny humor, nawet te najbardziej skrajnie "nieodpowiednie" żarty i nie bardzo mnie interesuje reakcja oburzonych. Brak we mnie empatii.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem już, jak wygląda moja osobowość i charakter, i zakończymy tę bezowocną pogaduszkę.
A może by tak wreszcie rzecznik czy kto tam, jakąś ustawą obowiązek literek tekstu na K A Ż D Y M programie w tv czy kościele. Sprawdźcie, proszę procent ludzi niesłyszących, a porem dodajcie wielką liczbę tych którzy za niedługi czas w wyżu demogr się zestarzeją. Po co mamy ładować decybele sąsiadom, nie wszystkich stać na aparat słuchowy 2 X 4 tys zł.
Niektóre programy telewizyjne mają taką opcję, że możesz sama włączyć napisy do każdego filmu i show. Kiedyś opcja na telegazecie (choć, jak ktoś ma kablówkę to gdzieniegdzie nadal dostępna) a teraz w dekoderach. Tylko mało kto korzysta z tej możliwości.
Słodziaśne
Naprawdę coś pięknego, aż łzy się zaszkliły w oczach ;) Oby więcej takich Mikołajów
A może to był prawdziwy Święty Mikołaj? Tak właśnie wyglądają te najpiękniejsze ,rzadkie w naszym życiu ,króciutkie chwile szczęścia. Ona na pewno na długo to zapamięta.
Pięknie :) Swoją drogą, firma, która zatrudniła "św. Mikołaja" znającego język migowy to jakiś mistrz marketingu. Człowiek nie będzie pamiętał, że pół roku temu kupił w tej galerii bluzkę 20 zł taniej, za to chwilę, w której jego dziecko zostało uszczęśliwione będzie pamiętał latami, a jak wiadomo lubimy wracać do miejsc, z którymi mamy dobre skojarzenia.
Nienawidzę obłudy Świąt, ani symboliki kupowania a tym bardziej żałosnego udawania przed bękarciarnią. Ale jakoś zawsze cholera wzruszają mnie takie sytuacje. Heh.