Na szczęście jestem niewierząca. I pewnie mimo wszystko bym taką osobę uratowała.. Bo nienawiść nienawiścią, ale jednak nie wybaczyłabym sobie, żeby z moją pomocą ktoś umarł. Bo mogłam kogoś uratować. Może nie dałabym rady, ale mogłam chociaż spróbować, a nie zrobiłabym nic. Nawet osoby, której nie lubię, byłoby mi szkoda. Naprawdę jest to przykre, w osobach wierzących, że nie potraficie myśleć w ten sposób. Cieszę się, że mam własny rozum i nikt nie musi mi dyktować jakichś regułek, których "muszę się przestrzegać, bo wiara". Ja mam swoje zasady, których się trzymam. Wedle rozsądku i mojego sumienia, które (w przeciwieństwie do niektórych) mam z własnej woli.
@ancykw jest jeden mały problem, mnie ostatnio absolutnie żadne wyrzuty sumienia nie dotyczą, jakoś nauczyłem się to tłumić/rozpraszać i wychodzi dość skutecznie, inna sprawa ile czasu zajęła mi nauka tej zdolności (a jeszcze dalej muszę ją doskonalić) i jak do tej pory nikt nie przekonał mnie że to zły pomysł. A co do wiary, stwierdziłem wcześniej dylemat (tak dla twojej informacji jest to słowo klucz całej wypowiedzi). Inny detal, jeszcze nikt do takiego stopnia nienawiści u mnie nie dotarł i to kolejny powód dla słowa dylemat.
To skoro jesteś człowiekiem, który własnowolnie pozbawił się sumienia i - co najgorsze - jest z tego DUMNY, to uważam, że chyba nie mamy o czym rozmawiać.
Wśród osób, których nie lubię nie ma chyba takich, którym bym jednak nie próbował pomóc. Z drugiej strony, mam lęk wysokości i nie jestem silny. Osoba na zdjęciu jest w takim miejscu, że małe szanse, abym zdołał jej pomóc. Pewnie więc bałbym się i nic nie zrobił...
podal bym reke lecz nie wciagnal od razu druga rekq siegnal bym po telefon ( jesli mialbym go pod reka w tej sytuacji) wlaczyl nagrywanie i kazal tej osobie mnie przeprosic za przykrosci i za bledne osady oraz przykrosci jakie mnie spotkaly za jej gadanie nastepnie bym.ja wciagnal jakby jeszcze cos pyszczyla pod nosem to niestety zepchnal bym ja z powrotem xd
@daro97 - i to jest bardzo celne pytanie. Można kogoś znienawidzić za wredny charakter i ciągłe docinki i taką osobę bez wahania bym uratował. Ale gdyby przyczyną mojej nienawiści było np. zamordowanie przez tego kogoś mojego dziecka, to nie tylko bym nie uratował, ale jeszcze bym się postarał aby bydle jak najdłużej cierpiało. Sądząc po komentarzach, większość ludzi w ogóle nie stopniuje swojej domniemanej nienawiści, ani się nie zastanawia nad jej hipotetycznymi przyczynami. I powstaje przez to upiorne wrażenie, że większość chętnie pozwoliłaby człowiekowi spaść w przepaść z jakiegoś błahego powodu typu "bo ona kiedyś śmiała się z mojej fryzury, więc jej nienawidzę i niech zdycha".
A nie lepiej zawiązać na ręce sznurek i nich dynda? Dyn, dyn, tak, ooo... a jak dwunasta wybije to kopa. Ty nie jesteś szurnięta tak jak ja, tylko udajesz, co nie? Kurde
Nic, nie jeśli jej nienawidzę znaczy że zasłużyła na moją nienawiść. W takim wypadku pozostawię tą osobę samą sobie, w końcu na moją pomoc nie zasłużyła.
Jest taka osoba, której nienawidzę, a z którą spędziłem z przymusu kawał życia, znam tę osobę i wiem jak zachowałaby się po uratowaniu, drugi raz bym jej nie uratował. Raz uratowałem tę osobę, to odwróciła kota ogonem i zrobiła się wśród swoich (gimnazjum/technikum) bohaterem, który to uratował mnie. Cóż... Tym razem nie byłbym tak głupi. Za dużo razy mnie upokorzył. Sk*rwiel jeden. Nie życzę mu śmierci, ale gdyby taka sytuacja miała miejsce... Nawet bym się nie wahał. GG no re
@RealSimon Nie. Zresztą jaki to ma związek? Mogę kogoś mocno nienawidzić ale mieć świadomość, że ten człowiek zwyczajnie nie zasługuje na śmierć. A co? Ty tak chętnie pozbyłbyś się ludzi, których nienawidzisz?
Hm... Pedofilowi, seryjnemu mordercy, gwałcicielowi, sadyście, który wyrywał kociakom pazury, sadyście, który rzucał dzieckiem o ścianę i tym podobnym... Nie, nie podałabym ręki. Poza tym tak.
Zrobiłabym haczyk z palca. Jednego. I na tym jednym palcu (o ile by wytrzymał) trzymałabym moją teściową nad przepaścią i patrzyłabym z satysfakcją w jej zakłamane oczy. Od jej zachowania zależałoby czy złapałabym drugą ręką za wsiarz i wyciągnęła ścierwo, czy patrzyłabym z satysfakcją jak ześlizguje się z mojego palca i spada w piekielną otchłań....
Och, będę dziś lepiej spać - może mi się to przyśni? ;)
Podałbym rękę, ma jeszcze całe życie przed sobą.
@Bihar Szkoda stracić taką ilość czasu na zemstę (pozwalając jej zginąć teraz).
Zaje*ałbym stopą w rękę
miałbym dylemat z jednej strony wiara z drugiej zwykła ludzka ułomność eliminacji wrogów lub ich chęć wykorzystywania.
@y0u Czy wiara to jest dla was jedyny powód, żeby kogoś nie zabić?
@~agdsfgsdfg dlaczego zaliczasz mnie do ogółu ? I nadmieniłbym jeszcze jedno zabić czy zamordować bo jest pewna różnica.
@y0u
Na szczęście jestem niewierząca. I pewnie mimo wszystko bym taką osobę uratowała.. Bo nienawiść nienawiścią, ale jednak nie wybaczyłabym sobie, żeby z moją pomocą ktoś umarł. Bo mogłam kogoś uratować. Może nie dałabym rady, ale mogłam chociaż spróbować, a nie zrobiłabym nic. Nawet osoby, której nie lubię, byłoby mi szkoda. Naprawdę jest to przykre, w osobach wierzących, że nie potraficie myśleć w ten sposób. Cieszę się, że mam własny rozum i nikt nie musi mi dyktować jakichś regułek, których "muszę się przestrzegać, bo wiara". Ja mam swoje zasady, których się trzymam. Wedle rozsądku i mojego sumienia, które (w przeciwieństwie do niektórych) mam z własnej woli.
@ancykw jest jeden mały problem, mnie ostatnio absolutnie żadne wyrzuty sumienia nie dotyczą, jakoś nauczyłem się to tłumić/rozpraszać i wychodzi dość skutecznie, inna sprawa ile czasu zajęła mi nauka tej zdolności (a jeszcze dalej muszę ją doskonalić) i jak do tej pory nikt nie przekonał mnie że to zły pomysł. A co do wiary, stwierdziłem wcześniej dylemat (tak dla twojej informacji jest to słowo klucz całej wypowiedzi). Inny detal, jeszcze nikt do takiego stopnia nienawiści u mnie nie dotarł i to kolejny powód dla słowa dylemat.
@y0u
To skoro jesteś człowiekiem, który własnowolnie pozbawił się sumienia i - co najgorsze - jest z tego DUMNY, to uważam, że chyba nie mamy o czym rozmawiać.
Wśród osób, których nie lubię nie ma chyba takich, którym bym jednak nie próbował pomóc. Z drugiej strony, mam lęk wysokości i nie jestem silny. Osoba na zdjęciu jest w takim miejscu, że małe szanse, abym zdołał jej pomóc. Pewnie więc bałbym się i nic nie zrobił...
@nicoz i to jest odpowiedz
Powiedziałbym... Miłego lotu w dół
podal bym reke lecz nie wciagnal od razu druga rekq siegnal bym po telefon ( jesli mialbym go pod reka w tej sytuacji) wlaczyl nagrywanie i kazal tej osobie mnie przeprosic za przykrosci i za bledne osady oraz przykrosci jakie mnie spotkaly za jej gadanie nastepnie bym.ja wciagnal jakby jeszcze cos pyszczyla pod nosem to niestety zepchnal bym ja z powrotem xd
Po paluchach łomem, po paluchach
Zależy dlaczego bym jej nienawidził.
@daro97 - i to jest bardzo celne pytanie. Można kogoś znienawidzić za wredny charakter i ciągłe docinki i taką osobę bez wahania bym uratował. Ale gdyby przyczyną mojej nienawiści było np. zamordowanie przez tego kogoś mojego dziecka, to nie tylko bym nie uratował, ale jeszcze bym się postarał aby bydle jak najdłużej cierpiało. Sądząc po komentarzach, większość ludzi w ogóle nie stopniuje swojej domniemanej nienawiści, ani się nie zastanawia nad jej hipotetycznymi przyczynami. I powstaje przez to upiorne wrażenie, że większość chętnie pozwoliłaby człowiekowi spaść w przepaść z jakiegoś błahego powodu typu "bo ona kiedyś śmiała się z mojej fryzury, więc jej nienawidzę i niech zdycha".
Uratowałbym. Nie chiałbym później słuchać od wszystkich jak tak bezdusznie mogłem pozwolić żonie zginąć :P
Powiedziałbym, że jej zdolności w zakresie używania photoshopa są choojowe
Uratowałbym, niech dalej się ze mną męczy.
Oczywiście,że bym pomogła :) a potem torturowała aż zdechnie :)
A nie lepiej zawiązać na ręce sznurek i nich dynda? Dyn, dyn, tak, ooo... a jak dwunasta wybije to kopa. Ty nie jesteś szurnięta tak jak ja, tylko udajesz, co nie? Kurde
Ta strona, powinna zmienić nazwę na ankietory.pl
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2018 o 10:51
takie coś nie jest warte... mojego spokojnego sumienia i zniżania się do jego poziomu ...
Nie mam takiej osoby.
https://www.liveleak.com/view?i=d97_1490871173 są jeszcze zdjęcia w necie jak kobieta musiała sama z asekuracją strażaka schodzić po drabinie xD
Popatrzyłbym chętnie jak spada pięknie.
Wyciągnął i naprał po pysku
Uratowałbym. Na trupie trudno dokonać wyrafinowanej zemsty.
Jedna rękę bym trzymał i ratował, drugą ręką by podpisywał dokumenty.
"Long live the king."
Zastanawiam się gdzie ja jestem, jak się tu dostałem i dlaczego jestem z osobą której z całego serca nienawidze....
@CatsPaw Gdy Ty sie zastanawiasz, ta osoba zlatuje. Więc masz dylemat z głowy, bo już nie masz nad czym się zastanawiac.
Zastanawiam się potem czy za długo się zastanawiałem.
Zrobiłbym co się da, żeby ją uratować. Inaczej straciłbym może ostatnią okazję, żeby wyleczyć się z nienawiści.
Puszczam wolno
@rafik3001 W końcu jak kocha to wróci
Podałbym rękę
uratował. może się zmieni ...
skoro się tam dostała to jej wina
niezależnie od tego kto nie pomógłbym, niech słabi cierpią
Nic, nie jeśli jej nienawidzę znaczy że zasłużyła na moją nienawiść. W takim wypadku pozostawię tą osobę samą sobie, w końcu na moją pomoc nie zasłużyła.
Patrzyłbym jak spada i sobie głupi ryj rozwala
Niech spirdala.
Był czas na zmiany.
Jest taka osoba, której nienawidzę, a z którą spędziłem z przymusu kawał życia, znam tę osobę i wiem jak zachowałaby się po uratowaniu, drugi raz bym jej nie uratował. Raz uratowałem tę osobę, to odwróciła kota ogonem i zrobiła się wśród swoich (gimnazjum/technikum) bohaterem, który to uratował mnie. Cóż... Tym razem nie byłbym tak głupi. Za dużo razy mnie upokorzył. Sk*rwiel jeden. Nie życzę mu śmierci, ale gdyby taka sytuacja miała miejsce... Nawet bym się nie wahał. GG no re
"której" a nie "którą"
uratowalabym
Nie nienawidzę nikogo i nie wyobrażam sobie żebym miał kogokolwiek kiedykolwiek nienawidzieć i to jeszcze z "calego serca".
Podałbym dłoń, co za pytanie.
Uratowałabym i nienawidziła dalej. Można kogoś nienawidzić ale życzenie śmierci to co innego.
@Mirrage26 Boisz się życzyć komuś śmierci?
@RealSimon Nie. Zresztą jaki to ma związek? Mogę kogoś mocno nienawidzić ale mieć świadomość, że ten człowiek zwyczajnie nie zasługuje na śmierć. A co? Ty tak chętnie pozbyłbyś się ludzi, których nienawidzisz?
@Mirrage26 Tak, pozbyłbym się tych najgorszych
Ol osie, jak można nienawidzieć takiej pięknej dziewczyny?
nie ma osób ktorych nie nawidzę
Pomooogłabym. Złapałabym ją za włosy zamiast za rękę, przypadkiem zawadziłabym jej twarzą o skałki... c:
dałbym lewą.. bo słabsza xd
Hm... Pedofilowi, seryjnemu mordercy, gwałcicielowi, sadyście, który wyrywał kociakom pazury, sadyście, który rzucał dzieckiem o ścianę i tym podobnym... Nie, nie podałabym ręki. Poza tym tak.
wyobraź sobie że ta kobieta morduje Twoje dziecko w ciężkich torturach? Podajesz rękę? Ja wyjmuję sprzęt i leje jej na ryj.
sprzedał bym jej z buta
Zrobiłabym haczyk z palca. Jednego. I na tym jednym palcu (o ile by wytrzymał) trzymałabym moją teściową nad przepaścią i patrzyłabym z satysfakcją w jej zakłamane oczy. Od jej zachowania zależałoby czy złapałabym drugą ręką za wsiarz i wyciągnęła ścierwo, czy patrzyłabym z satysfakcją jak ześlizguje się z mojego palca i spada w piekielną otchłań....
Och, będę dziś lepiej spać - może mi się to przyśni? ;)
uratowałbym ale spuścił wpierdziel :D
Hm... To zależy, pod jakie prawo teraz podlegam i czy są świadkowie lub monitoring.
"Long live The King"
Patrzyłbym z uśmiechem jak pięknie spada.